Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i
gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Portal  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  Chat  StowarzyszenieStowarzyszenie
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload  StatystykiStatystyki  PolczatPolczat
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
życie intymne po zdradzie ...
Autor Wiadomość
Ewcia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 08:09   życie intymne po zdradzie ...

Nurtuje mnie pewien problem ... Otóż mąż mnie zdradził, ale postanowił zostać (dla dzieci). Uczymy się na nowo być ze sobą, rozmawiać. Martwi mnie to, że mąż unika kontaktów fizycznych ze mną. Zawsze twierdził, że uwielbia się ze mną kochać. Teraz, gdy zdemaskowałam jego zdradę, on wogóle nie dąży do kontaktów intymnych, a jeśli ja przejmuję inicjatywę, to mnie odtrąca. Mówi, że teraz pragnie tylko świętego spokoju i spać ... spać ... spać ...
Czy to "normalne" po zdradzie ? Dlaczego tak jest ? Może nadal tkwimy w trójkącie ?
 
     
Nela
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 09:13   

Droga Ewciu!
Doskonale rozumien twój problem. Jestem mężatką od 5 m-cy, nie mamy dzieci. Mój mąż zauroczył się swoją koleżanką z pracy, nie mam dowodów na fizyczną zdradę, ale emocjonalnie zrobił to na 100%. Wybaczyłam mu, chociaż nie widziałam, aby on bardzo o to zabiegał. Postanowił zostać, ale nic nie jest tak jak było. Jeśli chodzi o kochanie to nie odmawia mi tego, chociaż kochamy się znacznie rzadziej niż kiedyś, ale zaraz potem znowu jest zimny... Częściej też bywa zmęczony, boli go głowa... I mam wrażenie, że ciągle mysli o niej. nie wiem co ci poradzić bo sama nie znajduję rozwiązania. Jeśli mu wybaczyłaś to bardzo go kochasz. Musisz dużo się modlić i prosić Boga o wytrwałość, ja też to robię i mam nadzieję, że odniesie to skutki...
 
     
Julka
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 10:28   

Ewciu

Każda sytuacja wprawdzie jest inna, ale chciałabym Ci napisać, że u mnie było podobnie. Mąż kiedy już postanowił zostać nie chciał żadnych zbliżeń... To było bardzo przykre dla mnie kiedy odtrącał mnie, tak jak Twój Ciebie. Powiedział wtedy swojemu przyjacielowi, że nie rozumie dlaczego tak się dzieje, że ma jakąś blokadę (też zawsze mi mówił, że uwielbia się ze mną kochać), że nie umie sobie z tym poradzić...
Ale wiesz co? Najważeniejsze wtym co Ci chcę napisać jest to, że TO MINĘŁO!
Miejmy więc nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie, że działa jeszcze może jakieś poczucie winy i że to przejściowe.
Módl się za Męża, ja też będę pamiętać w modlitwie także i o Was

Ściskam Cię mocno
 
     
Ewcia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 12:36   

dziękuję za słowa otuchy !!
Mój mąż twierdzi, tak jak Twój, że "ma blokadę i nie może sobie z tym poradzić". Mówi, że potrzebuje świętego spokoju, że chciałby przespać ten okres naszego życia ... Sama nie wiem co o tym myśleć ??
 
     
weronika
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-29, 14:44   

Ewciu ,po prostu przeczekaj,to na pewno wyrzuty sumienia,których tak do końca mąż się jeszcze nie pozbył,rozmawiaj z nim dużo,może spróbujcie razem iść do psychologa.
 
     
Jo-anka
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 03:29   

i ja myslę zeby przeczekać-te wyrzuty sumienia to może byc to.Pamiętam jak mnie ,( a potem kilka koleżanek, które były w kryzysie, powiedzialo mi ze je spotkalo to samo!!)mąz oznajmił, ze teraz on nie może bo ma wyrzuty sumienia, ze mnie wykorzystuje jak przedmiot

wiecie, zawsze myślałam, ze to raczej osoba zdradzona ma blokadę...
 
     
Ann3
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 08:58   

Też myślę , że to wyrzuty sumienia i wiecie co ? To dobry objaw, że mąż podchodzi do Ciebie, jak do człowieka a nie przedmiotu. Przeczekaj ten czas, a zobaczysz, ze nastąpi u Was nowe, odrodzone, życie intymne ! życzę Ci cierpliwości :lol: :lol: :lol:
 
     
Ewcia
[Usunięty]

Wysłany: 2007-03-30, 13:32   

dziękuję bardzo za Wasze odpowiedzi - poczekam ... Każdego dnia uczę się cierpliwości i chociaż to mozolna praca, to w głębi serca czuję, że warto :-> Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za każde słowo otuchy :!:
 
     
MichalG
[Usunięty]

Wysłany: 2007-04-12, 11:05   

Cześć,
zgadzam się z Ann3 - to wyrzuty sumienia. To wyleczyć niestety może tylko czas.
Domyślam się, że jest Ci ciężko i czujesz się odrzucona. Ale teraz ważniejsze dla was jest to, czy rzeczywiście wasz związek jest odbudowywany na zupełnie innej płaszczyźnie - czy on rzeczywiście do Ciebie wrócił. Jeśli tak, to intymność z czasem przyjdzie.
Trzymaj się.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 8