Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
"1. Prośba i dziękczynienie - dwie formy naszego zwracania się do Boga. Prawość intencji podczas próśb zanoszonych do Boga.
2. Pokora i wytrwałość w prośbie.
3. Pan zawsze nas słucha. Staranie się o wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny oraz Anioła Stróża.
9.1 Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą (Mt 7, 7-12).
Znaczną część naszego życia spędzamy prosząc o coś inne osoby, które posiadają więcej lub wiedzą więcej od nas. Prosimy, ponieważ potrzebujemy. Jest to często jedyny sposób kontaktu z innymi ludźmi. Gdybyśmy nigdy o nic nie prosili, skazani byliśmy na fałszywą samowystarczalność. Prosić i dawać - na tym polega większa część naszego życia i naszej egzystencji. Gdy o coś prosimy, uznajemy, że jesteśmy w potrzebie. Kiedy coś dajemy, możemy sobie uświadomić nieskończone bogactwa, jakie Bóg włożył w nasze serce.
To samo występuje w naszym stosunku do Boga. Większość naszych kontaktów z Nim sprowadza się do prośby; reszta jest dziękczynieniem. Gdy prosimy, okazujemy swoją niewystarczalność. Prośba czyni nas pokornymi; ponadto dajemy naszemu Bogu możliwość, by okazał się Ojcem. W ten sposób uznajemy Jego miłość wobec nas. Gdy któregoś z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień?... O ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą (Mt 7, 9, 11).
W naszej prośbie nie powinniśmy się kierować egoizmem, pychą, skąpstwem ani zawiścią. Jeśli, na przykład, prosimy o pomoc w egzaminie, jeżeli chcemy otrzymać jakieś dobra materialne lub wyleczenie z choroby musimy w obecności Bożej zbadać prawdziwe motywy naszej prośby. Powinniśmy zapytać Go w głębi naszej duszy, czy to, o co prosimy, pomoże nam bardziej Go kochać i lepiej spełniać Jego wolę? Często natychmiast zdajemy sobie sprawę z tego, że prośba, która wydawała się nam sprawą życia i śmierci, nie ma większego znaczenia. Uświadamiamy sobie wtedy, że to, czego tak rozpaczliwie pragnęliśmy, nie było tak ważne. Nauczmy się uzgadniać naszą wolę z wolą Bożą, a wówczas będziemy pewni, że nasza prośba jest właściwa.
Możemy prosić Pana, by podczas choroby natychmiast nas z niej w wyleczył. Ale ponieważ Jego plany mogą być inne, równocześnie powinniśmy prosić, żeby użyczył nam łaski niezbędnej do znoszenia owych cierpień. Żeby udzielił mądrości, by z tej choroby wyciągnąć jak najwięcej korzyści dla naszej duszy i całego Kościoła.
Pierwszym warunkiem każdej skutecznej prośby jest dostosowanie naszej woli do woli Bożej, która czasem dopuszcza rzeczy lub wydarzenia dla nas niepożądane albo niezrozumiałe, przynoszące jednak wielki pożytek dla nas i dla innych. Ilekroć utożsamiamy nasze pragnienia z wolą Bożą, czynimy bardzo ważny krok w kierunku cnoty pokory. Istnieją niezliczone dobra, których Bóg chce nam użyczyć i czeka na nasze prośby. Należą do nich dobra duchowe i materialne; wszystkie podporządkowane naszemu zbawieniu i zbawieniu bliźnich. "Czy nie zgodzicie się ze mną co do tego, że jeżeli nie otrzymujemy tego, o co Boga prosimy, to dlatego, że nie modlimy się z wiarą, z dostatecznie czystym sercem, z dostatecznie wielką ufnością albo dlatego, że nie jesteśmy wytrwali w modlitwie, jak należy? Bóg nigdy nie odmówił i nie odmówi niczego tym, którzy w sposób należny proszą Go o łaski"1.
9.2 Starajmy się przystępować do modlitwy z ufnością dzieci i starajmy się utożsamiać naszą wolę z wolą naszego Ojca Boga. Nie moja wola, lecz Twoja wola niech się stanie! (Łk 22, 42) - możemy dodać po każdej prośbie. Nie chciejmy nalegać na realizację naszych planów życiowych, ale przede wszystkim - spełnić wolę Bożą. Ewangelia ukazuje nam liczne przypadki takiej dziecięcej, pokornej i wytrwałej modlitwy. Św. Mateusz opowiada o prośbie pewnej kobiety, która może służyć nam wszystkim za przykład (Mt 15, 21-28). Jezus przybył w strony Tyru i Sydonu, do ziemi pogan. Zapewne szukał w tych miejscach odpoczynku dla swoich apostołów, gdyż nie mógł go znaleźć w pustynnych stronach Betsaidy; chciał spędzić parę dni z nimi sam.
Kiedy szli, podeszła do nich pewna kobieta z usilną prośbą. Pomimo jej wytrwałości Jezus zachował milczenie. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem - powiada Ewangelista.
Uczniowie chcieli, aby sobie poszła, bo jedynie naprzykrza się swoim uporem. Lecz Jezus myślał inaczej. Po pewnej chwili przerwał swoje milczenie i pełen wzruszenia wysłuchał ją z powodu jej pokory. Wytłumaczył także Boży plan zbawienia: Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela. Taki był odwieczny plan Boży. On miał odkupić swoim życiem i śmiercią na Krzyżu wszystkich ludzi, ale ewangelizacja miała się zacząć od Izraela. Dopiero potem apostołowie wszech czasów zaniosą ją wszystkim ludziom, aż na krańce ziemi (Dz 1, 8).
Kobieta kananejska, która zapewne nie rozumiała Bożego planu, nie zniechęciła się jednak usłyszawszy taką odpowiedź: A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: Panie, dopomóż mi! Wiedziała, o co prosi i wiedziała, że może to uzyskać od Jezusa.
Pan za pomocą przypowieści ponownie zaczął tłumaczyć jej: Nie dobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom. "Dziećmi" był lud Izraela (por. Wj 4, 23; Iz 1, 2; Jr 31, 20; Oz 11, 1; itd.), do którego ona nie należała. Wkrótce nadeszła także godzina dla pogan.
Lecz kobieta nie ustawała w swych prośbach. Jej wiara wciąż wzrastała. W końcu odpowiedziała słowami przypowieści: Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów.
Tak wielka wiara, tak wielka pokora i tak wielka wytrwałość sprawiły, że Pan wykrzyknął: O, niewiasto, wielka jest twoja wiara! I tonem uroczystym i pełnym łaskawości dodał: Niech ci się stanie, jak chcesz.
Ewangelista odnotował: Od tej chwili jej córka była zdrowa. Ten wyjątkowy cud wymagał także wyjątkowej wiary, pokory i wytrwałości.
Jezus zawsze nas słyszy: również wtedy, gdy wydaje się, że milczy. Może właśnie wtedy słucha nas uważniej. Może to pozorne milczenie sprawia, że powstają w nas warunki niezbędne do dokonania cudu: prosimy ufnie, bez zniechęcenia, z wiarą.
Ileż razy w obliczu naszych potrzeb mówimy to samo: Panie, dopomóż mi! Jakiż to wspaniały akt strzelisty w tylu potrzebach - przede wszystkim duchowych - które dla nas są tak pilne!
Ale nie wystarczy prosić; należy to czynić wytrwale, jak owa kobieta, niestrudzenie, żeby nasza wytrwałość sprawiła to, czego nie mogą sprawić nasze zasługi. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego (Jk 5, 16). Bóg przewidział wszystko czego potrzebujemy, ale także przewidział nasze modlitwy.
Proście, a otrzymacie... kołaczcie, a otworzą wam. Przypomnijmy sobie teraz nasze osobiste potrzeby i potrzeby osób, które żyją obok nas. Pan nas nie opuści.
9.3 "Czy jesteśmy przekonani, że «nie umiemy się modlić tak, jak trzeba»? (Rz 8, 26). Czy prosimy Boga o «stosowne dobra»? Nasz Ojciec dobrze wie, czego nam potrzeba, zanim Go o to poprosimy, lecz oczekuje naszej prośby, ponieważ godność Jego dzieci polega na ich wolności. Trzeba więc modlić się w Jego Duchu wolności, by móc prawdziwie poznać Jego wolę"2.
Jeżeli kiedyś nie otrzymaliśmy tego, o co ufnie prosiliśmy, to dlatego, że nie było to dla nas stosowne: "dobrze się tobie przypatruje ten, kto ci nie daje, kiedy go prosisz o to, co tobie nie przystoi"3. On dobrze wie, co nam jest potrzebne! Modlitwa, którą zanosiliśmy z takim uporem, na pewno okazała się skuteczna w danej sytuacji. Nasz Ojciec Bóg dobrze nią rozporządził! "Zawsze daje nam więcej niż to, o co Go prosimy"4. Zawsze.
By nasza prośba została szybko wysłuchana, możemy starać się o modlitwy innych osób bliskich Bogu, jak to uczynił ów Setnik z Kafarnaum. Wysłał kilku starszych spośród starszyzny żydowskiej, żeby poprosili Jezusa, by przybył i uzdrowił jego sługę. Przyjaciele dobrze wypełnili jego polecenie: przybyli do Jezusa i usilnie Go prosili: Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył... (Łk 7, 3-4). Pan wysłuchał ich próśb.
Warto wiedzieć że "po modlitwach kapłana i dziewic poświęconych Bogu najmilsza jest mu modlitwa dzieci i ludzi chorych"5.
Prośmy również naszego Anioła Stróża, by wstawiał się za nami i zanosił nasze modlitwy Panu, gdyż "anioł dany jest każdemu człowiekowi, nawet najbardziej nieznacznemu w Kościele, ponieważ zawsze ogląda oblicze Boga, który jest w niebie, widząc bóstwo naszego Stworzyciela, dołącza swoją modlitwę do naszej i jak tylko to jest możliwe przyczynia się do uzyskania tego, o co prosimy"6.
Ponadto Kościół zawsze pouczał nas, że modlitwy nasze najszybciej docierają przed oblicze Boga za pośrednictwem Maryi, Matki Bożej i Matki naszej. Uciekajmy się do Niej teraz i zawsze: "Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo, że nigdy nie słyszano, abyś opuściła tego, kto się do Ciebie ucieka, Twej pomocy przyzywa, Ciebie o przyczynę prosi. Tą ufnością ożywiony, do Ciebie, o Panno nad pannami i Matko biegnę"."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum