Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
jak to wszystko odbudować-relacje
Autor Wiadomość
jarekp39
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 00:56   jak to wszystko odbudować-relacje

ja jestem tutaj dzięki mojej byłej żonie która mnie zostawiła 4 lata temu ja się zgodziłem na rozwód bo ona tego chciała ale wewnętrznie czułem że ona nie jest szczera , każdego dnia myślałem o tym że to nie tak miało być , z trudem radziłem sobie z tym wziąłem na siebie wszystkie winy , zawaliłem wszystko co uważałem za najważniejsze w moim życiu- koniec, zostanę daleko za granicą umrę tutaj w samotności, nikt mnie nie chce , tylko pieniądze żeby przysyłać i popłynąłem w nowe życie- jakieś chore relacje , przerwałem 6 lat trzeżwości , a tu cud moja była żona dzwoni do mnie i mówi mi takie rzeczy których nigdy od niej nie słyszałem- ogień i woda- ja już zapomniałem o niej , i przypomniałem sobie ten rozwód , przecierz ja nie wierzyłem wewnętrznie w to co mówiła. powinienem się cieszyć a ja nie wiem jak to ogarnąć , mnie to bardzo złamało , najbardziej w moim życiu , ja przed rozwodem byłem trzeżwym facetem , nie chciałaś ze mną rozmawiać, na czym chcesz oprzeć ten związek, ja odpowiedziałem na bogu ja szukałem pomocy w kościele , we wspólnotach wszędzie - zlekcewarzenie , ja wyjechałem żeby był jakiś czas dystans między nami żeby każdy mógł przemyśleć ,..... pan bóg ma kręte drogi dla mnie , ja nie umiem dzisiaj powiedzieć kocham cię , ja straciłem zaufanie, ale ja moją żonę kochałem i kocham nadal i nasze wspaniałe dzieci
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 01:04   

Witam cie kochanie !
podziwiam za odwagę.

Uwielbiam Cie Jezu w sercu mojego męża.

[ Dodano: 2009-10-27, 15:05 ]
Jarku
Każde z nas inaczej widzi , tamten najtrudniejsze nasz okres , przed rozwodem .
Ja wtedy tak myślałam:
maż mi obiecał , że oprócz terapii na które już chodziliśmy, pójdziemy na jakąś wspólnie , dla małżeństw , może spotkania małżeńskie , cokolwiek ale razem . I żyłam ta nadzieją , że tak się stanie , że w bezpiecznym dla mnie miejscu , będę mogła powiedzieć mężowi o wszystkim, o tym jak było mi ciężko , jak cały dom na mojej głowie, i że chce by on tym wszystkim się zajął , bym mogła wreszcie odpocząć i w pełni MU zaufać. - to były moje oczekiwania.
Gdy zakończyłeś własna terapie , powiedziałeś , że musisz od tego odpocząć, ok minęło kilka miesięcy , mój poziom lęku rósł , wielokrotnie prosiłam , wręcz błagałam . TY odmawiałeś . sytuacja stopniowo się pogarszała ,
Musiałam na nowo podjąć terapie dla ofiar przemocy - to było okropne ,znowu to przechodzić. MOJE SERCE UMIERAŁO , zamykało się
W dniu naszej rocznicy ślubu , zjawiłeś się z kwiatami , łzy , przeprosiny , jednak bez podjęcia jakiś trudnych tematów. Nadzieja i znowu zawód.
W czerwcu choroba twojego Taty , i znowu nadzieja , że coś zrozumiesz , że tak jak jest teraz ,nie może być dalej .
w trakcie była sprawa o alimenty rozłam się pogłębiał , potem było tylko gorzej.
MOJE SERCE UMIERAŁO NADAL
STRACH był wszechogarniający. twój zwrot do Boga , najpierw mnie ucieszył ., - dawał iskierkę nadziei. Ale ona gasła im ty głośniej mnie napominałeś, oskarżałeś , osądzałeś , jak ktoś stojący ponad mną grzesznicą - słyszałam ciągle - JA nigdy MY.
STRACH STRACH STRACH ,MOJE SERCE UMIERAŁO
Nasza ostatnia rozmowa przed twoim wyjazdem , pamiętam mówiłeś o naszych dzieciach , ja prosiłam o odpowiedz na dwa pytania , ( czy możesz powiedzieć , że mnie kochasz , czy pójdziesz , chociaż, dla dzieci , do poradni lub gdziekolwiek do specjalisty , którego ty wybierzesz . Powiedziałeś nie
MOJE SERCE UMIERAŁO , BETON zamurowane


[b]Teraz widzę to inaczej[/b] każde z nas na swój sposób - (właśnie na swój)- chciało tą sytuacje naprawić , ratować .
ALE :evil: nieźle nam namieszał , MY OBOJE pozwoliliśmy by nam mieszał, żadne z nas nie zaprosiło tak naprawdę Jezusa do swojego serca . Gdyby wtedy któreś z nas naprawdę oparło się o CHRYSTUSA , to ja poszłabym na twoje spotkania wspólnoty , albo ty poszedłbyś ze mną do psychoterapeuty , lub był w stanie w ostatniej rozmowie powiedzieć mi , że mnie kochasz.

Teraz dostrzegam i coraz więcej , rozumiem , że to co nieraz odbierałam jako atak , nim nie było , np. tel . nad ranem ze Szkocji , z jakąś melodią , - to tęsknota , a nie złośliwość no i przykładów mogę mnożyć.

Mam nadzieje , że teraz znajdziesz odpowiedz , dlaczego to wszystko , się dzieje . że jakoś to ogarniesz. ŻE uwierzysz , że to co się dzieje od sierpnia , jest prawdziwe i szczere.

Kocham cie mój mężu , czekam i tęsknię . :lol:
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 21:07   

Jarek :-> witam Cię serdecznie :-> Jak to wszystko odbudować ?......" Podróż na tysiąc mil rozpoczyna się od pierwszego kroku" Właśnie uczyniłeś pierwszy krok , jeszcze trochę ich przed Tobą ....Żadna modlitwa nie zostaje w próżni , dlaczego odpowiedz czasami tak póżno przychodzi.....nikt tego nie wie....Kilka lat temu zwróciłes się do Boga i co , myslisz , że On dałby Ci zginąc ??" Syn Człowieczy na to przyszedł, aby szukać i zbawić to co zginęło"

Myślę Jarek , że takiego zwrotu akcji i taaakiego nawrócenia żony to się jednak nie spodziewałeś . Pan lubi nas zaskakiwać ... :->
 
     
Danka 9
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 21:31   

to wzruszające Was czytać Jarek i Mirakulum. Z Panem Bogiem musi się udać !
 
     
kasia1
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-27, 21:49   

Witaj Jarku :-) super, że tu jesteś :-D

może na początek spróbujesz pomyśleć "moja żona"... zamiast "moja była żona"

Niech dobry Bóg Wam błogosławi!!!
 
     
shrequ
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-28, 00:07   

3mam za Was kciuki, dacie radę, a Bóg jest z Wami, na pewno!
Pozdrawiam
Shrequ
 
     
cierpliwy
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-28, 00:30   

Jarku najprościej napisać to -co po ludzku dla was okazało sie niemozliwe.
Dla Boga stało sie badzo mozliwe.

Taki zwrot sytuacji,takie zbliżenie-Potrzebował tylko czasu i wyłaczenia tych dwóch czynników ludzkich jakie Mu przeszkadzały.

Ja to widze tak-dostałes drugą szansę od Boga,nie zmarnuj jej.
zacznijcie to od nowa..........powoli -kazdego dnia budować.
 
     
robika
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-28, 06:41   

witaj Jarku!

cudownie,ze jesteś tutaj z nami!

tak się wspaniale złożyło,ze mogłam poznać Twoją żonę w podróży przez całą Polskę do RYCHWAŁDU NA rekolekcje

jest cudowną ,piękną i urzekającą!nie poznasz jej! :lol:

wiesz,powiedziałam wczoraj męzowi,ze pojadę kiedyś na Wasz ślub (mam już wstępne zaproszenie Mirki :lol: )

przed Wami duzo do zrobienia,ale jestem pewna ,ze dacie radę i będziecie najwspanialszym Świadectwem dla nas wszystkich!

wiesz,masz cudowne córeczki!i to az 4!(ja marzę choć o 1 siostrzyczce dla mojego synka)
wracaj do nich szybko!one wszystkie na Ciebie czekają i bardzo Cię potrzebują!

i pisz tu do nas....wylewaj swoje żale....to też potrzebne.....oczyszczające...i uzdrawiające!

pozdrowienia!

[ Dodano: 2009-10-30, 07:41 ]
cześć Jarku....

odezwij się do nas,czekamy tu na CIEBIE.
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-30, 21:43   

to dla Ciebie
http://www.youtube.com/watch?v=UxkL8jDf2_k

[ Dodano: 2009-10-30, 21:47 ]
http://www.youtube.com/watch?v=UxkL8jDf2_k

to ta sama piosenka, ale super rysunki
 
     
jarekp39
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-30, 22:40   

Bardzo się cieszę i duże dzięki za słowa które dostałem od każdego z Was , dziękuję za wiarę i nadzieję którą mi dajecie , to jest mi naprawdę potrzebne , ja tutaj gdzie jestem nie mam ludzi z którymi mógłbym podzielić się moimi myślami , tu jestem zdany tylko na siebie , Pan Bóg czuwa tutaj nade mną od początku , pewne rzeczy nie mogły zdarzyć się przypadkiem, tak poprostu . -ja to wiem. To prawda takiej przemiany mojej żony się nie spodziewałem- dziękuję za to Panu Bogu i modlę się za Mirkę żeby trwała i wzrastała w tej duchowej przemianie na chwałę Bożą. Ja poznałem wielu ludzi w polsce przed wyjazdem którzy doznali uzdrowienia przez wiarę i modlitwę. Przed wyjazdem kilka miesięcy kiedy mój krzyż powalił mnie dosłownie na ziemię z bólu kiedy moje serce było w smutku , rozdarte Jezus przyszedł do mnie , pomógł mi wstać i podparł mnie swoim ramieniem- kiedy najbliżsi odwrócili się lub sami potrzebowali mojej pomocy. Nie ustawałem w modlitwie i wielu modliło się za mnie i stanąłem na na nogi , wyjazd to nie była moja decyzja to były długie modlitwy o to, co zrobić? . .....
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-31, 10:17   

http://www.youtube.com/watch?v=DfgtTCaRyKM
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-31, 10:32   

Jarku :-> tak się ciesze , że piszesz !
Pan Cię nie zostawił , wywiódł Cię na pustynię , a może dopuścił ten wyjazd po to , żeby ...nie wiemy dzisiaj .......
Wyciągnąłeś ręce do Jezusa kilka lat temu , wyciągnij teraz , Owszem po ludzku jest mocno naplątane . I tylko Jezus może to odplątać . Wasza historia jest z serii mega historii , i dlatego zakończenie też będzie mega . Teraz w sprawę jest zaangażowanych kilka innych osób - dzieciątko , któego jesteś ojcem i kobieta , która jest matką tego dziecka . Jesteś odpowiedzialny za wiele osób , ale Jezus Ci pomoże , tylko wyciągnij ręce . Sam nie odplątasz . Pozdrawiam Cię ciepło , masz wspaniałą Żonę i ufam , że kiedys usłyszę Wasze świadectwo , w którym też będzie odpowiedz po co zdarzyło się tyle trudnych rzeczy . Kochani Wy macie mega misję ! :->

Wyciągaj ręce Jarek , lina czeka ! http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4300
 
     
robika
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-31, 12:06   

Jarku ,cudownie,ze piszesz....pisz dalej ,wylewaj,bądź z nami....pomożesz sobie,pomożesz Wam się odnaleźć ,jak również wielu nam pomożesz...szczególnie wydaje mi sie nam- kobietom pomożesz spojrzeć na Waszą męską stronę życia...pragnień i potrzeb....zachowań,bo nie każdy mąż jest tak odważny i wielki,by tu napisać,by pisać o Bogu,miłości....życiu....

dziękuję CI,ze jesteś.
 
     
żona Artura
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-31, 12:07   

Jarku dolaczam sie do postu robiki !!!

Ściskam wirtualnie
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-10-31, 17:13   

A ja już pytałem Mirki gdzie ten Twój wątek.............
Jarek???Ty jesteś alkoholikiem???? jak tak to witaj w "klubie".
A na forum pisz........... to forum było świadkiem już wielu "uzdrowień" i powrótów do trzeżwości.
Pogody Ducha Jarek
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 8