Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
witam ponownie
niestety nie ulozy sie juz w moim malzenstwie . od mojego ostatniego wpisu minely moze 2 tygodnie i znowu jest zle. nienawisc mojego meza do moich rodzicow przerodzila sie juz w nienawisc do mnie. wszystko mu nie pasuje o wszystko sie czepia i na wszystko obraza. przytocze sytuacje z minionego weekendu. wzielam sobie niedziele wolna od pracy - zeby jakos scalic to wszystko milo spedzic weekend zeby byl dla nas - ale nic z tego. w sobote maz usnal o 19.15 i mowil zebym go obudzila za 15 minut. tak tez robilam ale on nie reagowal weic mysle niech pospi ja wykapalam synka polozylam spac po czym znowu probowalam obudzic meza - bez skutku wiec polozylam sie kolo niego przytulilam i tez usnelam - i wiecie co obudzil sie o 23 i z pretensjami ze go wczesniej nie obudzilam. tego wieczoru juz sie do mnie nei odezwal. w niedziele rano wstalam udajac ze nic sie nei stalo probowalam zazartowac ale on caly czas mi wrzucal teksty ze wow wzielam niedziele wolna to pewnie nikogo fajnego w pracy nie bedzie dlatego ito\p. gdy pojechalismy na miasto i zwrocilam mu tylko uwage ze moze jednej rzeczy bysmy iinna ogladali bo szkoda czasu - caly wypadl zamienil sie w pieklo. to juz koniec tego nie da sie uratowac. nie wazne co bym nie zrobila i powiedziala to i tak bedzie zle
EL. [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-30, 09:10
To sie lekko zdystansuj....lekko odsuń od męża....i Jemu pozwól zadziałać . Pokazałaś Mu, że przegiął w tę niedzielę, że Jego zachowanie było niewłaściwe, że Ciebi to zabolało ??
Powoli , spokojnie . Niech Bóg ma Was w swojej opiece. EL.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum