Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Wysłany: 2008-12-08, 11:48 Niech Bogu Będą dzieki , chwała i czesc !!! :)
Drodzy Mili :)
Jesteśmy juz w komplecie w domu.
To niebywałe ,że wszystko jest ok :) ,więc cieszyć sie trzeba.
Chciałam podziękować za DAR MODLITWY , ZA wspólną modlitwę .
Dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych... Siedząc przy inkubatorze zastanawiałam się czy to sen , czy scenariusz z najgorszego dramatu...potem czekanie na wykluczenie choroby genetycznej..., potem ja osobno w szpitalu z dzieciątkiem mąż osobno...bez możliwości wspierania się...pozostała nam modlitwa...i została wysłuchana :)
Wszystkim dziękuję za modlitwę ;)
maleńki Dawidek wazy już ponad 2200 z wagi 1500... z ilością 5 punktów na dzień dobry...
WRESZCIE JESTśMY RAZEM W DOMU...
ROK TEMU O godzinie 12 do 14 siedziałam w kościele i prosiłam o nawrócenie męża, dostałam cos jeszcze :) Maleńką kruszynkę Dawidka.
Pozdrawiam serdecznie ;)
lena [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 12:48
Mirelko...z niecierpliwościa wyczekiwalam tej wiadomości
Bogu niech bedą dzięki!!!
Coż jeszcze można życzyć....szczęścia i miłości....
...brak mi słów.
EL. [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 13:05
Chwała Panu !! Niech Bóg Wam błogosławi każdego dnia ! Niech Dawidek zdrowo rosnie na chwałę Panu, niech już zawsze Wotuś i Rober i Wy wszyscy razem z Bogiem ! przytulam najmocniej !! EL.
atama [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 14:45
bardzo się cieszę....dobrze, że to, co było tak trudne.... już poza Wami
miriam [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 15:57
Witaj Mirelko!
Specjalnie dla Was z życzeniami Bożego błogosławieństwa, wszelkich łask i opieki Niepokalanej ...
Bóg jest Miłością!
Miriam
weronika [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 16:20
Bardzo się cieszę Mirelko.....uściski dla całej rodzinki...
elzd1 [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 16:53
Gratuluję Mirelo, cieszę się razem z Tobą.
Wiesz, wczoraj dużo o Tobie myślałam, zastanawiałam się, kiedy napiszesz właśnie takie słowa: że już synek jest w domu.
Pozdrawiam serdecznie.
basia_priv [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 17:11
Mirelko, nie masz pojęcia jak BARDZO SIĘ CIESZĘ
Tylko Miłość może zdziałać tak wiele - Bóg jest Miłością.
Zawierzyłaś tej Miłości.
Życzę Wam dużo radości.
mardzi [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 19:57
Siła modlitwy jest wielka! Bardzo się cieszę, że Bóg nas wszystkich wysłuchał. Zdrowia i szczęścia dla całej Rodzinki!!!
jaka [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 20:05
Mirela, ściskam mocno całą rodzinę, niech Najmocniejszy was błogosławi i strzeże.
Anula [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 20:38
Mirela - i ja dołączam do życzeń :) . Gratulacje i ............Chwała Panu !
Kari [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-08, 21:02
Bardzo się cieszę i gratuluję!!!
Elcia42 [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-09, 08:48
Mirelko!!! Bardzo się cieszę. Błogosławieństwa od Maryi dla Was wszystkich !!!!
kasia1 [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-09, 08:57
Łza się w oku kręci... niech Wam Pan Błogosławi
Mirela [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-10, 09:56
Bardzo dziękuję za życzenia,wsparcie , obecność...
Basia prv napisała ,że zawierzyłam Bogu, Miłosci...powiem coś oczywistego...
Cały ten rok był i jest w dalszym ciągu wielkim znakiem zapytania, wykresem moich upadków i wzlotów w ufności i zawierzeniu, mojego buntu wewnętrznego , poszukiwań na ślepo Boga, krzykiem , płaczem ,zwątpieniem ,radością ,ciszą i miłością. To wszystko jest wpisane w nasze doświadczenie byśmy po swojemu "zrozumieli" jak WIELKI JEST BóG, JAK BARDZO JEST MIłOSIERNY i ,że nasze trudne doświadczenie jest dla nas również darem, a jednocześnie może stac się ofiarą.
Tam przy inkubatorze biłam się z myślami...mówiąc zwykłe słowa..."Panie Ty wiesz,ze Cię kocham ( tak nieporadnie)Ty wszystko wiesz", po cóż więc to doświadczenie? To pytanie wypowiadane z nadzieją ,że ominie mnie "ten kielich".Prosiałam o siły w przyjeciu każdej zaistniałej sytuacji... Dziwne jest to ,że innej modlitwy jak "Ojcze Nasz" na ten moment nie potrafiłam odmawiać, a tam są słowa "nie moja lecz Twoja wola...", i tak dobrze, że cokolwiek mogłam wypowiedzieć...
Myślę sobie ,że to bezsilność pokonała moje cierpienie...bo człowiek niestety jest taki ,że chce działać w pojedynkę, sam zapominając o Woli Bożej...a ona jest dla nas Miłością , nawet jak po ludzku spotyka nas coś przykrego...trudnego do zaakceptowania, przyjęcia.
Pozdrawiam serdecznie:)
ps. Miło Cię widzieć jaka, dawno Cię nie "widziałam"na forum( mam na myśli te miłą Panią którą poznałam jesienią w Leśniowie w 2006 roku,zapamiętałam ten piękny , serdeczny uśmiech mimo trudnego doświadczenia, uściski dla syna :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum