Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  12 kroków12 kroków  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
no i odeszłam od meza
Autor Wiadomość
Piki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-30, 13:23   

Moze w tym linku znajdziesz wiecej info dla siebie:
http://www.limanowka.com....,145/Itemid,22/
 
     
alibea
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-30, 13:44   

ale co sadzicie o mejej decyzji o separacje?

[ Dodano: 2008-12-30, 14:48 ]
Nałog..nie zyje na pustyni , ale rzeczywiscie najblizsza poradnia jest w odleglosci 30 km ...nie mam samochodu, autobusy tez roznie kursuja..
co mam w tym czasie zrobic z 2 letnim dzieckiem??
nie moge zostawiac na caly dzien u siostry, bo ona ma duzo swoich obowiazkow , ma trojke dzieci ktorym musi pomoc jak wracaja ze szkoly.moja coreczka jest tak zywa, tak glosna i ruchliwa ze przy niej naprawde nic nie idzie zrobic...
mam z dzieckiem malym jechac do poradni? stac gdzies na dworcu i czekac na autobus?
to wszystko nie jest takie proste jak Ci SIE WYFDAJE
NIE JESTEM CZASOWO DYSPOZYCYJNA JAK MOJ MAZ , ON NIE OPIEKUJE SIE DZIECMI, MA DWA AUTA..MOZE ZAWSZE WSZEDZIE PODJECHAC..
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-30, 14:25   

Alibeo........ to nie ja usiłuję Ci udowodnic że jesteś "dupa zyciowa" a ja to odczytuje że Ty chcesz taką grać.
A Ty jesteś wykształconą,inteligetną dziewczyną....... tylko pogubioną troszkę,połamaną,trochę wykręconą przez zycie i los.
Usiłuję Ci powiedzieć że Ty masz potencjał,masz prawo,masz obowiązek wyrwania sie w okowów dysfunkcji.
Co do poradni..... napisz mi na priv gdzie Ty mieszkasz a ja Ci znajdę pewnie bliżej jak 30 km.
Co do opieki nad dziećmi....... pisałas że mąż chce zabierać dzieci do siebie...... może wykorzystaj to i ustal taki dzień i czas byś mogła pojechać.

A nawet jak z dzieckiem pojedziesz autobusem to co???? nie warto podjąć takiego wysiłku??? Tam pracują ludzie ,nie automaty,tez mają dzieci,mają do cznienia z jeszcze większymi popaprańcami jak Ty i Twój maż .Wiele widzieli.
wiesz............ nawet gdybyś miała iść pieszo............. to i tak warto w imię przerwania toksycznego oddziaływania na dziecko.

Ale czy Ty wolisz pisać ,użalać sie nad sobą jak działać???? nie wierzę.............

I zostaw wreszcie meża w spokoju.Wez sie za siebie.

Piszesz:"to wszystko nie jest takie proste jak Ci SIE WYFDAJE"

wiesz co?? tez tak mówiłem będąc w czynnym uzaleznieniu.Też nie mogłem zostwić pracy,firmy,rodziny by tracić czas na takie bzdety jak zaprzestanie picia.Nie mówiąc juz o spodziewanym obciachu jaki to miał mnie spotkać po pójściu na mityng ........ a o terapi to nawet słuchać nie chciałem........ terapia??? dobra dla tych co pod sklepem stoją....ja piłem tylko markowe trunki.To obciach .Tak sobie tłumaczyłem.Manipulowałem soba i swoim sumieniem.

Tobie wydaje sie podobnie.Bo mechanizmy są prawie tożsame.choć dysfunkcja trochę inna.
Alibeo....... oby chciało się chcieć.
Pogody ducha
 
     
mami
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-30, 14:32   

Ali to ty masz wiedziec co dla ciebie będzie dobre a co złe
to włąśnie świadome wpływanie na swoje życie
my możemy tylko podpowiedziec ale ty musisz dokonac wyborów bo ty Ali za nie bedziesz odpowiadac
dlatego musisz byc swiadomie na to przygotowana by nie czuc sie manewrowana, dzis przez nas kiedys przez męża czy teściowa
zmuszana przez kogos do czegos czego tak naprawde nie czujesz i nie masz przyzwolenia
z punktu widzenia separacja jak i rozwód dają te same dla ciebie zabezpieczenia z tym, ze rozwód to dla twojego męża mozliwosc zawarcia związku ponownie
wybór twój
separacja jednak daje ci tez mozliwosc jak staniesz na nogach i zdobędziesz sie na walke o siebie samą ze swoją niemocą by udowodnic mężowi, że znęcał sie nad toba psychicznie i zmusic go do płacenia alimentów na siebie
masz taką mozliwosc przy wyborze tej opcji
podaje ci stronke na temat separacji i nie tylko z bardzo rzetelnego zródła
mozesz sie zalogowac, możesz korzystac z prawnych zródeł, z porad prawników,
z wiadomosci komentowanych przez prawników

e-prawnik

Ali trwamy w tej niemocy, własnej bezradności bo boimy sie nieznanego
mąż sprawił, że czujesz sie winna, choc tak naprawde to on był tyranem w waszym związku
czujesz sie nikim bo zrobił ci pranie mózgu bys nie potrafiła juz samodzielnie myslec i egzystowac
Ali rozumie cie jak mało kto
radzenie sobie z psychopata/ osoba z osobowością nieprawidłową jest bardzo trudne
bo sami jestesmy uwikłane w ich popaprany sposób myślenia
sprawili iż nasze postrzeganie świata jest złe a za prawidłowe wzielismy ich chory sposób myslenia
u ciebie dodatkowo jeszcze przez złe dzieciństwo

pozdrawiam Ali idzie wiem, że idzie ale to zatrata własnej terazniejszej tożsamości w imie nieznanej mnie samej, wizji świadomego postępowania

pozdrawiam gorąco czytaj nie poddawaj sie pokaz pazur mężowi
jacy oni wtedy są słabi jak widza naszą siłe
Ali to warto zobaczyc dla tej chwili zwycięstwa nad samym soba warto poświecic czas lęk przed nieznanym i strasznym by poczuc siłe, by poczuc wiare w siebie i by zobaczyc jak na naszych oczach nasz tyran traci na władzy i sile
jak staje sie zwykłym człowieczkiem, przed którym zatraciłam wiare w siebie, który był dla mnie największym wyzwaniem i największym ograniczeniem
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-30, 14:49   

Alu - ja "przeszłam" przez rozwód. I radzę Ci - zrób tak jak ja - usiądź i krok po kroku opisz na kartce całe swoje życie małżeńskie - ja to zrobiłam od momentu poznania przyszłego męża. Opisz, jaki stosunek miał do Ciebie mąż, jego mama, jak to powoli się rozwijało, zmieniało. To jest dobre, bo pozwoli Ci zrobić rachunek sumienia a jednocześnie przygotujesz się do ewentualnej rozprawy. Kiedy juz spiszesz, zastanów się, jakie dowody możesz podać, zebrać do poszczególnych zarzutów wobec męża.

Mnie o żadne dowody nie pytano, ale ja miałam sprawę rozwodową bez orzekania o winie. Może temu. Jednak na samym poczatku sędzia mi zaproponował, że jeśli chcę, mogę jeszcze zmienić wniosek - na orzekanie o winie. Nie zmieniłam - nerwy, mój wkład w rozpad a przede wszystkim to, że u niego było dziecko w drodze. Może źle zrobiłam, nie wiem, ale nie będę tego rozpamiętywać.

Alu, takie rozpisanie Waszego życia powinno Cię uspokoić, dać świadomość, że jesteś jako tako przygotowana.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8