Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2007-04-13, 09:17
Nie rozumiem tego co się stało. Pomóżcie!!!
Autor Wiadomość
agata96
[Usunięty]

Wysłany: 2007-02-11, 19:26   Nie rozumiem tego co się stało. Pomóżcie!!!

Witam, dzisiaj zalogowałam się na forum. Znalazłam je w zeszłosobotnią noc, która była pierwszą samotną. Byłam w związku 11 lat, 16 miesięcy później wzięliśmy ślub. Od tego czasu byłam pewna, że już nic nie stanie na drodze naszego szczęście. Jakże się myliłam. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Pierwsze parę lat było naprawdę cudownych. Po studiach rozpoczęłam pracę, mój mąż jeszcze wtedy studiował. Przeprowadziłam się do miasta oddalonego o 60 km, przyjeżdżałam do rodziców na weekendy, czasami P. przyjeżdżał do mnie. Po dwóch latach pojawił się problem. Zajęta bardzo czasochłonną pracą nie zauważyłam, że nasz związek się rozpada. Kłótnie, pretensje o to, że dużo zarabiam i jestem z tego powodu zarozumiała. Była to prawda. Moi przyjaciele też to zauważyli. Nie zdążyłam na czas, kiedy zwracano mi uwagę stawałam się agresywna. Opamiętanie przyszło wtedy, kiedy P. zaczął spotykać się z koleżanką z grupy. To z nią świętował otrzymanie dyplomu, ja coraz mniej dla niego znaczyłam. Skończyłam ten związek. Po miesiącu mówił, że będzie tego żałował. Wróciliśmy do siebie. Początek był trudny, ale już za parę tygodni zaczęła się idylla. Wróciłam do rodzinnego miasta, wyremontowaliśmy mieszkanie i zamieszkaliśmy wspólnie. Przez 1,5 roku było świetnie. Potem problem się powtórzył. Dostałam awans pionowy. Co prawda przeniesiono mnie do miasta, w któym mieszkaliśmy, ale zastana sytuacja w nowym miesjcu była na tyle trudna, że musiałam pracować po 12-14 godzin. Po pół roku szleńczej pracy problemy zaczęły się na nowo. P. się wyprowadził do swoich rodziców i nie utrzymywał ze mną kontaktów przez 3 miesiące. Oprócz pracy problemem był też mój temperament. P. pochodzi z bardzo spokojnej rodziny, rozmawiają spokojnie, słuchają się wzajemnie, a moja rodzina przypomina "Moje wielkie greckie wesele". Różnica ogromna. Przepaść. Nie kryłam nigdy przed nim, że nudzi mnie jego rodzina, choć tak naprawdę to było to oszustwo, zazdrościłam im że są sobie na prawdę bliscy, lecz byłam zbyt zapatrzona w siebie by to przyznać. Kiedy wróciliśmy do siebie pierwszym błędem był brak rozmowy na ten temat. Po prostu wróciliśmy do porządku dziennego. P. dostał od swoich rodziców dom i zaczął go remontować. Nie było go na okrągło. Ale między nami wszystko było ok, a może tlko tak się wydawało, bo rzadko się spotykaliśmy. Po roku zapadła decyzja o ślubie, bardziej z mojej strony. Wesele było z wielką pompą. W tym samym czasie zmieniłam pracę i zaczęłam barzdo dużo pracować. Zaprzyjaźniłam się z moim szefem, ale nie łączyły nas stosunki damsko-męskie. Koszmar zaczął się po 3 miasiącach od ślubu. Wieczne awantury. Walentynki spędziliśmy osobno. Ja dużo byłam poza domem. W poł roku po slubie wróciłam do starej firmy, na barzdo wysokie stanowisko. To była praca, o któej zawsze marzyłam. To była moja decyzja, nie wspólna, w tym czasie nieiwle ze sobą rozmawialiśmy. Bardzo oddaliliśmy się od siebie. Nie trudno przewidzieć jak to się skończyło. Pzrze długi czas było dobrze. Spędziliśmy ze sobą wiele cudonych chwil. Przeproawdziliśmy się do domu, kupiliśmy psa, kot przyszedł sam i było dobrze. Pod koniec roku miałam bardzo dużo wyjazdów i pracy. P. miał problemy w pracy, jego tato zachorował. Nie wspierałam gow tym. W
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 9