Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Wakacje i co z tym robić?
Autor Wiadomość
Letycja
[Usunięty]

  Wysłany: 2009-06-23, 12:48   Wakacje i co z tym robić?

Witajcie, jestem tu nowa, ale moja historia jest podobna do wielu z was. Byłam oszukiwana, okłamywana, mamiona przez kilka lat a potem się okazało - mąż ma kochankę, dziecko i brak perspektyw na powrót do naszej rodziny. Nasza córka została ze mną, twierdzi, że nie chce znać ojca, ale kiedy rozmawia z nim przez tel to na pytanie czy chce się z nim widywać odpowiada mu że tak, ale nie dziś i nie jutro bo jest np zajęta. Ja nie nalegam na nią co do tych spotkań ale też i nie namawiam by się z nim widywała bo wtedy nie uniknie widzenia się z kochanką.
Ale proszę powiedzcie, jak wy ustalacie kwestię wakacji dziecka? Ja niestety nie mogę wziąć w pracy wolnego na cały miesiąc, więc córka jedzie na tydzień na wycieczkę, a potem chyba będzie siedzieć w domu. Mąż co prawda proponował wielokrotnie że weźmie ją do siebie na 2 lub 3 tyg ale ja nie wiem, czy mam się na to zgodzić... Przefiltrują jej umysł i córka zwyczajnie zaakceptuje nową rodzinę męża, bo przecież małe dziecko jest takie fajne...
Jak wy ustalacie kwestię wakacji, poradźcie proszę...
 
     
Kobieta74
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-24, 00:08   

Witam Cię,
kwestia wakacji dziecka to ,moim zdaniem,wybór najlepszego dla dziecka rozwiązania. poczytaj troche postów,będzie Ci łatwiej zrozumieć.

dam Ci swoje świadectwo:
ja jakiś czas temu buntowałam sie,choć pozwalałam,aby córka jezdzila do dziadków (bardzo rzadko,bo jej nie zapraszali, a tata wzial ja zaledwie kilka razy). to było kilka miesiecy temu. i jak znowu zawitałam na forum,byłam zbuntowana,nastawiona na "nie". ja dobra a on zły.
minęlo kilka miesiecy (dwa,moze troche wiecej).masa mądrych ludzi mi pisala i radziła,kazdy,jak umie najlepiej. i wiesz co? zainwestowałam w siebie.
czas,ktory córka spedza u dziadków (dzisiaj wyjechala,tata ja zawiózł na moja prośbe - 300km;ja ja odbiore za tydzien) poswiece tylko sobie i swojemu wnetrzu.daje sobie prezent.dotychczas jak jej nie było 5to ja mialam wyrzuty sumienia,ze nie jestem z nią (np.zielona szkoła itp). teraz sytuacja sie zmienila.
zrozumialam,ze nie uchronie córki od zla na calym swiecie i to musi byc jej decyzja,czy chce do rodziny ojca jezdzic czy nie. zaufalam Bogu,ze ochroni ja i poprowadzi tak,aby dla niej było najlepiej.jego rodzina jest dysfunkcyjna i moja tez. ale ja ich nie zmienie.a babcia i dziadek oprócz wad maja tez mase zalet i na to wskazuje dziecku.ja zaczelam prace nad soba. NAD SOBĄ. czas dla siebie. i na modlitwe i medytacje.
ona ma prawo do rodziny. mój rozwód nie oznacza zerwania kontaktu z jej rodziną,choc na poczatku tesciowie nie akceptowali mojej decyzji.ale paradoksalnie, po kilku latach nasze kontakty sa coraz lepsze.zrozumieli wiele.

pisze Ci to wszystko,zebys sobie przemyslała:czy wizyta Twojej córki (ile ma lat?) u męża bedzie rzeczywiście "praniem mózgu"? skąd to wiesz? sprobuj,jesli ojciec chce ja zabrac (mój maz nie przejawia takiej inicjatywy).nie broń.
mam wrażenie,ze reagujesz podobnie jak ja wczesniej. to jest twój stosunek do męża. a dziecko chce być lojalne wobec Ciebie i nie odwiedza ojca. ale to Ty jesteś dorosła i Twoim zadaniem jest stanąć z boku i zrobić dla dziecka to,co najlepsze. nie kierowac sie własnymi uczuciami.TO JEST BARDZO TRUDNE> fakt.

nie mówie,ze kwestia kochanki to dobre rozwiazanie.ale dziecko jedzie głownie do ojca.

pomysl o sobie samej i czasie dla siebie.bo tylko siebie mozesz zmienic. nie doszukuj sie zła w mężu,spójrz na dobre strony jego jako człowieka.czego Twoje córka moze sie od niego nauczyć?wiem,ze dziewczynki bez kntaktu z ojcem maja deficyt przytulania,wzorca męskiego i to rzutuje na całe ich życie.
więc od Twojej postawy dzisiaj zależy to,jak ona sonie kiedys bedzie radzic w kontaktach męsko-damskich.
mąż ma chec ja zabrac. ja nie moge sie doprosic,aby gdzies ja zabral na weekend (proponuje nawet opłate za taki wyjazd - nie ma czasu,mozliwosci).

i powiem Ci,ze przestaje powoli bolec kwestia kochanki.

to ich wybor.

ucze sie odwracac mysli,jak mnie nachodzi "krecenie filmów".skupiam sie na sobie.

więc decyzja nalezy do Ciebie.

pracuj nad soba,nawiąż kontakt z Bogiem, zafunduje sobie jakies drobne przyjemności.
a Bóg Cie poprowadzi w najlepszą dla Ciebie strone.

to forum to skarbnica wiedzy i mądrych życiem osób.
Dziękuje,że jesteście:)
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-25, 13:02   

Kobiteta74............... zadziwiasz mnie...........tak 3-maj.
24 h i Pogody Ducha
 
     
Kobieta74
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-25, 13:14   

Wiara czyni cuda.nie zapeszam,ale mam wrażenie,ze ide do przodu.

Pogody Ducha:)
 
     
Letycja
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-26, 10:34   

Kobieto,
dziękuję ci za tego posta. Dużo myślałam o tym co mi napisałaś. Faktycznie, boję się tego, iż córka )8 lat)może otwarcie zaakceptować zaistniałą sytuację i rodzinę ojca, a tym samym ja w pewien sposób pozostanę sama. Ale faktycznie, to ja jestem tą osobą, w której mała musi mieć oparcie bez względu na okoliczności, beż względu na moje emocje i widzimisię...
Rodzina męża jest do nas nastawiona nijak - chyba najlepszym określeniem byłoby obojętna. Owszem, rozmawiają niekiedy (mieszkamy w tym samym mieście), ale sami nie wykazują żadnej inicjatywy, aby się z małą kontaktować.

Zainwestować w siebie? Może. Jakiś kurs albo choćby zajęcia pływania...

Mam nadzieję, że córka nie będzie zmieszana gdy jej powiem, że może jechać na wakacje z ojcem. Pewnie się ucieszy ale i będzie miała chyba jakiś mętlik w głowie - jak to może i mama nie ma nic przeciwko temu? Chyba będę musiała z nią porozmawiać... Trudne to będzie ale muszę.

Mąż dość często kontaktuje się z nią, proponując a to pomoc w lekcjach, a to wspólne zakupy bo akurat córka szła na imieniny koleżanki. Ale ona jest w trudnej sytuacji, widzę to wyraźnie, bo chce z ojcem się spotykać a jednocześnie ma chyba mnie na uwadze i często odciąga te spotkania w czasie albo mówi że będzie bardzo zajęta. Zastanawiam się co w moim zachowaniu powoduje takie jej postępowanie? Staram się nie szkalować męża i ich rodziny ale też nie mówię o tej kobiecie Pani a wprost, że to kochanka. Błąd? Nie wiem...

Ok praca czeka, dzięki raz jeszcze za przemyślenia,
Pogody Ducha.
 
     
Kobieta74
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-26, 15:32   

czesc,
ja tez nie wiedzialam,ze wysylam dziecku sygnaly swiadczace o tym,ze boli mnie istnienie kochanki. inna sprawa,ze kochanka od poczatku byla przeciw mojej corce i ja szkalowala.
to jest bardzo trudne,takie zaakceptowanie kochanki. ale nie akceptujac obecnej sytuacji szkodzisz tylko sobie.bo kochanka bedzie bez wzgledu na to,co Ty o tym myslisz.
wiec latwiej jest pogodzic sie z ta mysla.to pierwszy i chyba najtrudniejszy krok.

ale powoli do przodu i na pewno sobie poradzisz.

w tej chwili mozesz byc madra matka.

kochanka mojego meza zabronila mu kontaktow z ich nowo narodzonym dzieckiem,bo czegos tam nie chcial zrobic.moim zdaniem to glupota,kręci bicz sama na siebie. a maz cala uwage skupil na naszej corce i to ona na tym korzysta.

fakt,ze moja postawa jest tez inna od jakiegos czasu,zmieniam sie.

nie podejmuje trudnych tematow i jestem mila.
kosztuje to czasem troche emocji,ale taka jest moja rola jako matki.ufam,ze z czasem bedzie mi coraz latwiej nie czuc krzywdy i zranien.


i to odwracanie mysli i nierozdrapywanie ran. oddac Bogu i zajac sie soba.mi pomaga terapia.od sierpnia zaczynam druga.

i pamioetaj,ze teraz to glownie na Tobie spoczywa obowiazek wychowania jak najzdrowszej emocjonalnie dziewczynki.

dasz rade.


Pogody Ducha:)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8