Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Obiecalem Karolinie na czacie 10 rozanca codzien o polnocy bo tryskala taka nadzieja...
nastepnego dnia Ojciec Sw przypomnial apel S.p. JP II o rozaniec...
Dzis Andrzej rzekl- przeciez jest pazdziernik...
ZAPRASZAM DO WLACZENIA SIE DO ROZANCA. Codzen o polnocy laczymy sie nawzajem w modlitwie w intencji naszych malzenstw odmawiajac dziesiatke rozanca.
KTO SIE DOLACZA NIECH SIE DOPISZE!:
Wg mnie godzina jest OK... Wtedy tak naprawdę jest dopiero czas na wyciszenie. Ja wczoraj się modliłem i dziś też zamierzam.
Niech Bóg Wam wszystkim błogosławi !
Kochani jestescie!!!
Anim sie spodziewal ze nas tylu bedzie! Myslalem "...gdzie dwoch, albo trzech..."
Jako inicjator odpowiadam ze wszyscy ktorzy wczesniej ida spac rowniez moga sie wlaczyc w te wspolnote. Pan Bog napewno nie nosi zegarka. Mysle ze nie trzeba opisywac tego czym jest taka wspolnota modlitewna. Wszyscy to czujemy. Ciesze sie na kolejne spotkanie z Wami i poprzez lacznosc z Wami z BOZA MILOSCIA!!!
Jurek
Też sie włączam,wczoraj napisałam posta o emigracji,nie wiem,może myślicie ,że mój temat jest błahy bo jeszcze nic się nie stało.A może właśnie to jest moment,żeby coś robić,przeciez nie mogę biernie czekać,wiedząc,że w moim małzęństwie nie było i nie jest różowo.Czy dopiero jak bym napisała,że wiem o jego zdradzie to byście mi coś poradzili.W mojej głowie tez nie jest różowo ,z dnia na dzień gorzej.Co robić?Wiem,oczywiście nie od niego,że w tę sobotę wybiera sie na wieczór kawalerski,na którym będzie streepteserka i tego typu atrakcje.
Kochani. Chciałbym się z Wami podzielić jednym świadectwem mocy Różańca Świętego.
Modlę się z Wami, ale i sam staram się odmawiać Różaniec już od dłuższego czasu. Głównie w intencji uzdrowienia mojego Małżeństwa, za Moją Żonę, za siebie oraz za wszystkie inne Małżeństwa, które przeżywają trudności i kryzysy.
Wczoraj wieczorem poprosiłem Moją Żonę, aby się razem ze mną pomodliła - choć jedną dziesiątkę. I Ona zgodziła się ! Te chwile wspólnej modlitwy różańcowej dały mi tyle zwykłej ludzkiej radości i nadzieję na przyszłość. Boże błogosław nam wszystkim !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum