Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Już nie wytrzymuję...
Autor Wiadomość
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-31, 08:25   

Znalazłam Twoją wypowiedź, że dziecko miało naprawić Wasze stosunki... Dziecko nie jest od naprawiania, jest do KOCHANIA GO.. Zastanów się ile jest miłości w Twoim postępowaniu a ile lęku przed stratą.
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-31, 08:41   

I pamiętaj, że Miłość wszystko wytrzyma..
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-31, 11:58   

Tak bardzo się boję - będę go dziś prosić o czas. Tak się boję tego rozwodu. Tej walki. Nie potrafię walczyć, nie potrafię znajdować kontrargumentów. Jestem zdecydowana całą winę wziąć na sibie. Trudno. Może rzeczywiście to ja doprowadziłam do tej sytuacji.
 
     
kasia
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-31, 12:04   

Wiesz, na dzień dzisiejszy to on tkwi w zdradzie i to on chce rozpadu. Tak więc, nie bierz niczego na siebie. Taka sobie moja rada.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-31, 12:14   

Właśnie gdzieś przeczytałam, że jeśli od zdrady minęło ponad pół roku, a osoba która zdradziła, zerwała tę znajomość, wtedy nie może być mowy - przy rozwodzie - o jej winie. Czy słyszeliście coś takiego?
 
     
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-31, 20:43   

Ja nie słyszałam, to jakieś wymyślone bzdury.
Zdrada jest zdradą, z traumy wychodzi się przez długie lata. A jeśli na dodatek małzonkowie nie wyjasnili sobie wszystkiego gdy była pora, gdy sprawa została zawieszona, nie było prawdziwego pojednania między nimi i wyjasnienia przyczyn takiego kroku - widzę nikłą nadzieję na zdrowe wspólne życie.
O przyczynach rozpadu małżeństwa i tak w ostaeczności zadecyduje sąd, niezależnie od wzajemnych pretensji i urazów.
pozdr
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-31, 21:17   

Boję się tego rozwodu, tym bardziej, że mąż składa pozew z orzekaniem o winie - mojej. Chcę trochę czasu, by do tego się przygotować, by się bronić. Zdaję sobie sprawę, że jeśli przegram, będę musiała mu dożywotnio płacić alimenty. Liczę jednak na to, że sąd będzie sprawiedliwy i właściwie oceni sytuację. Nie wiem, jaki wpływ ma na wyrok dobro małoletniego dziecka, ale na to też liczę.
 
     
_zosia_
[Usunięty]

Wysłany: 2006-05-31, 21:38   

Wanboma ja slyszalam,ze gdy osoby chca sie rozwiesc,a minelo wiecej niz pol roku to w tym momencie zdrada nie ejst argumentem przed sadem.

natomiast a propos Twojego meza to czesto jest tak, ze zdradzona osoba msci sie przez dlugie lata na tej osobie, przez ktora zostala zdradzona. Moze mscic sie podswiadomie tylko dlatego,ze nie przezyla "odpowiednio" tej zdrady. To znaczy, ze stlumila zal i bol. Tak samo jak trzeba przezyc bol po stracie dziecka, tak samo nalezy przezyc zdrade, bo to tez jest pewnego rodzaju strata. Zastanawiam sie wlasnie czy Twoj maz nie jest na etapie mszczenia sie podswiadomego za Twoja zdrade.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-01, 04:40   

A jaki jest następny etap? Wiem, że on potrzebuje pomocy psychologa w tej kwestii, ale wg niego jeśli ktoś takiej pomocy potrzebuje, jest nienormalny. Dużo zła narobiła tu kochanka - zaczęła wygrzebywać sprawy sprzed lat i mówić mu o nich - prowadzi jakieś prywatne śledztwo na mój temat. A ja naprawdę dawno z tym zakończyłam. Definitywnie.
 
     
_zosia_
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-01, 22:31   

Droga Wanbomo jezeli maz nie zdaje sobie sprawy z "mszczenia", robi to podswiadomie to konieczna jest pomoc psychoterapeuty. On musi przezyc ta zdrade i przebolec ja, aby miedzy wami zaczelo sie ukladac. Oczywiscie to jest tylko hipoteza, moze tak byc, ale nie musi. W kazdym razie ja slyszalm o dosc podobnym przypadku.
 
     
wabona
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-02, 04:48   

Zosiu, możesz mi o tym przypadku napisać?
 
     
Wiola
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-02, 07:23   

Piszecie tu o separacji, rozwodzie, mam nadzieję że moje życie będzie świadectwem dla wielu.
Wczoraj, w dzień dziecka, mąż przyszedł do dzieci po ponad miesiącu. Miałam ochotę na rozmowę, szczerą rozmowę, jak ma nasze życie wyglądać dalej? Wiele razy próbowałam ale mąż kłamał i rzucał tylko bezpodstawne oskarżenia, opierał się na plotkach. Czekam na ruch z jego strony.
Od dwóch lat żyjemy osobno (mąż mieszka z konkubiną). Nadal jesteśmy małżeństwem (nie mamy separacji, ani rozwodu). Mam zasądzone alimenty na 3 naszych małych dzieci. Ostatnio mąż nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego, to na podstawie wyroku sądowego, pracodawca potrąca mu z pensji (bez sprawy komorniczej).
Oddałam Bogu nasze małżeństwo i wierzę, że Bóg wejdzie w nie i sprawi, że będziemy tworzyć zdrową rodzinę.
 
     
Wiola
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-02, 07:31   

Padło pytanie o przyjmowanie Komunii św.
"Kościół żywo poleca wiernym, by przyjmowali zawsze Komunię świętą, gdy uczestniczą w sprawowaniu Eucharystii. Zobowiązuje ich do tego przynajmniej raz w roku."
z Katechizmu Kościoła Katolickiego (1417)
Uważam, że z tego wynika możliwość, a nawet jest to zachęta wielokrotnego przyjmowania Komunii św. w ciągu dnia
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-02, 07:38   

Dzięki za tę info . Niestety na porannej mszy nie poszłam do komunii - dopiero po południu na bierzmowaniu . Ale tak mi się wydawało ze dopuszczalne jest dwukrotne przyjęcie komunii . Trudno. Ale gdybym przyjeła komunię rano pewnie nie poddałabym się tak łatwo pokusie sztańskiej odnonie telefonu mojej córci . Na szczęście mam to już za sobą . DZiś świeci słońce choć wczoraj miałam zły humor .
 
     
Anula
[Usunięty]

Wysłany: 2006-06-02, 07:39   

Wiolu czy modlisz się o nawrócenie Twojego męża ?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9