Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak się zachować?
Autor Wiadomość
administrator 
Administrator

Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 520
Wysłany: 2006-07-12, 20:14   Jak się zachować?

Wyslane przez: Mikołaj

Witajcie ponownie. Proszę Was znowu o radę. Rozmawiałem dziś z żoną - chciałaby jutro przyjść do mnie po swój strój narciarski, ponieważ na weekend jedzie z tatą na narty. Mimo, że ma klucze od mieszkania to chciałaby abym był, ponadto zgodziła się zostać na obiad (2 tyg. temu takiej propozycji nie przyjęła). Poradźcie proszę, jak się zachować? Chcę przygotować na obiad coś co bardzo lubi, ale czy poruszać jakieś poważniejsze tematy, pytać o coś związanego z nami, znowu próbować tłumaczyć? Czy w ogóle nie poruszać tych tematów? Pozdrawiam i dzięki, Mikołaj.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Beata-zagu
Email:

Według mnie bądż miły i bardzo serdeczny.

Żona najwyrażniej chce do Ciebie wrócić.Jest kobietą ,więc być może czeka na Twój ruch.

Możesz delikatnie zapytać , czy dalej podtrzymuje decyzję o rozstaniu. I nic więcej. Po jej reakcji zauważysz Sam , co masz dalej robić.Ale nie bądż zbyt nachalny.

Wszystko na to wskazuje ,ż Twoja separacja będzie krótka i oby tak było.
Pozdrawiam.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: ania belgia
Email:

Mikołaju,
Bądź miły, serdeczny, nie zaszkodzą kwiaty na stole:), coś pysznego, jakiś deser...
Mikołaju, jak będzie dobrze i miło - just let it flow... Czasami gesty i spojrzenie mówią więcej niż słowa, nie nadużywaj słów, nie pytaj co dalej, być moze uda Wam się zapomnieć. Na rozmowy jeszcze będzie czas

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Mikołaj

Dziękuję Wam za zainteresowanie i miłe, podnoszące na duchu słowa. Będę się starał bardzo... żebym tylko nie przedobrzył. Na pewno nie będę jej wypytywał o dalsze decyzje, postaram się po prostu, aby było miło tak jak zawsze. Pozdrawiam gorąco, Mikołaj.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Julia

Nie przedobrzaj, nie słodź za bardzo. Bądź naturalny po prostu i nie nadskakuj. Wydaje mi się, ze należałoby zaczac od szczerosci i żona powinna szczerze wyjaśnić Ci, na czym polega jej problem. Ale nie lukruj za bardzo, bo efekt moze byc odwrotny. Bądź sobą. Rozmawiaj konkretnie.
Nie możesz godzic sie na grę i zabawę w ciuciubabke, na bawienie sie Twoimi uczuciami, manipulowanie sobą. Dobson pisze, ze w małzeństwie rządzi ta strona, której mniej zależy i na Twoim przykładzie to widać. Nie możesz zachowywać sie jak pies, który dostaje kopniaki a jednak ciągle skomle i merda ogonem. Taka postawa zbytniego oddania, służalczości budzi w kobietach (niestety) pogardę, odbiera męzczyźnie godność i szacunek. Więc dbaj o swoją godnośc, szanowanie Twoich uczuć. Powinniście porozmawiać bez zbytnich emocji, wyjasnic sobie, w czym rzecz. Przecież nie mozesz być tylko przez zonę zauważany, gdy jej czegos potrzeba, chce coś pożyczyć. Będziecie takim "dochodzącym" małeżstwem, od okazji do okazji? Ten stan nie jest normalny i nie mozńa udawac,z e nic sie nie dzieje. Ty cierpisz, jesteś traktowany jak lalka - chwila zabawy i odkłada sie ją na półkę. Jakiekolwiek problemy ma Twoja żóna, całą uwaga rodziny nie mozę skupiać sie na niej na zasadzie: "Zobacz, jacy jesteśmy dla Ciebie dobrzy, wróć, nie pożałujesz, staniemy dla Ciebie na głowie". Ty też masz problem, świat wali Ci się na głowę -żona musi wiedziec,z e Cię krzywdzi, zadaje ból, robi coś złego. Nie sadzaj jej egoizmu na tronie i nie oddawaj mu czci.
Radzę spokój, normalne zachowanie, ale i uświadomienie żonie , że trzeba konkretnie rozwiazac problem -wspólnie, jak małżonkowie, że sytuacja nie jest normalna i ze Ty też masz uczucia i serce.

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: z_mazur

Absolutnie nie podejmuj żadnych tematów dotyczących was. Staraj się po prostu być miły i naturalny. Coś jak pierwsza randka. Przypomnij sobie czasy gdy nie byliście jeszcze razem i zachowuj się tak jak wtedy się zachowywałeś. Niech żonie też gdzieś przebłyśnie to dlaczego za Ciebie kiedyś wyszła i co ją do tego skłoniło.
Po prostu potraktuj to jak miłe spotkanie. Żona będzie zaintrygowana Twoim spokojem. Kobietom to imponuje. Podświadomie oczekują od mężczyzny że nawet w największym zawirowaniu życiowym on będzie opoką na której można się oprzeć. Musisz sprawiać wrażenie człowieka, który doskonale sobie radzi z sytuacją. Żadnego uskarżania się i biadolenia jak to Ci ciężko bez niej. Oczywiście jeśli zapyta wprost to szczerze powiedz co czujesz ale sam nie zaczynaj tej rozmowy, przypuszczam ze już wielokrotnie próbowałeś i niewiele z tego wynikało.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8