Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
gdy maz zdradza ze jehowa
Autor Wiadomość
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-01, 22:19   

Teraz zajmij się sobą, widzę , że juz powoli zaczynasz to robić.
kopiuję to co napisałam Tomkowi , że wg mnie to dobry sposób na zajęcie się SOBĄ W CHRYSTUSIE.

trzymaj się blisko Boga. stań i spójrz Jezusowi w oczy,
rachunek sumienia , spowiedź , Eucharystia. modlitwa , prawdziwa rozmowa z BOGIEM
http://nearlyangel.wrzuta...s._pawlukiewicz
mała podpowiedz
przeczytaj i przesłuchaj , co się da na tym forum , kazania ks. Pawlukiewicza , nasze historie . szukaj a znajdziesz.
Pamiętam W modlitwie
ALE jesteś emocjonalną kobietą , prawdziwa wojowniczka , tylko musisz stanąć w szeregach wojsk niebieskich. Jezus potrzebuje zapaleńców.
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-02, 08:30   

Anka........... rodzina pierwotna jest ważna........ale najważniejsza jest ta którą tworzysz jako pierwotną dla własnych dzieci.Nadmierne przywiązanie,za mocna więż emocjonalna z własną pierwotną rodziną jest nie odpepowieniem sie od mamusi i tatusia,od przeszłości.Skutkuje to często właśnie takimi reperkusjami,że gadasz głupoty,że pleciesz wyrzucając słowa -wbrew swojemu interesowi- ranisz najbliższego Ci partnera.Ranisz kogoś z kim tworzysz jedno ciało,z którego rodzi sie Wasze dziecko.
Ale to już było.............. konsekwencje ponosisz straszne.
Mimo wszytsko nie usprawiedliwia to co "chlapnełaś " zdrady i wskoczenia do innego wyrka.
Za zdradę ponsi odpowiedzialność mąż...............za kryzys oboje. Bo nie potrafiliście sie komunikować.
Ale to naprawde jest trudne."kusy" czycha na każdym kroku by zadrażnić,by uwypukilić osobiste "MNIE" nad wspólnym "MY",by wsadzić coś pomiędzy pracujące tryby małżeńskie.
Co do kasy na mieszkanie...................... tak jak wskoczył do łózka kochanki tak i wyskoczyc może..........to tylko jest w jego gesti........... więc i zapłata za 2 mieszkania jest konsekwencja wyskoczenia na zieleńszą trawkę.
A swoja drogą to podziwiam tych co są zdolni do rozmowy,do komunikowania sie z tymi co zdradzają,chylęgłowę przed postawą,przed gotowością do przebaczenia.
 
     
anka-k8
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-03, 07:27   

Po pierwsze chce Wam podziekowac Wszystkim ,ze tutaj jestescie...........Podziekowac za wszystkie Wasze slowa....................Ale ja nie wiem nie potrzebuje slow chyba takich ,ze jaka to ja nie jestem fajna...............bo chyba tak na prawde to nie jestem................Dopuscilam do kryzysu w mojej rodzinie................we mnie..................Ale czuje przemiane................To chyba bylo tak jak pisales Nalog................tzn...bylam pyszna i egocentryczna..............Pomimo iz pomagalam ludziom , to chcialam ich wdziecznosci..............moze nie na zewnatrz ,ale gdzies tam w srodku................Nie chce juz taka byc , chce z tym walczyc....walczyc z moimi wadami.....,ktorych musze sie wyzbyc................!!!!Mirakulum,zaczytalam sie w Twoim temacie!!!Duzo waznych slow tam pada,przemyslalam wiele,zagladam w glab mojej duszy................chyba robie rachunek sumienia..........Nie mojego Meza ........nie ludzi wokol ,ale mojego sumienia..............Chce poprawy.............Chce byc soba..............Dawna Ania..............Czy potrafie sie ,az tak zmienic ,zeby naprawic to wszystko co niestety zostalo zepsute :?: :?: Nie wiem,ale moze z pomoca Boska :?: :!: Widze ,ze bylam troche zadufana w sobie :!: Czy Bog mi wybaczy :?: czy moj maz mi wybaczy :?: Nie potrafilam sluchac mojego meza :!: :!: sluchac jego serca :!: :!: :!: jego wycia z serca do mnie :!: ZAUWAZ MNIE JESTEM TUTAJ :!: :!: :!: Myslalam ze jak kocha to na zawsze :!: :!: :!: i nie pielegnowalam tego uczucia :!: :!: ZROZUMIALAM TO :!: :!: ALE CO DALEJ :?: :?: CZY MAM SZANSE TO WYPROSTOWAC :?: :?: :?: CZY BOG DA MI TE SZANSE :?: :?: CZY JESTEM TEGO WARTA :?: :?: :?: ZALUJE :!: :!: NA PRAWDE ZALUJE :!: :!: PROSZE O MODLITWE :!: :!:
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-03, 13:24   

Anka......super że odkryłaś iż masz dwoje uszu i jedne usta.Super ,że chcesz słuchać tego co mówi do Ciebie mąż.
Kryzys ma zawsze sygnały ostrzegawcze.Najczęściej jest to zanik lub zapychanie się komunikacji małżeńskich.
To jak z kanalizacją w domu..........jak działa to nawet się nie dostrzega że ona jest.Ale jak sie zapcha to śmierdzi.
A Twój maż zapchał tę komunikacje skokiem do wyrka jechowej.On ma swój udział w tym, wszystkim
 
     
anka-k8
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-04, 08:42   

Siedze sobie , jestem przed praca no i musze tu cos napisac..........Nie wiem taka czuje potrzebe i tyle.............Wczoraj widzialam sie z mezem tylko przez chwilke.............brakuje mi Go Jego ciepla...........poplakalam sobie.............Wczoraj chyba widzialam ja............byla taka dumna..............tak dziwnie smiala sie mi prosto w twarz..............ale ma , mowi ,ze to nie mogla byc ona bo nie ma niebieskiej kurtki................ale ja bylam pewna ze to ona,strasznie mnie to ruszylo gdzies tam w srodku,zabolalo.....................w czym ona jest lepsza ode mnie :?: :?: Maz mnie oklamuje jak male dziecko.............Przeciez wiem ,ze mieszka z nia a nie ze mna , a mowi mi ,ze ciezko pracuje............wyjezdza w interesach i takie tam..........po co :?: wiem ,ze jest z nia i tyle :!: :!: Ostatnio mowil mi ,ze ona mu stale nadaje :!: Coz wiecej ona wymaga od niego :?: :?: zostawil zone ,dziecko..........on twierdzi ,ze nie zostawil :!: :!: utrzymuje ja.....robi oplaty , zywi ,kupuje ubrania............Czegoz wiecej moze chciec :?: :?: Nie wiem.............Szkoda slow............. :!: :!: :!:

[ Dodano: 2009-11-07, 19:25 ]
U mnie znowu ,, wesolso,, maz byl wczoraj mowil ze mnie kocha i chcialby mi zrobic dziecko.................gdy jednak odjezdzal wyszlam na balkon i zobaczylam JA jak siedzi w samochodzie................zamarlam.................ale napisalam do meza ,ze jak bedzie mogl to ma do mnie zadzwonic i zadzwonil..............umowilismy sie na basen........... :!: Bylismy,bylo fajnie ,ale tylko jak plywalismy .........potem poszlismy razem do solarium i zaczelismy rozmawiac przez scianke.............maz prosil abym przepisala mieszkanie na siebie............ze dostane pieniadze jako matka samotnie wychowujaca dziecko..............ja powiedzialam mu , ze nie jestem matka samotnie wychowujaca dziecko ,ze mam meza i ,ze nie dostane zadnej zapomogi w zwiazku z tym i ze nie mam zamiaru klamac nikogo...............On mi na to to powiedz ,ze cie zostawilem ,ze mam kogos,ze ci nie place itd itp powiedzialam ,ze w zadnym wypadku tego nie zrobie ,bo on wtedy bedzie mogl powiedziec w tej sekcie ,ze mamy separacje i otworze mu tym drzwi do tego.Powiedzial , ze i tak nie mysli mi placic za mieszkanie i bedzie czekal ,az mnie wyrzuca,a wtedy on zaplaci zaleglosci i wprowadzi sie z nia tutaj.Odpowiedzialam ,ze ja jestem jego zona i ,ze mamy dziecko ,ktore jest jego ,ze mnie to nie interesuje.............to jego problem nie moj :!: a mieszkanie stoi na niego i jak nie bedzie placil to juz nigdzie mu nie wynajma mieszkania ze wzgledu na dlugi....Odpowiedzial,ze on wynajmie im z drugiej reki i ,ze jeszcze przyjde do niego a wtedy mnie nie przyjmie HE HE :!: :!: I powiedzial wtedy ,ze mnie k.... nienawidzi ,ze juz nigdy ,ale to nigdy nie bedzie ze mna i ze mam to sobie w tym moim malym mozdzku to zapamietac :!: :!: :!: Ze jestem brzydka chuda i ze scielam wlosy na krotko a takie mialam ladne i wygladam ochydnie teraz :!: :!: Ruszylo mnie ,ale zaczelam sie smiac w glos :!: :!: :!: w odole caly czas jak plywalismy bylam bardzo wesola i to mu przeszkadzalo , bo pytal dlaczego a ja mowilam ze mi wesolo ot co :!: :!: No i jak juz wyszlam z solarium , a wyszlam pierwsza poszlam po coreczke do basenu i jak wracalam siedzialo w dzakuzi 4 przystojnych facetow i usmiechali sie do mnie i patrzyli namnie i jeden nawet mi pokiwal stalam wtedy juz przy mezu i powiedzialam mu ze nawet jak on jest ze mna to podrywaja mnie faceci czyli ze mna to chyba nie az tak zle z tym wygladem.....ze on nawet sobie nie wyobraza tego co sie dzieje jak go nie ma przy mnie :!: :!: :!: wiem zrobilam mu na zlosc ,ale nie bedzie mnie juz tlamsil i mowil jaka to ja glupia , a do tego brzydka :!: :!: Juz nie pozwole sobie na to :!: :!: :!: pozniej zaczym odjechal z corka mowil jak to bedzie teraz fajnie a ja sama.........odpowiedzialam ,ze nie ,ze wlasnie jestem umowiona i wychodze............a coreczka ,ale z kim mamus idziesz do kolezanki ,a ja na to byc moze :!: :!: Odjezdzajac zatrabil,pokiwal i smial sie ironicznie to ja nie bylam mu dluzna i to samo pomachalam i usmiechnelam sie :!: :!: :!: Zadzwonil zaczal cos tam wyzywac ze co ze mnie za matka ,ze nie dbam o dziecko ze ma nie uczesane wlosy ,ale mala nie chciala ich czesac , bardzo nie lubi czesac wlosow , a ja mu na to , a gdzie jest ojciec :?: :?: matka nie dobra :?: zle zajmuje sie dzieckiem , nieodpowiedzialna :?: :?: :?: :?: :?: A ty tatusiu :?: :?: Co z toba :?: :?: Nawrzucal mi jeszcze i rzucil sluchawka :!: :!: Tak sobie pomyslalsm ,ze pewnie sprawdzal czy jestem w domu czy faktycznie wyszlam.................dlatego wlasnie zaraz wychodze do kolezanki , dzwonila ,prosila na kawe ide ,a co mitam :!: :!: :!: Ile mam jeszcze siedziec sama w zamknieciu :!: :!: :!: Ide niech wie ze nie jestem sama i nie siedze sama :!: :!: :!: MILEGO WIECZORU :!: :!: :!: PA :!: :!: :!: :->

[ Dodano: 2009-11-10, 23:07 ]
NIE WIEM , ALE JEST MI BARDZO CIEZKO :!: :!: NIE MAM SILY NA TE CIERPIENIE :!: TEN KRZYZ MOJ JEST BARDZO CIEZKI :!: :!: PRZYGNIATA MNIE :!: :!: Z mezem rozmawiam tylko tyle co trzeba tzn. ja nie kontaktuje sie z nim , a on ze mna w swoich sprawach finansowych,zebym pomogla to czy tamto........Dzisiaj wzial corke na kilka godzin :!: Bylam samotna :!: Wyszlam na rolki z psem,pomodlilam sie,poczytalam na forum........... :!: Maz oczywiscie przyjechal po dziecko z DAMA no i odwiozl z DAMA :!: :!: Powiedzcie mi jak mozna byc kims takim bez uczuc............prosilam ,zeby z nia nie podjezdzal pod dom.........dlaczego nie rozumie ,ze mnie to boli :?: :?: Postanowilam nie zwracac juz na to uwagi, ale uwierzcie to boli bardzo......Nie wiem czy dobrze robie ,ze rozmawiam tylko formalnie,ale nie chce go dusic tlamsic moja miloscia do niego :!: :!: Blagac ,skomlic o milosc,a moze w tym przypadku litosc :!: :?: Staram sie nie myslec o nim ,ale nie potrafie............ Boje sie ,ze on juz nie wroci,a przeciez mielismy sie zestarzec razem.........Nawet mowil ,ze chce umrzec pierwszy i jak umrze to mial zyczenia co do pochowku.............Moze to dziwne ,ze pisze o smierci, ale my rozmawialismy na prawde o wielu sprawach.........mielismy tyle planow...mowil ,ze nie rozumie takich ludzi co sie lacza , a potem potrafia popsuc wszystko :!: No i powiedzcie dlaczego sam tak postapil :?: :?: Nie wiem ................baaaaaaaaaaaardzo mi ciezko :!: :!: Wspomozcie mnie prosze modlitwa :!: :!:
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-20, 14:57   

Aniu napisz co u Ciebie ....

Ściskam mocno
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8