Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2009-10-18, 15:37
Moja historia- oczami mężczyzny, który zniszczył małżeństwo
Autor Wiadomość
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 17:05   

Nie ty pierwsza i nie ostatnia. Jest tak jak piszę- bo tak uważam.
Już to tłumaczyłam- pofiltruj- niedawno było pisane Weroniko- bo mnie się niestety nie chce.
Zreszta obie wiemy- będzie tak jak sobie czytacz postu mego przeczyta- a nie tak jak napisałam- bo tak zawsze tu jest.
I wszelkie tłumaczenia są bezowocne.
Ja potwierdzam- rozwodom mówię niet.
A ty wiesz swoje.
Drugie zaś- metoda pana od kawy- poczytaj= potrafi zdziałać cuda- co do zaś tej konkretnej porady którą niby akceptuje a wyklucza moje rozwodom niet- zaskoczę cię- nie pisałam że popieram.
Ale udowadniać że nie jestem wielbłądem mi sie nie chce.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 17:09   

Też nie chce mi się filtrować i tłumaczyć,mądrej i dorosłej osobie,takiej,jak Ty....ale tak napisałaś.......niestety,taka prawda. ;-)
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 17:12   

Nieprawda Weroniko- albo mam zaćmy- i to by pierwsza zaćma była- nie poparłam szukania faceta na zastępstwo.
W zeszłym roku w rozmowach z Andrzejem napisałam że nie wiem co będzie kiedyś- więc nie zagwarantuje czy nie skorzystam- ale jakoś nie korzystam- więc nie zgadzam się z tobą- tego kawałka nie komentowałam.

[ Dodano: 2007-10-14, 17:15 ]
I żebyśmy sie dobrze rozumiały Weroniko:
O ten kawałek chodzi:


cyt:

aha i gdyby ci się trafił facet z którym będziesz szczęsliwa zapomnij o mężu raz na zawsze, w ogóle tak byłoby najlepiej, ja rozumiem że tutaj niby się powinno ratować małżenstwa ale ty trafiłaś na towar z defektem dożywotnim, jak wróci to pomyśl mocno czy go przyjąć a na dziś zerwij kontakt, permanentnie.

Proszę nie wkładaj w moje usta treści których nie wypowiadam- bo analizy posuwasz zbyt daleko.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 17:18   

Tak,to ten kawałek...........Ty nigdzie nie napisałaś,że nie zgadzasz się z tym,czy z tym,napisałaś ogólnie,że zgadzasz się z poglądami.....
Ok,ja kończę,bo nie lubię przepychanek,pozdrawiam. ;-)
 
     
wito
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 17:25   

Zuza - wiem jedno, że gdybym 16 lat temu postawił sprawę ostro już wtedy włączyłaby sie w to teściowa i byłoby po naszym małżeństwie. Dwie córki starsze nie miałyby wspaniałego dzieciństwa, ojca, który wiele je nauczył, wiele im dał od siebie. Więcej dał im całego siebie. Być może miałyby ojczyma, który by je bił... Nie wiem. Być może byłoby inaczej.

Uważam, że droga, którą wtedy wybrałem była dobra. Zrobiłem wszystko, by moja rodzina była szczęśliwa. To moja zwolenniczka "swojego szczęścia", po uzyskaniu "swojego celu", stwierdziła, że było jej ze mną dobrze, ale ludzie sie zmieniają i teraz postanowiła żyć inaczej. Bo nie jestem jej już "do niczego potrzebny".

Widzisz a Vetinari głosi podobne poglądy. Życie pełnią życia jak napisała Elzd jest być może dobre dla wiecznych kawalerów, którzy przebywają z wiecznymi pannami.
Małżeństwo do czegoś zobowiązuje.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 17:28   

No patrz Wito- czytałam go i nie widziałam że poradził- rzuć starego zużytego i szukaj nowego.
a gdzie to napisał?

[ Dodano: 2007-10-14, 17:31 ]
weronika napisał/a:
Tak,to ten kawałek...........Ty nigdzie nie napisałaś,że nie zgadzasz się z tym,czy z tym,napisałaś ogólnie,że zgadzasz się z poglądami.....
Ok,ja kończę,bo nie lubię przepychanek,pozdrawiam. ;-)


to się nazywa Weroniko- wpadłaś we własne sidła i zakręciłaś się sama swoimi teoriami dotyczącymi w tym przypadku moich poglądów w tej cytowanej sprawie.
Nie pisałam- upewniam cię więc proszę- zanim wkładasz w moje usta wypowiedzi to najpierw sprawdzaj czy dobrze pamiętasz.
Chyba że maniera wiadomo kogo udziela się i tobie.
Pozdrawiami cieszę się że zostało wyjaśnione bezapelacyjnie- że nadal rozwodom mówię niet.
Jak zmienię zdanie to może zawiadomię.
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 17:48   

Pogubiłaś się Zuzo Ty,i to Ty wpadłaś w swoje sidła...hihi.
Coś źle rozumiesz moją wypowiedź,więc powtarzam;
poparłaś,jego poglądy,więc ten pogląd również...więc sama się gubisz w tym,co ,i jakie ty poglądy wyznajesz......mówisz rozwodom niet,a tu popierasz pogląd Vetinari odnośnie"zapomnij o mężu raz na zawsze,szukaj nowego".
;-)

[ Dodano: 2007-10-14, 18:50 ]
przeczysz sama sobie
 
     
wito
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 17:52   

vetinari: "Jeśli jakieś zasady nieważne jakiej religii, nieważne jak święte, stare albo mądre stoją w sprzeczności z naturanym prawem do szczęscia, wolności, poszukiwania prawdy to będe się im sprzeciwiał, szanuje nie tyle religie co ludzi ją wyznających ale nie można wpaść w pułapkę dogmatyzmu."

Widzisz moja żona odeszła uzasadniając to "własnym prawem do szczęścia", "wolnością", małżeństwo nazywała "żył podcięciem", "emocjonalnym uzależnieniem". Widzisz nie doczytałem sie że doradzał, ale jasno dał do zrozumienia, że jest człowiekiem, który w imię swojego szczęścia zdepta wszystko co mu stanie na drodze.
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 18:07   

weronika napisał/a:
Pogubiłaś się Zuzo Ty,i to Ty wpadłaś w swoje sidła...hihi.
Coś źle rozumiesz moją wypowiedź,więc powtarzam;
poparłaś,jego poglądy,więc ten pogląd również...więc sama się gubisz w tym,co ,i jakie ty poglądy wyznajesz......mówisz rozwodom niet,a tu popierasz pogląd Vetinari odnośnie"zapomnij o mężu raz na zawsze,szukaj nowego".
;-)

[ Dodano: 2007-10-14, 18:50 ]
przeczysz sama sobie


Nie Weroniko- opisałam co popieram.
Natomiast dla ciebie wyraźnie piszę- cytowanego fragmentu nie popieram.
Nie bądż dziecko.
 
     
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 18:12   

I co? nie ma Vetinariego??
ale zamieszał zdrowo.........powiedział kilka zdań prawdy,walnął "po oczach" złapał zwolenników i przeciwników albo dyskutantów i został wyautowany???? No cóż .......takie prawa rządzą.
To że facet napisał aby pokrzywdzony wstał z kolan.....to OK. popieram.....ale w pozostałych jego poglądach na życie wolę pozostac przy swoich.

Zuza.....utozsamiam się z tym co napisał Vito,ta filozofia życiowa mi odpowiada natomiast filozofia Vetinariego absolutnie mi nie pasi.Dziękuje Bogu że mogłem zawrócić z drogi która wprost zmierzała do tdrogi tyczonej przez tegoż Vetinariego.
Przestała by mi pasować żona,zobaczyłem młodszą ..... która pokręciła by kuperkiem i w zaowalowany sposób zapraszała do łóżka....to co? powinienem zaspokoić swoje potrzeby? potrzebę miłości?własnego szczęścia??? "bo przykazania napisał ktos tam ileś lat temu"?bez patrzenia na to jakie gruzowisko robię?I może jeszcze wytłumaczyc się tym że to Bóg postawił mi na drodzę tę kręcącą kuperkiem kobietkę?Że to Bóg chce abym zaspokoił sobie potrzebę miłości?żebym realizował przykazanie miłości tylko dla miłości własnej? Ten facet pokazał sposób myslenia "zdradzaczy" krzywdzicieli.......dając mi do zrozumienia że jest to tez jego motto-czy dlatego powinien uzyskac poklask?.
Tak dla porządku............gdyby to była moja decyzja to pewnie bym go nie wywalił......może tylko bym przestał z nim polemizować.Wyznaję zasadę że każdy ma prawo do głoszenia własnych poglądów oby tylko nie próbował mnie na nie nawrcać, a ja mam prawo do tego aby zignorować to co mi nie pasi..........
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 18:15   

Ja w kwestii formalnej- jego nie wywalono- dostał ostrzeżenie z poleceniem- że ma zakaz dopóki nie wytnie wiadomych fragmentów.
Najzabawniejsze jest to że chce facet wyciąc- ale ponieważ ma odcięty dostęp to nie jest mozliwe wyedytowanie tego co ma wyciąc- w celu wycięcia.
Rozumiesz cos z tego?
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 18:18   

Zuza, wszystko jest do załatwienia. Można napisać do moderatorów - jeśli tylko jest odrobina dobrej woli. A ja tutaj dobrej woli nie widzę.
 
     
Mąż Zosi
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 18:21   

W ocenie tego co pisze Vetinari w pełni zgadzam się z Wito. Zastanawiam się jeszcze tylko czy jego obecność tutaj to wyraz wybujałego ego, które uznało że może spełnić wobec nas szlachetne posłannictwo czy też wyłącznie przejaw chęci dobrej zabawy.

Mimo wszystko jestem wdzięczny Vetinariemu za to że jest z nami i apeluję do moderatorów by przywrócili mu pełne prawa. Dlaczego?

- Jesteśmy forum katolickim a więc nie odrzucamy nikogo. Nawet tego kto ma inne niż my poglądy. Zawsze jest szansa że się to zmieni.
- Czy te poglądy są dla nas groźne? Nie. Wręcz przeciwnie. Z tymi poglądami spotykamy się na co dzień. W domu, wśród znajomych, w pracy.A mimo to trwamy.
- Obecność takiej osoby pozwala się nam umocnić. Możemy jeszcze raz zastanowić się nad swoimi poglądami, usystematyzować je i wyartykułować. To bardzo ważne.
- Forum jest ciekawsze. Ilez można słyszeć lub pisać "trwaj"
- I "last but not least" wreszcie jest poważne zadanie dla naszych moderatorów. Mieliśmy swego czasu kłopot ze zdefiniowaniem ich roli a ty proszę - Taka szansa. Wreszcie mogą się wykazać

Tak więc miło mi będzie spotkać się z Vetanarim ponownie. Do zobaczenia

pozdrawiam
Jarek
 
     
zuza
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 18:24   

nałóg napisał/a:
I co? nie ma Vetinariego??
ale zamieszał zdrowo.........powiedział kilka zdań prawdy,walnął "po oczach" złapał zwolenników i przeciwników albo dyskutantów i został wyautowany???? No cóż .......takie prawa rządzą.
To że facet napisał aby pokrzywdzony wstał z kolan.....to OK. popieram.....ale w pozostałych jego poglądach na życie wolę pozostac przy swoich.

Zuza.....utozsamiam się z tym co napisał Vito,ta filozofia życiowa mi odpowiada natomiast filozofia Vetinariego absolutnie mi nie pasi.Dziękuje Bogu że mogłem zawrócić z drogi która wprost zmierzała do tdrogi tyczonej przez tegoż Vetinariego.
Przestała by mi pasować żona,zobaczyłem młodszą ..... która pokręciła by kuperkiem i w zaowalowany sposób zapraszała do łóżka....to co? powinienem zaspokoić swoje potrzeby? potrzebę miłości?własnego szczęścia??? "bo przykazania napisał ktos tam ileś lat temu"?bez patrzenia na to jakie gruzowisko robię?I może jeszcze wytłumaczyc się tym że to Bóg postawił mi na drodzę tę kręcącą kuperkiem kobietkę?Że to Bóg chce abym zaspokoił sobie potrzebę miłości?żebym realizował przykazanie miłości tylko dla miłości własnej? Ten facet pokazał sposób myslenia "zdradzaczy" krzywdzicieli.......dając mi do zrozumienia że jest to tez jego motto-czy dlatego powinien uzyskac poklask?.
Tak dla porządku............gdyby to była moja decyzja to pewnie bym go nie wywalił......może tylko bym przestał z nim polemizować.Wyznaję zasadę że każdy ma prawo do głoszenia własnych poglądów oby tylko nie próbował mnie na nie nawrcać, a ja mam prawo do tego aby zignorować to co mi nie pasi..........


Jeszcze raz powtarzam- nie wyczytałam że to on zdradził a że jego kantem puszczono.
Dalekosiężne wnioski nałogu.
Nie pisał że zone kantem puścił i zamienił na nowszy model- to jego zamieniono zanim został mężem.
Poczytaj dokładnie ten fragment.
Jarkowi napisał.
chyba że ty tez lubisz wkładać w usta ludzi treści których nie mówili.
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-10-14, 18:29   

Ja mam inne zdanie. Ktoś taki to woda na młyn tych małżonków, którzy jeszcze zastanawiają się co zrobić. Poza tym oni - zdradzacze - zaglądają tutaj. Czytając - umacniają się w przekonaniu, iż "hulaj dusza, piekła nie ma", wolność jednostki, prawo do szczęścia kosztem innych, wszyscy tak robią ...... Nowa praca, nowy samochód, nowa żona - tak żyje świat. A my mamy określone stanowisko i kpiny z małżeństwa uderzają w naszą ideologię.
Takie poglądy mogą zachwiać słabszymi z obecnych na forum.
Poza tym już pisałam - ośmieszanie naszej godności , wyśmiewanie Boga i Kościoła, nierozerwalności małżeństwa - poważne naruszanie regulaminu.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9