Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Mąż postanowił wrócić do domu po dość długiej nieobecności i zdradzie, do której się przyznał. Przyjęłam go, lecz w związku z tym mam wiele obiekcji. Czy ktoś z was przeżył to? On mówi, że już się z nią nie kontaktuje, ale nie wiem czy mogę mu ufać do końca. Boję, się, że nadal może mieć z nią kontakt, czy jest na to jakaś rada? Co w was wzbudza niepewność?
basia_priv [Usunięty]
Wysłany: 2009-09-01, 16:43
Wrócił i przyjęłaś go - to jest ważne. Co będzie dalej tego nikt nie wie, ale w dużej mierze zależy to od Was oboje.
Nie pozwól aby to bolesne doświadczenie pogrązyło Cię w ciągłym kontrolowaniu i doszukiwaniu się wad po stronie męża, ale aby stało się dla Was umocnieniem.
W takich sytuacjach, gdy trudno jest zaufać drugiemu człowiekowi, to najlepiej zaufać Bogu i powierzyć Jemu te trudne sprawy.
Takim dobym początkiem po tym powrocie byłaby dla Was oboje spowiedź św. To najpiękniejszy sakrament w którym Bóg może powiedzieć jak bardzo nas kocha i na nowo przygarnia do Siebie.
Uwierz mi, że gdy słyszę swoje grzechy i słabości przy kratach konfesjonału, wtedy o wiele łatwiej jest mi zrozumieć drugiego człowieka i wybaczyć mu to co przykrego mnie spotkało z jego strony.
No i dużo spokoju, który można otrzymać w modlitwie.
Bądź pogodna i szczęśliwa dla Twojego męża i módlcie się za siebie.
kinga2 [Usunięty]
Wysłany: 2009-09-01, 19:27
Witaj,
wiele osób na tym forum byłoby szczęśliwych, gdyby ich małżonkowie sie opamiętali. Ty masz to szczęście i nie pozwól, aby coś zatruło te chwile.
Swoje problemy i obawy powierz Maryi, Ona chętnie pomoże, a w inwigilację osobistą się nie baw. Domysły i zadręczanie siebie na zdrowie nie wyjdą. To trudne, ale możliwe.
Zaufaj Bogu, nikt nie da Ci wiekszej pewności w odbudowie związku niż Jezus. Spójrz w jakiej godzinie zadałaś swoje pytanie.
Dla wewnętrznego spokoju polecam Adorację w ciszy. Twoje serce samo powie o swych problemach i otrzyma pomoc.
Gdyby jednak brakowało Ci ludzkiej podpory najlepiej porozmawiaj z kapłanem z duszpasterstwa rodzin. A może zwyczajnie oboje zacznijcie uczestniczyć w jakiejś formacji duchowej rodzin? Rekolekcje małżeńskie?
Pomogą rozwiązać wiele problemów.
przeczytałam niezwykłą książkę ,
- K. KINGSBURY G. SMALLEY " Ocalenie"- to historia pewnej rodziny , mocno osadzonej w Bogu
Bohaterka po zdradzie męża , mimo wszystko postanawia o niego walczyć. Mimo że on chce rozwodu, mimo że jej dawna miłość czeka z otwartymi ramionami - ona decyduje się na ratowanie miłości małżeńskiej, sakramentu małżeństwa
Dla mnie ,scena gdy ona wraca do domu , i zastaje pijanego, śmierdzącego męża w ich sypialni i w pierwszym odruch chce uciec od tego "czegoś" ,ale momentalnie przypomniała sobie o swojej decyzji , siada przy łóżku i zostaje i,patrzy, czuwa (tak Panie to ten ktoś jest moją miłością ). DLA mnie Szok. Ja w tej samej sytuacji za którymś razem UCIEKŁAM. Rozwód- Finito.
SPRUBÓJ PRZECZYTAĆ ! jestem jyz teraz ciekawa co Ty tam odkryjesz.
m.z. [Usunięty]
Wysłany: 2009-09-03, 22:05
nie zadręczaj się to nic nie da, będą ewentualne kłótnie i niepotrzebne nerwy. postąpiłaś jak żona która kocha swojego męża i przyjmując go wybaczyłaś mu zdradę,
Ufaj Bogu i Jemu powierz wasze małżeństwo a na pewno będzie dobrze, i rozmawiaj z mężem o tym co czujesz bo jeżeli nie będziesz z nim szczera to nagromadzone żale w końcu kiedyś eksplodują i mogło by się zakończyc wasze małżeństwo a tego na pewno raczej nie chcesz.
pozdrawiam
sj [Usunięty]
Wysłany: 2009-09-04, 13:20
zdradzonaona napisał/a:
Mąż postanowił wrócić do domu po dość długiej nieobecności i zdradzie, do której się przyznał. Przyjęłam go, lecz w związku z tym mam wiele obiekcji. Czy ktoś z was przeżył to? On mówi, że już się z nią nie kontaktuje, ale nie wiem czy mogę mu ufać do końca. Boję, się, że nadal może mieć z nią kontakt, czy jest na to jakaś rada? Co w was wzbudza niepewność?
Witam,
Przeszłam odejście męzę i jego powrót, jestesmy na etapie budowania nowego związku wolnymi krokami. Odrazu Ci napisze, nie jest łatwo. długo trwało u mnie zanim ponownie zaufałam, uwierzyłam. Dzisiaj są wzloty i upadki. Budujemy teraz inną miłośc, dojrzała.
Co wzbudza niepewnośc?
napewno długo potrwa zanim zapomnisz, czy właściwie ulokujesz to gdzieś głęboko w swojej głowie, na dalekiej półce. Kiedy uda ci się zaufac, będziesz miała i pewność.
Ja swoje małżeństwo ratuję rok, i dopiero teraz zaufałam, bo widzę jak stara się. Jednak bywają dni, gdy u mojego męża zapada cisza wewnętrza i ucieczka myslami w to co się stało i czy dobrze postapił wracając.
Przede wszytkim cierpliwość i spokój, i szczere rozmowy o tym co cię boli, co daje radośc, koniec z tajemnicami a czas to zrobi sam.
Ja modlę się i to pomaga mi odzyskać siłę do walki, bo wiem o co walczę.
pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum