Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Co dalej?
Autor Wiadomość
Oli
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-18, 11:32   Co dalej?

Minęły trzy miesiące od momentu kiedy mój mąż kolejny raz od nas odszedł, mówił,że jestem wariatką i chce rozwodu, jeszcze w święta powtarzał,zę jest beze mnie szczęśliwy. W pewnym momencie poczułam się już tym wszystkim zmęczona i powiedziałm mu,że jeśli chce to ja chętnie podpiszę mu rozwód....... i nagle role się odwróciły.... Zaczoł mówić,że chce nas odzyskać,że nas kocha i że chce wrócić........ tylko,że dalej nie interesuje się tym czy dzieci mają co jeść, nie pracuje....... mówi,że już nie pije, bo od kiedy odzszedł ciągle pił. Tylko,że ja nie chcę już jego powrotu. Nie mówię,żę nigdy ale nie teraz. Nie widzę mimo wszystko żadnej zmiany w jego postępowaniu. Jest piekielnie zazdrosny, ale sam był przez ten czas z kolejną dziewczyną i to jest w pożądku według niego bo poznał ją dopiero jak się wyprowadził........ nie wiem co dalej... na sprawy w sądzie czekam już od dwóch miesięcy i jeszcze nic nie było, bo dalej nie znam jego adresu, więc szukają przedstawiciela. Przez ten czas nie dostałm dla dzieci od męża nawet lizaka, a co dopiero mówić o pomocy w utrzymaniu ich.Mam wrażenie,że chce wrócić, bo czuje,że nas traci, bo jest zima i ponieważ skoro nie pracuje to trudno mu przetrwać, a nie dlatego,że nas naprwde chce i kocha. Nie wiem czy się nie mylę ale mam wrażenie,że kiedy przyjdzie wiosna już nie będzie chciał ani mnie ani dzieci.... zapytałam czy kiedy będzie sprwa w sądzie to się pojawi, powiedział,że oczywiście, przecież to dla dzieci. Jednak kiedy zaproponowałam,żeby zgłosił sie sam i podał adres żeby sprawa mogła się szybciej odbyć nie odpowiedział nic. Myślę,żę chce wrócić bo się boi kłopotów, ale nie dla nas, nie dla dzieci. Co dalej, jak postępowac, chciałabym,żeby dzieci miały ojca,żeby rodzina była pełna ale on twierdzi,że nie moze się nami zająć bo ja mu w tym przeszkadzam bo nie pozwalam mu wrócić, bo nie pozwlam widywać się z dziećmi. To prawda, nie pozwalam. Kiedy prosiłam oustalenie dnia i godziny odwiedzin odzewu nie było, uważa,że muszę go wpóścić zawsze kiedy on chce. Kiedy przyjechał do córki na urodziny to najpierw oberwało mi się przez telefon,że go budzę a potem kiedy już przyjechał nic jej nie przywiózł tylko usiadł na 10 minut, zezwał mnie,że pieniędzy na dzieci nie da bo nie zasłużyąłm i poszedł, a teraz nagle odezwał się w nim instynkt ojcowski? może on chce ale nic poza tym, nic nie robi żeby to pokazać poza gadką, a ja? tak naprawdę to na teraz nie chę, za wiele mnie to małżeństwo kosztowało! :cry:
 
     
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-18, 12:33   

Slowa, slowa, słowa Oli ...

Zachowanie Twego męza przeczy jego deklaracjom. Nie dziwne, ze boisz sie tego, zeby wracał tearz, po prostu masz instynkt samozachowawczy i jesteś rozsądna.

Rozumiem, ze widujesz się z mezem, wiec moze jest sposob, by orzymał zwiadomienie sądowe nawet bez poznania jego adresu. .

Wiem, ze istnieje mozliwosc taka, ze goniec moze mu dostraczyc zawiadomienie takze poza miejscem zamieszkania, ale szczegółów nie znam.


Póki co, nie dalabym sie zwieść słowom, za którymi NIC nie stoi.
 
     
martin
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-18, 12:47   

Wiesz Oli
Patrzac na to co robi Twoj maz mozna sadzic, ze zaczyna rozumiec co traci.

Zaczyna ...

Z tego co mowisz, to nie dotarlo do niego jeszcze to, ze w znacznej mierze toksycznej sytuacji jest winien on sam i nadal przerzuca wine, wiec jeszcze nie siegnal dna.
A dopiero jak go siegnie, bedzie mogl (oby) zrozumiec.

Sadze, ze dobrze robisz, nie pozwalajac mu na razie wrocic.
Wyslij go moze na terapie indywidualna do psychologa. Jesli bedzie chcial pracowac nad soba i zacznie to bedzie na pewno pewnym gestem dobrej woli. Taka terapia moze niesamowicie pozytywnie odmienic czlowieka - wiem po mojej M. Byc moze Tobie sie przyda taka dla wspoluzaleznionych.

Stanowcza milosc Dobsona - ktora zaczelas stosowac jak widac daje dobre rezultaty.

A jesli sie zastanawiasz czy nie bedzie Was potrzebowal od wiosny - przekonasz sie jesli po paru miesiacach terapii, np. pod koniec wiosny bedzie nie tylko chcial wrocic, ale pracowal aktywnie nad soba.

Powodzenia i pogody Ducha
 
     
Oli
[Usunięty]

Wysłany: 2009-01-21, 17:02   

piszecie,że stanowcza milość, a ja zastanawiam się, czy jest we mnie jaka kolwiek miłość, czy już nie ma nic tylko złość. Prosi o spotkanie , rozmowe, a ja nie mam ochoty go widzieć. Dzień w dzień wysłuchyje od kolejnych banków, którym zalegam ze spłatą rat że jestem "złodziejem" i nie oddaje cudzych pieniędzy i to dzięki komu? dzięki mojemu mężowi, bo od trzech miesięcy nic go nie obchodzi, czy dzieci jedzą i że zostawił mnie z gigantycznymi długami, których nie mam ,jak narazie, z czego oddać. Sąd? zapomniał chyba o mnie bo od dwóch miesięcy nie wyszła ani sprawa o rozdzielność majątkową ani o alimenty. Mam wrażenie,że w Polsce prwo troszczy się tylko o dzieci matek, które nie bardzo wiedzą z kim mają dzieci a nie uczciwych żon, bo takie to niech sobie radzą przecież pracują, tamte zazwyczaj nie!!!!!!!!!!!!!!!! nikogo nie interesuje z czego i za co żyje ja i moje dzieci, ale codziennie słyszę jakto on nas kocha i jak bardzo chce do nas wrócić, ale kiedy napisałam mu dzisiaj,że potrzebuje pieniedzy na już, to usłyszałam,że on nie ma! I co tutaj właściwie układać? Czy każde małżeństwo da się uratować? Chyba nie! nie potrzebuję trzeciego "dziecka" na utrzymaniu!!!!!!!!!!!!!!nieodpowiedzialnego wyzyskiwacza i lekkoducha!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8