Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy Terapia Małżeńska - poprawi nasz układ
Autor Wiadomość
Mietek z Mazur
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-06, 00:23   

Obecnie w moim małżeństwie jest konsensus. Ustaliliśmy kilka zasad na najbliższe 2 tygodnie. Między innymi to, że przez ten czas codziennie odbywamy godzinny spacer rozmawiając bez kłótni na różne tematy. Terapię małżeńską na razie odsunęliśmy na dalszy czas, gdyż żona chce się wyciszyć i póżniej podejmie decyzję co dalej ? Myślę, że wynika to z lęku przed jakąkolwiek terapią ! Słowa mojej żony - zaczerpnięte z tego Forum "daj mi trochę czasu" spowodowały, że się do tego zastosowałem. Mnie to Forum pomogło zrozumieć drugą stronę i uświadomiło to, że obecny stan żony to wyłącznie moja zasługa i teraz muszę to cierpliwie naprawiać ! Może w miarę wyciszenia się zechce skorzystać z fachowej pomocy, aby już zawsze było dobrze - bo myślę, że jest to realne.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-06, 05:14   

Bardzo mi się podoba, że wzięliście się za swoje małżeństwo. I słusznie żona zauważyła, że potrzeba trochę czasu. Tylko chyba tak do końca nie bierz na siebie całej winy (teraz narażam się żonie) - oboje musicie się zmienić, choć na inny sposób, ale......
 
     
Mietek z Mazur
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-06, 20:53   

Wanboma - Twój post spowodował iż moja żona ma się zarejestrować i pisać swoje opinie na tym Forum !!! Wybrała już sobie odpowiedni nick - mówi, że będzie działać ostro !!!
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-06, 21:40   

No to sobie z żoną pogadamy :lol:
 
     
Marion
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-07, 01:05   

Witam! już się zalogowałam.
Jestem żoną Mietka .Bardzo dziękuję Wszystkim za wypowiedzi w naszym temacie .
Zwracam się teraz do Wanbomy : chyba sobie pogadamy !
Do jutra! Życzę dobrej nocy.
Marion

[ Dodano: 2006-07-10, 00:59 ]
Witam serdecznie !

Chciałabym serdecznie podziękować : Mateuszowi , Mireli , Wanbomie , Xev i Eli.
Mateuszu , Tobie dziękuję za zachętę do działania na Forum.

Mirelo , masz rację , że Dzieła Boże mają swój czas – a w szczególności oczyszczanie . Trafiłaś bardzo celnie , mój mąż dał mi czas ( oboje daliśmy sobie czas ), a ponad to dałaś zachętę do jeszcze silniejszego kochania mnie – chyba „lokomotywa” zaczęła ruszać z miejsca ! Poruszyłaś również bardzo istotną sprawę w małżeństwie , a dotyczącą wzajemnego zaufania. To nie ostatnio otrzymane smsy i chociażby rozmowa telefoniczna z zastrzeżonego numeru od koleżanek z terapii była przyczyną cofnięcia biletu zaufania. To on sam zapracował sobie na to przez 30 lat naszego małżeństwa. Myślę, że będzie w stanie odbudować je w dużym stopniu, ale nie do końca…
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia !

Wanbomo, naprawdę robię wszystko ( tak mi się wydaje ), żeby w moim małżeństwie było dobrze. W porównaniu do Ciebie dźwigam ogromny bagaż doświadczeń życiowych ( przemawia za tym mój staż małżeński i… przeżyty wiek ). Tak nie do końca mój mąż napisał prawdę; ja wcale nie boje się wspólnej terapii, poprosiłam tylko o trochę czasu. Postanowiłam pójść na wizytę przygotowana (teraz to mój mąż zaczyna mieć obawy, gdyż boi się wyciągania wielu spraw z przeszłości, które miały wpływ na niszczenie zdrowych obszarów w mojej psychice). A co do dźwigania ciężaru całej winy przez mego męża – niesłuszna Twoja uwaga – nigdy tak nie było i na pewno nie będzie !!!
Wiesz, jeżeli ktoś wykopie dołek to musi zacząć go sam zasypywać. Ja służę pomocną dłonią, nie raz chwytałam za szpadel i wrzucałam do tego dołka piasek nie robiąc tego z litości – lecz z ogromnej woli ratowania naszego małżeństwa, a także z chęci pogrzebania jakiejś tam mojej winy.
Pozdrawiam Cię serdecznie i myślę, że napiszę post w Twoim temacie.

Elu, tak masz rację, zbyt często zawiódł mnie mąż, dlatego musi zapracować na odbudowanie zaufania. Ale daliśmy sobie trochę czasu. Małymi kroczkami idzie ku lepszemu. W walce o zmianę w małżeństwie zaangażowały się obie strony. Co do terapii – wspomniałam wyżej. Właściwie powinnam wypowiedzieć się na Forum byście mogli dokonać oceny nas obojga. Ale postanowiłam odłożyć sprawę, a może już nie będzie takiej potrzeby. Dzięki za wypowiedź, wiesz, chyba podziałała na męża.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Trzymajcie się wszyscy !!!

Żona Mietka

[ Dodano: 2006-07-10, 01:11 ]
 
     
Mietek z Mazur
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-10, 00:15   

Nareszcie mam wypowiedź "drugiej strony" !!!
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-10, 13:20   

Witam Marion :) i nie tylko...
Zaskoczyłaś mnie miło!!!!! Ty jesteś zazdrosna o męża !!!:) To moze oznaczac ,ze łączy Was więź emocjonalna. A to byłoby nadzwyczajnie cudowne!!! :)

To ,że nagromadziło się tyle cierpienia przez 30 lat nie oznacza ,ze Ty , czy ja w swoim związku, jestesmy upoważnione do karania męzów . Mam nadzieje,ze nie przyszło Ci to do głowy żeby teraz wiecznie pokazywać mężowi do czego to On doprowadził. Czas który sobie wzajemnie dajecie jest trudny, ale to Wasza teraźniejszość. Jaka będzie przyszłość zależy od Was.Twój mąż przynajmniej próbuje, chwal za to Boga.

WIEM ,ZE TO TRUDNE.
Wszystko rozumiem...Zapewniam Cię.
Podzielcie się tym co na terapiach, co wnosi w wasze życie.

Wiesz, czasem zastanawiam się (może to głupie) co jest gorsze :być zdradzoną , czy wiecznie mieć świadomość tego ,że bliska Ci osoba jest obok Ciebie a jednak tak daleko... Jak zwał tak zwał - cierpienie jest wynikiem zła.
Boże dopomóż!!!

Serdecznie pozdrawiam!:)
 
     
Mietek z Mazur
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-13, 23:49   

Mietek z Mazur napisał/a:
Obecnie w moim małżeństwie jest konsensus. Ustaliliśmy kilka zasad na najbliższe 2 tygodnie. Między innymi to, że przez ten czas codziennie odbywamy godzinny spacer rozmawiając bez kłótni na różne tematy.


Dziś właśnie minęło dwa tygodnie naszych spacerów ! ! !

Tylko jeden raz było "zwarcie", ale następnego dnia doszliśmy sami do tego,
że czasami może to wystąpić, przecież naprawiamy nasz układ ! ! !

Te "integracyjne" spacery chcemy nadal kontynuować.
Myślę, że tematów nie zabraknie?

Terapię Małżeńską u psychologa na razie odłożyliśmy.
Ja te nasze spacery nazywam autoterapią - to znaczy naszego autorstwa.
Żona moja dość wyraźnie się wyciszyła (oprócz tego jednego spaceru)
Pozdrawiam - również wyciszony Mietek
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-14, 07:58   

Mietku, tak się cieszę, że potarficie pójść razem na spacer, rozmawiać. Serce się raduje, gdy się czyta, że mąż i żona walczą, aby było dobrze - to gwarancja sukcesu! Tak właśnie powinno być. Ja nie mam takiej możliwości - nigdy nie m8iałam - jeśli już szliśmy na spacer - mąż nie chciał rozmawiać. Nigdy nie chciał walczyć, naprawiać, a moje, jednostronne działania nic nie dały. Bo to trzeba razem - jak Wy...
 
     
Mietek z Mazur
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-14, 21:15   

Chyba trochę za wcześnie się pochwaliłem !
Dzisiaj u mojej żony następny "dołek" ? ? ?
I to podobnież z mojej winy (że coś za dużo powiedziałem ? )
Oczywiście nic złośliwego ani wulgarnego, tylko w interpretacji żony - przykrego ?
Ja przyczynę widzę w braku radzenia sobie z emocjami.
Jeżeli ktoś z byle powodu płacze i dręczy się cały dzień,
to według mnie jest z nim coś nie tak.
Na razie nie ma mowy o jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz.
Żona powiedziała, że nigdzie nie pójdzie, a ja jak chcę to mogę się leczyć?
Może do jutra to jej przejdzie (idziemy na wesele mojej siostrzenicy).
Dzisiejszy spacer odwołany (oczywiście przez żonę)
Na Forum nie będzie zaglądała - uważa, że takie odkrywanie się nic dobrego nie daję?
A szkoda - bo zawsze lepiej jak się zna opinię drugiej strony.
Zobaczymy co nam " los" przyniesie !!!
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-15, 14:41   

No i żona ma rację. Mieszkacie razem, to rozmawiajcie osobiście, nie przez forum.
Co to za nowa moda? Myślisz że więcej sobie powiecie?
A skoro żona ma dołki, przyjmij to. Została skrzywdzona, ma prawo do okazania tego. Nawert jeśli Ty uważasz inaczej.
Co do terapii - wciąż namawiam. Ale decycja nalezy do żony. Terapia pomaga, widzę to po sobie, po wielu iinych osobach. Żona kiedyś skorzysta, widać jeszcze nie nadszedł czas.

pozdrawiam
 
     
_zosia_
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-15, 16:54   

Tez uwazam, ze zona ma racje. mam wrazenie, ze rozmowa przez to forum sluzylaby tylko do osobistych wycieczek i rozgrywek.

[ Dodano: 2006-07-15, 17:54 ]
Tez uwazam, ze zona ma racje. Mam wrazenie, ze rozmowa przez to forum sluzylaby tylko do osobistych wycieczek i rozgrywek.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 5