Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Pomozcie mi,proszę
Autor Wiadomość
rafal41
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-22, 06:15   Pomozcie mi,proszę

Witam.Jest moj post w dziale SWIADECTWA.Dzięki modlitwie żona jest ze mna!Jestesmy 17lat po ślubie,dwojka dzieci.Mam wielki problem.Zranilem żone wyciagając ja na rozne spotkania zwiazane z seksem,jestem wielkim zazdrosnikiem.Podejrzewalem zdrade.Moja żona bardzo to ODCZULA.Boli ją to.Pamięta caly czas.Jestesmy razem.Ona próbuje mnie pokochac ale czasami mnie nienawidzi.Spimy RAZEM.Nie ma seksu.Nie chodzi mi o seks ale o to żeby na nowo mnie POKOCHAŁA.co robić???Staram sie,pomagam ,jestem czuly.Spokojny.Dużo sie modle.Problem w tym jak,jak odnależc w jej sercu MNIE???co robić??czy czas to najlepsze lekarstwo???poradzcie KOCHANI

[ Dodano: 2009-01-22, 07:02 ]
I jeszcze zdanko.Zonka widać,że probuje. ma zmienne nastroje.Czasami jest mila ale czasami mowi słowa takie,ze serce rozrywa.Boli mnie to.Kocham ją.ALE CZY DAM RADE TAK ŻYĆ??????Panie Boże daj mi siłę.
 
     
..monika..
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-22, 10:39   

dasz rade.
musisz dac!
a wiesz dlaczego? bo kochasz swoja zone. bo to Ty teraz jestes silny. nie mozesz sie poddac.
Milosc, cierpliwosc, sila, nadzieja, spokoj. to jest teraz Wam potrzebne.
wychodz do zony, nie zamykaj sie. jesli odtraca, poczekaj chwile i probuj wyjsc do niej znowu i znowu.
w odbudowywaniu potrzeba wytrwalosci.
 
     
rafal41
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-22, 11:02   

Dzieki za te slowa.Modlę się i tak będe robilWiem,że nie wszystko stracone ponieważ już nie mowi o rozstaniu,ale dlaczego rani mnie slowami ,że nie wie co czuje do mnie.Dziekuję
 
     
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-22, 11:20   

Rafale, dlaczego żona rani Cię słowami, że nie wie co do Ciebie czuje? A może po prostu mówi prawdę? Bez chęci zranienia Cię? Dlaczego czujesz się zraniony prawdą? Bo boli? Boli... jak każda operacja na żywym ciele, ale czasem ta operacja jest potrzebna. Może Twoja żona umacnia się teraz w tym, by być sobą? Wolałbyś, by mówiła, że Cię kocha, a w środku hodowała urazę, i postępowanie jej też nie byłoby adekwatne do słów?

Myślę, że potrzeba Tobie, Wam - spokoju. Módl się o spokój i cierpliwość. Okazuj swej żonie uczucia. I nie czekaj aż ona od razu odpowie tym samym. Ona zapewne odpowie - ale w swoim czasie. Po prostu daj jej ten czas. To nie jest dużo do dania, kiedy się kocha...
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-22, 11:43   Re: Pomozcie mi,proszę

rafal41 napisał/a:
Witam.Jest moj post w dziale SWIADECTWA.Dzięki modlitwie żona jest ze mna!Jestesmy 17lat po ślubie,dwojka dzieci.Mam wielki problem.Zranilem żone wyciagając ja na rozne spotkania zwiazane z seksem,jestem wielkim zazdrosnikiem.Podejrzewalem zdrade.Moja żona bardzo to ODCZULA.Boli ją to.Pamięta caly czas.Jestesmy razem.Ona próbuje mnie pokochac ale czasami mnie nienawidzi.Spimy RAZEM.Nie ma seksu.Nie chodzi mi o seks ale o to żeby na nowo mnie POKOCHAŁA.co robić???Staram sie,pomagam ,jestem czuly.Spokojny.Dużo sie modle.Problem w tym jak,jak odnależc w jej sercu MNIE???co robić??czy czas to najlepsze lekarstwo???poradzcie KOCHANI

[ Dodano: 2009-01-22, 07:02 ]
I jeszcze zdanko.Zonka widać,że probuje. ma zmienne nastroje.Czasami jest mila ale czasami mowi słowa takie,ze serce rozrywa.Boli mnie to.Kocham ją.ALE CZY DAM RADE TAK ŻYĆ??????Panie Boże daj mi siłę.


Serdecznie witam :)
Oczywiście nie musisz pisać o szczegółach Waszego wspólnego życia, jakby nie patrzeć to intymna sprawa.
Myślę sobie,ze problem leży po stronie przebaczenia...Dlatego też zaproponowałabym wspólnego spowiednika, wspólne Adoracje Najświętszego Sakramentu...powoli nie ponaglając ...
Kobiety które traktują poważnie mężczyznę ,w tak intymnej sprawie potrzebują zaangażowania emocjonalnego(żona traktuje Cie poważnie), a po skrzywdzeniu u kobiety otwartość na takie sprawy wymaga uleczenia nie tylko ciała , umysłu, ale i duszy...
Zapytaj w Waszej parafii o możliwość terapii wspólnej, pozbieraj informacje, a potem opowiedz o tym ,żonie, zapytaj co ona o tym myśli.
Pozdrawiam serdecznie:) życzę wiele cierpliwości dla siebie i zony
Niech Wam Pan Bóg błogosławi

podaje jeszcze stronkę :)
http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=2572
Ostatnio zmieniony przez Mirela 2009-01-22, 12:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-22, 11:50   

rafal41 napisał/a:
że nie wszystko stracone ponieważ już nie mowi o rozstaniu,ale dlaczego rani mnie slowami ,że nie wie co czuje do mnie
rafale nirvana dobrze napisała ..a ja dodam ból jest oznaka tego ze dobre bije sie ze złym najwyższa pora przyjąc...bola słowa ..rafale słowa prawdy tak???..nie chcemy słuchac prawdy bo jest dla nas ochydna tak???...rafale ale to prawda..nie odrzucaj ,przyjmij ja...zobacz siebie tak jestem taki jak mówi żona czy chce byc inny????..czy chce byc taki jak ja naprawde czuję??? w kazdym z nas jest ukryta ta prawda..jedyna prawda miłośc do Boga..a co On mówi do rafała??? posłuchaj..słuchaj żony ona nie kocha takiego rafała..ale czy rafał może stć się dobry,kochany to pytanie jest w tobie..i o to pyta Bóg....możesz na niego sie pogniewać,wykrzyczec to wszystko co w tobie siedzi ..Bóg pragnie tego twojej otwartości,twojego buntu ,twego krzyku niemocy...rafale czasami trzeba świat ludzki pozostawić ludziom nie ingerowac w nim nie szukac na siłę...a wszystko co ma byc zacznijmy od siebie nas samych!!!!!!!!! i zaufajmy......

[ Dodano: 2009-01-22, 12:22 ]
p.s Rafale posłuchaj kazan ks,Pawlukiewicza...to my mężowie mamy chronic nasze żony przed złem,grzechem..mamy ich otaczac miłościa i ciepłem Boga...niestety gubimy sie ..odczytujemy zło jako nasz talizman -brniemy ..co ma zrobić Bóg aby nas zawrócic...przemawia przez usta naszych żon opisując jacy jesteśmy zli..rafale ciesz sie że Bóg przemawia przez usta twej żony..to ty stań w prawdzie i bądż jej podporą .nie oczekuj..jedynie daj co narazie potrafisz ..reszta nadejdzie -kiedy????..o tym nie myśl bo nadal nie zaufasz..
 
     
rafal41
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-22, 18:01   

Norbercie,ksPawlukiewicz glosi piękne kazania.daja mi one siłę.Postępuje kochani wedlug waszych rad i modlę sie.zamowiłem tez dwie ksiazki-Moc modlitwy dla żony i męża.Ufam i wierze w Pana.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-22, 19:40   

Rafał, to, że oboje chcecie naprawy Waszego związku - to juz dużo. Teraz tylko cierpliwość z Twojej strony. Małymi kroczkami udowodnisz zonie, że jestes dobrym człowiekiem. Tylko nie załamuj się. To nie ma tak, że wszystko się raz dwa naprawi. Ona musi Tobie znów zaufać, a do tego potrzebny jest czas.

I módl się dalej - modlitwa wycisza, uspokaja, pozwala na zrozumienie bólu, cierpienia.
 
     
rafal41
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-23, 06:18   

Dzieki Wanbomo.Masz rację,zonka to samo mowi.Czas!!!Muszę czekać,cieszę sie ,że nadal razem sypiamy,że mogę sie przytulić.Jedno co zle robie to za czesto pytam czy mnie kocha,czy cos czuje.przez dwa dni sprobuje nie zadręczać ja tymi pytaniami.
Odwiozłem żonke do pracy rano.Wspolna kawka,całus i ja też zaraz ruszam do pracy.milego dnia.dziekuje wszystkim za pomoc i tą pisemna i w modlitwie.dziekuje
 
     
..monika..
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-23, 08:01   

rafal41 napisał/a:
Jedno co zle robie to za czesto pytam czy mnie kocha,czy cos czuje.przez dwa dni sprobuje nie zadręczać ja tymi pytaniami.

bardzo dobrze, ze doszedles do tego, ze nie tedy droga.
Twoja zona sama mowi, ze nie wie co teraz czuje. a skoro nie wie, to nie wie i nie ma JAK Ci tego powiedziec.

wiem jak to boli, kiedy mowisz ukochanej Osobie, ze Ja kochasz, a jedyne co ona potrafi zrobic to sie usmiechnac, albo powiedziec "wiem".. ale wyciaganie na sile takich wyznan nie jest droga. to, co musisz teraz zrobic to wyciszyc sie, nie oczekiwac deklaracji i TRWAC. kochac trzeba calym soba, niezaleznie od odpowiedzi czy wzajemnosci.
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-23, 10:19   

rafal41 napisał/a:
.Jedno co zle robie to za czesto pytam czy mnie kocha,czy cos czuje.przez dwa dni sprobuje nie zadręczać ja tymi pytaniami.
..rafale dobrze że to słyszysz ..dobrze by to zostało w głowie..rafale nie ty jeden..na lepszy impuls w sercu..ja tez mam swój problem...rafale co do Ciebie teraz nalezy -ano zdwojona robota..jedno budowac siebie ku lepszemu,pracowac nad błędami by nigdy więcej nie zadać rany....a do tego roztoczyc balon ochronny na żoną -byc, trwac,pomagac,pocieszac ..i wykonywac to z zegarmistrzowską precyzją by nie było to zbyt gwałtowne,zbyt nachalne,zbyt cukierkowe.....rafale...bardzo głęboki spokój własny spokój..daje to że na zewnątrz emanuje spokojem...to jest teraz twoja droga...oj rafał ...napisałes od 5 miesięcy jestem inny...
a ja myślę że inny nie jesteś ..jestes ten sam rafał ..a tylko znasz swoje błędy,masz świadomość ich poełnienia..ba może nawet w głowie biega myśl nigdy więcej..ale czy naprawdę????...rafale to jest długa praca..nieustająca praca...by byc tym samym ale innym człowiekiem..wiesz mi sie tez kiedys wydawało jak to powiem nie i jestem inny...oj nie rafale to nie takie proste...bo mocno trzeba zamieszac w sercu by wypłyneło to dobro....zapewniam cię wtedy to inaczej czujesz ..wtedy w sercu masz coś takiego..czy osoba miła twemu secu jest obok czy jej brak..to masz mocno ja w sercu..
potrafisz cieszyć sie tylko myślami że jest..a nie oczekujesz bliskości...rafał ..mocno
kazania ks.Pawlukiewicza i strona jaka dostałes od Elżbiety..do odwiedzenia..to są istotne sprawy!!!...Pogody Ducha..i siły Bożej
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-23, 11:01   

Rafał, napisz do ojca Ksawerego
http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=1997

rafal41 napisał/a:
Witam.Jest moj post w dziale SWIADECTWA.Dzięki modlitwie żona jest ze mna!Jestesmy 17lat po ślubie,dwojka dzieci.Mam wielki problem.Zranilem żone wyciagając ja na rozne spotkania zwiazane z seksem,jestem wielkim zazdrosnikiem.Podejrzewalem zdrade.Moja żona bardzo to ODCZULA.Boli ją to.Pamięta caly czas.Jestesmy razem.Ona próbuje mnie pokochac ale czasami mnie nienawidzi.Spimy RAZEM.Nie ma seksu.Nie chodzi mi o seks ale o to żeby na nowo mnie POKOCHAŁA.co robić???Staram sie,pomagam ,jestem czuly.Spokojny.Dużo sie modle.Problem w tym jak,jak odnależc w jej sercu MNIE???co robić??czy czas to najlepsze lekarstwo???poradzcie KOCHANI

[ Dodano: 2009-01-22, 07:02 ]
I jeszcze zdanko.Zonka widać,że probuje. ma zmienne nastroje.Czasami jest mila ale czasami mowi słowa takie,ze serce rozrywa.Boli mnie to.Kocham ją.ALE CZY DAM RADE TAK ŻYĆ??????Panie Boże daj mi siłę.


przeczytaj
ŚWIADECTWO KSIĘDZA PAWLUKIEWICZA:

Bóg dobry aż tak?
ks. Piotr Pawlukiewicz

Wydawnictwo Liberton, Warszawa 2000 r.

To stało się kilka lat po ślubie. Opętał mnie duch nieczystości. Zaczęło się od pikantnych dowcipów z koleżankami w pracy, z pozoru niewinnych flirtów, aż nastąpiła pierwsza zdrada. Z pomocą alkoholu, który usuwał wstyd i skrupuły, brnąłem w nieczystość. Na szczęście Bóg nie odebrał mi światła sumienia. Wiedziałem, że to, co robię, jest podłe, ale następnego dnia, mimo mocnych postanowień, kolejną panią trzymałem w ramionach.
Jestem katolikiem, spowiadałem się i chciałem przerwać to pasmo grzechu. Nie potrafiłem. Aż przy jednej spowiedzi ksiądz powiedział krótko: "Bracie, obrazek Jezusa Miłosiernego do portfela i codziennie koronka do Miłosierdzia Bożego. A obrazka nie zapomnij zawsze ucałować ". Po raz pierwszy myślałem, że się na spowiedzi zdenerwuję. Miałem jeszcze nadzieję, że mi jakieś rekolekcje pomogą, jakaś specjalna pokuta, a tu spowiednik każe mi paciorki przesuwać i obrazeczki święte całować. Ale w tej rozpaczy byłem gotowy na wszystko. Obrazek kupiłem, różaniec po cichu wyciągnąłem ze szkatułki stojącej na regale. A potem ja, człowiek z wyższym wykształceniem, zamykałem się w łazience i po kryjomu, ze ściągawką w ręku, odmawiałem koronkę. Obrazek całowałem w windzie, w garażu, w łazience. I po miesiącu stał się cud. Dosłownie CUD! Patrzyłem na te same kobiety, które kiedyś tak mnie rozpalały i nic. Nie pragnąłem ich. No, może czasem, ale to już nie było to. Byłem inny! Byłem szczęśliwy! Jestem szczęśliwy!

Szatan ze mnie nie zrezygnował. I już po tamtym zwycięstwie też były małe wpadki, ale ocalałem. I wierzę, że choć walka nie jest jeszcze skończona, Jezus mnie z ręki nie wypuści. Przecież mi to obiecał.
 
     
rafal41
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-25, 06:02   

Moi Drodzy,robię tak jak mi radzicie.Jest spokój w domu,w naszym małżenstwie.Jest normalnie.Zonka szuka mnie w swoim sercu.Pomaga mi!!!jedyny problem to jej psychika, z która chyba tylko CZAS może uleczyć.Miłej niedzieli.Z Panem Bogiem.

[ Dodano: 2009-01-26, 06:59 ]
Kochani,byłem wczoraj sam w kosciele,żona żle sie czuła,zmęczona,przyjałem lekarsywo.jest lzej na sercu.ale wieczorem znowu powiedziala mi w nerwch ,że mi nie wybaczy tego co zrobilem.Ciężka noc.rano zrobilem kawke i ble ble,moje plany-kostka przed domemitp.na koniec prosba -Kochanie ,wybacz mi moje grzechy.Odpowiedziala-PRÓBUJę.Kocham ją za to>Jest WIELKA>Modle się i ufam Panu Bogu.
P.S. napisałem list do ojca Ksawerego.
MODLCIE SIĘ ZA MNIE GRZESZNIKA,NASZE MAŁZENSTWO,proszę

[ Dodano: 2009-01-27, 22:54 ]
i co dalej robić???????????????po milym dniu,,bez kłotni,zakupy,modlitwa wspolna,prezent od żony że jej przypominam wszystko,drażni ja moj glos,mysli o rozwodzie.że nie da rady mi wybaczyć.Błekitna,prosze odpowiedz co robic????jestesmy z Torunia,może ktos nam pomoc???? z Panem Bogiem,ide sie modlic dalej
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8