Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
ile juz walczycie?
Autor Wiadomość
wiki0701
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 11:33   ile juz walczycie?

ile już walczycie o odbudowę? Jak długo jesteście same od czasy wyprowadzki, opuszczenia?

Mnie jutro minie tydzień od wyprowadzki. i sądząc po mailu którego dostałam, to:" mam kiepska kuchenkę ale już mam nadzieje niedługo-pralka też upatrzona Jak widzisz same wydatki ale to tak mnie nakręca że aż chce sie żyć- Ciekawe wyzwania z uśmiechem na twarzy". zyczy mi szczęścsa i uśmiechu, dobre co?
a jak jest u Was? Ile TO juz trwa?
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 11:56   

Jutro będzie 9 miesięcy od jej odejścia.... :-(
 
     
Elaka
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 12:16   

2 miesiące od oznajmienia, że na tę chwilę nie kocha i od wyprowadzki z sypialni. Ale zaczęło się psuć z miesiąc wcześniej.
 
     
Madzia3007
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 12:19   

Umnie miną 4 miesiące 12 lipca jak się wyprowadził to jeststrasznie ciężkie :-(
 
     
Agnieszka2
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 12:40   

U mnie rok i dwa tygodnie od wyprowadzki z sypialni. Z dwoma kilkudniowymi przerwami.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 18:02   

A u mnie rok i cztery miesiące od zdrady i cztery miesiące od jego wyprowadzki. Choć to nie pierwszy raz, ostatnio nie było go rok z nami.
 
     
Andrzej 
Mąż jednej żony


Imię małżonka/i: Kama
Wiek: 30
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 341
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-06-28, 18:37   Mam nadzieję większą niż optymizm

W lipcu upłynie 6 lat odkąd żony nie widziałem. Od 8 lat moja żona żyje w niesakramentalnym związku.
Wierzę jednak, że z Bożą pomocą wróci do mnie. :-)
_________________
"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie" (Święty Ignacy Loyola)
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
www.separacja.org ::: www.sychar.mobi ::: www.modlitwa.info
 
 
     
Mirela
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 18:55   

Mieszkamy razem ale w dwóch różnych światach. Też kiedyś czułam się zdradzona, zbędna , przede wszystkim oszukana i takie tam... Od 7 lat jestem powietrzem... Czasem myśle o tym żeby odejść, ale to są takie dni kiedy musze swiadczyć komu służe Bogu czy mamonie...

Trzymaj się ciepło i zyj z godnością .Pozdrawiam :)
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 20:24   

20 czerwca było 10 miesięcy,jak się wyprowadził,a od 5 pażdziernika mieszka oficjalnie z kochanką i jej synkiem.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-28, 22:14   

Weroniko, czy Wy jesteście po rozwodzie?
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-29, 05:49   

Wanboma,no co ty,przecież pisze obok mojego imienia,że w krzyzysie małżeńskim.Nigdy bym się na rozwód nie zgodziła,(gdy do tego dojdzie,jak mój mąż się nie nawróci),chyba,że sąd ustali coś innego,niewiem.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-29, 06:31   

A uważasz, że brak zgody coś zmieni? O ile się orientuję, sąd raczej przychyla się do prośby tego, który rozwodu chce. Mnie to czeka, ale nie wiem, czy brak zgody cokolwiek zmieni.
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-29, 07:48   

To zależy, jaki pozew on złoży. Jeżeli za porozumieniem stron, to zmieni. A jeżeli z orzekaniem o winie, to sąd będzie dochodził winy.
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-29, 10:50   

A ja powiem tak: jak dziś spojrzę wstecz, wydaje mi się, że to 2.. tygodnie ;-)
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-07-03, 07:17   

U mnie 1-go lipca minęło 8 miesięcy od wyprowadzki . Ale wcześniej , razem tez nie było normalnie . W sumie to kryzys trwa już ... sama nie wiem ale z póltora roku napewno . Tyle że u mnie też nie weim jak i kiedy ten czas minął . I mija dalej ... Bardzo szybko
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8