Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Narodzenie Pańskie
Autor Wiadomość
miriam
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-25, 11:57   Narodzenie Pańskie



Narodzenie Pańskie



Pierwsze czytanie
Iz 52,7-10


Twój Bóg zaczął królować

O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: Twój Bóg zaczął królować. Głos! Twoi strażnicy podnoszą głos, razem wznoszą okrzyki radosne, bo oglądają na własne oczy powrót Pana na Syjon. Zabrzmijcie radosnym śpiewaniem, wszystkie ruiny Jeruzalem! Bo Pan pocieszył swój lud, odkupił Jeruzalem. Pan obnażył już swe ramię święte na oczach wszystkich narodów; i wszystkie krańce ziemi zobaczą zbawienie naszego Boga.

Drugie czytanie
Hbr 1,1-6


Bóg przemawia do nas poprzez Syna

Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat. Ten /Syn/, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. On o tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię. Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził? I znowu: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem. Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie: Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży!


Zajaśniał nam dzień święty, pójdźcie narody, oddajcie pokłon Panu, bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię.


Ewangelia
J 1,1-18

† Słowa Ewangelii według świętego Jana

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o Światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz /posłanym/, aby zaświadczyć o Światłości. Była Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było /Słowo/, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, /o Nim/ pouczył.




Rozważania
„Wielokrotnie i na różne sposoby” przemawiał do nas Bóg. „W tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.” Jezus jest Słowem, które było na początku dzieła stworzenia, kiedy świat był w chaosie. Słowo Boga odwiecznego wyprowadza nas z nieporządku, oddziela w naszych sercach ciemność od światłości, aby „ciemność nas nie ogarnęła”. Jezus jest „światłością prawdziwą, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi”. Nie brakuje nam łaski, którą otrzymaliśmy z Jego pełni. On hojnie udziela się każdemu na tyle, na ile pragniemy Go mieć za Ojca. Eucharystia jest zadatkiem życia wiecznego, w którym będziemy oglądać Boga twarzą w twarz.

Źródło>>>

  
 
     
miriam
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-26, 12:51   Św. Szczepana- pierwszego męczennika


26 grudnia

Św. Szczepana, pierwszego męczennika

święto


Pierwsze czytanie
2 Dz 6,8-10;7,54-60

Ukamienowanie św. Szczepana

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, zwanej synagogą Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał.

Gdy usłyszeli to, co mówił, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego.

A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga”.

A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem.

Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu”.
Po tych słowach skonał.

Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie, Pan jest Bogiem i daje nam światło.


Ewangelia
Mt 10,17-22

Duch Ojca waszego będzie mówił przez was

+Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich Apostołów:
„Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić.

Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony’.





Rozważania modlitewne

Nie kamień, lecz przebaczenie

W Jerozolimie publiczna dysputa. Szczepan ma przeciw sobie dziesiątki uczonych w Piśmie, ludzi, którzy doskonale znają Stary Testament. Im to w oparciu o tekst Pisma Świętego próbuje udowodnić, że ich serca są kamienne, zamknięte na działanie łaski Bożej. Jego wywód tchnie żelazną logiką. Nie mają żadnych argumentów. Kiedy prawda przekazana przez Szczepana staje się oskarżeniem, sięgają po jedyny argument, jaki im został, po kamień. Wyrzucają Szczepana poza miasto, aby go zamordować. Szczepan jednak ma jeszcze mocniejszy argument, aniżeli kamień „Ojcze, nie poczytaj im tego grzechu”. Przebaczenie. Ostatnie jego słowo wypowiedziane na tej ziemi. To on odnosi zwycięstwo, a nie ci, którzy rzucali kamienie. Oto człowiek, którego potrzeba w naszych czasach. Znający prawdę, kochający prawdę, umiejący bronić prawdy i umiejący kochać tych, którzy go nienawidzą.

Czy Szczepan przegrał? Oto wśród tych, którzy rzucali kamieniami, jest jego przyjaciel. Szaweł, w imię przyjaźni, nie wziął kamienia do ręki. Aby jednak był współwinny śmierci Szczepana, ci którzy rzucali kamieniem, u jego nóg złożyli swoje szaty. Szaweł odchodzi zostawiając zwłoki swojego przyjaciela. Ten inteligentny uczony w Piśmie zaczyna dostrzegać, że prawda nie może być po stronie tych, którzy rzucają kamieniami, że prawdy nie da się zniszczyć przy pomocy siły, że prawda jest po stronie zamordowanego przyjaciela. Ta myśl tak głęboko drąży jego serce, że w stosunkowo krótkim czasie otwiera się na łaskę i przechodzi na stronę Boga.

Św. Paweł przejmuje od Szczepana pałeczkę umiłowania prawdy i rozpoczyna wielką sztafetę poprzez wszystkie pokolenia, aż do naszych czasów. To właśnie przy pomocy takich ludzi Ewangelia rozchodzi się po ziemi. Przy pomocy ludzi znających prawdę, kochających prawdę, umiejących bronić prawdy i kochających tych, którzy ich nienawidzą, Ewangelia odnosi zwycięstwo.

Uczestnicząc w Świętej Ofierze prośmy Pana Boga, abyśmy do tych ludzi należeli, abyśmy przekazali następnym pokoleniom umiłowanie prawdy, umiejętność jej obrony i umiłowanie tych, którzy nas nienawidzą.
Ks. Edward Staniek

Źródło>>>
  
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2008-12-29, 18:32   I Dziecię się nam narodziło...

Swięta Bożego Narodzenia...
Tłok w kościele, pięknie ustrojone choinki, odświętnie ubrani ludzie, zmęczenie przedświąteczną gonitwą po supermarketach...a POZA tym wszystkim MALEńKI Jezus...
Miejsce zupełnie kontrastowe...
Dziecię NAM sie narodziło...leży w żłobie, uśmiecha się , porusza filigranowymi rączkami Bóg,który tak bardzo chce byc bezsilny, zależny od Maryi i Józefa, niewystarczający samemu sobie, obecny całym sobą , wyciąga ręce do Ciebie...po co?

Przecież człowiek jest i chce być niezależny, silny, wystarczający samemu sobie, we wszystkim zaradny, wszystko wiedzący, znajdujący skuteczny lek na wszystko , na brak dzieci w rodzinie, lek na nadmiar dzieci, lek na starość, lek na problemy i stres, lek na samotność, lek na nudę, lek na podwyższenie własnej wartości wykupując magazyny sklepów...na wszystko jest lek, na każdą potrzebę jest doradca...a to finansowy, a to specjalista od...byle tylko nie pokazać prawdziwego "ja".
Więc po co ta Dziecina rodzi się i wyciąga do Ciebie ręce?
W oprawie , opakowaniu zaradnego i silnego człowieka dostrzega strzępy godności, dostrzega człowieka ciągle szukającego swoich "korzeni", MiłOśCI.
Rodzi się właśnie w sakramentalnym małżeństwie bezsilny OCZEKUJąCY czułości , opieki, wzajemności w miłowaniu. Pokazuje człowiekowi, MAłżONKOM jak troszczyć się wzajemnie trzeba o siebie , jak o te Dziecię. Tu Chrystus" NIE BIEGA ZA NAMI ", w stajni Twojego serca oczekuje byś wziął Go na ręce jak bierze się małe dziecko i przytula i paradoksalnie w całym zmęczeniu , to Dziecię daje najwięcej sił właśnie w tej chwili przytulenia...bo znika wszystko co trudne, bo znika maska człowieka, bo ukazuje się prawdziwe oblicze ,że w słabości moc jest wielka...MAłE DZIECIE DAJE WIARę , NADZIEJę, MIłOSC. Niesamowite jest to , by ułatwić nam to przytulenie otacza się pastuszkami...

W Nowym ROKU 2009 życzę Sycharowicze przytulenia Dziecięcia Jezus do swego serca.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9