Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Dziekuje
Autor Wiadomość
mg
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-06, 15:36   Dziekuje

Nie wiem czy w dobrym miejscu, ale chcialabym podziekowac wielu wspanialym Ludziom z tego Forum:)
Czytam i czerpie od przeszlo 2 lat, czesto nawet sie nie loguje, tylko zagladam tu, posprawdzac co i jak... ale postanowilam, ze wypadaloby przynajmniej podziekowac:D
Na Forum trafilam po 8 letnim zwiazku (toksycznym), gdy w calej mej rozpaczy i braku sil by wstac z lozka szukalam w necie jak rozwiazac moj beznadziejny problem, jak posklejac po raz kolejny moj zwiazek...
Pierwsza stronka jaka sie pojawila, to stronka tego Forum i tak juz tu zostalam:)
To od Was dowiedzialam sie, ze bylam bluszczem i dusilam osobe kochana, od Was wiem, ze jako DDA mam tendencje do pakowania sie w "trudne zwiazki", dzieki Wam zaczelam zyc swoim zyciem i podejmowac samodzielnie decyzje. Poczatki byly ciezkie, bo przeciez zostalam porzucona, ale to "nie byla moja wina" ja kochalam calym sercem, przestalam zyc swoim zyciem, by zyc jego i byc tylko dla niego, zrezygnowalam z wielu rzeczy, by miec czas i moc byc na kazde jego zawolanie (on potrafil powiedziec, ze jest zajety,a ja potrafilam rzucic wszystko by sie spotkac). Byl pierwszym i mial byc jedynym. Zwiazek zaczal sie jeszcze przed studiami. Spedzalismy kazda wolna chwile razem, gdy mialam 22 lata spedzilismy tez wolna noc:(... od tego czasu juz bylo tylko trudniej, bo dla mnie to juz oznaczalo "na zawsze", nie moglam uwierzyc w koniec, on z tych co sie nie zmienia, wiec wielokrotnie slyszalam, ze albo ja cos zmienie, albo lepiej sie rozstac, oczywiscie podejmowalam nieudolne proby zmiany siebie, az wreszcie pewnego dnia "pozwolilam" mu odejsc... Potem bylo to Forum (pewnie gdyby nie Wy to zlamalabym sie i dalej szarpalibysmy sie tak), nawet odwazylam sie isc do psychologa (to tez dzieki Wam). Bylo (czasami wciaz jest) ciezko. W tamtym czasie wylam jak bobr, plakalam, ze nie jestesmy malzenstwem, ze nie mamy sakramentu, zazdroscilam wielu z Was, ze Wam Bog pomoze- bo jestescie sakramentalnym malzenstwem, bo On zostal zaproszony do Waszego zycia... a ja... a ja tylko chcialam, w zamian za to 8 lat slyszalam, ze jeszcze nie czas na slub(chyba nigdy by nie nadszedl)...
Uzalezniona do granic mozliwosci dalam sie zwodzic kolejne dwa lata (juz nie razem, ale mozemy przeciez razem gdzies wyskoczyc, ja samotna wciaz lizaca rany on w "luznym"zwiazku... blagalam by mnie zostawil, ale dawal mi miesiac spokoju i zjawial sie, a ja nie potrafilam przerwac tego kategorycznie:()
Wiec wyjechalam. Kolejne dwa lata poza domem, z wiedza, ze powinnam jeszcze wiele w sobie zmienic, ze potrzebuje terapii, stoje przed decyzja zamazpojscia z obawa czy to nie kolejna trudna relacja mimo, ze poki co jest ok, to jednak wiem, ze pewnych spraw nie domknelam nie mialam na to czasu...
Dzieki Wam zaprzyjaznilam sie z wieloma pozycjami ksiazkowymi (wciaz nie udalo mi sie zdobyc Dobsona), Kobiety ktore kochaja za bardzo to o mnie, Urzekajaca czy Dziekie serce przemawiaja do mej duszy.... za to tez Wam dziekuje:)
Ciezko mi wymienic wszystkie osoby, ktorym naleza sie wielkie podziekowania, dlatego nie bede wymieniac nickami zeby nikogo nie pominac:)
Chcialam tylko zebyscie wiedzieli, ze naprawde to Forum jest mega potrzebne i wielu ludziom na samym poczatku pozwala przetrwac :)
Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami...
 
 
Agnieszka
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-06, 16:24   

Ogromnie sie cieszę czytając Twoje słowa. Wiem, że pragnieniem moim i innych moderatorów jest to, żeby duża część działaności sycharu była ukierunkowana na profilaktykę. Zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć....

Brawo za odbluszczowienie!!
Fajnie, że podjęłaś wysiłek, żeby miec realny wpływ na swoje życie.
Pan Jezus nie dzielił ludzi na dobrych i złych, ale na tych , którzy chcą się zmienić i tych, którzy tkwią w zatwardziałości swego serca.

Powodzenia na nowej Drodze życia :-> niech Cię Bóg blogosławi.
 
 
Nirwanna
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-06, 20:21   

MG - dzięki Ci za te słowa, to piękne świadectwo :-)
 
 
agnicha
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-06, 22:15   

dziękuję Ci mg...
...Twoje słowa przypomniały mi jak ważne i potrzebne jest to Forum pomimo wielu burz jakie napotyka...

pozdrawiam Cię i zyczę wytrwałości i odwagi w pracy nad sobą!

;-) agnicha
 
 
Jedna
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-06, 23:19   

Dziękujemy że się odezwałaś i pozwoliłaś poznać :-D
Szczęść Ci Boże
 
 
mg
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-07, 13:12   

Dziekuje Wam Wszystkim za mile slowa!
Ja to dopiero jestem moze w 1/4 mojej drogi (moze nawet nie;)), poki co staram sie czytac, sluchac, wynajdowac ksiazki godne uwagi (z Wasza pomoca)...
Do psychologa chodzilam bardzo krotko i mimo, ze bardzo chcialam to juz byl zalatwiony wyjazd i wszystko wiec nie trwalo to wiecej niz 2 miesiace moze z 8 spotkan, na pewno mi to duzo dalo, ale wiem, ze powinnam przejsc "cala" terapie, wiem, ze powinnam poszukac takze jakiejs grupy w zwiazku z dda... ale w obecnej chwili jest to niemozliwe. Tu gdzie mieszkam teraz naprawde nie mam takiej mozliwosci i nie jest to tylko wymowka. Wiem jak wiele drogi przede mna, niekiedy sie rozleniwiam i w sumie to roznie ze mna bywa;)...
Gdy mialam mega kiepskie momenty to czasami chcialam napisac, wyzalic sie wyplakac, ale zawsze kapitulowalam i w sumie teraz czuje sie w miare szczesliwa (w miare, bo ja to zawsze wymysle cos co mogloby byc inaczej, lepiej, fajniej:P no i jak cos jest ok w jednej dziedzinie zycia to z innymi roznie bywa, ciezko zadowolic calkiem, ale jest w miare ok) i wlasnie teraz cos mnie tknelo zeby napisac, nie wiem dlaczego, nawet w trakcie pisania wyskoczyl mi jakis error i stwierdzilam, ze jak sie nie zapisalo to trudno, ale o dziwo wiadomosc sie pojawila;)
Jesli chodzi o ta profilaktyke to ... gdyby nie Wy pewnie nigdy nie zajrzalabym do tych wszystkich fajnych ksiazek i gdyby nie Wy pewnie nie szukalabym informacji o komunikacji w malzenstwie o tym jak pieknie sie roznimy itp itd
Na poczatku zazdroscilam wiekszosci tutaj, ze skoro sakramentalny zwiazek to Bog pomoze, ale nie zakladalam pracy wlasnej i wlasnego w to wkladu;) "Modl sie do Boga, ale wiosluj do brzegu" nie pamietam kto to powiedzial, ale podoba mi sie bardzo, bo pokazuje, ze nie mozemy siedziec z zalozonymi rekami, nalezy robic wszystko co mozliwe tu na ziemi w ziemskim wymiarze i modlic sie do Boga- cuda zostawic juz Jemu;)
Moj narzeczony czesto sie dziwi, ze przesiaduje godzinami na forum o kryzysie, przeciez wszystko ok miedzy nami, a ja mu opowiadam historie z zycia wziete, staram sie pokazac, ze to ze teraz jest dobrze nie daje gwarancji, ze tak bedzie zawsze.... Chcialabym zeby tez mogl zajrzec czasami na to forum, ale to jeszcze nie ten poziom jezykowy... ale jak tylko zjawimy sie w Polsce na dluzsza chwile to chcemy sprobowac jechac razem na rekolekcje (prawdopodobnie juz jako malzenstwo).
Generalnie to ciesze sie, ze Was "mam" i dziekuje za cale wsparcie (choc nieswiadomie to pomogliscie mi wiele razy).
Dziekuje szczegolnie za te slowa
"Pan Jezus nie dzielił ludzi na dobrych i złych, ale na tych , którzy chcą się zmienić i tych, którzy tkwią w zatwardziałości swego serca."
bo gdy wczoraj je przeczytalam to az poplynely mi lzy i dziwnie poczulam, ze sa dla mnie (zwlaszcza teraz gdy stoje przed dosc trudnym wyborem)...
Pozdrawiam serdecznie i pamietam o Was kazdego dnia :D
 
 
agnicha
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-07, 16:32   

mg napisał/a:
Chcialabym zeby tez mogl zajrzec czasami na to forum, ale to jeszcze nie ten poziom jezykowy... ale jak tylko zjawimy sie w Polsce na dluzsza chwile to chcemy sprobowac jechac razem na rekolekcje (prawdopodobnie juz jako malzenstwo).


To może na dobry początek warto wspólnie obejrzeć "Fireproof" (Ognioodporny)? On jest w języku angielskim ;-)
 
 
mg
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-07, 18:55   

agnicha napisał/a:
To może na dobry początek warto wspólnie obejrzeć "Fireproof" (Ognioodporny)? On jest w języku angielskim ;-)


Dzieki! Ogladalismy juz jakis czas temu i podobalo sie:D czesto wracamy do tego;-)
 
 
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2011-06-08, 13:28   

mg napisał/a:
Dziekuje Wam Wszystkim za mile slowa!

My Tobie też. :-D
Dzięki takiemu świadectwu czujemy się potrzebni jako wspólnota.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 10