Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Zosiu, mój synek nie widział taty już 5 tygodni. Przyznam, że było ciężko: dostał między innymi tików nerwowych (mruganie oczami). Postanowiłam, że musi codziennie przebywać z dziadkiem, który jest cudowny: odpowiedzialny, mądry, opiekuńczy i ma "dzikie serce" (czyt. tytuł książki J. Eldredge). Dziś byli 'na wyprawie", wczoraj walczyli ze smokiem w ogrodzie, przedwczoraj pracowali podlewając ogród wspólnie. Teraz jest już dużo lepiej. Może zrobisz podobnie jak ja? Nieodpowiedzialny ojciec w domu mniej nauczy dziecko niż odpowiedzialny wujek czy dziadek.
_zosia_ [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-29, 21:24
Moja coreczka opiekuja sie dziadkowie, gdy ja jestem w pracy, bardzo ja kochaja. Na nieodpowiedzialnosc mojego meza brak mi slow.
magic [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-29, 22:00
Wiem, co czujesz bo przeżywam ten sam ból. Przenika mnie tęsknota za odpowiedzialnym mężem, tym szczerym spojrzeniem, ciepłem, wspólnymi wycieczkami do zoo, które kiedyś były itp. Boli bardzo to, że nie mogę się zrealizować w małżeństwie. Chciałam mieć trójkę dzieci, ale w tym wypadku nie ma mowy. Cała moja kobieca wrażliwość została skopana. A dzieci muszą mieć szczęśliwych rodziców, aby same mogły być szczęśliwe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum