Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Wysłany: 2006-05-26, 15:50 Przesłania Pisma Świętego
Nie wiem czy dobrze nazwalam ten temat. Teraz na pewno każdy z nas czyta dużo Biblii ja robie cos takiego że tam gdzie mi sie otworzy tam to czytam i próbuje coś z tego fragmętu wynieść dla siebie. Bardzo często otwiera mi się na fragmętach mówiących o tym że Bóg dopuszca do zniszczenia tego co złe żeby to odbudować na nowo ale już z Nim żeby mogło to byc lepsze. Ja to bardzo biore do siebie gdyż przez ostatnie lata bardzo odsunełam się od kościol i Boga dopiero teraz zauważyłam że bez Niego nie ma szansy istnienia. Dlatego to interpretuje w stosunku do mojego małżeństwa nie było w nim Boga więc je musiał zniszczyć abym ja mogła się nawrócić a potem pociągnąć za sobą męża i zbudować z nim coś nowego dobrego włączając w to Boga i mam zamiar to zrobić.
Ostatnio zmieniony przez Madzia3007 2006-05-26, 21:51, w całości zmieniany 1 raz
_zosia_ [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-26, 20:55
Madzia nie sadze, aby Bog cos zniszczyl, to ludzie niszcza, Bog co najwyzej dopuszcza, jednoczesnie starajac sie z kazdego zla wyprowadzic jak najwieksze dobro.
Madzia3007 [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-26, 21:05
Dlamnie tym dobrem z calej tej sytuacji jest powrot do Niego i narodziny synka który urodził się w Zmartwychwstanie. Gdzieś przeczytałam że własnie przez takie czytanie Pisma Świetego Bóg daje nam znaki. Ja wiem nasze małżeństwo myśmy zniszcyli z mężem oddalając sie od Boga wyrzucając go z naszej rodziny.
Ostatnio zmieniony przez Madzia3007 2006-05-26, 21:12, w całości zmieniany 1 raz
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-26, 21:08
Madziu - to szatan zniszczył, nie Bóg. Spójrz - Pan Jezus narodził się w rodzinie - dlatego właśnie rodzina jest najważniejsza. Więc w co szatan przede wszystkim atakuje? - w rodzinę - bo jest taka ważna dla Boga. Ja zawsze sporo się modliłam, ale w naszej rodzinie zabrakło wspólnej modlitwy - wiem, że duża w tym wina moja, ale i męża - bo on nie był kapitanem w naszym domu - uważał, że to przeze mnie nie modliliśmy się wspólnie - bo ja tego nie "zorganizowałam"
_zosia_ [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-26, 21:14
Ja tez dzieki cierpieniu zwrocilam sie do Boga i powracam do Niego, ale tez zdaje sobie sprawe,ze z cierpienia mozna "wyciagnac" dobro lub mozna tez zaciac sie w sobie, niszczyc siebie przez zal, bo,l nienaiwsc, zgorzknienie. Kwestia tego na co sie zdecydujemy.
wabona [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-26, 21:33
Masz rację Zosiu - ja dziś dałam przykład, jak można się odwrócić od Boga. Oglądałam z ciocią transmisję Mszy z ojcem św. na Jasnej Górze. Ciocia powiedziała, żebym modliła się do Matki Boskiej Częstochowskiej, a ja na to, niewiele myśląc, że przed ślubem pojechaliśmy do Matki Boskiej Częstochowskiej i nic to nie dało. Potem byłam na Mszy o uzdrowienie. Przepraszałam Matkę Boską za to, co powiedziałam. Dziś jest Dzień Mamy a ja tak obraziłam Najświętszą Matkę. Jest mi niezmiernie głupio i wstyd za swoje słowa.
Madzia3007 [Usunięty]
Wysłany: 2006-05-26, 22:08
Ja też bylam dzisiaj w kościolku z maleństwem ponieważ większe u tatusia .Potem zadzwonilam do synka i mąz ze mną rozmawial że co ja się taka święta zrobilam i powiedzial cos takiego "i co modlisz się" (zbrzmialo to tak jakby się chcial zapytać czy mdle sie o jego powrót o nasze malżeństwo) a ja tak modle się i natym skończyla się rozmowa. Dziwne ale ostatnio bardziej czuje sile modlitwy daje mi więcej sily. powiedzial mi dzisiaj znowu że nie jest szczęśliwy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum