Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak zwyciężać ?
Autor Wiadomość
Tadeusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-10, 15:47   Jak zwyciężać ?

Wczoraj był mecz i jak wszyscy już wiedzą nasi przegrali ! Ja nie jestem wielkim kibicem, ale podaję receptę jak można wygrać właśnie w trudnych chwilach, np. przed rozprawą czy ważnym spotkaniem itp.

„W roku 1683 Wiedeń był oblężony przez Turków, po ludzku mówiąc, wszelka nadzieja obrony miasta była stracona, czekano tylko na zniszczenie i śmierć. Rano 12 września w dzień rozstrzygającej bitwy, król Jan Sobieski słucha Mszy Św. służy do niej i przyjmuję Komunię Św. a otrzymawszy błogosławieństwo kapłańskie, pełen zapału rzuca się ze swoim wojskiem do boju. Czyni cuda waleczności rozbija nieprzyjaciół, zmusza do ucieczki i odnosi słynne zwycięstwo.
Chcemy szczęścia? Trzymajmy się środka najpewniejszego, a jest nim Msza Św. łącznie z przyjęciem Komunii św. jeśli to tylko możliwe.”

Napiszcie wasze sposoby na wygraną
Pozdrawiam
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 05:06   

Ten sposób na wygraną jest najlepszy. "Zło dobrem zwyciężaj!". To proste słowa, ale jakże trudne do wykonania. W moim przypadku przynajmniej. Mąż odchodząc do innej uważa, że odszedł od zła, którym byłam ja - to, co u się trafiło - kochanka - to w jego mniemaniu dobro. Tymczasem ja twierdzę, że w złu to on teraz tkwi, bo łamie Sakrament, dobrem jest rodzina. Takie różne pojmowanie dobra, gmatwa bardzo nasze wzajemne relacje.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 08:46   

Wanboma,Ty nie musisz tego twierdzić,to jest w 200% pewne,że to on tkwi w tym złu.Nigdy tą drogą,którą teraz idzie,nie wejdzie do prawdziwego szczęścia,nigdy,pamiętaj o tym.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 09:01   

Wanboma, masz rację, jest "różne pojmowanie dobra".
Pisałaś, że chodzą do kościoła, więc myślą, że dobrze czynią, bo się kochają.
Dlaczego tak myślą i czują? - Nie odczytali w swoim sercu przykazań Bożych /słowa św.Augustyna/.
--------------------------

Jeśli wierzący w Boga i kościół, będą uznawać /akceptować/ tylko swoją wiarę, to też nie jest dobre. Ile ludzi nie ma wiary w Boga, a Bóg mimo to jest ich Bogiem, bo jest Bogiem wszystkich.

A na to, aby akceptować innych, niewierzących i przez to czyniących zło ludziom, żyjącym w Bożej Prawdzie - MY WŁAŚNIE MAMY TYLKO JEDNĄ "BROŃ" - Jezusa w Eucharystii.

/nie ma złych ludzi, są tylko ci, którzy nie słuchają Boga/
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 11:38   

Mam takie pytanie do Was. Byłam dziś u siostry. Opowiadała mi o koleżance z pracy, której mąż też był "zdradzaczem". I....wrócił do niej. Ona dała mojej siostrze nr telefonu pewnej pani, żeby mi go przekazała. Ta pani ponoć bardzo jej pomogła. Nie wiem, czy się z nią umawiać, czy nie. Ta pani jest tzw. wróżką. Wiem, powiecie, że we wróżby nie można wierzyć, bo jest to sprzeczne z nauką Kościoła. Ta pani jednak jest ponoć świetnym psychologiem i dużo w tej kwestii pomogła tej dziewczynie oraz powiedziała jej, że mąż wróci do niej, podając dokładną datę. Tak też się stało. Nie wiem, co robić. Tonący brzytwy się chwyta. Czy umówić się z tą panią? Trochę się boję, ale może spróbować?
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 11:46   

Ja byłbym ostrożny w kontaktach z takimi osobami. Wolałbym zdać się na pomoc specjalisty.
Jeżeli ta kobieta ma przygotowanie psychologiczne, to może w łatwy sposób manipulować klientami. Może być, że ona po prostu pomogła uwierzyć tej dziewczynie w siebie i dzięki temu łatwiej osiągnęła sukces. Oczywiście decyzja należy do Ciebie, ale ja bym unikał takich osób.
Ostatnio zmieniony przez Mateusz 2006-06-11, 12:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 12:54   

Wanboma, nie rób tego. Kościół zabrania dla Twojego dobra. W co wierzysz, w Boga czy we wróżkę? Znam panią, która po takim spotkaniu wpadła w pułapkę. Ten człowiek wróżący znalazł piętę achillesową u tej pani i teraz 1,5 roku kobieta nie może wyjść z depresji i lęków. Zastanów się co robisz, odganiaj takie myśli o pomocy wróżek.
Kościół zabrania dla Twojego dobra.
 
     
Beata
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 15:21   

Elżbieta
Na czym polega pułapka bycia u wróżki- sama byłam parę razy w życiu ??? Ostatnio nawet rok temu- i zawsze mi się wszystko potwierdza co one mówią.
Znalazł u niej piętę achillesową i w jaki sposób jej zaszkodził?
 
     
Mateusz
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 15:45   

"Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną".
A właśnie wróżby i zabobony są takimi bożkami. Osobiście nie jestem za paleniem wszystkich wróżek na stosie, ale trzeba wiedzieć, jaka jest kolejność rzeczy. Najpierw jest Bóg, a wróżby ew. można traktować jako formę zabawy, z przymrużeniem oka, ale nie jako wyznacznik drogi życiowej.
Nie zapominajmy, że szatan wybiera różne drogi, by do nas dotrzeć. Czasami są to fałszywi przyjaciele, którzy wskazują nam łatwą drogę w życiu, a czasami wróżka, która może nas zwieść na manowce, początkowo czyniąc nas szczęśliwymi.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 15:52   

Po pierwsze. Dla mnie jeśli Kościół czegoś zabrania, to to jest wyznacznik dla mnie, skoro kocham Jezusa, a Jezus ustanowił Kościół /Ty jesteś Piotr opoka, a na niej zbuduję Mój Kościół/. Po drugie. Kościół czyni to dla mojego dobra /dla swojego pewnie też, bo chce mieć silną swoją trzodę/. Po trzecie, Beatko, Nie wiem, jak uczynił wróżbiaż "to" tej kobiecie, widzę jedynie jej strach i depresję, kiedy to chodzi do spowiedzi i Komunii świętej, a tak źle się ma /to pewnie teraz jej krzyż/. A jak to zrobił - może znalazł właśnie słaby punkt w jej umyśle i tak jak pisze Mateusz, "zmanipulował" jej czuły punkt.
Poza tym w Piśmie świętym jest o kobiecie, która przepowiadała przyszłość - posiada w sobie złego ducha.
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 15:59   

Problem polega na tym, że do końca Bogu się nie UFA, boi się o przyszłość. Stąd pokusa pójścia do wróżki. Dlaczego Kościół zabrania tych praktyk? Proste, Bóg nie mówi do nas przez te panie, tylko Ktoś inny. Jest to magia, jak powiedział mi pewien Dominikanin, a z magią wiąże się sam Zły. Coś jeszcze. Powiedzmy, że wróżka mówi co nas czeka. To zaczyna determinować nasze życie, poczynania i w końcu jakoś dochodzi do tego, co usłyszeliśmy, może do jakichś okropieństw nawet, brrr. Modlitwa i zaufanie Bogu jest o tyle wspaniałe, że, żeby nie wiem, co nam było "pisane" modlitwą i zaufaniem można to zmienić. Tylko zacznijmy naprawdę ufać rzućmy się bez lęku w ramiona Jezusa.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 16:08   

Uwolnienie opętanej i uwięzienie Pawła
Kiedyśmy szli na miejsce modlitwy, zabiegła nam drogę jakaś niewolnica, opętana przez ducha, który wróżył. Przynosiła ona duży dochód swym panom. Ona to, biegnąc za Pawłem i za nami wołała: "Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia". Czyniła to przez wiele dni, aż Paweł mając dość tego, odwrócił się i powiedział do ducha: "Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł". I w tejże chwili wyszedł.

/Dz 16, 16-18/

http://www.nonpossumus.pl/ps/Dz/16.php
 
     
Madzia3007
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 16:29   

Ja byłam u wróżki. Powiedziała mi kilka rzeczy z mojego zycia które się stały i miala racje. Ja to traktuje z przymróżeniem oka wierze bardziej Bogu on w końcu nami kieruje. A czy się spełni to co powiedziała zobaczymy.
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 17:28   

Madziu, nie rozumiem jak można wierzyć Bogu, ale chodzić do wróżki.
W co więc wierzysz? Nie ma i Bóg, i wróżka. Tak nie wolno..
Może dlatego Bóg nie wysłuchuje, bo nie słucha się I przykazania, które Bóg dał, a przypomniał o nim Mateusz.
Albo wróżka, albo Bóg. Wybór jest jeden.
 
     
_zosia_
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-11, 21:15   

Chodzenie do wrozek, znachorow itp nie dosc,ze jest grzechem to przede wszystkim jest zle. Zly duch atakuje na rozny sposob,a najczesciej nadprzyrodzona moc wrozki, widzenie przyszlosci nie pochodzi od Boga. jesli nie od Boga to od kogo? odpowiedz jest prosta. Szatan nie chce niczego za darmo, cos Ci da po to, aby zabrac o wiele wiecej.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9