Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
NO i PODJEŁAM DECYZJE
Autor Wiadomość
bellisima74
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 15:11   

Mój szwagier mnie prosi o to aby dac mu 6 msc , ze On mnie poprowadzi , pomoze .
a jak sie nie uda to mam prawo odejsc.

A ja nie wiem czy mam jeszcze siły na walke na znoszenie tego poniżania , czy wytrzymam psychicznie ???
 
     
mami
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 15:34   

dasz rade wytrzymałas tyle lat cóz to jest w porównaniu z 6 miesiącami
cel uświęca środki a efekt jaki możesz zyskac niewsólmiernie wysoki z bólem jaki teraz jeszcze doznasz
ja bym zaryzykowała bo chodzi o rodzine o Was o dzieci, które tez zobacza ze mozna inaczej, prawidłowo
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 15:39   

mami o,k kończę bo jakoś sie rozmijamy....a chodzi o to samo....STOP bellisyma74 niech będzie dla niej....trzeba poczekać kiedy będzie STOP męża bellisyma74 dla siebie ...i ja własnie o tym staram się napisać.....jej mąż musi dojść do swego stop ...a jej stop ...może w nim nic nie spowodowac ..czy teraz juz jasno napisałem...
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 15:44   

Bellisima............ jak można cos Ci sugerować............. dobrze zaczynasz.STOP to pierwszy krok.Tym STOP zaczynasz zmuszać męża do ponoszenia konsekwencji jego "poparaństwa".
W każdej dysfunkcji jest konieczna stanowczość !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kochasz męża,akcepujesz go jako człowieka z jego wadami ale bez wynaturzeń.Nie akceptujesz poniżania,deptania,chodzenia na smyczy -jak to bardzo fajnie i trafnie uje ła Mami.
Nikt nie dokonuje zmian w sobie bez pewnego rodzaju przymusu.Tylko ujrzenie konsekwencji,odczucie tych konsekwencji spowodowanych dysfunkcją pokazuje konieczność zmian.
Tu,na forum jest Bellisima....jej męża-krzywdziciela nie ma.To Bellisima ma obowiązek wobec siebie,wobec dzieci przerwać spiralę dysfunkcji,przerwać negatywny przekaz pokoleniowy czy międzypokoleniowy.
Bellisima.......... szwagier-ksiądz prosi Cie o czas............ rozwaqż danei tego czasu........ ale sugerował bym postawienie tez warunków na ten czas.Twardych warunków.Nazywa sie to TWARDA MIŁOŚĆ.
Bezwarunkowe zaprzestanei poniżania i przemocy emocjonalnej,terapia indywidalna a potem małżeńska.
Sugeruję nawet napisanei tych swoich warunków i przekazanei ich za pośrednictwem szwagra,na piśmie.
Powiedziałaś STOP.Bądż konsekwentna,Nie zdejmij ręki z przycisku.

Poprzez analogię napiszę o sztuce negocjacji(do zastosowania tez w małżęństwie) zawsze podczas negocjacji trzeba mieć świadomość o czyś co można w przenośni nazwać przyciskiem "PAUZA".Używa sie go w sytuacji gdy zaczyna brakować argumentów,gdy podnosi sie poziom emocji,gdy poprostu trzeba odetchnąć chwilę i się zdystansować.Ty przycisnełaś ten przycisk.........masz czas na zdystansowanie się,na przerwanie eskalacji przemocy.
Określ swoje warunki.Ty i dziecio jesteście w tej chwili najważniejsi. Na ten moment.Tu i teraz.
I nie daj sie wpędzić w poczucie winy...........
Proces zdrowienia meża musi zacząć sie od bólu,dużego bólu.Nie pisże o fizycznym bólu..... ale od emocjonalnego bólu.
Musi poczuć się zagrożony konsekwencjami.

Bellisima............ dla Ciebie,do pomedytowania nad swoimi możliwościami Modlitwa o Pogodę Ducha...... przeczytaj ,przepisz ,powieś w kilku wiodocznych miejscach............ i czytaj,mów jak Ci będzie żle............... jak mantrę mów.,.............. Pomaga...zobaczysz i siebie postawisz w innym miejscu.Zdejmiesz tę Mami nazwaną obrożę.

Bellisima dla Ciebie.........

Boże
użycz mi pogody ducha
abym godziła sie z tym czego zmienić nie mogę
odwagi
abym zmieniała to co zmienić mogę
i mądrości
abym odróżniała jedno od drugiego



Pogody Ducha

[ Dodano: 2008-10-27, 15:50 ]
Norbert.............. sory ale piszesz coś chyba trochę bez sensu.
To nie Bellisima ma sobie dawać STOP a ma go dać męzowi.Niech on zacznei odczuwać konsekwencje.Inaczej nigdy nic nie zrobi...........a wiesz dlaczego????? Bo mu w tym co robi jest dobrze,pasi mu.
Ma zafajdane poczucie człowieczeństwa. A Bellisima to człowiek...........a człowieka nie można używac jak rzeczy,człowieka należy przynajmiej szanować.Rzeczy sie używa.
Bellisima..... na ten moment raczej nie zastosuj tego co pisze Norbert.

TO TY DAJESZ MĘŻOWI STOP.NIE SOBIE.
Ostatnio zmieniony przez nałóg 2008-10-27, 15:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
bellisima74
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 15:51   

Dziekuje Nałogu za te słowa wsparcia :->

Tak mój szwagier to madry dobry człowiek .

Czasami sie zastanawiam jak to sie stało ze jeden jest przez Boga posłany aby pomagac ludziom , rodzinom a drugiemu Bóg pozwala tak krzywdzic :-(
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 15:53   

To nie Bóg go postawił by krzywdził.......... to "kusy" ma go w swoich szponach
 
     
bellisima74
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 15:56   

Tez tak mysle ,poniewaz mój szwagier niesie soba wiele dobra dla Koscioła , rodzin i pewnie "kusy" jest "wsciekły" ale gdzie jest Pan Bóg ze na to pozwala???
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 16:01   

Pan Bóg dał wolną wolę i nie chce widocznie ingerować....miej nadzieję że wyprowadzi z tego cos co będzies mogłą nazwać "dobrem"......
I zostaw takie myslenie. Zaimij sie sobą i dziećmi.
Niezależnie od tego jak sie potoczy Wasz eżycie masz obowiązek dbania o siebie,o swoje człowieczeństwo,o godność kobiety-matki.
 
     
mami
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 16:01   

NORBERT napisał/a:
mami o,k kończę bo jakoś sie rozmijamy....a chodzi o to samo....STOP bellisyma74 niech będzie dla niej....trzeba poczekać kiedy będzie STOP męża bellisyma74 dla siebie ...i ja własnie o tym staram się napisać.....jej mąż musi dojść do swego stop ...a jej stop ...może w nim nic nie spowodowac ..czy teraz juz jasno napisałem...


wiem Norbert o tym nawet to, że piszesz całym sobą, to twoje odczucia tak bardzo sie z tym utożsamiasz i tak mocno to widoczne
jestes bezsilny wobec tego i ty nic nie zrobisz...
pozdrawiam gorąco z życzeniami spełnienia
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:19   

Mami tak to jest ...bo człowiek nieraz stara sie wypowiedziec do czego sam doszedł,jak pomóc by zniweczyć ten ból i strach
p.s nie gniewaj się nałogu przeciez wiesz że ja to w dobrej intencji .jedynie placzę sie
z jasnością tematu czy mnie rozumiesz co chciałem napisac .....pewnie tak
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:31   

Norbert,ja miałbym sie gniewać?a jakim prawem? Pisz.pisz to sobie sam prostujesz myslenie czytając to co wywołujesz swoimi przemysleniami.
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:33   

o,k nałogu jeszcze raz przeczytałem Ciebie i wyjasniam bo znowu bede żle zrozumiany
STOP bellisyma74 ja nazwałem jej bo to jest stop poczynaniom męża -tego czego ni chce,tego co jest dla niej krzywdzące....napisałes nie jest rzeczą zgadzam się tak ,ale ci ludzie nie rozwarstwiają człowiek//rzecz -traktuja raczej innych jak własność ...słowo tak niewinne z pozoru....własna zona..własne dzieci..niosa za soba zło....
Natomiast istotna sprawa nad jaką się skupiłem musi byc drugi STOP to jest stop jej męża
to jest stop ochydzie jaka stosuje,to jest stop krzywdzie bliskich bez tego drugiego stop
jego przemiana jest niewykonalna
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:40   

Norbert........ jak go za przeproszeniem d....a nie zaboli ,to on sobie żadnego STOPU nie wcisnie.Musi go zaboleć,musi walnać łbem w dno aby poczuc.Wtedy łbem potrząśnie.
Zreszta sam wiesz kiedy Ty poytrząsnąłeś.Bo ja wiem kiedy swoim musiałem potrzasnac.
Ale to juz parę dni minelo............. na szczęście
 
     
bellisima74
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:53   

Czytam , czytam i czytam i sie zastanawiam czemu ten świat jest taki popaprany ???

Przecież to my ludzie sami sobie takie piekło "gotujemy" :-(
 
     
NORBERT
[Usunięty]

Wysłany: 2008-10-27, 19:54   

o,k nałogu teraz rozumiem....muszę odłuczyc się jeszcze oddzielać odczucia od rozsadku...
bo wpycham w tematy odczucia ....zastanawiam się -a tu trzeba konkretnych działań i stanowczych rad....no niestety i tyle co mogę poskrobać bluconect jest dzisiaj do kitu..wywala mnie ..

[ Dodano: 2008-10-27, 20:01 ]
p.s Bellisima74 to nie swiat jest popaprany...to są dysfunkcje jakie wynosimy z własnych rodzin,to technika życia,niezrozumienie,brak komunikacji nalezytej,to błędy jakie robimy w małżeństwie ..ale każdy rozumny człowiek...każdy dorosły człowiek winien to dojrzeć,winien przeprosić i starać się zmienic swój los i los bliskich.....a życie można od nowa pokochać...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9