Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie (także po rozwodzie i gdy współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki), którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa
Wysłany: 2006-11-14, 01:19 Czy nasze państwo jest totalitarne; czy chroni małżeństwa?
Sąd nie pozwala złożyć wniosku w obronie małżeństwa, ani wniosku o separację przeciw rozwodowi, a tylko wtedy można próbować "ratować" małżeństwo na drodze sądowej, i w świetle tego wniosku powoływać swoich świadków. Natomiast, obecnie bez obowiązku mediacji Sąd lekceważy nasze prośby, gdyż dla Sądu nie mają one swojej praktycznej mocy. Wprawdzie istnieje paragraf mówiący o solidarności Małżeńskiej ale jest on dopiero ewentualnie wzięty pod uwagę przez Sąd, gdy powoła się na niego strona rozpoczynająca proces. Skoro taka jest praktyka sądu autonomia małżeństwa i rodziny wobec państwa jest obecnie fikcją.
Co mówi Jan Paweł II w encyklice Centessimus Annus, rozdz V: Państwo i Kultura
Państwo totalitarne dąży również do wchłonięcia narodu, społeczeństwa, rodziny, wspólnot religijnych i poszczególnych osób.Broniąc własnej wolności, Kościół jednocześnie broni osoby ludzkiej, która ma bardziej słuchać Boga niż ludzi (por. Dz 5,29), rodziny, różnych społecznych organizacji i narodów, bowiem im wszystkim przysługuje własny zakres autonomii i suwerenności.
Wydaje mi, że separacja w prawie polskim funkcjonuje tylko jako wstęp do rozwodu.
Dawniej po orzeczeniu separacji małżonek/ka winien/na zachować wierność mężowi pod rygorem utraty prawa do alimentacji. Podstawy rozwodu częściowo różniły się od przyczyn, które uzasadniały rozdział od stołu i łoża. Przyczynami rozdziału od stołu i łoża były: uznanie pozwanego małżonka winnym cudzołóstwa lub zbrodni, złośliwe opuszczenie małżonka, niepożądany tryb życia, niebezpieczne nastawanie na życie lub zdrowie małżonka, ciężkie zniewagi, dotkliwe, powtarzające się udręki, trwałe, połączone z niebezpieczeństwem narażenia ułomności cielesnej . W systemie prawa austriackiego separacja nie była tylko surogatem rozwodu. Prawu austriackiemu znana była też separacja czasowa w toku postępowania rozwodowego jako środek pojednania małżonków. Jeżeli bowiem wniesiono o rozwiązanie małżeństwa z powodu "nieprzezwyciężonego wstrętu" (na przyczynę tę musieli powołać się oboje małżonkowie), sąd zarządzał rozdział od stołu i łoża, nawet kilka razy, a o rozwodzie orzekał dopiero wtedy, gdy po okresie separacji przyczyna ta utrzymywała się nadal.
Ostatnio zmieniony przez Artur 2006-11-26, 21:37, w całości zmieniany 2 razy
Tadeusz [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-14, 08:48
Arturze bardzo mi się podoba to zdanie "separacja w prawie polskim funkcjonuje tylko jako wstęp do rozwodu" I wydaje mi się że separacja niesie za sobą wiele zła, ukrytego zła.
W stanie separacji powinniśmy otoczyć większą troską swojego małżonka, a w większości przypadków widać jakby ludzie stawali się wolni. To tylko takie moje zdanie do rozwinięcia.
Pozdrawiam
Artur [Usunięty]
Wysłany: 2006-11-19, 00:14 Czy nasze państwo jest totalitarne; czy chroni małżeństwa?
Kochani! Pragnę ten wątek dalej kontynuować.
Jak wyobrażacie sobie warunki dobrej mediacji na gruncie prawa rodzinnego. Obecnie prowadzi się w Ministerstwie Sprawiedliwości prace ku nowelizacji kodeksu postępowania prawa cywilnego, aby wprowadzić obowiązek mediacji.
Ja niestety, w czasie procesu rozwodowego, trafiłem na znowelizowane prawo wprowadzone w 2005 r. i nie mogłem wnosić w apelacji, że Sąd jej nie wyznaczył mediacji w I-ej instancji. Nie miałem więc szans na mediację podczas procesu, a z powodu bierności w obronie małżeństwa ławników moje protesty pozostały bez echa. Taka sytuacja trwa do dziś. Tak przewrotnie wygląda ochrona instytucji małżeństwa w Polsce. Ponadto nie stać mnie było na prawnika. Adwokata z urzędu przyznano żonie, dając jej przewagę prawną nade mną.
Jeśli ma się zmienić mentalność Sądów, trzeba nie tylko zmieniać prawo, ale sędziów, ławników, adwokatówi i znać warunki dobrej medjacji oraz ją skutecznie wprowadać. Adwokaci zamiast podjąć się obrony małżeństwa, zachęcają bardziej do ataku na współmażonka, sugerując, że nalepszą obroną jest atak. Pragnę zachęcić do pewnej refleksji, dlaczego polskie prawo cywilne nie jest skuteczne w obronie małżeństw.
Poniżej podaję informację o planowanej nowelizacji. Sądzę, że nasza opinia może wpłynąć realnie na jej kształt.
Mediacja bez wyjątków
Ministerstwo Sprawiedliwości w ramach szerszej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego chce wprowadzić obowiązkową mediację w sprawach rozwodowych i o separację. Projekt wyklucza możliwość odstąpienia od tej procedury w sytuacji, gdyby strona po doręczeniu jej odpisu postanowienia o skierowaniu do mediacji nie wyraziła na nią zgody.
Wprowadzona w 2005 r. nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, która zniosła obowiązkową mediację, nie przyniosła oczekiwanych skutków. Sędziowie alarmują, że likwidacja posiedzeń pojednawczych spowodowała, iż na pierwszej rozprawie, po wstępnym wysłuchaniu stron, w zasadzie żaden z małżonków nie godzi się na proponowaną mediację. Te niepokoje potwierdza resort sprawiedliwości.
- Przygotowaliśmy nowe regulacje dotyczące mediacji. Projekt zakłada obligatoryjną mediację w sprawach rozwodowych i separacji w przypadkach, gdy małżonkowie mają wspólne małoletnie dzieci - poinformowała podczas ostatniego posiedzenia senackiej komisji rodziny wiceminister sprawiedliwości Beata Kempa. Wprowadzenie tego rozwiązania ma odciążyć sądy i zwiększyć szanse na pojednanie małżonków. - Rozwiązanie to ma też na celu umożliwienie pozostającym w konflikcie małżonkom osiągnięcie porozumienia co do sposobu rozstania, w przypadku gdy małżonkowie nie dojdą do porozumienia co do własnych relacji - dodała Kempa.
Projekt wyłącza możliwość odstąpienia od mediacji w sytuacji, gdyby strona po doręczeniu jej odpisu postanowienia o skierowaniu do mediacji nie wyraziła na nią zgody. - Zakłada się, że nawet w takiej sytuacji mediacja powinna być prowadzona - powiedziała wiceminister.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2006-11-08
Obejmijmy naszą krucjatą także środowiska prawnicze i ośrodki mediacyjne, aby skończyć z mentalnością rozwodową, o co apelował papież Jan Paweł II.
http://www.kryzys.org/vie...hlight=krucjata
Czy nasze państwo jest totalitarne; czy chroni małżeństwa?
[ Dodano: 2006-11-27, 00:56 ]
Tadeusz napisał/a:
W stanie separacji powinniśmy otoczyć większą troską swojego małżonka, a w większości przypadków widać jakby ludzie stawali się wolni. To tylko takie moje zdanie do rozwinięcia.
Faktycznie, gubi się w troskę o siebie nawzajem, a na plan pierwszy wysuwa się realizacja wolności rozumianej na sposób absolutny. Aby postulat troski dla małżonka mógł być realizowany, w świecie rządzonym przez homo oekonomicus nieodzowna jest pomoc jaką mogłybyć nowe ramy prawne dla małżeństwa, dla choćby jego większej emancypacji ekonomicznej. Nie tylko czułe słówka w małżeństwie są ważne, ale dostosowanie praw "ludzkich" do stanu aby były bardziej ludzkie. Jeśli taka konieczność jest, to jest także taka możliwość. Niezależnie od tego, czy prawnicy, łatwiej uwierzą dziś w wartości ekonomiczne niż w religijne.
Jednak głównym kierunkiem zmian w prawie powinny, jaki powinien się pojawić jest zasada personalizmu, ze szczególnymi rozwiązaniami prawnymi na wypadek kryzysu. Póki co uważam, że instytucja separacji w polskim kodeksie prawa cywilnego skierowana jest przeciwko małżeństwu w ogóle, natomiast godzi w małżeństwo sakramentalne w szczególności.
Instytucja separacji jest wogóle potrzebna, ale ponieważ w sądzie nie postuluje się mediacji z mocy prawa jako rozwiązania z związanego z separacją lub rozwodem, obecny stan prawa, mimo że zmieniony w 1999 r. prowadzi nieuchronnie do zaistnienia cech rozpoznawanych przez prawo jako cechy ujawniające nietrwałość małżeństwa. Wprowadzenie instytucji mediacji do prawa rodzinnego dla małżonków, pozwoliłoby na realną obronę małżeństwa przed rozwodem. Sam fakt jej zastosowania, przez małżonków za nim dojdzie do procesu mógłby być argumentem, którego sądy dziś nie biorą pod uwagę, tzn. że małżeństwo TRWA, bo próbuje rozwiązać samodzielnie problem. Sąd widząc wcześniejsze starania, mógłby więc orzec: skoro tak, to trzeba im pomóc i zaordynować fachowców do pomocy, bo jest to zgodne porządkiem społecznym. Jest więc miejsce do relizacji zasady pomocniczości państwa wobec małżeństwa.
Mediacja w prawie polskim istnieje już dla przędsiębiorstw, banków a nawet państw i stosowana jest do formułowania układów zbiorowych. Stosuje się ją także do rozmów z grupami przęstępczymi, a wszystko dlatego bo przynosi korzyści społeczeństwu. Tylko jakoś sądy tego nie chcą dostrzec, że to jest konieczne dla małżeństw. - Używają ją całe grupy społeczne, państwa i międzynarodowe sojusze, korzystając z pomocy mediatorów.
Co ciekawe strony społeczne układów zbiorowych są zobowiązane do mediacji według ustalonego prawem kalendarza. Prawo równierz określa czas do kiedy, do porozumienia dojść musi na mocy sankcji, którą nigdy nie było zniszczenie układu (na przykład likwidacja zakładu, samorządu albo pracowników) ale ewentualnie wprowadzenie zarządu komisarycznego, aby układ społeczny nadal był przestrzegany.
Tak więc większe grupy społeczne, o charakterze ekonomicznym, które mają możliwość nacisku na władzę oraz podmioty ekonomiczne (przędsiębiorstwa) mają takie rozwiązania i swoją "autonomię" - a rodzina i małżeństwo w Polsce NIE ?!?
Do jakich wniosków można tu dość. A chociażby do takich, że POKÓJ w małżeństwach i rodzinach zależy także od tego, co się dzieje wokół nich i jak się je broni przed nowymi negatywnymi zjawiskami, choćby przez edukację.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum