Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Rezygnuje
Autor Wiadomość
Madzia3007
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 19:10   Rezygnuje

U mojego klona występuje rozdwojenie. Tydzień temu mówił że chce zostać na noc przyznawał się do błędów a dzisiaj jak ręką odjoł nic nie wie nie pamięta nic nie obiecywal i twierdzi że między nami nic się nie dzieje że nie zauważył żadnych zmian. Mój klon jak mu zawieje tak mówi na dowidzenia usłyszalm co ma być to bęzie. Rezygnuje już z wlki nie mam siły nawet mu to powiedziałam żę rezygnuje z walki o niego już nie moge mam przez niego takie okropne hustawki. On sam nie wie czego chce. Raz malo co nie bezcy i nie błaga a na drugi dzień potrafi dać zimny prysznic
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 19:15   

Mówiłam- spokój, czas i opanowanie.
Nadzieja tak- ale złudzenie nie.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 19:15   

Madziu, rozumiem Twoje zachwianie. Bo jak żyć, kiedy raz w tą, raz w tamtą. Ale i Ty powiedz:"Co ma być, to będzie!". Jeśli nie potrafisz, to tłumacz sobie, że inni mają gorzej, np. ja mam gorzej, bo u mnie to już na pewno nic z tego nie będzie, chyba, że stanie się wielki, namacalny cud, w co wątpię.
I żyj - bo jakie masz wyjście? A co to znaczy, rezygnuję? Jak to ma wyglądać? Nie pracuję nad sobą? Przecież to i tak dla Ciebie.
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 19:18   

Spokojnie! Tylko cierpliwość i opanowanie!
Może zbyt wiele oczekiwałaś od razu? Może rzeczywiście były to Twoje życzenia?
Może on się wystraszył? Poczekaj trochę, nie naciskaj... niech on zacznie się starać!
 
     
Madzia3007
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:00   

Dzieki za dobre slowo. Ja bym chciala już widzieć efekty już bym chciala żeby wrócił. zdecydowalam wycofuje sie znowu poczekam zobacze. Nie wiem czy on nie chce dopuścić do myśli tego że coś się zmienia nie wiem. Wiem jedno że tęskni za dziećmi to mi powtarza co przyjdzie do nas.
Mateuszu chyba rzeczywiście chce wszystko od razu ale ja nie chce być tą trzecią nie chce być nazywana skarbem a potem uslyszeć że nim nie jestem.
Dlaczego mężczyxni opowiadają takie bajki dlaczego on mnie raczyl takimi wyznaniami a potem zwinął żagle nie naciskalam stalam z boku a mimo to . Poprostu ja go nie rozumie. Tak samo było przed tym jak odszedł dzień wczesniej przed wiadomością że nie kocha napisal mi sms że kocha i tęskni czy ktoś mi to wytlumaczy.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:06   

Facet chyba powinien usiąść i pomyśleć, co naprawdę czuje. Mi się wydaje, że on działa pod wpływem emocji. Pomyśli, że nie kocha i zawiadamia Cię o tym, pomyśli, że kocha i znów informacja. A wiadomo, że człowiek potrzebuje stabilizacji (Ty), tym bardziej, że coś się zaczyna klarować i coś można by było budować. Ale zaczynasz budować, a tu trach - odpadło parę cegiełek. I weź tu coś zbuduj! I co Ci zostaje - rozpoczęta budowa. No to stań - niech się wzmocni murek, który już jest.
 
     
Tosia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:08   

Madzia mniesie wydaje ze to z powodu tej trzeciej, moj mial tak samo, on dostanie schizofremii tak mi powiedziala psycholog, tzn musi sie zdecydowac, nie ona i Ty, tak nie mozna, oz zyje jakby w innym swiecie, jesli jest ta trzecia to dzieli uczucia, jawnie, chce byc w porzadku i tu i tam, tak sie nie da,poki sie nie zdecyduje bedzie mowil i za chwile robil co innego, on ma b duzy problem a przez to i Ty, tez tak mialam, ciezko, najpierw byl ze mna, a potem sie martwil co u niej, jak sobie radzi, tu tylko psycholog pomoze, bo jak ktos obcy mu powie, to moze sie opamieta, teraz nie zdaje sobie sprawy.
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:11   

Madziu, proszę nie uogólniaj...
Ja taki ty ludzi nazywam "bajkopisarzami". Potrafią dużo i ładnie obiecywać, ale nie mają nawet zamiaru dotrzymywać swoich obietnic. Im chodzi i zwykłe wygodnictwo, by osiągnąć swój cel w danej chwili.
Był pewien czas, że żona chciałą wrócić (a raczej obiecywała), a ja jej wtedy napisałe, że ja jej niczego nie obiecam, że będę się starał z całego serca i z całych sił zrobić wszystko, by się nam poukładało, ale "bajkopisarzem" nie jestem... ona zresztą doskonale o tym wie, że jak coś powiem, to dotrzymam słowa... i to chyba ją raziło, bo ona właśnie często dużo obiecywała znajomym, a ja potem musiałe śiwecić za nią oczyma... (ma to chyba po tatusiu... porzucanie zresztą też)...
Ostatnio zmieniony przez Mateusz 2006-07-09, 20:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:11   

Problem w tym że facet teraz nie jest zdolny do analizy sytuacji, a ten kto odpowie na pytanie dlaczego tak robia i mówią to majątek zbije.
Teorii jest wiele- najbardziej popularna - to kryzys wieku średniego lub chęć spóbowania swoich sił.
A potem to chyba ten bałagan w głowie zaburza zdolności odbioru, itd........

I strach dochodzi- bo trzeba wiedzieć że oni się boją. I dlatego się bronią " na oślep". Miotają i takie tam inne głupoty robią.
I tyle.
No mówię- przeczekać i poobserwować.
 
     
Madzia3007
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:11   

Masz racje wnboma cos zczelo sie budować ja bym chciala odrazu caly dom a tu tżeba fundamenty wylać. On zawsze taki byl dzialal pod wplywem chwili dlategonigdy nie wiem czego po nim moge się spodziewać. To jest cięzki przypadek.

[ Dodano: 2006-07-09, 21:17 ]
Będe czekala i obserwowala. wycofuje się . Ma przyjść w środe zobaczymy.
Tosiu ty masz racje on pod jej wplywem jest taki. Jak on z nią sie nie widzi np 3 dni to wlaśnie mi prawi takie wyznania a jak z nią zadlugo jest to zmienia frąt.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:18   

Ma to i plusy - to ciekawie, jak facet zaskakuje. Człowiek się nie nudzi. :->
 
     
Madzia3007
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:19   

mam nadzieje że kiedyś przejży na oczy. Za 2 tygodnie są jego 30 urodziny dzisiaj mi powiedział że chce byc sam. Ja mam urodziny 4 dni po nim.

[ Dodano: 2006-07-09, 21:21 ]
Facet jest jak jajko niespodzianka nigdy nie wiesz czym cie zaskoczy
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:24   

Madzia,
Dobrze Ci radzę. Przygotuj się na NIC.
Mniej cię zaboli. Najwyżej będziesz miło zaskoczona.
Ale pamiętaj- N I C !!!!!!!!
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:30   

Ach Madziu, to Twój szanowny mąż ma kryzys trzydziestki - tak jak mój!
 
     
Madzia3007
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-09, 20:32   

Zuza to ma nie liczyc na to że wróci czy przygotowac sie na to że nic mnie nie czeka na moje urodziny? Bo jeśli chodzi o urodzinki moje to na nic nie licze.

[ Dodano: 2006-07-09, 21:33 ]
Wmboma oni chyba kolo 30 tak mają podbno to gorsze od 40.
Ostatnio zmieniony przez Madzia3007 2006-07-09, 20:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 4