Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Andrzej
2009-03-13, 11:07
Czeka mnie rozwód...
Autor Wiadomość
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-13, 09:54   

Ka... napisał/a:
Radziłam się w tej sprawie duchownego, jednocześnie specjalisty psychoterapeuty. W jego opinii w takiej sytuacji - kiedy więzi między małżonkami już nie ma, związek się rozpadł, małżonek nie widzi możliwości i nie ma w nim chęci jego odbudowania - niezgoda na rozwód z mojej strony byłaby przejawem agresji wobec odchodzącego partnera i nie ma sensu.
Uważa, że w takiej sytuacji decyzję należy pozostawić jego sumieniu, rozwód cywilny nie ma nic wspólnego ze związkiem sakramentalnym. Każdy ma prawo dokonać wyboru co jest dla niego w życiu ważne, jeśli mąż deklaruje, że nie potrafi być ze mną szczęśliwy i nie widzi możliwości trwania w małżeństwie, wybiera życie w nowym związku, to sakrament i tak trwa, mąż ma tego świadomość, a pozostaje on ważny dla mnie. On sam ponosi odpowiedzialność za swój wybór

PISZESZ
niezgoda na rozwód z mojej strony byłaby przejawem agresji
należy pozostawić jego sumieniu
JESZCZE RAZ NAPISZĘ.
POROZMAWIAJ Z KSIĘDZEM PROBOSZCZEM na ten temat.
To nie jest nauka kościoła katolickiego. I to NALEŻY WYJAŚNIĆ !!
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-13, 10:15   

Ka..... mężu Ka............. pojedynek skończony......nokautujące ciosy wymieniliscie juz...... może czas na popracowanie nad soba? czy warto niszczyć 10 lat wspólnego ,może popapranego trochę zycia? a dzieci? Mezu Ka....... nie ma juz nic w Ka co lubisz?co cenisz? może warto zrobić listę dobrych cech ??Ka i męzu Ka????
a po drugiej stronie tych złych??????

z doświadczenia wiem że jak sie zacznie solidnei taka listę robić to najczęsciej wychodzi że tych złych jest jednak zdecydowanie mniej.......
Może sprubujecie?????

[ Dodano: 2009-03-13, 10:19 ]
a jak napiszecie........... to dajcie je sobie.....nawet jak tylko jedno napisze
 
     
Ka...
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-13, 10:36   

Elżbieto ten człowiek to dość znany jezuita, duszpasterz związków niesakramentalnych. Oczywiście podziela opinię, że rozwód jest złem, ale rozumie też, że nie każdy jest katolikiem i każdy ma prawo dokonywać własnych życiowych wyborów, ma prawo mieć swoją własną hierarchię wartości, na siłę nikt nikogo nie zatrzyma. Takie jest jego stanowisko.

nałogu mąż nie znajduje we mnie pozytywnych cech i wielokrotnie mnie o tym informował. Ma do mnie żal, uprzedzenie, negatywne nastawienie. Zdecydowanie nie chce już ze mną być, nie potrafi. Ja spróbuję pójść za Twoją radą, ale to pewnie niewiele zmieni.

czerwona wygląda na to, że moja sytuacja jest bardzo podobna do Twojej. Więc pewnie rozumiesz, skąd moje wątpliwości. Nie jestem przekonana, czy w mojej sytuacji jest sens się szarpać, kiedy druga strona mówi zdecydowane NIE.
 
     
w.z.
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-13, 10:45   

Polecam to:
http://www.opoka.org.pl/b...oda_rozwod.html
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-13, 10:51   

Ka... napisał/a:
Elżbieto ten człowiek to dość znany jezuita, duszpasterz związków niesakramentalnych. Oczywiście podziela opinię, że rozwód jest złem, ale rozumie też, że nie każdy jest katolikiem i każdy ma prawo dokonywać własnych życiowych wyborów, ma prawo mieć swoją własną hierarchię wartości, na siłę nikt nikogo nie zatrzyma. Takie jest jego stanowisko.

nałogu mąż nie znajduje we mnie pozytywnych cech i wielokrotnie mnie o tym informował. Ma do mnie żal, uprzedzenie, negatywne nastawienie. Zdecydowanie nie chce już ze mną być, nie potrafi. Ja spróbuję pójść za Twoją radą, ale to pewnie niewiele zmieni.

czerwona wygląda na to, że moja sytuacja jest bardzo podobna do Twojej. Więc pewnie rozumiesz, skąd moje wątpliwości. Nie jestem przekonana, czy w mojej sytuacji jest sens się szarpać, kiedy druga strona mówi zdecydowane NIE.

To już wszystko jasne.
Ka..
dlaczego pytasz duszpasterza, który zajmuje się związkami niesakramentalnymi?
On jest dla nich, dla tych szczególnych osób, którzy żyją w cięższej niż Ty sytuacji.
Żyją w sytuacji trwałego cudzołóstwa, tak nazywa kościół te związki.

Pytaj kapłana, który zajmuje się kryzysami w małżeństwie i będzie Was wspierał w odbudowaniu Waszego Sakramentalnego Małżeństwa.

Tu więc tkwi Wasz upadek (chodzi o upadek duchowy)

BO TRZEBA WAM ZNALEŹĆ - znależć mądrego kapłana, który wykorzysta swoje namaszczenie dane mu od Boga i wyspowiada Was, pomodli się za Was, skieruje TYLKO NA WAS SWOJĄ UWAGĘ.

NIE JESTEŚCIE JEDNYMI Z NICH - NIE JESTEŚCIE niesakramentalni!
ale może za chwilę będziecie ! ....

obudźcie się !! oboje !! PRZEBUDZENIE WASZYM RATUNKIEM.
KA...
PUKAJ DO WŁAŚCIWYCH DRZWI.

Pukaj do tego kapłana, który ujrzy Prawdę o Waszym Małżeństwie Sakramentalnym.
Pamiętaj - spowiedź jest Waszą siłą - łaską uświęcającą i wsparciem Samego Boga.
A do łaski potrzeba też aktu decyzji - "idę tam" - do spowiedzi - po łaskę TĄ.
 
     
Ka...
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-13, 11:03   

Elżbieto dziękuję za Twoją uwagę.

Jak widzisz - ja szukam, po to tu jestem, pytam, proszę o pomoc.
Mąż nie szuka i go do tego nie zmuszę.
Czyta ten wątek - reszta należy do niego.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-13, 11:06   

Gdyby mąż nie szukał, nie czytałby tego wątku.

ZAPEWNIAM CIĘ, TWÓJ MĄŻ SZUKA.
Szuka Prawdy.

Pozdrawiam.
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 246
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-13, 11:07   Rozwód znieważa przymierze małżonków z Bogiem

Nauka Kościoła katolickiego wyraźnie traktuje rozwód (i zgodę na rozwód) jako zło – znieważenie przymierza z Bogiem, a więc znieważa Boga samego.

(*) Katechizm Kościoła Katolickiego w punkcie 2384 mówi:
2384 Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu. Zmierza do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne. Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa:
Jeśli mąż, odłączywszy się od swej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej kobiety.


(**) Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego będące syntezą Katechizmu Kościoła Katolickiego w punkcie 347 mówi: Jakie są najcięższe grzechy godzące w sakrament małżeństwa? Są to: cudzołóstwo; poligamia, ponieważ jest przeciwna równej godności i miłości małżeńskiej, która jest jedyna i wyłączna; odrzucenie płodności, które pozbawia życie małżeńskie dziecka, najwspanialszego daru małżeństwa; rozwód, który sprzeciwia się nierozerwalności.

W związku z powyższym trudno uwierzyć, żeby kapłan katolicki – uczeń Chrystusa namawiał do grzechu sugerując rozwód i tym samym dawał zgodę na złamanie przymierza małżonków z Bogiem.

Proszę opisz dokładnie rozmowę na temat rozwodu z tym kapłanem i prześlij pocztą (listem poleconym) to świadectwo z podaniem jego danych oraz parafii, w której posługuje. Jako członkowie Kościoła katolickiego mamy obowiązek zgłaszać takie przypadki władzy Kościelnej.

Adres naszego stowarzyszenia:

Stowarzyszenie Trudnych Małżeństw Sychar
03-802 Warszawa
ul. Skaryszewska 12

Zamykam temat do czasu wyjaśnienia.
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
"Najpierw modlitwa, potem przebłaganie, dopiero na trzecim miejscu - daleko "na trzecim miejscu"- działanie" (Święty Josemaria Escriva)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.org ::: www.modlitwa.info
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10