Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Rozmowy z gentelmenem
Autor Wiadomość
marzena0711
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 19:59   

Ha.. a mój miał kolegę serdecznego, który się własnie rozwodził kiedy zaczęły się u nas poważne problemy.Spędzał z nim bardzo dużo czasu,pomyślał więc ,czemu nie.Kolega ma fajnie ,czemu on ma mieć nie fajnie.
Ale faktem jest ,że pomogłam mu w podjęciu decyzji.Ból i złość wzięły górę. Złość przechodzi ale ból został nie mniejszy.
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 20:06   

Wlasnie nasi mężowie myślą,ze bedzie im lepiej bo koledzy opowiadaja o życiu kawalerskim,o luzie,ale to chyba jest do czasu,przeciez zaczyna sie tesknota za rodzina za dziecmi...
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 20:10   

Zdradzacze w przygniatającej większości:

1. zmieniają zdanie na temat małżeństwa (ale po poznaniu obiektu)
2. kłamią na potęge
3. nie przyznaja sie nigdy (nawet złapani za rekę)
4. zmieniają swój stosunek do Boga i koscioła
5. otaczają się potakiwaczami
6. odsuwają się od osób nie pochwalających ich decyzji
7. robią z siebie ofiary - wina jest nie ich lecz współmałżonka
8. Ubóstwiają wpędzać w poczucie winy zrozpaczonych współmałżonków
9. czasem "cierpią" (robią teatr na pokaz)
10. obiekt pojwił się oczywiście dużo później - to też najczęściej kłamstwo
11. rozpoczynają "nowe życie"
12. zacierają ślady - unikają wszystkiego, co by im przypominało małżenstwo
13. stają się agresywni i pobudzeni
.
.
.
... nie patrzą prosto w oczy ...
... czują się winni wobec dzieci (choć to kamuflują) ...
... z czasem (nie wszyscy) dostrzegają, co zrobili (wtedy jest z nimi bardzo kiepsko) ...
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 20:17   

ketram,
Trafiłeś z tymi punktami,samo sedno...

ketram napisał/a:
... nie patrzą prosto w oczy ...
moj mąż patrzyl mi w oczy kłamiąc,ale jego oczy mialy dziwny wyraz

ketram napisał/a:
... czują się winni wobec dzieci (choć to kamuflują) ...
nie wiemjak to jest faktycznie,ale moj mąż nie czuje sie winny bo on nie zostawil corki tylko
matke
ketram napisał/a:
... z czasem (nie wszyscy) dostrzegają, co zrobili (wtedy jest z nimi bardzo kiepsko) ...

a ktorzy dostrzegaja ?
 
     
marzena0711
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 20:23   

Pewnie dostrzegą tylko wtedy kiedy im się nie uda,kiedy kolejny związek się rozsypie.Jak się uda to tkwią w swoim zakłamaniu.
Możemy się tylko modlić i zmieniać siebie ,nie mamy wpływy na innych.
 
     
fraszka33
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 20:29   

Ketram uwielbiam te Twoje punkty:)
2. kłamią na potęge - i to tak, ze az sama zaczęlam w to wierzyc...
3. nie przyznaja sie nigdy - moj mąż do dnia dzisiejszego nigdy nie pwoiedzial, ze ma kochanke i ze miał ja..
5. otaczają się potakiwaczami - oj tak, ma ich bardzo wielu
8. Ubóstwiają wpędzać w poczucie winy zrozpaczonych współmałżonków - to ma opanowane do perfekcji ale z drugiej strony ja mu chyba ułatwiałam sprawe:))


Patrza w oczy ale fakt, ze zupełnie inaczej..
Moj maz nawet w sadzie walczy o rowna opieke nad dzieckiem ale potrafi miesiac sie nie zapytac co u małego...
No i jego sławetne słowa, ze on wie, ze kiedys za to wszytsko zapłaci ( no i ja tez)

ciezko go zrozumiec...
 
     
Kasiek
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 20:54   

ketram,

JESTEŚ MISTRZEM W TRAFIANIU W SEDNO SPRAWY :)
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 22:56   

jestem własnie po takiej rozmowie ze zdradzaczem
wypisz wymaluj.
 
     
gentleman
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 23:11   ten zły

ketram napisał/a:


1. zmieniają zdanie na temat małżeństwa (ale po poznaniu obiektu)
2. kłamią na potęge
3. nie przyznaja sie nigdy (nawet złapani za rekę)
4. zmieniają swój stosunek do Boga i koscioła
5. otaczają się potakiwaczami
6. odsuwają się od osób nie pochwalających ich decyzji
7. robią z siebie ofiary - wina jest nie ich lecz współmałżonka
8. Ubóstwiają wpędzać w poczucie winy zrozpaczonych współmałżonków
9. czasem "cierpią" (robią teatr na pokaz)
10. obiekt pojawił się oczywiście dużo później - to też najczęściej kłamstwo
11. rozpoczynają "nowe życie"
12. zacierają ślady - unikają wszystkiego, co by im przypominało małżenstwo
13. stają się agresywni i pobudzeni
.
.
.
... nie patrzą prosto w oczy ...
... czują się winni wobec dzieci (choć to kamuflują) ...
... z czasem (nie wszyscy) dostrzegają, co zrobili (wtedy jest z nimi bardzo kiepsko) ...


Hmm, Ketram cieszę się, że pokazałeś mi jak nas widzą kobiety. Jednak w wiekszości przypadków jest troszkę inaczej i ja bym twoją punktację troszkę poprawił. Nieznacznie ale jednak:
1. stwierdzają, że małżeństwo jest przereklamowane, nie spełnia jego oczekiwań (ale po poznaniu obiektu - to tylko takie gadanie aby wkurzyć żonę)
2. nie mówią prawdy żonie bo traktują ją jako przeciwnika i zagrożenie, co zresztą jest również wina żony, że mąż ją tak odbiera,
3. nie przyznają się nigdy (nawet złapani za rekę), tak gdyż wiedzą że przyznanie do winy jest ostateczne i traktowane przez mężczyznę jako porażka, dlatego też lepiej wmawiać iż jest inaczej, a nóż widelec, żona uwierzy,
4. od samego początku nie mieli zbyt mocnej wiary w Boga (a szczególnie w kościół) więc nie ma się co dziwić, że później pokazują prawdziwe oblicze,
5. szukają poparcia swojego postępowania wśród innych (jego zdaniem "lepszych") mężczyzn
6. nie słuchają osób nie pochwalających ich decyzji, ponieważ te osoby są głuche na jego słowa
7. robią z siebie ofiary, tylko dlatego bo żona nie dopuszcza do siebie możliwości, że jest współwinna rozpadu. Skoro ona uważa że jest ofiarą to i ja przedstawię, że ofiarą jestem
8. Wpędzają w poczucie winy małżonkę, ponieważ ona nie dopuszcza do siebie możliwości, iż jest współwinna rozpadu małżeństwa
9. czasem "cierpią" i czasem robią teatr,ponieważ mężczyzna ma problemy z okazywaniem uczuć ale te uczucia posiada, więc czasami okazuje to w wynaturzonej formie
10. twierdzą, że obiekt pojawił się oczywiście dużo później (przeważnie to jest prawda) a gdy mija się z prawdą to dlatego, że wciąż walczy z żoną.
11. rozpoczynają "nowe życie", tak bo nic innego im nie pozostaje,
12. jeżeli mocno zaangażują się w nowy związek, w którym pojawia się jego dziecko to ten nowy związek jest dla niego najważniejszy i czasami posuwają się do całkowitego odcięcia się od przeszłości,
13. stają się agresywni i pobudzeni, tylko w przypadku ataków i walki żony

... nie patrzą prosto w oczy - tylko ci którzy są zakłamani na maksa
... czują się winni wobec dzieci - nie wszyscy
... z czasem wszyscy dostrzegają, co zrobili i wtedy z niektórymi jest bardzo kiepsko.
Ostatnio zmieniony przez gentleman 2009-12-30, 23:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
gentleman
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 23:37   

bardzo ci współczuję wabona i nie wiem co poradzić. Pozostała jedynie modlitwa i wiara.
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 23:42   Re: ten zły

gentleman napisał/a:

Hmm, Ketram cieszę się, że pokazałaś mi jak nas widzą kobiety.


??
 
     
gentleman
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-30, 23:47   

Ketram dziękuję ci za to że pokazałeś mi jak nas mężczyzn widzą kobiety. Większość kobiet poparła ten wizerunek. Sorry za "pokazałaś"
  
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-31, 00:10   

gentleman

Niestety "zdradzacz" to pojęcie bezpłciowe.
Tak samo zachowują się i kobiety i mężczyźni.
 
     
gentleman
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-31, 00:56   

wybacz ale mam inne zdanie na ten temat. Kobiety inaczej a mężczyźni inaczej.
 
     
ketram
[Usunięty]

Wysłany: 2009-12-31, 10:33   

gentleman

Jesteś krótko na forum. Poczytaj wszystkie historie facetów. Te z archiwum tez.
To jeden i ten sam schemat.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8