Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  AlbumAlbum  NagraniaNagrania  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  StowarzyszenieStowarzyszenie  Chat  PolczatPolczat
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
moja historia- pomocy
Autor Wiadomość
editf
[Usunięty]

Wysłany: 2008-11-20, 22:32   

PIki wysłalam Ci waidomosc na priva;)
 
     
Chmurka
[Usunięty]

Wysłany: 2008-11-20, 23:29   

editf napisał/a:
na spowiedz nie jestem po prsotu gotowa... co mialabym powiedziec, ze zrobialam co zrobilam i nie zaluje tego na chwile obecna... przeciez to bezsensu najmniejszego... przeciez czlowiek idac do spowiedzi chce poprawy, zaluje za to co uczynil, tymczasem mna targaja sprzeczne emocje...


A może właśnie w takiej bezradności powinnaś stanąć przed Panem. W tym, że na chwilę obecną nie żałujesz. W tym, że targają Tobą sprzeczne emocje. Stanąć przed Nim w swojej słabości i poprosić o pomoc. On pomaga, prowadzi. Zwróć się z tym do Niego. W nim szukaj siły i miłości, a nie w panu X, nie w mężu. Wiesz, Editf, ja również żyję obecnie bez męża, który wyprowadził się ponad trzy miesiące temu. Brakuje mi męża. Brakuje mi bliskości, miłości, czułości... Od pewnego czasu codziennie proszę Boga, aby wypełniał mnie swoją MIŁOŚCIĄ tak całkowicie. Abym tą miłością mogła obdarowywać innych, nie tylko mojego męża, gdy się spotykamy (co nie jest łatwe, gdyż odzywa się w moim sercu żal i poczucie krzywdy), ale też wszystkich, którzy pojawiają się na mojej drodze. I tak sobie dzisiaj myślę, że to jest dla mnie piękne, że Bóg mnie naprawdę tą miłością wypełnia. To jest piękne, że w tym czasie życia bez męża mogę uczyć się kochać, mogę żyć miłością. Że Pan po COŚ dał mi ten czas. A ja nie chcę tego czasu zmarnować, chcę ten czas wykorzystać zgodnie z Jego wolą. Może ten czas bez męża jest dla Ciebie DAREM :mrgreen: Ale nie na spotkania z panem X ;-)
 
     
editf
[Usunięty]

Wysłany: 2008-11-20, 23:36   

chmurko... byłam 1,5 roku sama... czekałam, modlilam sie o powrotb meza, o siłe... caly jednak ten czas on był w mojej głowie i nie moglam sie otzrąsnac z tego wszystkiego... kladlam sie spac w myslach mąz, budzialam i pierwsza oosoba o jakiej pomyslalam był on... nie było godziny abym o nim nie myslala... nakrecałam sie przez to straszliwie... placz, łzy, błaganie Boga o pomoc w tym wszystkim... i mijał czas a ja wcale mniej nie kochalam... i nagły zwrot wydarzen w moim zyciu, zaczynam wychodzic do ludzi, juz nie siedziec i nie spedzac wieczorow samotnie w domu przy necie i placzac do gwiazd, ale zaczelam bywac wsrod ludzi... poznałam go pana X... zwykły totalnie zwykły facet, na ktorego w zyciu nie zwrocialabym uwagi ( zupelnie nie w moim glusie, typie, zupelnie inny od męza)... i tu raptownie rozmowa, jedna, druga, wspolne bycie w towarzystwie, dyskoteka... a resztę juz znacie...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8