Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy mozna wybaczyc zdrade....?
Autor Wiadomość
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 18:39   

Myślę że te wyrzuty są tylko mężowie/ żony nasi/nasze chowają je sobie głęboko. To jest właśnie taktyka obrony - prosty mechanizm- wyparcie z pamięci tego złego.
Ale- podobno to ma taka cechę że nawraca- podobno w najmniej odpowiednich chwilach.
Mój mąż kilkanaście tygodni temy pisywał jak to mu żle, nie daje rady, ciężko z myslami, wyrzutami sumienia które w apetycie i snie przeszkadzały. Teraz mówi- nie mam wyrzutów sumienia. Żadnych.
u nas też tak jest - tylko zamiast wyrzutów - żal atakuje.
Też w najmniej odpowiednich chwilach.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 18:48   

Zuza - tylko że to, co oni mówią, to sama wiesz, ile warte...
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 18:51   

Moja znajoma starsza 10 lat, modliła się 20 lat o nawrócenie męża /nie zdradził jej, jednak cierpienie jej było, bo był niedobry dla dzieci, zjadliwy, pełen projekcji, czyli problemów z dzieciństwa/. 2 lata przed jego nawróceniem żona pościła dwa razy w tygodniu /środa i piątek/ i to była jej ofiara, poświęcenie jego Bogu. Jadła tylko chleb i piła wodę. Tam nie było zdrady, lecz piszę o tym, że jeśli raz w miesiącu pójdziesz na mszę swiętą o uzdrowienie w intencji męża, to Pan Bóg przyjmie tę Twoją za niego modlitwę. Każdy sam "wymyśla" sobie jak może oddać/i w jakiej modlitwie tego małżonka.
I Pan Bóg przyjmie.

[ Dodano: 2006-07-16, 19:53 ]
wanboma napisał/a:
Zuza - tylko że to, co oni mówią, to sama wiesz, ile warte...


Trzeba ich z tym zostawić, bo w pewnym momencie człowiek taki nieustannie pociągany za słówka "plecie bzdury" na odczepkę.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 18:54   

No wiem, ale tylko taki przykład z własnego podwórka podałam.
 
     
Lila
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 19:08   

Kochani,

Tu znowu Lila. Wszystko sobie przemyslalam na spokojnie i doszlam do smutnego wniosku, ze nie bede mogla mezowi wybaczyc zdrady, nieslubnego dziecka i nie moge z nim juz byc. Wczoraj poprosilam aby sie wyprowadzil bo tak bedzie najlepiej. Brak jego obecnosci mam nadzieje, ze zlagodzi moje cierpienie.

Mam nadzieje, ze pewnego dnia znajde kogos kto mnie pokocha i uszanuje, z kim zbuduje szczesliwa rodzine, ktorej zawsze tak pragnelam.

Poki co to pomodle sie o mojego niewiernego meza bo jest taki zagubiony...

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 19:11   

Lila, a może z czasem wybaczysz mu...?

[ Dodano: 2006-07-16, 20:13 ]
Napisz jeszcze, jak to wszystko jest rozłożone w czasie - kiedy to wszystko się stało?
 
     
Lila
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 19:28   

Kochanka zaszla w ciaze 2 miesiace temu. Maz jak tylko sie o tym dowiedzial, czyli 3 tygodnie temu to natychmiast zlozyl wniosek rozwodowy twierdzac, ze miedzy nami juz nic nie ma. O prawdziwej przyczynie rozwodu powiedzial mi dopiero tydzien temu!

A kochanka obecnie nie chce sie z nim wiazac, chce tylko pieniedzy na siebie i dziecko! Tym sposobem moj maz wyszedl na idiote i ze lzami w oczach prosi mnie o wybaczenie. A ja nie potrafie mu wybaczyc....

Dodam tylko, ze kochanka to siostra naszej znajomej. To kobieta bez wiekszych srodkow do zycia. Ja zawsze zarabialam wiecej niz maz, to ja bylam motorem, to ja musialam zarywac noce w pracy aby do czegos dojsc. Nigdy nie bylam w pelni przez meza doceniana. To tym bardziej poteguje moja gorycz. Nie moglabym zniesc mysli, ze pracuje teraz na nie moje dziecko...
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 19:32   

Lila napisał/a:
Wszystko sobie przemyslalam na spokojnie i doszlam do smutnego wniosku, ze nie bede mogla mezowi wybaczyc zdrady, nieslubnego dziecka i nie moge z nim juz byc. Wczoraj poprosilam aby sie wyprowadzil bo tak bedzie najlepiej. Brak jego obecnosci mam nadzieje, ze zlagodzi moje cierpienie.
Mam nadzieje, ze pewnego dnia znajde kogos kto mnie pokocha i uszanuje, z kim zbuduje szczesliwa rodzine, ktorej zawsze tak pragnelam.
Poki co to pomodle sie o mojego niewiernego meza bo jest taki zagubiony...


Lila, Ty na pewno nie umiesz wybaczyć tego co mąż zrobił. Sami z siebie nic nie umiemy.
Niczego nie potrafimy zrobić, co by świadczyło o naszej wierze. Nawet nasza wiara jest taka, jak powiedział Jezus "nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie Ojciec".
czyli nie mamy wpływu...
Jedynie co możesz zrobić to pójść pomilczeć przed Najświętszy Sakrament i nawet o nic nie prosić. Ofiarować tylko Jezusowi swój czas. Dziś po wysłuchaniu konferencji ks.Piotra o Jezusie... ponownie spojrzałam na naszą ziemską człowieczą marność. Ciągle o coś prosiliśmy, ale nie uwielbialiśmy Jezusa...
On umarł dla uwielbienia Boga-Ojca. Ta Ich Miłość...
Dziękuję ks.Piotrowi, że po raz kolejny odkryłam tą prawdę o Jezusie.
Jezus jest dla nas, nie my dla Niego, trzeba go kochać adorując Jego święte Ciało.
Kiedy damy Mu swój czas, On wypełni nasze życie Bożą Miłością.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 19:37   

Lila, a spróbuj wypisać "za" i "przeciw' - ja tak często robię. Czy dasz radę bez męża? Czy już go nie kochasz? Czy to, co między Wami było/jest, nie jest warte przebaczenia?
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 19:39   

Lila, przepraszam za pytanie- a czy jesteście pewni że to dziecko to dziecko twojego męża?
No kobiety to takie numery potrafia robić że hej.
A może to cudze dziecko- a mąż też się załapał na odpowiedni czas to mu babsztyl wmawia.
Ty poczekaj z ostatecznymi decyzjami- jeszcze możesz się zdziwić co i jak.
A mąz też może- całkiem zaskoczony być- przecież wiecie że kobicie na kasie zależy.
Może tak byc że prawdziwy sprawdza -to biedak lub cwany i się wymigał..
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 19:50   

Ty Zuza to masz dobre pomysła - ja bym na takie nie wpadła. Ale to rzeczywiście możliwe.
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 341
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-16, 21:09   odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajco

zuza napisał/a:
Andrzeju,
Czym się charakteryzuje miłość wywyższająca?


Może nie jest to najfortunniejsze złożenie, ale chodziło mi o podkreślenie tej tak waznej cechy prawdziwej miłości, a mianowicie, że jest ona pokorna i wybaczająca.

Lila napisał/a:
Tu znowu Lila. Wszystko sobie przemyslalam na spokojnie i doszlam do smutnego wniosku, ze nie bede mogla mezowi wybaczyc zdrady, nieslubnego dziecka i nie moge z nim juz byc.


No właśnie, miłość jest wybaczająca. W modlitwie "Ojcze nasz" jest taki fragment: "...i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom...".
Czy Bóg odpuści nam nasze winy, jeśli my bratu, zonie, mężowi, bliźniemu nie wybaczymy?
Lila, pomodlę się za Wasze małżeństwo.
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.mobi ::: www.modlitwa.info
 
 
     
Ola2
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 21:25   

Wybaczam mężowi i pozwalam mu odejść, bo... nie chce wrócić do rodziny.
Im więcej czasu upływa, tym bardziej się podnoszę, a moja miłość upada.
Mając rozwód cywilny, będę w separacji kościelnej z mężem baaardzo długo.
Bo wybaczyć to dla mnie jedna rzecz, a druga że przestanie oszukiwać. Nie jestem w stanie żyć z człowiekiem, który wyznaje zasadę "mniej wiesz, lepiej śpisz".
Chcę dobrze spać, ale nie pod kołdrą kłamstw.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-16, 21:37   

Ola2 napisał/a:
Mając rozwód cywilny, będę w separacji kościelnej z mężem baaardzo długo.

Nie rozumiem, Olu.
Ola2 napisał/a:
"mniej wiesz, lepiej śpisz".

Taką zasadę, niestety, wyznaje i mój mąż.
Ola2 napisał/a:
Chcę dobrze spać, ale nie pod kołdrą kłamstw

No właśnie. A jak wiadomo, ludzie raczej się nie zmieniają, więc w moim akurat pojęciu dobre spanie to i tak będzie złe spanie, ponieważ zwyczajnie zostanę sama i będzie i tak mi źle. Wiem, że napiszesz, że trzeba się wykazać godnością itd., ale dla mnie spokój dać może jedynie to, że mąż wróci. Już to przerobiłam. Widocznie też jestem niewyuczalna.
Ostatnio zmieniony przez wabona 2006-07-16, 21:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 341
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-07-16, 21:54   Miłość jest aktem woli na dobre i na złe

Ola2 napisał/a:
Bo wybaczyć to dla mnie jedna rzecz, a druga że przestanie oszukiwać.


A jeśli nie przestanie, to skończy się miłość?

Ola2 napisał/a:
Im więcej czasu upływa, tym bardziej się podnoszę, a moja miłość upada.


Olu, ok, upada miłość uczuciowa sytuacyjna, a co z miłością ślubowaną podczas skaładania przysięgi małżeńskiej czyli z miłością prawdziwą, bezwarunkową opartą na akcie woli - miłością na dobre i na złe, taką z "Hymnu o miłości"?
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.mobi ::: www.modlitwa.info
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 5