Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak znaleźć ponownie to "coś"?
Autor Wiadomość
administrator 
Administrator

Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 520
Wysłany: 2006-07-12, 21:03   Jak znaleźć ponownie to "coś"?

Wyslane przez: Mikołaj

Witajcie ponownie. Tak jak wcześniej pisałem, dzisiaj spotkałem się w domu z żoną. Było bardzo miło, zjedliśmy obiad (w dalszym ciągu pewne danie, które zrobiłem nazywa najlepszą rzeczą na świecie), dałem jej bukiecik tulipanów, pogadaliśmy o różnych sprawach - co nowego w pracy i w ogóle. Dzwoniliśmy do mojego brata z życzeniami urodzinowymi, było tak jak jeszcze niedawno... Zgodziła się pochodzić ze mną w przyszłym tygodniu za jakimś prezentem dla mojej chrześniaczki, pomóc mi w tłumaczeniu na angielski fachowego tekstu, pomyśli nad propozycją pójścia do kina albo na tenisa... Na prawdę całkiem przyjemnie. Jeśli chodzi o "nasze sprawy" to nie poruszlismy tego tematu, tylko na koniec powiedziałem jej, że to także jej dom, że na nią czekam i wiem,że była ze mną szczęśliwa i dumna ze mnie (co potwierdziła) i że wiem, że tak może być nadal. Powiedziałem jej też, że to ona podejmie decyzję, a ja jestem gotowy się z nią zgodzić jakakolwiek by nie była (spokojnie i stanowczo, za Dobsonem:)). Dla niej nadal jednak jest zasadniczy problem, o czym mówi z wielkim bólem - nie czuje miłości do mnie. Tylko i aż tyle. Nasze relacje wydają mi się naprawdę szczere, ciepłe... Jak ona ma dojść do tego, albo jak ja mam to zrobić, żeby uwierzyła, że miłość to także akt woli, zwłaszcza w małżeństwie, że czasem można nie czuć "tego czegoś", ale przy zachowanu innych więzi to może wrócić, tym bardziej, że nie mamy do siebie zbyt wielu żali i pretensji (przede wszystkim zasadniczych, typu zdrada)?? Pozdrowienia dla Was serdeczne, Wasz Mikołaj.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: zuza


Mam ten sam problem z mężem.
Póki co stanowczo i spokojnie rozmawiam ogólnie.
I czekam na efekty mojego zachowania. Jeszcze nic nie wymyśliłam.
Sytuacja jest podobna- on nie wie czy kocha.
Powoli przejmuję stery spraw które były wspólne w swoje ręce. Najpierw z musu teraz zaś z rozmysłem. I choć bardzo kocham męża i wierzę że jeszcze może być dobrze to nadal staram się w coraz to większej ilości spraw radzić sobie samodzielnie.
Muszę się oddalić zeby dać szansę na przybliżenie- to jest taka teoria którą wysnułam analizując wypowiedzi na tym formu i czytając min. Dobsona.
Podjęłam taką próbę choć wcale nie wiem czy mój mąż zareaguje tak jak się spodziewałam.
Ew. będę się starała zmienić taktykę- a moim sukcesem jest to że przestałam prosić, dzwonić i wysyłać smsy.
W wyniku takiego zachowania mój mąż zaczął dzwonić czego wcześniej zaprzestał.
Poczekam, zobaczę co się wydarzy.
Trzymaj się,

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Ola2

Ci którzy zdradzili i "czują" swoją winę starają się o odzyskanie godności. Stąd w przypadku Mikołaja chętna pomoc żony. Zuzo, jeżeli zaczniesz sobie w miarę dobrze radzić, Twój mąż prawdopodobnie będzie chciał Ci pomagać. Osoby, które zdradziły, spieszą się, aby choć trochę pokazać, że mimo tego, co zaszło nie są do końca bez serca - kanaliami wyzutymi z wszelkich uczuć. Poza tym zaczyna ich intrygować osoba, którą zdradzili. Świadomie pomagając im odzyskać odrobinę godności, honoru, mozna skutecznie pomóc samemu sobie.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Ann3

Są też niestety takie kanalie, które "wpadają" do dawnego domu pod pozorem niesienia pomocy a w rzeczywistości tylko po to, aby sprawdzić czy ofiara jeszcze cierpi i tęskni. Jeśli tak to uspokojeni znikają. Jeśli znajdują małżonka w dobrej kondycji nie jest to im na rękę .

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Zuza


Ola2,
mój mąż czasami zapyta mnie czy czegoś potrzebuję, ja mówię że wszystko załatwiłam.
Czy myślisz że jak następnym razem tak zapyta- a teraz pyta np. o większe zakupy, to powinnam wręczyc mu listę czy nadal być samowystarczalną.
Czasami nie mam pewności czy uzyskam efekt jaki bym chciała- póki co sam dzwoni a wczesniej tylko pisal.
Niestety, juz pisałam że jest nieprzewidywalny- bo często reaguje niestandardowo, przeciwnie do większości ludzi.
A teraz zupełnie mu się popaprało w głowie.
Jestem jedyną osobą z rodziny do której dzwoni.
Nawet część znajomych i kolegów jęczy że przestał być uchwytny ( oni nie mają pojęcia o naszym kryzysie).
Mam przeświadczenie że trzymając się z dala nic nie pogorszę.
Teraz zaczynam przygotowywać się do myśli że może to potrwać dłużej niż się spodziewałam.
Pozdrawiam,

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: z_mazur

Mikołaju odpowiedź na Twoje pytanie dla Ciebie jest nieistotna. To Twoja żona musi pierw dojść do wniosku ze chce znaleźć ponownie to "coś" i wtedy starać się sobie odpowiedzieć z Twoją pomocą na pytanie "jak". Tylko konfrontacja z rzeczywistością, w której ona jest sama da jej szansę na znalezienie odpowiedzi na te pytania.
Daj jej swobodę podejmowania decyzji. Ona nie może czuć presji i musi podejmować tą decyzję samodzielnie. Dla Ciebie to bedą trudne chwile. Ale musisz mieć świadomość że to potrwa co najmniej kilka tygodni jeśli nie miesięcy. Od twojego zachowania w tym czasie jednak też sporo zależy. Najistotniejsze jest to żebyś zajął się swoim życiem. Od czasu do czasu utrzymuj kontakt z żoną ale nie narzucaj się. Życzę wytrwałości.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 8