Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
A ja już wybaczyłam memu mężowi to, co zrobił w niedzielę - nie czuję już takiej złości do niego. To było straszne - kiedyś nie pomyślałam, że stać go na coś takiego - przecież on mnie tak kochał, a tu "z buta" w twarz...Nie chcę go narazie widzieć ani słyszeć o nim, ale bardzo tęsknię za nim i nadal kocham...
Mateusz [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-16, 20:48
Wybaczenie jest czymś pięknym i nie każdego stać na taki gest. Miłość to też wspaniałe uczucie... ale miłość nie może być ślepa! A wybaczenie nie oznacza przyzwolenia dla czynionego zła!
"Idź i nie grzesz więcej" - wtedy naprawdę wybaczenie ma sens!
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-16, 20:58
Dlatego właśnie nie chcę go widzieć. Jeśli kiedyś go spotkam lub będę rozmawiać przez telefon - jeśli nie przeprosi za to, co zrobił, zerwę z nim kontakty. Ktoś mi tu pisał, że nie doczekam się tego słowa. Może nie, ale tak, jak napisałeś, miłość nie może być ślepa. Ja to wiem i mimo iż kocham, nie chcę być traktowana w ten sposób.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum