Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
co mam zrobic jak rozwiazac ten problem???
Autor Wiadomość
mateusz82
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-31, 17:29   co mam zrobic jak rozwiazac ten problem???

czesc. postaram sie przedstawic moja sytuacje (problem)

jestem w zwiazku od niedawna i ostatnio sie dowiedzialem od zonki ze nie pasujemy do siebie.wydawalo mi sie ze wyszystko jest super ale niestety tylko mi sie tak wydawalo.w naszym zwiazku jest brak bliskosci ,otwartosci,nadawania na tych samych falach.jestesmy po kilku powaznych rozmowach ze soba ale niewiem czy cos z tego bedzie. zona mowi ze niewie czy chce byc dalej ze mna czy mamy sie rozstac czy jest w stanie sie jeszcze przedemna otworzyc. ogolnie jest strasznie. co mam myslec? co robic? jak rozmawiac? co zrobic rzeby bylo wszystko fajnie?
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-31, 17:36   

Mateuszu - zgłębić problem i go rozwiazać - to trzeba zrobić by było fajnie .
Dlaczego jest takie nastawienie zony do Ciebie - to tylko Ty wiesz . Przeanalizuj . NAjpierw sam . przemyśl . Potem rozmawiaj - jak bedziesz wiedział o czym chcesz rozmawiac .
A w ogóle zacznij od modlitwy , która wyciszy , uspokoi i rozjaśni umysł .
;-)
 
     
izis
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-03, 19:19   

Mateuszu, małżeństwo to ciągła praca przede wszystkim nad sobą. To ogród o który trzeba dbać. Może Twoja żona potrzebuje od Ciebie co jakiś czas zapewnienia, że ją kochasz, wieczoru przy świecach tylko we dwoje, dobrego słowa że pięknie dziś wygląda, kwiatu darowanego bez żadnej okazji. Pomyśl i zastanów się nad tym co Ty możesz dać żonie. I miej nadzieję, że będzie dobrze.
 
     
mateusz82
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 06:58   

no tak ale do tego wszystkiego dowiedzialem sie ze kocha jeszcze innego meszczyzne a mianowicie naszego wspolnego kolege.to zabolalo mnie najbardziej.wczesniej staralem sie walczyc o nasz zwiazek dawalem kwiatki bez okazji rozmawialem itd a teraz calkowicie niewiem co zrobic :-( :-( :-(
 
     
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 09:17   

A teraz Mateuszu oddaj swoje zmartwienie, problem Bogu i poproś Go, żeby Cie poprowadził, żeby pokazał jak, wskazał drogę....a nwet, niech sam robi co uważa. Krótka modlitwa codzienna za Wasze małżeństwo, za zonę. W ciszy Twojego serca i spokoju dostaniesz ważne wskazówki. Nie poddawaj się, bo kryzysy małżeńskie jak świat światem są , były i będą....ale też są one do rozwiązania, naprawienia. Głowa do góry ! Staraj sie nie być raptowny, zlośliwy....spróbuj uspokajać swoje emocje......bo miłośc wygrywa się tylko miłością ! EL.
 
     
JAPI
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 09:49   

Mateuszu. Nie chciałem tego pisać ale od początku mi się widziało że przy takich objawach jest ktoś trzeci...
Więc kilka uwag z mojego skromnego doświadczenia (jestem prawie rok w kryzysie):

1. Usłyszałeś od Żony słowa że nie pasujecie do siebie. Zapewne usłyszysz więcej. Że małżeństwo było pomyłką, że to Ty jesteś zły, że ona jest przy Tobie nieszczęśliwa, że ją kontrolujesz, że były znaki na ziemi i niebie mówiące abyście się nie pobierali ze sobą, że wyszła za mąż za szybko...itp. Piszę to wszystko abyś się tym nie przejmował. Ona jest "chora" i mówi chore rzeczy, a Twoim obowiazkiem jest czuwać przy łóżku chorej i nie zwracać uwagi na złe słowa...

2. Jest ktoś trzeci. Droga do zwycięstwa nie prowadzi przez to aby ją atakować, kontrolować ale przez to abyś Ty był lepszy i atrakcyjniejszy od niego. Więc odsuń się lekko na bok od Żony i zadbaj o siebie. Standardowo: nowy ciuch, fryzjer, perfumy. Bądź atrakcyjny i wesoły. Pokaż że radzisz sobie i nie poddajesz się. Zdradzacze najbardziej nienawidzą jak zdradzony płacze, błąga, klęczy i obiecuje góry złota. To nie działa...

3. Pamiętaj o modlitwie.

4. Zapewnij Żone że nadal jest dla niej miejsce w Twoim sercu, że nadal ją kochasz i że jej wszystko wybaczasz. Ale niczego nie oczekuj. Poprostu powiedz jej to aby wiedziała. I odsuń się na bok aby czekać, aby trwać przy "łóżku chorego".

To tyle. Wiele z tych rad pochodzi z książki Jamesa Dobsona "Miłość wymaga stanowczości" - polecam. Ja gdybym miał obecną wiedzę rok temu to może też bym miał szanse na uratowanie mojego małżeństwa. Ale tak się nie stało i dzisiaj stoję w ślepym zaułku czekając nie wiadomo na co... Nie powielaj błędów innych - a mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, czego CI gorąco życzę...
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 13:12   

JAPI napisał/a:
dzisiaj stoję w ślepym zaułku czekając nie wiadomo na co...

Japi, może czekasz na wskazówkę od Pana Boga, nie wziąłęś tego pod uwagę?
Myślisz, że Pan Bóg tak szybko rozdaje wskazówki?....
Nie, On rozdaje wskazówki zawsze, ale nie za szybko. Pan Bóg rozdaje wskazówki zwłaszcza tym, którzy w swoim postanowieniu postanawiają uwzględnić Jego udział w podejmowaniu decyzji.
Mamy wolną wolę - to prawda.
lecz - w takim razie - dlaczego modlimy się codziennie (czy codziennie więc) w Ojcze Nasz: "Bądź Wola Twoja".
No więc Japi czyja : Twoja wola czy Pana Boga wola?
Życie nabiera harmonii po znalezieniu odpowiedzi na pytanie: czyja wola i jak to ma wyglądać? Ta harmonia OBU WÓL.
(nawet nie wiem, czy napisałam po polsku: obu wól? czy obojga wól? pomocy, poloniści)
 
     
JAPI
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 13:43   

Elżbieta napisał/a:
JAPI napisał/a:
dzisiaj stoję w ślepym zaułku czekając nie wiadomo na co...

Japi, może czekasz na wskazówkę od Pana Boga, nie wziąłęś tego pod uwagę?
Myślisz, że Pan Bóg tak szybko rozdaje wskazówki?....
Nie, On rozdaje wskazówki zawsze, ale nie za szybko. Pan Bóg rozdaje wskazówki zwłaszcza tym, którzy w swoim postanowieniu postanawiają uwzględnić Jego udział w podejmowaniu decyzji.
Mamy wolną wolę - to prawda.
lecz - w takim razie - dlaczego modlimy się codziennie (czy codziennie więc) w Ojcze Nasz: "Bądź Wola Twoja".
No więc Japi czyja : Twoja wola czy Pana Boga wola?
Życie nabiera harmonii po znalezieniu odpowiedzi na pytanie: czyja wola i jak to ma wyglądać? Ta harmonia OBU WÓL.
(nawet nie wiem, czy napisałam po polsku: obu wól? czy obojga wól? pomocy, poloniści)


Tak, masz rację. Już ponad miesiąc nic szczególnego się u mnie nie działo - ot mieszkam sobie samotnie w swoim pokoju, naszego mieszkania. Ale oto wczoraj Bóg dał mi dowód na to że moja Żona kłamie. I gdy z nią rozmawiałem to usłyszałem jak na ironię: "czy ty myślisz że mi tak łatwo przychodzi kłamanie, że nie przeżywam tego bardzo ?..." Bez komentarza...
Na co mam czekać kiedy dzisiaj nie mogę uwierzyć w jakiekolwiek słowo Żony ??? Postanowiłem nie pytać jej co robi, gdzie idzie, bo po co ? Aby usłyszeć kłamstwo ???
Na co mam czekać ? Niedobrze mi się robi nie z czynów mojej Żony ale z jej kłamstw i krętactw. Patrzy mi w moje oczy i po stokroć kłamie z uśmiechem na twarzy. Czy można tak dalej żyć ?
 
     
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 16:48   

JAPI napisał/a:
Tak, masz rację. Już ponad miesiąc nic szczególnego się u mnie nie działo - ot mieszkam sobie samotnie w swoim pokoju, naszego mieszkania. Ale oto wczoraj Bóg dał mi dowód na to że moja Żona kłamie. I gdy z nią rozmawiałem to usłyszałem jak na ironię: "czy ty myślisz że mi tak łatwo przychodzi kłamanie, że nie przeżywam tego bardzo ?..." Bez komentarza...
Na co mam czekać kiedy dzisiaj nie mogę uwierzyć w jakiekolwiek słowo Żony ??? Postanowiłem nie pytać jej co robi, gdzie idzie, bo po co ? Aby usłyszeć kłamstwo ???
Na co mam czekać ? Niedobrze mi się robi nie z czynów mojej Żony ale z jej kłamstw i krętactw. Patrzy mi w moje oczy i po stokroć kłamie z uśmiechem na twarzy. Czy można tak dalej żyć ?

Japi, jaka rada na kłamstwo?
Pan Jezus - jest On Drogą, Prawdą i Życiem i Zmartwychwstaniem naszym - Pismo Święte!
Możesz również poczytać "Psychologię kłamstwa" i sciągnąć fragment książki stąd:
Psychologia kłamstwa
 
     
mateusz82
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 19:47   

JAPI napisał/a:
1. Usłyszałeś od Żony słowa że nie pasujecie do siebie. Zapewne usłyszysz więcej. Że małżeństwo było pomyłką, że to Ty jesteś zły, że ona jest przy Tobie nieszczęśliwa, że ją kontrolujesz, że były znaki na ziemi i niebie mówiące abyście się nie pobierali ze sobą, że wyszła za mąż za szybko...itp. Piszę to wszystko abyś się tym nie przejmował. Ona jest "chora" i mówi chore rzeczy, a Twoim obowiazkiem jest czuwać przy łóżku chorej i nie zwracać uwagi na złe słowa...

2. Jest ktoś trzeci. Droga do zwycięstwa nie prowadzi przez to aby ją atakować, kontrolować ale przez to abyś Ty był lepszy i atrakcyjniejszy od niego. Więc odsuń się lekko na bok od Żony i zadbaj o siebie. Standardowo: nowy ciuch, fryzjer, perfumy. Bądź atrakcyjny i wesoły. Pokaż że radzisz sobie i nie poddajesz się. Zdradzacze najbardziej nienawidzą jak zdradzony płacze, błąga, klęczy i obiecuje góry złota. To nie działa...

3. Pamiętaj o modlitwie.

4. Zapewnij Żone że nadal jest dla niej miejsce w Twoim sercu, że nadal ją kochasz i że jej wszystko wybaczasz. Ale niczego nie oczekuj. Poprostu powiedz jej to aby wiedziała. I odsuń się na bok aby czekać, aby trwać przy "łóżku chorego".

To tyle. Wiele z tych rad pochodzi z książki Jamesa Dobsona "Miłość wymaga stanowczości" - polecam. Ja gdybym miał obecną wiedzę rok temu to może też bym miał szanse na uratowanie mojego małżeństwa. Ale tak się nie stało i dzisiaj stoję w ślepym zaułku czekając nie wiadomo na co... Nie powielaj błędów innych - a mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, czego CI gorąco życzę...




JAPI postaram sie do tych wskazowek stosowac bo napisales prawde.

[ Dodano: 2007-11-06, 20:17 ]
JAPI napisał/a:
Wiele z tych rad pochodzi z książki Jamesa Dobsona "Miłość wymaga stanowczości"



gdzie mozna nabyc taka ksiazke

bardzo chetnie bym ja przeczytal.
 
     
JAPI
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-06, 21:14   

Mateuszu - co do książki. Jest niewielka i kosztuje w granicach 18 zł. Ja też nie wiedziałem gdzie jej szukać i znalazłem w księgarni internetowej. Zamówiłem i szczęśliwie się złożyło że mogłem ją odebrać bez wysyłki w normalnej księgarni w Wawie. Jak nie uda CI się jej znaleźć to napisz do mnie na priva to podam Ci nazwę tej księgarni...
Pozdrowionka

[ Dodano: 2007-11-06, 22:29 ]
Elżbieta napisał/a:
JAPI napisał/a:
Tak, masz rację. Już ponad miesiąc nic szczególnego się u mnie nie działo - ot mieszkam sobie samotnie w swoim pokoju, naszego mieszkania. Ale oto wczoraj Bóg dał mi dowód na to że moja Żona kłamie. I gdy z nią rozmawiałem to usłyszałem jak na ironię: "czy ty myślisz że mi tak łatwo przychodzi kłamanie, że nie przeżywam tego bardzo ?..." Bez komentarza...
Na co mam czekać kiedy dzisiaj nie mogę uwierzyć w jakiekolwiek słowo Żony ??? Postanowiłem nie pytać jej co robi, gdzie idzie, bo po co ? Aby usłyszeć kłamstwo ???
Na co mam czekać ? Niedobrze mi się robi nie z czynów mojej Żony ale z jej kłamstw i krętactw. Patrzy mi w moje oczy i po stokroć kłamie z uśmiechem na twarzy. Czy można tak dalej żyć ?

Japi, jaka rada na kłamstwo?
Pan Jezus - jest On Drogą, Prawdą i Życiem i Zmartwychwstaniem naszym - Pismo Święte!
Możesz również poczytać "Psychologię kłamstwa" i sciągnąć fragment książki stąd:
Psychologia kłamstwa


Elu wiesz co, masz rację. Ale... No włąśnie, dzisiaj po prawie roku kryzysu i ponad pól roku na tym forum moge się trochę powymądrzać co mam nadzieję wybaczysz mi... No więc, wiele osób na tym forum wypowiada bardzo wzniosłe i mądre słowa ale nie każdy ze "zwykłych" ludzi potrafi je zinterpretować. I odnoszę wrażenie że wiele osób, szczególnie tych nowych potrzebuje tych rad "wzniosłych" np. ...Jezus jest prawdą... ale też i tych rad bardziej przyziemnych czyli "operacyjnych' np. idź do fryzjera, kup nowe ciuchy.
Tak więc trzeba się modlić, czytać biblie (kiedy Wy macie na to czas ??? - ja od dawna nie miałem czasu aby cokolwiek przeczytać...), ale też i działać coś w sprawie.
To takie małe podsumowanie, akurat Tobie jestem wdzięczny bo u CIebie występują te dwa elementy. Przecież tym drugim "operacyjnym" jest zachęta do przeczytania ksiązki o kłamstwie. Już sobie zrzuciłem ten fragment - dzięki...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8