Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Witam Was wszystkich!dwa tygodnie temu wróciłam z trzydniowych rekolekcji.Były prowadzone przez księdza psychologa.Wspaniałe połączenie-kapłan i psycholog w jednym.Czas na wyciszenie,modlitwę,refleksję,mądre i życiowe nauki zaowocowaly wieloma przemyśleniami na własny temat i mojego małżeństwa.Dawno nie doświadczyłam takiej bliskości Boga,Jego mądrości,bycia przy mnie.Już się tak nie napinam,nie kłóce.Modlę się o swoje małżeństwo,o to żeby relacje z mężem miały jak najmniej konfliktów.Na rekolekcjach usłyszałam,że nawet jak jedna ze stron jest niewierząca to druga kiedy się modli uprasza łaski dla współmałżonka.No więc modlę się z wiarą,że mąż otrzyma owoce tej modlitwy.Bardzo bym chciała,żeby tego Bożego pokoju i wytrwałości starczyło mi na jak najdłuższy czas.Pamiętam o Was w modlitwie i pozdrawiam!
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-28, 21:02
Ago - więc wyciszenie jest możliwe do uzyskania. Ze mną również stało się cos bardzo dziwnego - choć na rekolekcjach nie byłam, za to dużo się modlę - uwielbiam odmawiać różaniec, przeżywać kolejne tajemnice. Otóż zaczęłam normalnie rozmawiać z mężem. Czasem nawet mam ochotę pokłócić się z nim, ale dzwonię do niego i...zamiast "pokrzyczeć" sobie, normalnie rozmawiam. Aż mnie dziw bierze - rozmawiam jak człowiek z człowiekiem. Dawno czegoś takiego nie doświadczyłam. Przedtem, choć próbowałam trzymać fason, jakoś nie wychodziło, zawsze mnie jakiś nerw szarpał. Teraz jest inaczej. Bardzo dziwne jest tez to, że cała złość względem kochanki minęła - modlę się za nią. Uświadomiłam sobie, że i ją Bóg kocha, więc dlaczego ja mam czuć do niej nienawiść. Jedyne, z czym jeszcze sobie nie radzę, to myśli samobójcze - z tym jest ciężko i bardzo się tego boję. nie ustaję jednak w modlitwie i wierzę, że kiedyś może to minie.
Mirela [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-29, 09:05
Wanbomo:)
Skoro potrafisz tak wspaniale odmawiac różaniec...to ja mam prośbę do Ciebie...ponieważ to jedyna modlitwa której na ten moment nie potrafie odmawiac, prosze o przynajmniej 1 dziesiątke.
Jeśli chodzi o mysli samobójcze...Tutaj również może pomóc Ci specjalista, a równowaga wewnętrzna pojawi sie kiedy będziesz czerpac radosc z tego co masz.
Ago ciesze się Twoją radością:)
Pozdrawiam serdecznie :)
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-29, 11:01
Mirelko, pomodlę się za Ciebie.
agaGod [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-30, 16:16
Mirelka,Wanboma-pamiętam o was w modlitwie.Duch rekolekcji jeszcze we mnie działa.
[ Dodano: 2007-09-30, 16:21 ]
Od piątku po południu nie ma mojego męża,jestem tylko ja i córeczka.Nie pamiętam kiedy tak dobrze odpoczęłam w domu.Czas z dzieckiem to bogactwo i wytvhnienie od codziennych problemów.Dziecko daje tyle radości.Obie spędziłyśmy fajne chwile,a moja Natka miała mnie tylko dla siebie.Dziękuję Panu za ten czas.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum