Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Nowa
Autor Wiadomość
bozka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-04, 09:54   

Chce się! Wróciła mi radość i spokój! Oby to tylko nie było chciejstwo.. hehe... Dzięki nałogu! Nałożyły się u nas kryzysy, depresje i trudności z dziećmi... Oby mąż to zrozumiał...
Wczoraj podwiózł córkę wieczorem od koleżanki. Wróciła pod wrażeniem, że tata w końcu rozmawiał z nią o czymś ważnym. Tak to okresliła.
Otóż taka poprosił ją, aby trzymała za niego kciuki, bo ma ważne plany z nią związane. ale za wcześnie o tym mówić... Gdy zapytała o co chodzi, odmówił odpowiedzi. Rozmowa była jednak chaotyczna, porwana. Dzicko mówiło, że tata był jakby rozkojarzony...
Czyżby modlitwy czyniły cuda...Wierzę w to! Ciesze sie, że ma plany związane z naszą córką, bo bardzo zalezy mi aby się choć od niej nie oddalił. Aby choć oni mieli siebie...
Ciesze się, że zadziało się coś dobrego. I wzmacniam tę radość! I wierzę, że to dobre plany, zgodne z wolą Pana!
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-04, 15:45   

Witajcie

Cytat:
uote]Danka........... uważam że mimo iż jestem nałogiem to żyje mi sie ,nam jako rodzinie całkiem dobrze. Moja żona czasami nawet mówi że mnie sobie wymodliła(hhhhhiiiii).

n bardzo się cieszę, to jest budujące gdy słyszy się takie słowa od współmałżonka :).
Kiedys na tym forum uzywałem innego nicka(alkoholik) ale to było dawno....chyba ze 3 lata temu.
Wiesz Danka............ że często jest lepszy świadomy 'popapraniec" od udającego normalność tzw.człowieka normalnego.[/quote]

[ Dodano: 2009-03-04, 15:50 ]
Przepraszam, to na skutek moich eksperymentow z cytowaniem cos mi sie posuło ;
Napiszę jescze raz
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-04, 18:13   

Bozka............ aby zrozumiał mąż to jako bardziej świdoma(tak sie określasz) Ty musisz zrozumieć............. siebie .
Zrozumieć ,że życie to trud,a trud to życie.
Zrozumieć ,że aby można było dawać to trzeba mieć co dać...............
Zrozumieć ,że aby mieć to trzeba chcieć mieć............
Zrozumiec ,że aby dostać to trzeba zrobić miejsce..... czyli dać coś z siebie bez oczekiwania na natychmiastowy rewanż
Zrozumieć,że nie zawsze należy garać fer pley(odpłacać pięknym za nadobne)
Zrozumieć ,że trzeba czasami powiedzieć STOP sobieZrozumieć,że i małżonkowi
Zrozumieć,że wszelkie zmiany zaczyna sie od siebie...... nie od małżonka
Zrozumieć,że każdy czyn każde słowo niesie za sobą konsekwencje....negatywne i pozytywne
Zrozumieć ,że spokój najczęściej sieje spokój
Zrozumieć,że kto sieje wiatr ten zbiera burzę.................
Zrozumieć,że miłość to nie tylko uniesienia i zaspokajanie naturalnych instynktów
Zrozumieć wreszcie ,że ogródek małżeński wymaga pielęgnacji i ciągłej ,nieustannej pracy............nad sobą....................
A to wszystko po to aby uzyskać stan Pgody Ducha
 
     
bozka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-04, 18:26   

Do nałóg !

Teoretycznie wiem, ale przekładnia na życie czasami szwankuje. Jednak wiem też, że trening czyni mistrza. Trener tylko by się przydał... Narazie mam Was. I bardzo dziekuję. :-D :-D :-D
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-04, 18:50   

n , teraz ja pisałam i mi wcięło dłuższy tekst do Ciebie i do bozki...
to jeszcze raz
N:
Cytat:
Kiedys na tym forum uzywałem innego nicka(alkoholik) ale to było dawno....chyba ze 3 lata temu.
Wiesz Danka............ że często jest lepszy świadomy 'popapraniec" od udającego normalność tzw.człowieka normalnego.

Ja nie mam nic przeciwko ludziom z problemami, sama za taka się widzę i nie mnie oceniac kto je ma..po prostu slowo mi sie nie podobalo i tyle.
N już się nie czepiam nicka, widac mam z czyms problem ;) nikt tu od lat pewnie się nie czepiał tego a ja zaczęlam...
w takim "popaprańcu" , np malzonku w kryzysie ( tez mi sie nie podoba to słowo, już taka jestem :) jest duzy potencjał, zawsze uwazam ze ludzie przyznający się do swoich problemów ( a któż ich nie ma) i pracujący nad nimi duzo zyskują. NIe ma dla mnie ludzi normalnych i nienormalnych kazdy jest inny, choć czasem zazdroszczę ludziom bardziej niż moje zdrowych zachowań :-)

Bozka Cieszę się z Tobą. Powiało wiosennym optymizmem.
Teraz spokój, i cierpliwość. Modlitwa.
Pozdrawiam serdecznie.

A u mnie dziś i wczoraj trochę lęku, mąż zmęczony i dość daleko, znów zachowuje się agresywnie, ale stanowczo odsuwałam się wtedy od niego i mowilam o tym. Dobrze sobie radzę z tym już.

Bozka, opisalas sen, nie umiem ich interpretowac, niesamowite ze tak dokladnie zapamietalas i taki byl wymowny dla Ciebie.
Ja wczoraj tez poprosilam o znak we snie.
Przysnily mi sie samotne wakacje, smutne to nieco, bardziej optymistyczna wersja to taka ze koncentruje sie teraz bardziej na sobie.
Duzo samotnosci jest w moich snach. Brakuje mi męża.
Widac jak daleko jest . czas pokaże co będzie dalej. Muszę zaufać Bogu, poddac sie jego woli.

Z Bogiem
 
     
bozka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-04, 20:23   

Czytałam w ksiazce psychologicznej, że we snie mamy lepszy kontakt z naszą podświadomością. A podświadomość to tylko stan na dzis - a nie na jutro. Dziś bnrtakuje Ci męża. Czy tak nie jest? Ale pracuj, aby urazy zamieniły sie w przebaczenie...
Buziaczki. Pa!
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-06, 19:54   

Witajcie!

JEST O NIEBO LEPIEJ.

Bardzo jestem Wam wdzięczna za wypowiedzi, czytając tez Wasze historie sporo się uczę!
Od paru dni, maz jest duzo spokojniejszy, ja tez, pomaga sporo w domu i nie robi mi wymowek.
Nie widzę juz agresji, a jesli sporadycznie sie pojawi, krotko ucinam rozmowe.

Zauwazylam, ze przestalam tak wisiec na mezu, choc zawsze sie tego obawialam, znalam swoja sklonnosc i wydawalo mi sie ze tego nie robie, na zawnatrze dzialalam tak, ze wydawalo sie ze jestem niezalezna, znajomi, spotkania, praca, studia, samotne wyjady itp.
Jednak w srodku bylam emocjonalnie zawieszona na mezu. Widze ze byl tym zmeczony.
Kontrolowany.
Zrezygnowalam z zagadywania, wypytywania. Od paru dni maz znowu sam z siebie opowiada mi o sobie.
Mysi o poradzie u specjalisty w zwiazku z depresja, zniecheceniem i o rekolekcjach.

Chyba kamien mi spadl z serca. chyba bo jest jeszcze duzo zmeczenia i strachu we mnie, ale pojawila sie nadzieja.
Dodam ze nadal pracuje na terapii i odpepawiam sie! Przerywam toksyczna reklacje z matka, powiedzialam o tym mezowi i przyznalam sie do bledow swoich. Widze ze bardzo to go podbudowalo, mimo tego ze lubi moja mame, cos go draznilo w kontakcie z nia, dogadywal mi, teraz juz wiem co, stala pomiedzy nami.
Wczoraj z nia rozmawialam i pochwalilam meza zamiast na niego utyskiwac.Byla zaskoczona i od razu zlapala dystans, czuje ze chce byc po jego stronie!!!
Bogu niech będą dzięki! Pozdrawiam.
 
     
bozka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-06, 20:27   

Bardzo się cieszę! Wzmacniaj to i dziekuj Bogu i męzowi za przemianę. I nie ustawaj we wdzieczności. I pracuj nad sobą. Ściskam
 
     
pestka10
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-08, 13:16   

Nałóg napisał te słowa :

Zrozumieć ,że życie to trud,a trud to życie.
Zrozumieć ,że aby można było dawać to trzeba mieć co dać...............
Zrozumieć ,że aby mieć to trzeba chcieć mieć............
Zrozumiec ,że aby dostać to trzeba zrobić miejsce..... czyli dać coś z siebie bez oczekiwania na natychmiastowy rewanż
Zrozumieć,że nie zawsze należy garać fer pley(odpłacać pięknym za nadobne)
Zrozumieć ,że trzeba czasami powiedzieć STOP sobieZrozumieć,że i małżonkowi
Zrozumieć,że wszelkie zmiany zaczyna sie od siebie...... nie od małżonka
Zrozumieć,że każdy czyn każde słowo niesie za sobą konsekwencje....negatywne i pozytywne
Zrozumieć ,że spokój najczęściej sieje spokój
Zrozumieć,że kto sieje wiatr ten zbiera burzę.................
Zrozumieć,że miłość to nie tylko uniesienia i zaspokajanie naturalnych instynktów
Zrozumieć wreszcie ,że ogródek małżeński wymaga pielęgnacji i ciągłej ,nieustannej pracy............nad sobą.................... "

Przepraszam że tu wtargnęłam - ponieważ dawno tu nie byłam , bardzo dawno i dzisiaj mnie natchnęło odwiedzić to forum. Uciekłam stąd bo przybywało tu wciąż tak wiele osób tak wiele zranionych serc....

Pracowałam nad sobą co prawda miałam wspaniałego pomocnika ( on wie o kogo chodzi - tak, tak ) wyciszyłam się co nie znaczy że uczucia odeszły - są nadal jak żywe - bo takim jestem człowiekiem.

Nałogu mam jedną uwagę do Twojej wypowiedzi że ogródek małżeński powinny pielęgnować dwie strony bo czasami jest zbyt zachwaczczony i jedna strona nie da rady chociażby użyła - napalmu okropne słowo - ale ten środek powinien zadziałać.

Skończyła się moja walka - koniec - dostałam pozew rozwodowy.
Myślę że to podsumowanie mojego niegdyś pięknego małżeństwa !!!

Wiecie co mnie boli najbardziej ? - że to my ludzie sobie wzajemie przysparzamy kłopotów. Ludzie ludziom gotują takie a nie inne życie. I w zależności od sytuacji ubolewamy nad sobą , oczerniamy innych walczymy - przegrywamy chociaż powinniśmy wygrać....

A jutro wstanie nowy dzień i niech zaświeci słońce z tego pięknego nieba w którym jest - ON - ogrzeje promieniami Ciebie - Ciebie - Ciebie i nas wszystkich......

Pozdrawiam
Przepraszam za to nagłe wtargnięcie
Pogody Ducha
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-08, 15:35   

pestka10,
Cieszę, się ze wtargnęłaś, dlaczego ktoś mialby miec Ci to za złe ? :-)
Po postach widzę, że bylaś tutaj latem, nie znam Twojej historii...

Cytat:
Uciekłam stąd bo przybywało tu wciąż tak wiele osób tak wiele zranionych serc....

Wierzę to może przerażać, ale z drugiej strony to dla mniebardzo budujące ze ludzie szukaja sposobu aby ratować małżeństwo, siebie samych, swoją więź z Bogiem.
Ze nie jesteśmy sami w tych zmaganiach, potrzebujemy innych by spojrzeli na nasze dzialania z boku.
piszesz
Cytat:
Pracowałam nad sobą
Nie ustawaj, życie się nie skończyło,!( choć tak mozesz się czuć).

Cytat:
ogródek małżeński powinny pielęgnować dwie strony bo czasami jest zbyt zachwaczczony i jedna strona nie da rady chociażby użyła - napalmu okropne słowo - ale ten środek powinien zadziałać.

Owszem tak by było miło, ja tez chcialabym aby mój mąż sam zakasał rękawy, ale nie mozemy niczego nakazać drugiej osobie.
Mozemy modlić się i siebie zmieniać (wiem, do znudzenia o tym sie tu pisze..ale o tym nigdy za wiele) :!:

piszesz
Cytat:
Skończyła się moja walka - koniec - dostałam pozew rozwodowy.
Myślę że to podsumowanie mojego niegdyś pięknego małżeństwa !!!


Pozew nie oznacza zakończonej walki, wyorazam sobie, ze to ogromnie ciężka sytuacja ale patrz motto naszego forum< kazde małżeństwo jest do uratowania, rozwod swiecki o niczym nie świadczy.
na pewno nie mysl o takim podsumowaniu, nie znam szczgolow, ale to ze teraz jest ciezko i druga strona podjela taka decyzje nie przekresla pieknych chwil w waszym malzenstwie, tego co bylo wazne.


NIe chce Ci doradzać, nie daj się żalowi! Jak piszesz Jutro wstanie nowy dzień.... :-)
Pomodlę się za Was. Pozdrawiam.
Moze napiszesz coś więcej i nie przepraszaj :)
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-08, 15:44   

Pestko10, tak się cieszę, że wróciłaś choć na moment. Ostatnio nawet myslałam o Tobie i przeczytałam Twoje wszystkie wątki. Jestem w takiej sytuacji, jak Ty - juz też po rozwodzie, on ma z nią dziecko. Czyli walka przegrana.....


napisz, jak sobie radzisz, napisz więcej.

Pozdrawiam.
 
     
pestka10
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-08, 22:23   

Wanbomo :

Były dwie Pestki
Pestka10 ja I Pestka - ale dobrze kojarzysz to mój mąż ma dziecko z młodą osobą więc możesz mnie kojarzyć z tymi starymi postami. Zakochana do nieprzytomności wariatka - zdradzona naiwna wariatka.

Nic się nie zmieniło we mnie - pozostałam taka sama - darzę męża tym samym uczuciem ale on pozostał głuchy i niemy. Ubolewam ale przyjmuję to co zsyła mi los - bardzo to dla mnie trudne bardzo - żyjemy teraz w tak szaleńczym tempie i nic dla nikogo nie znaczy sprawiedliwość tylko ja tu i teraz.
Nie pogodzicie się ze mną i chwała Wam za to. Wiara w prawdę powinna być najważniejsza. Ja już nie wiem gdzie prawda gdzie fałsz - doznałam wszystkiego. Teraz chcę tylko być wierna swojemu sumieniowi.

Wanbomo - jest nadal ciężko dla mnie i tylko dla mnie - więc cóż oznacza ta jedna dusza czy jedno serce - nic .....
Należy pogodzić się z tym co zsyła nam los i żyć jakoś dalej.....
Może w następnym wcieleniu świat będzie piękniejszy? - może Wanbomo liczę na to


A teraz przekażę Wam pewną Modlitwę - znacie ją


BOŻE UŻYCZ PESTCE10 POGODY DUCHA ...

aby przyjęła to co powinna.......

ODWAGI ......... i MĄDROŚCI....





Pozdrawiam
pogody Ducha
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-09, 06:32   

Pestko 10, kojarzę Cię doskonale (Pestkę też, bo jest z moich stron). Zapamiętałam, bo sytuacja podobna do mojej. Wiem, co czujesz - czuję dokładnie to samo. Jedna dusza, która cierpi............
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-09, 10:05   

Pestka10.......... mimo wszystko.... miło że jesteś.
Tak ,masz rację............ o ogródek małżeński powinny dbać obie strony.
Niedawno miliśmy z żoną okazję uczestniczyć w rekolekcjach -spotkaniach małżeńskich.
Nie dlatego że co sie waliło u nas............. ot,poprostu dostaliśmy zaproszenie i pojechalismy zobaczyć jak to jest................
Nic odkrywczego dla nas tam nie było,ale dziś mam taką refleksję Pestko10...... o ogródek trzeba dbać.
Dbamy o wypoczynek,o dzieci,o "żarło",przyjemności ,o kasę......gonimy za wszystkim ale w tej gonitwie zapominamy o tym co najważniejsze dla małżonków........... o SOBIE,O MAŁŻEŃSTWIE (o ogródku).
Jesteśmy długoletnim małżeństwem,mamy wspólnoty gdzie się spotykamy,robimy cos ze sobą (od kilku lat) ,ale żeby tak pojechać na takie spotkania ze sobą,na spotkania -warsztaty,na rekolekcje wg okreslonego programu nastawionego tylko i wyłącznie na małżeństwo,na to co moge dać i czego moge oczekiwac od małżonki/ka to zawsze był brak czasu.
DZIŚ POWIEM TAK..................... POWINNO TO BYĆ WPISANE W KALENDARZ JAKO OBOWIĄZKOWE,RAZ DO ROKU NA SPOTKANIE ZE SOBĄ 2-3 DNI,WEEKEND.Nie nad morze,w góry,nie dla ciała,ale dla ducha...wg określonego programu.
Bo to jest dbanie o ogródek małżeński Pestko 10.

Pestko 10............. pozew........... pewnie rozwód............... Znasz Modlitwę o Pogodę Ducha.............
Pogody Ducha............... i zostań tu choć na jakiś czas.Masz obowiązek podzilić sie tym co dostałaś.....................Pogodą Ducha..... aby dostać jeszcze więcej...........
 
     
pestka10
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-10, 21:04   

Danko - przepraszam
trochę zakłóciłam tok tego postu !!!! a nie było to moim celem. Chciałam tylko poczytać zasugerowałam się słowami Nałoga i słowa się potoczyły - ostatni mój wpis był chyba w pod koniec 2007 roku

Jestem mile zaskoczona że Wanboma mnie pamięta i to tak dokładnie - pozdrawiam i cieszę się (możemy porozmawiać na email) - nie mówię o Nałogu bo pokopał mnie na tym forum ile tylko można i chwała mu za to... :)))

Nałogu napisałeś :
"Pestka10.......... mimo wszystko.... miło że jesteś." - co znaczy mimo wszystko? :-/
nieważne - podroczyłam się z Tobą tak jak to kiedyś bywało - to tylko ku pamięci - wprowadzam weselszą nutkę.


Jedno chcę powiedzieć to forum naprawdę daje wiele w początkowej fazie kryzysu a najwięcej daję tym co go nie posiadają i tu wchodzą.
Polecam to forum osobom ku przestrodze i oby wcześniej dostrzegli to czego w pewnej chwili może zabraknąć w ich małżeństwie - posłużę się słowami oczywiście Nałoga -
"że ogródek małżeński wymaga pielęgnacji i ciągłej ,nieustannej pracy"

Skróciłam odrobinę to zdanie - przepraszam.

Teraz najtrudniejszy etap dla mnie - tak rozwód - nie mam jeszcze wyznaczonej daty ale przy moim farcie - trafi na rocznicę ślubu lub moje urodziny !!!!!!!!!!!
Boję się bardzo, bardzo, bardzo - Znam Modlitwę o Pogodę Ducha i nawet jej nauczyłam kilka osób.....

Pozdrawiam
Życzę tu Wszystkim piszącym - cudu na który czekacie....
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9