Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Estero zapewniam może być gorzej,i nieraz choc trudno trzeba zdecydowac się na rozłąkę,napisałaś o swoich odczuciach analizujących postawę męża(cos mi to przypomina ale nieistotne),odpowiem tak on w tej chwili pewnie mysli identycznie o tobie ..rozumiesz powstały dwa swiaty twój i twoje myslenia i jego swiat i jego myslenia...teraz pytanie kto pierwszy zacznie myslec i przeanalizuje..znajdzie istotę,sens i wiele innych spraw ...prościej mówiąc odnajdzie sens ratowania związku,a to znowu jest zalezne od tego czy tego naprawdę chcecie ,czy tylko separując się staracie się odsunąc od siebie i tak naprawdę zapomniec o sobie.Dlatego ja uważam separacja to bardzo poważna sprawa
to nie wakacje odpoczynku od siebie ,to założenie o tym że powaznie myslimy o swoim zwiążku-to sygnał na to że niestać nas jeszcze do ostateczności czyli rozwodu-to jest czas na uspokojenie,starnia sie nie wchodzic w drogę,ale też czas analizy,wyciągnięcia wniosków
oraz intensywnej pracy nad sobą-bo pewnie były powody w nas samych że doprowadziły do separacji i to każdej ze stron w mniejszym bądż większym stopniu.To jest sedno separacji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum