Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
MAm problem...jestem z mężem już dwa lata po ślubie, od 1,5 roku jestesmy rodzicami...dzis zaczełam myślec o rozstaniu. Nie mam już sił, argumentów ani chęci by cokolwiek zmieniać i walczyc w kółko o coś co w ogóle nie ma szansy istnieć....chodzi o to... mój mąż miesiąc temu wyjechał do pracuy za granicę, od kąd tam jest cały czas pije ( weekendy) nie tak że wypije sobie dwa piwka czy coś tylko chla do upadłego, a mi wciska kłamstwa ze nie ma żadnego problemu, nie powiem pieniądze przesyła ale co z tego jak zaraz narobi długów ( z reszta już je ma i to nie małe) nie chcę zeby wracał do kraju, bo tu będzie jedynie gorzej, kiedy pracował w polsce to nie zatrzymywał się w pracy na dłuzej jak miesiąc albo dwa...po jakimś czasie widziałam ze już nie ma ochoty pracowac a najchetniej to by siedział w domu przy komputerze albo szwędał się z kolegami i chlał....mam dosyc jego nieodpowiedzialności i tego że nie jest w stanie zapewnic mi i dziecio bezpieczeństwa...kiedy mu groże że to koniec naszego małżeństwa on obiecuje poprawę i zasypuje mnie czułymi słówkami a za tydzień robi to samo....błagam niech mi ktoś poradzi co robić...nie mam juz argumentów...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum