Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Od rozwodu cywilnego minelo prawie pol roku. Jestem pozbierana, pogodzona i jak pisalam wczesniej swiat sie nie zawalil.
Darek znowu w bagnie, znowu ma dlugi, znowu jest bez pracy, znowu szuka mojej pomocy. Sytuacja sprzed dwoch lat - tyle tylko, ze jestem juz wolna. Nie boje sie, ze jak mu nie pomoge to mnie zostawi. Juz to zrobil. Kontaktuje sie ze mna w tajemnicy przed dziewczyna z ktora mieszka, paradoksalnie zdradza konkubine z sakramentalna zona. Odnosze wrazenie, ze bardzo zapetal sie w klamstwie i grzechu. Wspomina o przyjezdzie do Anglii, jeszcze nie wiem, czy mu pomoge.
Jestem mu wierna, choc w Sadzie Biskupim toczy sie postepowanie w sprawie stwierdzenia niewaznosci mojego malzenstwa. Modle sie o laske nawrocenia Darka. I wierze...
Widze, ze na forum moderatorzy zdecydowali sie w koncu wcielic w zycie moj pomysl sprzed roku - ofiarowanie Komunii Sw. w intencji ratowania malzenstw. Komunii mial towarzyszyc post... Dobrze sie stalo, ze wlaczacie sie w akcje.
Zycze Wam, by okres Adwentu byl najpiekniejszym okresem radosnego oczekiwania na Malenka Milosc, ktora zbawia nas kazdego dnia
a
Aneczko, witaj. Wielokrotnie zastanawiałam się, co u Ciebie. A tu widzę, że sobie radzisz. To dobrze. Oby tak dalej.
Trzymaj się, kochaniutka, cały czas jesteś w moich myślach i modlitwach.
elzd1 [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-04, 19:18
Anusia. Witaj.
Buziaki od Eli.
jaka [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-04, 21:56
Tęskniliśmy za tobą, Pięknooka.
Ściskam cię mocno.
Jo-anka [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-07, 08:28
Anulka jak to dobrze wiedziec ze jestes spokojna, pozbierana... myslalam o Tobie często
ściskam Cie serdecznie!!
EL. [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-08, 16:50
Aniu, dobrze, że jesteś !!!! Przytulam mocnooooo !!
Nie wiem co powiedzieć na to, że mąz znowu u Ciebie szuka pomocy............Myślę, że trzeba by rozważyć jaka pomoc możesz Mu ofiarować...jeżeli chodzi tylko o pieniądze....chyba nie warto.....żadna to pomoc chyba...tylko zapchanie dziury...a co dalej ?? Eeee tam....to trudne ! Całuję !! EL.
ania z belgii [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-11, 21:58
Maz przylatuje do mnie. Poki co bedzie mieszkac u mojego kolegi z pracy, uwazam, ze tak bedzie poki co lepiej - bedziemy mieli czas na ewentualne rozmowy i oczywiscie terapie bez presji zycia codziennego. Prosze Was o modlitwe w jego intencji.
Wszystko w rekach Boga
weronika [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-12, 13:47
Jesteś w moich modlitwach Aniu,bardzo się cieszę....może to wreszcie ten początek...tego dobrego,tej dobrej drogi Twojego męża,życzę powodzenia z całego serca.
Ada [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-12, 14:08
Aniu - jeszcze wszystko przed Wami.
Masz dobre serduszko. Chciałabym aby Wam sie udało zostać "przyjaciółmi" . Znam małżeństwa , które do siebie wróciły po dużych zranieniach i są szczęśliwi.
Duże emocje i te dobre i te złe przywiązują ludzi do siebie.
Życzę Ci, aby udało się Wam powrócić do wzajemnej miłości i zaufania
cieplutko pozdrawiam
Ada
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-12, 19:21
Anuś, nic nie przewiduj, nie planuj, przyjmuj życie takim, jakie jest - wiem, że to umiesz. Przed Tobą jeszcze duzo pozytywnych niespodzianek. A ja Ci szczęścia życzę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum