[administrator]

Wyslane przez: Demi
Email:

Witam,
tutaj pierwszy raz, bo jestem naprawde w trudnej sytuacji. Jestem z moim Partnerem 6 lat , przez ktore mieszkalismy osobno z roznych wzgledow. Ostatnio podjelam/lismy decyzje o wspolnym zamieszkaniu i po dwoch miesiacach moj Parnter osiwadczyl mi ze przeanalizowal nasz zwiazek i w dobrej wierze zdecydowal ze przez 6 lat nic nie stworzylismy i lepiej teraz sie rozejsc niz tracic kolejne lata. Ta decyzja jest niestety sprzeczna z moimi i uczuciami i odczuciami. Wiele rozmawialismy, wiele sobie wyjasnilismy i zrozumielismy ale ja nadal chce walczyc. Zaproponowalam terapie jednak on nie wierzy w skutecznosc bo ma prawie 100% przekonanie ze jednak lepiej bedzie sie rozejsc. Czy myslicie ze mozna jeszcze cos w tej sprawie zrobic. Jestem zalamana i tak bardzo boli mnie serce, bo nie spodziewalam sie takiego obrotu sprawy. Wydawalo mi sie ze skoro juz ze soba mieszkamy to jest to idealny moment aby wszystko poukladac jak nalezy. Bede wdzieczna jelsi podzielicie sie ze mna swoim zdaniem na ten temat.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: kasia
Email:

Partner, znaczy, że mąż ? Bo jeśli Wasz związek nie ma Bożego błogosławieństwa, to trudno zbudować coś na piasku. Jeśli nie mąż to w ogóle chce nim zostać? Traktuje Cię z szacunkiem, czujesz się przy nim kobietą? Jesteś zdobywana?

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Demi
Email: l

dzieki Kasiu za zainteresowanie tym watkiem. W moim przypadku Partner to nie maz, a o zawarciu malzenstwa rozmawiamy i poki co bylismy zgodni ze papier nie jest nam do szczescia potrzebny. Niemniej jednak przez 6 lat naszego zwiazku dazylismy do zbudowania wspolnego domu, a teraz to sie zawalilo. Bylam wczoraj sama u psychologa, szukajac argumentow na namowienie Parnera na taka wizyte. Po wczorajszej wizycie poprosilam aby ze mna poszedl i sie zgodzil, zaznaczajac ze zrobi to tylko dla mnie. Argument jaki wykorzystalam za porada psychologa byl taki, ze taka konsultacja nie ma za zadanie namowic go aby sprobowal byc ze mna ale aby miec pewnosc ze ta decyzja jest przemyslana i jesli dojdzie do rozstania to mniejsze rany beda po takich konsultacjach. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Agnieszka_emigracja
Email:

Zawarcie małżeństwa to nie papierek,a Sakrament ,w którym bierze udział Bóg,kobieta i mężczyzna.Może to czas Demi,żebyś zrobiła wgląd w siebie,może znalazłaś się tu po to ,żeby poznać Najwyższego.Dziś możwe Ci sie wydawać ,że najważniejszy problem Twojego życia to "Partner",Jutro być może zrozumiesz,że zycie z partnerem,trwanie w grzechu cudzołostwa,było spowodowane tym,że miałaś zasłone na oczach..Ja tez ją miałam,gdybym może wczesniej usłyszała tyle o Bogu co tutaj byłoby inaczej,Ale wiem,że moja droga miała taka być.Ty nie trać szansy.trafiłaś tu i możesz rozpocząć nowe życie.Pozdrawiam .Agnieszka.