Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
chyba już nie chcę...
Autor Wiadomość
administrator 
Administrator

Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 520
Wysłany: 2006-06-06, 20:22   chyba już nie chcę...

Wyslane przez: agata

Chyba już nie chcę żeby mąż był ze mną, nie chcę żeby do mnie wracał,po kolejnym powrocie z podróży, w którą wybrał się z tą panią nie chcę już z nim rozmawiać,nie chcę na niego patrzeć,chcę żeby zniknął z mojego życia.Wiem,że to niemożliwe bo mamy dzieci,ale one też już nie czekają,dzwonią do ojca tylko wtedy jak coś potrzebują,może dlatego,że mąż zawsze zajmował się sobą i pracą a dzieci praktycznie wychowywałam sama.Modlę się za niego,za siebie,za dzieci ale to nie pomaga.ZWĄTPIŁAM.......
Podziwiam Was wszystkich zdradzanych,że potraficie przebaczyć,że chcecie odbudować wasze związki,ja nie chcę.Wiem,że powinnam walczyć,że Bóg nas połączył,ale jestem chyba złym człowiekiem bo zamykam się w sobie i oddalam coraz bardziej........

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: Beata

Ja cię rozumiem. Ja też już nie chcę.To trudna decyzja ale czas pomyśleć o sobie!!!!

--------------------------------------------------------------------------------

Wyslane przez: gandzia

rozumiem Cie częściowo. Też wychowuję dzieci sama. Mąż widywał je dłużej tylko w niedzielę. Teraz podczas kłótni i awantur albo cichych dni wraca do domu przed 20 wieczorem a wychodzi przed 7 rano, gdy dzieci jeszcze śpią. One czsami nie zauważają nawet, że wrócił a mieszkamy w małym mieszkaniu w bloku. Pytam jak to możliwe? Ale walczę dalej.Nie wiem co będzie ale próbuje sobie wyobrazić jakie pytania zadają mi za parę lat i jak ocenią mnie i męża.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8