Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Szukam odpowiedzi...
Autor Wiadomość
szukajacy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-23, 10:26   Szukam odpowiedzi...

Witam wszystkich serdecznie,

Chyba szukałem takiego miejsca jak to, gdzie, inni też mają podobne problemy do moich. No i chyba Bóg mnie przywiódł w to miejsce i wskazał adres.

Czytam poprzednie posty na forum i trochę mi już lepiej, ale może opiszę swoją sytuację i może ktoś miły podpowie jak się zachować w tej sytuacji i co robić, by nie dopuścić do rozpadu naszego małżeństwa.

Z moją żoną poznaliśmy się 6 lat temu. Przeszliśmy wtedy dość burzliwą znajomość. Ona była w tym czasie związana z kimś innym. Udało się jednak mi przekonać ją do siebie i w 2006 roku pobraliśmy się. Byłem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Wszystko było cudownie, aż do ostatniego czasu. Moja żona często wyjeżdża za granicę i spotyka się z wieloma ludźmi. Ja też zostałem pochłonięty pracą i mieliśmy coraz mniej czasu dla siebie. Jak już przebywała w domu, to pracowała do późnych godzin wieczornych i mało czasu miewaliśmy dla siebie. To mnie strasznie denerwowało i swoim nieodpowiednim zachowaniem próbowałem ją sprowokować do jakieś dyskusji. Niestety... okazało się, że wywołałem zupełnie odwrotną reakcję. Podczas swoich wojaży poznała człowieka, który stał się jej przyjacielem, a w rezultacie (co uświadomiłem sobie w sylwestra) miłością. Często dzwonią do siebie i sms'ują. Wymieniają się różnymi prezentami i zdjęciami. Do typowej zdrady nie doszło, bo ufam swojej żonie i wiem, że w ten sposób by nie postąpiła, ale wewnętrznie czuję się zdradzony psychicznie. Nie spotykają się, bo on mieszka w innym kraju i w rezultacie takie spotkania są niemożliwe, ale czuję, że jeśli w najbliższym czasie moja ukochana wybierze się w podróż do tego kraju, to na pewno się z nim spotka.

Nie mówię, że to jest Jej wina. W dużej mierze, to moje zachowanie i kilka nieprzemyślanych słów taką sytuację stworzyło. Mieszkamy nadal razem, tylko sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Owszem, jest pocałunek z rana, nawet mogę ją przytulać, ale czuję, że myślami jest gdzie indziej. Oddala się ode mnie... nie ma mowy o jakimkolwiek bliższym kontakcie. Nie chce na ten temat rozmawiać i mówi, że musi przemyśleć sprawę. Z drugiej strony, moje starania się odbierane są przez Nią jako "przegięcie" w drugą stronę.

Na prawdę nie wiem już co mam robić. Czuję sie fatalnie i dałbym wszystko żeby cofnąć czas. Czy mam się zdystansować do tej sytuacji? Czy to pomoże? Czy wtedy będzie miała na tyle siły, żeby przemyśleć to wszystko i dać mi jeszcze jedną szansę?

Bardzo proszę o jakąś podpowiedź. Będę bardzo wdzięczny. Kocham Ją bardzo i bardzo chciałbym utrzymać ten związek... poprawić go i naprawić.

Pozdrawiam,
Szukający...
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-23, 13:47   

Miłość, to jest poświęcanie sobie nawzajem czasu.....zwyczajne bycie ze sobą .
Szukający jak było z Wami ??
Komu - czemu poświęcałeś swój czas, komu - czemu swój czas poświęca Twoja żona ?
Bardziej od siebie kochacie swoje prace ??
I nie umiem spokojnie słuchać tego, że praca , że pieniądze.....bo w takiej sytuacji modnie teraz jest być singlem...ale do czego to prowadzi ??
Singiel modne słowo dla poranionych, samotnych , smutnych, nie umiejących blisko byc z drugim człowiekiem, dla którego ważna jest kasa....
Ale Wy postanowiliście być razem...więc jak to jest ? Ile czasu Ty poświęcasz swojej żonie ? I nie mówię o tym, że jesteś z Nia w domu....ale o tym, czy rozmawiacie ze sobą, czy wychodzicie na spacer, czy wspólne zakupy, kino, znajomi, walacje, wyjazdy, wycieczki itp
Komu - czemu swój czas poświęca Twoja żona ? Czy komputer to Jej miłość....Mówisz, że ten kolega..byc może, bo skoro z Nim rozmawia a nie z Tobą....
Szukający....i nie rób od razu draki....bo rewolucja dramat i agresja....lepsza będzie cicha i spokojna ewolucja....bez oskarżeń, ale to Ty zacznij zapraszać żonę na mały spacer, gdy zmęczona po pracy przy kompie, może zaproś do pokoju na małą przerwę z kawką, zaproponuj wspólne zakupy, kup bilety do kina. Powoli, powoli będzieci od nowa ze soba razem....najpier krótkie chwilki, potem coraz dłużej....zaczniecie rozmawiać o byle czym..najpier o zakupach i filmie...potem przyjdą ropzmowy o Was....plany na przyszłość.

Nie oczekuj od żony....Ty zacznij , weź sprawy w swoje ręce....i nie zniechęcaj sie ...na początku zawsze jest ciężko i pod górkę. Powodzenia !! EL.
 
     
szukajacy
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-23, 18:47   

Dziękuję za odpowiedź. Będę się starał i staram się tak robić, jak to napisałaś. Sęk w tym, że moja druga połowa w dalszym ciągu przesiaduje długo w pracy i nie mam czasu na to by wdrożyć swoje pomysły. Na weekend znowu wyjeżdża i wraca wieczorem w niedziele, więc ciężko jest w takiej sytuacji. Rozumiem, że zapomniałem się z tym wszystkim. Piszesz, że pieniądze, kariera modna... akurat typem karierowicza nie jestem a pieniądze są ważne żeby zapewnić spokój rodzinie... widać nie tego potrzebowała w tym momencie moja żona. A może się mylę... sam już nie wiem.

Muszę się starać jakoś jednak spędzać więcej czasu z żona. I chociaż mi dużej szansy na to nie daje, to moja głowa w tym aby to wyszło. Z drugiej strony, jeśli będzie się wybierała w strony tego kogoś, to sam nie wiem jak mam postąpić. Prawdę mówiąc, ma wybór, czy jechać tam, czy nie jechać. Więc może zasugeruje jej coś...

Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale może brak stanowczej decyzji z mojej strony potęguje jej niechęc do mnie samego. Że taki niezaradny życiowo i miękki... tego już nie wiem.

Bóg mi świadkiem, że będę się starał. I wierzę, że uda się tego dokonać. Dziękuję za odpowiedź. Będę czytał to forum - na prawdę podbudowuje.
 
     
Goszka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-23, 22:52   

Powiem Ci, że kobieta potrzebuje pewności, że jej mężczyzna ją kocha. To dla nas bardzo ważne.
Mój mąż zawsze twierdzi, że nie słowa lecz czyny się liczą... Niby tak lecz dlaczego najpierw potrafił mówić pięknie i zapewniać o uczuciu, a potem to już tylko czynami świadczył, jeszcze później zaś, zapewniał, ale już o tym, że przestał kochać, bo nie jestem taka, jaką sobie mnie wyobrażał...?

Myślę, szukający, że musisz mieć czas dla swojej żony i znaleźć odpowiednie słowa, aby poczuła znów, że jest dla Ciebie ważna, że ją kochasz nad życie i żadna superpraca, ani wielkie pieniądze nie są Ci do szczęścia tak potrzebne, jak ONA...

Życzę powodzenia i pozdrawiam
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-24, 09:36   

Szukający nie bój sie pierwszych niepowodzeń...nie zniechęcaj sie i nie daj odpędzić ! Kobiety to takie dziwne istoty, że często cos innego czują a cos innego mówią. Np...po kłotni kobieta chce sie przytulić....a krzyczy - nie dotykaj mnie...i jeszcze bardziej płacze z żalu !No taki typ jesteśmy i już .
Nic żone bardziej nie denerwuje i odsuwa od męża jak męża obojętność i odsuwanie sie od niej. Kobieta lubi dostać kwiatka ot tak bez okazji, lubi byc zaproszona na spacer, do kina, na kawę i deser. Kobieta jest często prózna...lubi byc wilbiona, zauważana, obdarowywana.
Nie jesteś żadną gapą, po poderwać Ją umiałeś i do ołtarza doprowadzić...więc wróć myslami do Waszych początków...co żona lubiła najbardziej, jak spędzać czas, co lubiła dostawać itp ? Nic straconego ...ot zwykłe zawirowanie , jak w każdym małżeństwie. Oby nuda sie nie wdała, bo to czyn sztański..więc zadbaj o żonę, o siebie i powoli, powoli do przodu !!
Być może tym razem jeszcze wyjedzie....ale jeżeli jeszcze przed wyjazdem miło Ją zaskoczysz....to juz będzie mysleć....A hak wróci, miło Ja przywitasz....hm....Może kiedys Ciebie zabierze na te wyjazdy służbowe ! Powodzenia !! EL.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 4