Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
I co dalej?
Autor Wiadomość
niepokorna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-07, 13:33   I co dalej?

11 lat małżeństwa z mnieszymi i większymi problemami, jak to w związku. Rok
temu jednak zaczęło się coś psuć między nami, zaczęłam mieć podejrzenia,
wątpliwości. Wrzesień 2008 roku mąż powiedział, że ma zlecenie na wykonanie
zdjęć ze szczytu Rys, że wyjeżdża i wróci poźno w nocy. Nie miałam podstaw
sądzić, że nie mówi prawdy. Ok. 23 zaczęłam się martwić, że jeszcze go nie
ma. "Abonent niedostępny, spróbuj później". Próbowałam wielokrotnie się do
niego dodzwonić, ciągle nieosiągalny. Ok. 1 w nocy telefon od teściów, czy
mąż wrócił. Amosfera zaczęła byc coraz bardziej napięta, nikt z nas nie mógł
się z nim skontaktować. To od nich dowiedziałam się, że mój mąż nie pojechał
sam, że pojechal z kolegą. Mnie powiedział, że jedzie sam ( pierwsze kłamstwo, niedomówienie ). o 4 rano
zaalarmowaliśmy TOPR, że mąż szedł na Rysy, już dawno powinien wrócić i nie
ma znim żadnego kontaktu. Ok. 9 rano próbuje poraz 1000-ny zadzwonić do
niego. Jest sygnał! i zaraz potem sygnał odrzuconego połączenia. Próbuję
jeszcze raz, ale już ma wyłączoną komórkę. I wtedy przez myśl przeleciała mi
myśl: on gdzieś tam jest z jakąś kochanką i przez cały ten czas miał
wyłączony telefon, my tu całą noc przeżywamy horror, a on tam sie zabawia z
kimś. Zadzwoniłam do teściowej i mówię jej, że się znalazł, że przez chwilę
byl sygnał, ale mnie rozłączyl i wyłączył znów telefon. Niech ona próbuje do
niego dzwonić, może z nią bedzie chciał rozmawiać. Chwilę potem dzwoni do
mnie mój mąż! Że wróci dopiero w nocy, że wychodzi jeszcze raz na szczyt, że
nocował w schronisku pod Rysami po stronie słowackiej. Ogarneła mnie
wściekłość!! Już byłam prawie pewna, że był z kochanką. Gdy w końcu wrócił
zażądałam wyjaśnień. Nie poczuwał się do żadnej winy, nie przejął się tym,
że całą noc nie przespałam, że sie martwiłam. Sucho wyjaśnił, że było
załamanie pogody i zdecydował z kumplem że przenocują w schronisku. Rano
pójdą jeszcze raz na szczyt i że tam nie ma w ogóle zasięgu, że jestem
histeryczką i niesłusznie go oskarżam o zdradę i robię mu wyrzuty. Nie
uwierzyłam i powiedziałam w prost, że nie przekonał mnie do swojej wersji.
Obiecał,że w przyszłym roku zabierze mnie na Rysy, żebym zobaczyła jak tam
jest, jakie są warunki i że tam rzeczywiście nie ma zasięgu. Zgodziłam
się.Czekałam na ten wyjazd.
Wrzesien 2009 - tydzień przed wyjadem mąż mnie sucho poinformował, że jedzie 12
września na weekend na Rysy. Na moje pytanie " z kim?", odparł, że zapisał
sie na forum turystyczne i zgłosiła sie kobieta z naszego miasta i z nią
jedzie i może jeszcze z jej koleżanka!! To było jak cios w policzek.
Zaplanowal wyjazd z dwiema kobietami na weekend i znów te Rysy. Przypomniała
mi sie historia sprzed roku. To mnie obiecywał, że mnie zabierze, a wybrał
tamte dwie ( podobno nieznajome ). Nie zapytał wcześniej, czy może, nie
powiedział że cos takiego zaplanował, tylko na tydzień przed wyjazdem mówi
że jedzie, że już wszystko zorganizowane. Powiedziałam, że jadę z nimi - nic się nie odezwał. Dzień przed wyjazdem poinformował mnie że wyjazd odwołany. Jeszcze tego samego wieczoru wyszedł z domu, w drzwiach powiedział, że musi do rodziców podejść i zaraz wróci - wrócił po 3 godzinach. Następnego dnia, wyszedł wieczorem ( rzekomo zlecenie - 1 zdjęcie ), też miał zaraz wrócić. Według niego "zaraz" to znów 3 godziny.
W końcu nie wytrzymałam już, posadziłam w fotelu i zaczełam mówić o swoich podejrzeniach, odczuciach, o tym jak mnie traktuje, jak ja się czuję w tym związku, co mam, a czego mi brakuję a potrzebuję tego do szcześcia i bycia z nim. Poprosił, że musi wszystko przemyśleć i wrócimy do tej rozmowy za tydzień. .. Tydzień poźniej wróciliśmy do tej rozmowy, tzn. ograniczył się do słowa "kocham Cię i nigdy Cię nie zdradziłem" i według niego wszystko sobie wyjaśniliśmy, temat zamknięty, ale nadal nie daje mi czułości, poczucia bycia razem. Nadał w związku, ale osobno, nadal jest chłodny i trzyma mnie na dystatns, nadal spotykamy sie tylko w łóżku na krótki sex....
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć....
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-07, 13:47   

Witaj niepokorna!

Wojowniczy nick :)
Ja tez bym nie wiedziała o co chodzi? czasem mamy zbyt bujną wyobraźnie i dopisujemy scenariusze ktorych nie ma.

Przytaczasz dwie historie, a co się dzieje miedzy Wami między nimi?
W zwykłej codzienności?
Czemu maz nie chce z Toba wyjedzać?
Czy potrzebuje moze odskoczni od codziennosci wlasnie....ok..ale z kolezankami..tez bym była zła
To już kuszenie losu.

Powiedzialas mezowi na czym Ci zależy.
Polecam poczytanie forum.
Przyjzenie sie sobie, co moge poprawić w relacji z mężem.
Czy nie za mało czasu poswiecam sama sobie, czy mam jakies pasje, przyjacół?
Czy mąz przypadkiem nie jest calym moim swiatem ( nie wynka to z tekstu, pisze tak bo wiele kobiet w tym ja :) ma z tym problem)

Pozdrawiam serdecznie. Z Panem Bogiem. Nie wiem na ile jest Ci bliski, warto odnowić z nim więź i prosić o pomoc
 
     
niepokorna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-07, 13:58   

W naszym małżeństwie już wiele lat temu role się odwróciły, tzn. mąż z własnej woli zajmuje się domem, dzieckiem ( ma własną działalność i pozwala mu to na pracę w domu ), ja na etacie w firmie; częściej poza domem niż w domu. Przyznaję, że gdy wracam z biura, czas poświęcam na odrabianie lekcji z dzieckiem i rozmowy z nim, zabawy. Później mam już czas dla siebie, dla nas...... niestety właśnie wtedy mój mąż jest najbardziej zajęty pracą przy komputerze, czasem wręcz wydaje mi się że czeka aż zasnę i dopiero wtedy przychodzi do łóżka. Gdy z nim rozmawiam, że brakuje mi jego czułości, bliskości w łóżku, odpowiada: "bo ty zawsze śpisz,jak ja przychodzę do Ciebie". No sorry, dobrze wie, że ja rano wstaję o 6 i nie jestem w stanie czekać na niego co noc do 2 czy 3. Widzę że podobnie jest z weekendami, mój mąż wiecznie przy komputerze, wiecznie zajęty, a ja ciągle sama sobie......
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-07, 14:14   

Rzeczywiscie Wasz plan dnia sprawia ze sie mijacie.
I moze też nie przypadkiem tak go ustawiliście??

Czego mąż szuka w tym kompie? Moze to jego sposob na relaks też, moze sie uzależnił?
Jak myslisz czemu woli komp od chwil Tobą.

W kryzysie maja udzial dwie strony, to pewnie wiesz...
Jako ze Ty szukasz sposobu aby cos poprawic, masz motywacje do zmian, od Ciebie zalezy pierwszy krok.
Moze maz jest przytloczony Twoim ciaglym oczekiwaniem czułosci?
nie wiem, spekuluję tylko...
Próbwałas pozyć troche swoim życiem?, wiem tego czasu bardzo mało jak praca i dziecko....zostaje pare godzin wieczorem.
Moze warto raz na jakis czas wyjsc z kolezanka na kawę, pojechać na basen, pojść na spacer.
Zrobic cos miłego dla siebie bez męża.
Moze wtedy odciazy to go od oczekiwań Twoich, a TY bedziesz bardziej zadwolona.
Z zadowoloną, usmiechnietą kobietą chetniej sie czas spędza.

Zawsze zachecam do pójscia na rozmowe do psychologa, pomaga takie zajrzenie w siebie.

Na pierwszym miesjcu powinna byc tez relacja Ty i Pan Bog, potem dopiero maz potem dziecko.
Jak ta kolejnosc jest zachowana, wszystko zaczyna sie ukladać
 
     
niepokorna
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-07, 14:21   

Chciałaby zeby to było takie proste.... w pierwszym momencie gdy poczułam się przez niego oszukana, zaniedbana, zareagowałam buntowniczo. Fryzjer, nowe ciuchy, nowa sexowna bielizna i " kochanie, umówiłam się z koleżanką, jedziemy do Galerii połazić po sklepach, zajmiesz się dzieckiem? ". Zaczęłam wychodzić z domu, lub później z pracy wracać - zawsze go o tym wcześniej informowałam, on nigdy nie pytał o szczegóły.
Aż którejś nocy zapytał wprost: " z kim mnie zdradzasz?? "
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-07, 15:54   

Ba kiedy tu nie chodzi tyle o bunt co o zadbanie o siebie dla SIEBIE :)!

nie dla pokazania męzowi..czy dla wzbudzenia zainteresowania
To przy okazji tez tak czasto "działa" ale nie w tym rzecz

Wazne zebyś Ty miała frajdę, aby maz nie był Twoim jedynym źrodlem radości
Dobrze sie czułas gdy spotykałas sie z koleżanką?
Pielegnacja przyjazni daje duza satysfakcję, mozna sie odprezyć, podzielic swoimi przemysleniami.

Nie jest to pewnie takie proste, jak to życiu..mąż tez ma swoj udział w kryzysie i jakis powody dla ktorych sie oddalił

Wazne bys Ty odkryła swoj...
jakie macie wspolne pasje, co lubicie robić, moze jakies wyjscie do kina, do teatru?

tak tu sobie gdybam :)
Polecam lekture ksiazek o malzenstwie, tutuły znajdziesz w innych postach.
Moze oczekiwania Twoje przerastaja meza..moze on tej czulosci nie umie Ci dać?
Kiedys był czuły rozumiem a teraz zabrakło tego?

Na pewno praca nad sobą, nad poznawaniem siebie nie zaszkodzi...
rekoekcje dla malzenstw, dla samej siebie, mediacja....to sa narzedzia dla walki z kryzysami

a na pewno i inni forumowicze cos podrzucą :)
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-11-02, 06:48   

NIepokorna

Teraz zajmij się sobą, widzę , że juz powoli zaczynasz to robić.
kopiuję to co napisałam Tomkowi , że wg mnie to dobry sposób na zajęcie się SOBĄ W CHRYSTUSIE.

trzymaj się blisko Boga. stań i spójrz Jezusowi w oczy,
rachunek sumienia , spowiedź , Eucharystia. modlitwa , prawdziwa rozmowa z BOGIEM
poszukaj odpowiedzi na pytanie .
JAKIE JEST NAJWIĘKSZE PRAGNIENIE TWOJEGO SERCA?
http://nearlyangel.wrzuta...s._pawlukiewicz
mała podpowiedz
przeczytaj i przesłuchaj , co się da na tym forum , kazania ks. Pawlukiewicza , nasze historie . szukaj a znajdziesz.
Pamiętam W modlitwie
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 4