Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
mam doła po spotkaniu z zona
Autor Wiadomość
maciej
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-07, 01:28   mam doła po spotkaniu z zona

Jak pewnie niektorzy pamietaja moja historia z zona ciagnie sie juz ponad rok.
Jej Kontrakt zagraniczny zbliza sie ku koncowi. Byla w Polsce ostatnio. Bylo tak sobie, tak naprawde traktowala mieszkanie jako "hotel". Niby mowi ze wroci ale wiem ze szuka nowej pracy zeby przedluzyc pobyt ;-(. Mowi ze mnie "lubi" a do przyjaciolek mowi ze z tamtym jej "dobrze". Swojej przyjaciolce przywiozla ostatnie zdiecie swojego "przyjaciela"

Powiem wam ze mam tego naprawde dosc. Proboje sie modlic i wierzyc, zajmuje sie innymi sprawami,widuje z ludzmi ale wieczorami znowu gdy wyjechala jest zle.
Mam mozliwosc tez wyjechania do UE pensja moze nie taka "super" (1,5x krajowej) ale niby nowe mozliwosci. BOje sie ze podejme decyzje, zrezygnuje z pracy tutaj a potem sie okaze ze ona nie jedzie, bedzie chciala rozwod a ja zostane sam jak palec w jednej ze stolic europejskich. Jutro musze wyslac odpowiedz lub rozpoczac negocjacje placowe a nie wiem co robic. "Sciemnia" caly czas.
Powiedzailem jej zgodnie z Dobsonem ze jak nie chce to nie musi ze mna byc, zrobimy rozwoj z jej winy i niech bedzie szczesliwa w swoim nowym swiecie.
Znowu zaczela opowiadac o "sygnalach" ktore mi dawala jeszcze przed wyjazdem i ze wlasciwie to teraz za pozno ale ona sama nie wie. Generalnie takie proby usprawiedliwiania
sie przed sama soba.
Jak popatrze na przeszlosc to owszem w pewnym obszarze bylem dosc "zachowawczy" ale czy to ja usprawiedliwia. Tez moglbym stwierdzic ze skoro nie jest dla mnie opiekuncza nie przejmuje sie moimi problemami to powinienem ja zostawic, ale wlasnie chyba malzenstwo polega na "kompromisach" i probach szukania "zlotego srodka"
Co najgorsze jak teraz byla to gdy byla dla mnie niedobra popadalem w depresje ,ale wystarczyl jeden jej usmiech bym zapominal o wszystkich problemach.
Niestety wydaje mi sie ze nic nie zmieni mojej zony jest po prostu skrajna egoistka (nawet z wlasnymi rodzicami sie rzadko kontaktuje co maja jej za zle) i chyba nie rozumie slowa
"feminizm" i "kobieta wyzwolona".
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-07, 04:27   

maciek, ja bym Ci radziła nie wyjeżdżać - to nic nie zmieni. To jakby ucieczka przed problemami - ale tam, na Zachodzie być może też nie znajdziesz uspokojenia. Spróbuj porozmawiać z żoną - jeśli się da. Ona chyba zachłysnęła się światem, wolnością. Podobnie jest z moim mężem - też korzysta z uroków wolności, ale ja wierzę, że kiedyś będzie miał tego dość, bo przecież takie życie nie ma sensu.
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-07, 07:50   

Macieju , mój mąz też zwala winę na mnie , bo go z domu wygoniłam. Dla niego jakby nie istnialy powody dla których to w geście rozpaczy zrobiłam. Usprawiedliwia sam siebie ale to chyba znaczy że ma wyrzuty , że sumienie mu podpowiada że to nie tak . I tu moze zaczyna sie proces , który jest początkiem odnowy ... Pamiętaj ze najwazniejsza jest wytrwałość . Jeśli nie bedziesz wytrwały to nie będzie skutków tej trudnej pracy ... Proś Boga o wiarę że będziecie jeszcze razem , a sposób i czas pozwól wybrac Bogu . On wie najlepiej . Raczej nigdy nie jest to w tym samym czasie w którym my sami tego byśmy chcieli ...
 
     
maciej
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-07, 14:47   

Anula napisał/a:
Macieju , mój mąz też zwala winę na mnie , bo go z domu wygoniłam. Dla niego jakby nie istnialy powody dla których to w geście rozpaczy zrobiłam.

Wiesz ja mojej nie wyganialem sama wyjechala i teraz nie wiadomo czy wroci.
Szczerze mowiac jak sobie przemysle pewne zeczy to dochodze do wniosku ze mimo ze ma naprawde mnostwo zalet to moze te jej wady nie sa warte mojego cierpienia?
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-07, 14:56   

No nie wiem , sam musisz sobie odpowiedziec na takie pytanie . Myslę , że pokochałeś ja "pomimo" wielu wad i pomimo tych wad ślubowałes "na dobre i na złe ". Teraz gdy jest to złe - zaczynasz mieć wątpliwości . A to właśnie w tym miejscu zawsze najtrudniej jest okazać tę miłośc , wytrwanie ... Cóż to za sztuka gdy jest to "dobre "? Żadna . Teraz jest trudno , sytuacja się wydaje bez wyjścia więć moze trzeba sobie trochę "odpuścić" i zająć się czyms innym . A sparwę przekierować do Pana Boga . Jezu Ty się tym zajmij bo ja już nie umiem .

Czas popracować nad soba , odnaleźć nadzieję i wiarę . Zaczerpnąc wody ze źródła bo masz wyraźne pragnienie ...
 
     
maciej
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-07, 19:30   

1. Nie ma ludzi idealnych (tak mężów jak i żon...;-)).
2.Każdy człowiek czasem błądzi.
3. Czasem okazuje sie po czasie, że ludzie nie dobrali sie oczekiwaniami. (Nie zawsze to co jedna strona oferuje jest ważna dla obdarowywanej i odwrotnie).
4. Aby zdradzić potrzebna jest ta trzecia bądź trzeci, czasem też czyjś mąż lub żona.
Każda zdrada jest inna, jak ludzie ich uczucia, emocje i potrzeby. Domator nigdy nie zrozumie potrzeby osób towarzyskich, pesymista optymisty, pracowity leniucha... ale UWAGA, ważne jest aby się AKCEPTOWAĆ i PRZYJAŹNIĆ! A nie tylko wymagać i oczekiwać podziękowań za rzeczy oczywiste. Bo czy nie jest oczywiste to, że mąż kocha, troszczy się, pracuje itd? Najważniejsze jest aby akceptować drugą osobę, jej potrzeby (czasem inne od naszych) i zawsze jak przyjaciel (nie mąż - właściciel) być podporą.

----
a co wy powiecie na takie stwierdzenie i o osobie ktora to mogla napisac?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8