Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Bezradność
Autor Wiadomość
kasia1
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-21, 18:10   

Agnieszko, dzisiaj wspomnienie Św Agnieszki
czy Ty masz dzisiaj Imieninki? Jeśli tak, to przesyłam Ci Najgorętsze ŻYCZENIA :-D

Jutro niczym się nie martw, zanim dotrzesz do szpitala, ja bedę się za Ciebie modlić na Mszy św. i w Twojej intencji przyjmę Komunię św. Oddam Cię pod opiekę Maryi... musi być dobrze :-)

Pokoju w serduszku Ci życzę.
Kasia
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-21, 21:08   

Agnieszko ...
Pomyślałam dziś ,ze muszę byc w Krakowie...jadąc z pracy...odmawiałam różaniec ...ta myśl była bardzo mocna..właśnie wróciłam do domu. I czytam o Tobie... Pomodlę się o Swiatło Ducha Sw., bo to nieprzypadkowa myśl...Nic więcej teraz nie mogę powiedziec.
Mam wolny PIąTEK...

Pozdrawiam serdecznie:)
Najświętszy Sakrament dla Ciebie jutro o 17:), nic cenniejszego nie mam...
Przeczytaj (Ps. 50,14-15 )
 
     
rzaba
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-21, 22:41   

Agnieszko głowa do gory, jutro Bog bedzie przy Tobie;)
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-21, 22:53   

Cały czas jest przy niej rzabciu :mrgreen: , nawet bardziej niz się zdawac może :mrgreen:
Pozdrawiam Ciebie również :mrgreen: Rzabciu Droga o wielkim sercu:)
Jestem spokojna o Agnieszkę...

Spokojnej nocy Wszystkim i Tobie Agnieszko , wypoczywaj...
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-22, 08:13   

Agnieszko......................piszesz że jesteś bezradna................cos mi sie nie chce wierzyć że jesteś bezradna............ ja bym chyba skłaniał sie do okreslenia że na ten moment jestes bezsilna....ale nie bezradNA.
Zobacz..............jesteś besilna wobec bólu,wobec przyszłości i choroby............ ale nie jesteś bezradna.
Czy pójście do lekarza,czy pójście do szpitala jest bezradnością ? Ty jesteśwładna to zrobiś i zrobiłaś......... jesteś bezsilna wobec wyników leczenia,wobec diagnozy lekarzy.
Agnieszko.....TY NIE JESTES BEZRADNA.Jestes tylko chwilowo bezsilna.


"Podejrzewa się również psychosomatyczną przyczynę choroby.."Nie wytrzymała psychika ogromnej odpowiedzialności, przeciez było świadectwo , które mówiło ,że Zło przegrało,że miłość zwyciężyła, że Bóg jest z Nami..... "

Agnieszko.......nie wiem jaka masz dolegliwość,ale sam przeżyłem coś takiego że mój organizm fizycznie nie wytrzymywał stresu i napięcia nerwowego.Od psychiki zaczeła sie somatyka.
Po usystematyzowaniu emocji,po ich uspokojeniu wróciła somatyka na swoje miejsce.
Może warto abyś w pierwszym rzędzie zaczełą leczyć duszę a pół kroku za tym somatyke........... może najpierw potrzebna jest psychoterapia??????

Piszesz:
"Nie umiem , siedzę sama w szpitalnych poczekalniach i tylko chciałam ,żeby potrzymał za rękę gdy boli, i tylko chciałam,żeby otarł łzy gdy się boję,,,stop kochana,,,Dobson mówi, że nie wolno płakać!!!! że to ich zniesmacza i jesteś taka , no taka odpychająca gdy płaczesz........... "

Agnieszko............ ten co miał okazję być pacjentem na tych szpitalnych korytarzach wie że tam nie ma mocnych,tam człowiek staje sie mały i najczęściej zdany na łaskję lekarzy i personelu.Że w najgorszych chwilach człowiek jest wsród ludzi ale jest samotny ze swoja choroba,ze swoimi emocjami,uczuciami.Że płacze po katach lub w poduszkę z besilności.Z besilności ....nie z bezradności.

"Tyle razy Wam radziłam , nie umiem sobie nic doradzić, już ocieram łzy a kapią i kapią i robię plan... na najbliższą przyszłość..ona ma aż 10 minut....."


Agnieszko...........daj popłynać łzom,niech płyną,łzy oczyszczają,łzami uwalniasz nadmiar złych emocji.

Dla ducha,ku pokrzepieniu Twojego ducha dedzkuj Cio Modlitwę o Pogodę Ducha

Boże ,
użycz Agnieszce pogody ducha
aby godziła sie z tym czego zmienić nie może,
odwagi
aby zmieniała to zmienic może
i mądrości
aby odrózniała jedno od drugiego


Pogody Ducha
 
     
Jo-anka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-22, 11:29   

Agnieszko i ja pragne Cię wesprzeć i zapewnić o modlitwie, doskonale rozumiem każde słowo napisane przez Ciebie, z własnego dośiadczenia

Kochana życzę Ci jak najwiecej spokoju i siły

serdecznie pozdrawiam
a
 
     
Maria Anna
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-22, 12:14   

Przytulam mocno...
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-22, 13:04   

Agnieszko i ja jestem i wspieram modlitwą !
Kochana.....nie myśl teraz o mężu, o małżeństwie.....byc może taka wola Boga, żebys zobaczyła coś....może to, jak bardzo chorym człowiekeim jest Twój mąż...może to, że nie możesz liczyc na człowieka....zrzucić go z piedestału bóstwa...Bo to nie bóg...bo Bóg nie rani....więc czy warto teraz sie nim = nie bóstwem zajmować....skoro ciągle rani , rzuca na oślep...nic nie wart teraz !!
Agnieszko....a może teraz ten czas dla Ciebie !! Tylko dla Ciebie !!
Wiesz...myslę sobie....odsuń od siebie mysli złe, skojarzenia, analizę zachowań męża i upadek twojego małżeństwa....a zajmij sie sobą !! Wylecz porzadnie, daj sobie czas na zadbanie o siebie.....i sensie przenośnym i dosłownym. wzmocnij sie fizycznie , psychicznie i duchowo....zadbaj o słosy i wyglad....poszykaj prawdziwych i wiernych przyjaciół, znajdź pasję....poświęć czas dzieciom.....i za jakiś, wcale nie długi czas, zobaczysz w lustrze inną Agnieszkę....uśmiechniętą, spokojną, szczęśliwą....Byc może i mąż Cię wtedy zauważy...bo teraz boi sie Twoich łez...bo nie un=mie się zachować, bo może chowa sie za kimś innym.....Co nas to......Ty jesteś Agnieszko ważna !! TY !! TY przemieniaj się...a Twoje przemienie zmieni świat wokół Ciebie !!
Świat się dzieiej nie kończy....jeszcze masz dużo do zrobienia !! Dla siebie i dzieci....Żyj z Bogiem , dla Boga, On dla Ciebie ....będzie dobrze !! Nie ejstęś sama ..masz nas, a my z Tobą !! przytulam najmocniej !! EL.
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-23, 11:23   

Jesteście ..kochani...jedyni...niepowtarzalni........jestem duzo spokojniejsza. Sytuacja nie zmieniła się , ale ten spokój jest dla teraz zbawienny.Wiem , że to dzięki Waszemu ogromnemu wsparciu. Dziękuję kochani
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-23, 12:59   

Spokój i cisza to Bóg...to od Niego to wsparcie ! Pilnuj, żeby tes spokój trwał jak najdłużej....zawsze !! Przytulam !! EL.
 
     
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-23, 17:20   

Nałogu drogi!

Dziękuję za modlitwę i ciepłe słowa.

Wiesz, może to bezsilność, nie bezradność, rzeczywiście.Moja choroba pewnie w dużym stopniu wiąże się ze stanem mojego ducha. Zadbać o ducha....wiesz jak trudno to zrobić patrząc na przegrany wzrok mojego męża. Wiesz gdyby to było pierwszy raz to walczyłabym jak lew. Bo ja to juz przerabiałam . i walczyłam. i wygrałam, albo wydawalo mi się, że wygrałam.

El kochana, jesteś na forum od dawna więc pewnie wiesz, że to już wszystko było. On mnie widział juz uśmiechniętą , zadbaną , z pasją ..tak..zadziałało. ,na rocznicę śluby przyleciał z Irlandii robiąc niespodziankę. Bo było super.Ale ,że teraz nie jest super to stracił zainteresowanie kompletnie. Ok, powiedzmy, że znów odmieniona Agnieszka przyciągnie jak magnes znudzonego małzonka. Na ILE? No , na tyle na ile będzie dobrze. Ale wiesz przecież El, że życie nie składa się tylko z bankietów.

We mnie coś umarło, nie umiem żyć w takiej sinusoidzie. to nie jest drugi raz, to juz chyba czwarty od Jego powrotu, ciągle identycznie, scenariusz ten sam. Kim my mamy być dla siebie?

[ Dodano: 2008-01-23, 18:31 ]
Kasiu1 , dziękuję za życzenia, i za Eucharystię, nie mogłabym sobie piękniejszego prezentu wymarzyć ....

Elżbieto, u mnie w parafii sa relikwie św. Joanny....

Mirelko , jedź tam gdzie Cie Pan popowadzi. Gdybyś dotarła to zapraszam do siebie, telefon znasz.

Goszka, duzy buziak za dużą łapę :-D
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-23, 19:38   

Agnieszko............ może czas popatrzeć w lustro aby zobaczyć własne oczy,własny wzrok,własną buzię.Buzię w pełnej krasie,nawet jak jest na dziś trochę wymieta.
Tylko wysil wzrok i nie patrz w swoje oczy poprzez wizerunek twarzy i oczu męża.Poszukaj tylko swoich oczu.Popatrz i zostaw ten " przegrany wzrok mojego męża"............Zostaw i nie usiłuj go zmieniać....niech bedzie przegrany na ten czas.
Przestń walczyć jak lew,odpuść,zostaw............ zostaw komuś kto jest silniejszy od Ciebie,zostaw go Szefowi.

Pogody Ducha ........a modlitwę polecam serdecznie
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-24, 09:27   

Agnieszko, rozumiem o czym piszesz !! Wiem częgo mąż chce....masz być zawsze usmiechnięta, radosna, o problemach raczej nie chce słyszeć, masz pięlnie wygladac i zawsze miec ochote na zabawę....
A z drugiej strony agnieszko, ogródek trzeba pielegnować codziennie , by zakwitł i żył jak najdłużej. My sami też jesteśmy takim ogródkiem. Czasem te nasze babskie, fizyczne dolegliwości nam dokuczają...chciałybysmy wsparcia...ale jak nie ma to co ?? Sama sie przytul, żeby było Ci dobrze, sama o siebie zadbaj, żebys sie nie denerwowała, jak widzisz siebie w lustrze rozczochraną. Przeciez to miła zadbać o siebie, to miło zrobić sobie codziennie jakąś przyjemność....dla siebie !! Od razu humor wraca, usmiech na twarzy...i mąż nas taka usmiechnięta widzi i też sie usmiecha.
Agnieszko nie oczekuj od człowieka tego, czego oczekiwac nie możesz !! Ty sama siebie masz najbardziej na świecie kochać....no to kochaj !! Dla siebie masz żyć...no to zyj....ale siebie masz być zadowolona...to rób to, żebyś była zadowolona...TY !!! A mąz jak zobaczy taką szczęśliwą Adnieszkę....na skrzydłach przyleci !!
Ale pamiętaj Agnieszko...nasze zycie jest dla nas...my sobie sami mamy zycie uprzyjemniać, uszczęśliwiać...nie czekać na kogoś kto zrobi to za nas....bo nikt za nas tego nie zrobi..nasze zyci jest nasze i od nas zalezy !! Pielęgnuj swój ogrodek....a efekty będą wielkie...będziesz szczęśliwa !! Pozdro !EL.
 
     
Goszka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-24, 11:01   

Buziaka odwzajemniam.. :-D .... a powiedz, Słońce, jak to fizyczne zdrówko Twoje..?
Troszkę lepiej może...?
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-24, 11:17   

EL. napisał/a:
Agnieszko nie oczekuj od człowieka tego, czego oczekiwac nie możesz !!

Agnieszko, to uwalnia (to, o czym napisała El.)

nie oczekuj od człowieka tego, czego oczekiwac nie możesz

lecz od Boga, oczekuj - wszystkiego

Wszystkiego oczekuj od Boga. Bóg daje tyle, ile od Niego oczekujesz.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 5