Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Wysłany: 2008-01-05, 20:47 Agnieszko - prośba o pomoc, kontakt z dziećmi
Agnieszko,
Moja żona wyprowadziła się w sierpniu zeszłego roku. Zabrała (bez pytania) ze sobą nasze dzieci (córka ma teraz 7 lat ,syn 3,5). Uniemożliwia mi kontakty z nimi (niestety skutecznie) i nastawia je przeciwko mnie. Dla mnie najważniejsze jest dobro dzieci. Dlatego nigdy nie nachodziłem ich (bałem się awantur przy dzieciach ze strony żony). Nic nie robiłem w ukryciu przed żoną – jak planowałem jakieś spotkanie to pisałem jej o tym w listach z prośbą o zgodę. Niestety zawsze odpowiedź była negatywna. Liczyłem że uda mi się spotkać z nimi w te święta ale żona to uniemożliwiła.
Teraz pytania: z tego co wiem żona złożyła jakiś wniosek (na przełomie listopada i grudnia) w sądzie rodzinnym ale nie wiem jaki – żona mi nic (dosłownie) nie mówi na żaden temat. Pocztą jeszcze nic do mnie nie dotarło.
1. Czy mogę dowiedzieć się w sądzie czy jest jakiś wniosek złożony przez żonę i poznać jego szczegóły ?
2. Jakie konsekwencję może mieć to moje sprawdzenie ? Czy będzie to odnotowane w sądzie ? Wcześniejsza rozprawa ?
3. Po świętach nie wytrzymałem i złożyłem wniosek o zapewnienie kontaktów z dziećmi. Czy jest jakaś możliwość przyspieszenia rozpatrzenia tego wniosku przez sąd. Nie ukrywam że bardzo zależy mi na kontakcie z dziećmi.
Marek
Maria Anna [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-07, 07:27
W Sądzie jesli jest pozew to napewno udziela Ci informacji. I nie bedzie żadnej wczesniej rozprawy.
Nie chcę cie straszyc, ale złozenie pozwu o uregulowanie kontaktów rzadko cos daje chyba, ze żona Twoja poprostu sie przestraszy. W Polsce nie ma żadnego aparatu egzekwującego kontakty jesli matka takowe utrudnia. Więc nawet jesli bedziesz miał na papierze wyrok to i tak moze byc , ze dzieci widzieć nie będziesz. Zalezy to tak naprawde od jej dobrej woli...
Agnieszka2 [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-07, 08:58
Konsekwencji sprawdzenia nie będzie żadnych, to czy będzie odnotowane, że przeglądałeś akta, zleży od praktyki sądu.
Nie ma raczej możliowsci przyspieszenia sprawy.
A co egzekucji kontaktów z dziecmi. Teoretycznie jest mozliwośc nakładania grzwien na matkę przez sąd, jesli nie będzie wykonywać postanowienia sądu. Ale w praktyce pozbawiałoby to dzieci środków, lub chociazby pogarszałby ich warunki zycia, więc stosuje sie ten sposb egzekucji sporadycznie. Jesli matka nie będzie stosować się do postanowienia sadu i będzie ci uniemożliwiac te kontakty, będziesz mógł wnieść o ograniczenie jej praw rodzicielkich, ponieważ działa na szkodę dzieci, lub np. o nadzór kuratora i widzenia w jego obecności. Ja wiem, że to tez ograniczyłoby Twoje prawa, ala miałbys jakąs pewność , że od spotkań z kuratorem uchylać się nie będzie.
Maria Anna [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-07, 10:34
Nadzór kuratora to znaczny koszt.
MarekS [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-07, 14:42
Nie brzmi to niestety optymistycznie. W każdym razie dziękuje za odpowiedź - będę walczył o kontakt z dziećmi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum