Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
RUCH CZYSTYCH SERC dla małżeństw |
Autor |
Wiadomość |
kinga2 [Usunięty]
|
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2010-06-23, 08:47
|
|
|
Dlaczego trzeba odzyskać czystość w małżeństwie?
"A teraz posłuchajcie mnie dobrze i nie zatykajcie swoich uszu. Gdy człowiek popełnia ciężki grzech, diabeł ma go w swym ręku i zmusza go niczym windykator do podpisania mu weksla, który natychmiast czyni go jego własnością. Najsmutniejsze jest to, co jest pierwszym poleceniem szatana skierowanym do nas: „Idź zatem teraz i przyprowadź mi wszystkich, którzy cię otaczają, i z którymi utrzymujesz stosunki!”
[...]
"Pan pozwolił mi zobaczyć, jak w dniu mojego ślubu, gdy mój mąż i ja przyjęliśmy Komunię świętą, nie byliśmy tylko my dwoje, lecz troje: my i Jezus. Bowiem w chwili, gdy przyjęliśmy Komunię św., Pan tak nas jednoczy, że jesteśmy jedno. Bierze nas do Serca i w Jego Sercu stajemy się jedno. Razem z Jezusem tworzymy świętą trójcę. Człowiek zatem niech nie rozdziela tego, co Bóg złączył. I teraz pytam się: kto jest w stanie rozdzielić coś takiego? Nikt! Nikt, moi Bracia i Siostry w Chrystusie Panu, nikt nie może rozbić tego przymierza. Naprawdę nikt, po tym jak Bóg go pobłogosławił. I kiedy te dwie dziewicze osoby zawierają związek małżeński, o jakie błogosławieństwo spoczywa na takiej parze!"
[...]
"Musicie wiedzieć, że gdy ktoś ma pozamałżeńskie stosunki płciowe, to wówczas te nieczyste duchy uczepiają się natychmiast tej osoby, oblepiają ją wszędzie, zaczynają od genitaliów, biorą w posiadanie ciało, hormony, osadzają się w mózgu, zajmują przysadkę mózgową, grasicę (glandula) i wszystkie neurologiczne miejsca organizmu ludzkiego oraz rozpoczynają produkcję mnóstwa hormonów, które pobudzają niskie instynkty. Przekształcają dziecko Boże w niewolnika swej żądzy, instynktów, pożądania seksualnego. Czynią z niego człowieka, o którym mawia się, że używa życia."
[...]
"Gdy para małżeńska jest dziewicza, Bóg jest szczególnie uwielbiony. Bóg zawiera z nimi święte przymierze i błogosławi ich seksualność. Seksualność bowiem nie jest grzechem. Bóg dał ją jako błogosławieństwo. Tam gdzie małżeństwo zawierane jest przed Bogiem, tam jest On obecny, także w łożu małżeńskim. W sakramentalnie zawartym małżeństwie osoby udzielają sobie łask Bożych w intymnym obcowaniu, w związku niepobłogosławionym brudzą się wzajemnie swoim grzechem."
[...]
" Przy ślubie moich rodziców najpiękniejsze było to, że Bóg przywrócił memu ojcu wszystkie łaski, które stracił z powodu swego rozpustnego życia. Bóg uczynił to z miłości do mojej matki, jego żony, która jako dziewica zawarła związek małżeństwa. Bóg uleczył przez to zbrukaną seksualność mojego ojca i cały związany z nią nieporządek hormonalny. "
[...]
"szybko go przekonali do powrotu do swego wcześniejszego trybu życia. Okazał się niewiernym swojej powierzonej żonie, mojej matce, już w 14 dni po swoim weselu i dał się zaciągnąć do domu publicznego, "
[...]
"I wszystkie te brudne złe duchy powróciły i przykleiły się do niego. Mój ojciec przeobraził się z pasterza swojej rodziny w wilka, który nie chronił już swej rodziny, a otworzył demonom drzwi na oścież i stał się postrachem całego domu."
[...]
"Pokutowanie za popełnione grzechy i zadośćuczynienie to jedna z tych rzeczy, o których tak łatwo zapominamy. Właściwie to bardzo mało o tym myślimy. I jest też tak, że my sami z siebie bardzo mało możemy zadośćuczynić. Ale Jezus w Najświętszym Sakramencie może nam udzielić łaski, abyśmy mogli pokutować. Gdy Go odwiedzamy w Najświętszym Sakramencie i uwielbiamy Go, otrzymujemy często ten dar pokuty, zadośćuczynienia za skutki naszych grzechów."
[...]
"Eucharystia i adoracja Najświętszego Sakramentu to jedyna droga, która nas bezpośrednio prowadzi do Nieba. Zapamiętajcie to sobie! To bardzo ważne dla nas wszystkich."
[...]
"Cudzołóstwo zabija w wieloraki sposób. Potem mamy jeszcze czelność skarżyć się na Boga, atakować Jego własną bronią i zrzucać na Niego winę, gdy rzeczy nie mają się tak, jak tego byśmy chcieli, gdy mamy problemy, nawiedzają nas choroby. To my fundujemy sobie nieszczęście i ściągamy je na siebie naszymi grzechami. Za grzechem stoi zawsze przeciwnik, szatan. Otwieramy mu drzwi, gdy ciężko grzeszymy. I gdy spotyka nas jakieś nieszczęście, wtedy Boga obarczamy odpowiedzialnością za to. Biada temu, który próbuje zniszczyć małżeństwo. Gdy ktoś rujnuje małżeństwo, uderza w skałę, którą jest Jezus. Bóg chroni małżeństwo, nigdy w to nie wątpcie!"
materiały w całości tu:
http://dzieckonmp.wordpre...ry/gloria-polo/
http://www.apostolat.org/...stimoniopl.html
Ludzie, którzy utracą czystośc i w takim stanie żyją, poczynaja dzieci, stają się łatwym łupem dla Złego i przyczyniają się do problemów i kłopotów we własnych rodzinach. Nie jest im także łatwo pokonać kryzys , gdy nadejdzie. Dlatego starajmy sie odzyskać czystość, gdy sie pobrudzimy.
Sakrament Pokuty i Pojednania, szczery żal za grzechy, zadośćuczynienie Bogu i ludziom wg. pouczenia kapłana czy natchnienia duszy,Eucharystia, Adoracja i modlitwa oraz wszelkie inne formy życia duchowego to droga do odzyskania pożuconego skarbu i rozwiązania naszych problemów na kolanach przed Bogiem i z Bogiem.
Ze wszystkich sił starajmy sie odzyskać szansę na błogosławieństwo, które spływa na sakramentalnych małżonków, gdy trwają w Sercu Jezusa i nie ranią Go. |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2010-07-20, 21:05
|
|
|
Błogosławieni czystego serca
autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Jednym z największych zagrożeń dla życia duchowego jest zanik wrażliwości sumienia oraz utrata poczucia grzechu. Wszechobecna reklama i zachęta do grzechów nieczystości w środkach masowego przekazu sprawia, że niektórzy zaczynają wierzyć, iż samogwałt, współżycie przed ślubem, pornografia i inne tego rodzaju zjawiska tak naprawdę nie są czymś złym, gdyż dostarczają przyjemności, a są nazywane grzechami tylko dlatego, że zakazuje ich Kościół. Jest to jedno z najbardziej podstępnie spreparowanych kłamstw szatana. Święty Paweł zdecydowanie je demaskuje i nie pozostawia żadnych wątpliwości, ostrzegając: „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6, 9-10). Grzechy nieczystości popełniane świadomie i dobrowolnie dokonują tak wielkich zniszczeń w życiu wewnętrznym człowieka, że wprowadzają go na drogę wiodącą do utraty życia wiecznego. Jedynym ekspertem w tej dziedzinie jest Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, który ostrzega słowami św. Pawła: „Strzeżcie się rozpusty; (…) kto (…) grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy” (1 Kor 6, 18).
Dlaczego ciężkim grzechem jest świadoma i dobrowolna masturbacja, współżycie przed ślubem, korzystanie z pornografii itd.? Otóż dlatego, że według zamysłu Pana Boga współżycie seksualne mężczyzny i kobiety ma być duchową ucztą i ekstazą miłości. W tej cielesno-duchowej jedności męża i żony jest obecny Jezus ze swoją niezniszczalną miłością i stwórczą mocą. To, co według Bożych planów jest najważniejsze we współżyciu seksualnym, to całkowite oddanie siebie drugiej osobie i przyjęcie daru jej (jego) osoby w Jezusie Chrystusie. W trakcie współżycia poprzez „mowę” ciała ma się dokonać ofiarowanie żonie (mężowi) i przyjęcie od niej (od niego) całego bogactwa duchowo-cielesnego, którym jest osoba żony (męża), i równocześnie wzięcie odpowiedzialności za nią (niego) „w dobrej i złej doli”, aż do śmierci, oraz za dzieci, które w tym związku Bóg powoła do istnienia. Pan Bóg pragnie, aby współżycie seksualne było zawsze znakiem sakramentu małżeństwa, czyli widzialnym znakiem niewidzialnej Jego obecności, i dlatego tylko w sakramentalnym związku małżeńskim współżycie to staje się prawdziwym wyrazem wzajemnej miłości. Natomiast stosunek płciowy poza małżeństwem będzie zawsze kłamstwem i znakiem wzajemnego egoizmu, gdyż nie spełnia on wówczas warunków przyjęcia i trwania w tej miłości, którą daje Bóg. Dokonuje za to strasznego duchowego spustoszenia, po prostu zabija miłość.
Tak samo przez samogwałt człowiek degeneruje swoje życie duchowe, gdyż zamyka się w sobie, pogłębia swój egoizm i niszczy zdolność do bezinteresownego daru z siebie. Dlatego świadomie i dobrowolnie popełniany samogwałt zawsze jest grzechem, z którego trzeba się spowiadać.
Trzeba pamiętać, że we współżyciu seksualnym najważniejsza jest duchowa uczta miłości, która wyraża się także w sferze ciała, w doświadczeniu zmysłowej przyjemności. To doświadczenie w wymiarze cielesnym staje się o tyle piękniejsze i radośniejsze, o ile czystszy, dojrzalszy do miłości jest człowiek. A on jest takim tylko w stanie łaski uświęcającej, gdy podejmuje codzienny trud samodyscypliny i pracy nad sobą, aby żyć według wymagań wiary, gdy nieustannie powstaje z grzechów, walczy z egoizmem i nawiązuje osobisty kontakt z Bogiem przez codzienną modlitwę oraz regularne przystępowanie do sakramentów pokuty i Eucharystii. Wtedy serce takiego człowieka otwiera się na źródło jedynej miłości, przyjmuje dar Ducha Świętego, czyli miłość Trójjedynego Boga. Tylko dla małżonków o głębokim życiu duchowym współżycie seksualne będzie radosnym świętem, duchowo-cielesną ucztą miłości, źródłem autentycznej radości, wzajemnego obdarowania się miłością, która pochodzi od Boga.
Ponieważ osoba ludzka całkowicie należy do Boga i jest Jego „własnością”, wobec tego prawo do współżycia seksualnego, do ciała kobiety i mężczyzny, może dać tylko Bóg – i daje je w sakramencie małżeństwa. Tak więc przed ślubem żaden chłopak nie ma prawa do ciała dziewczyny, a ona nie ma prawa do ciała swego chłopaka: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (1 Kor 6, 19). Dopiero w sakramencie małżeństwa Jezus daje im prawo do współżycia płciowego i wtedy, jako mąż i żona, stają się dwoje w jednym ciele. Przez przyjęcie sakramentu małżeństwa oboje zobowiązują się dochować sobie wierności aż do śmierci, w dobrej i złej doli, oraz do przyjęcia i wychowania potomstwa, którym ich Bóg obdarzy. To sam Bóg jednoczy ich swoją miłością i dlatego jest to związek nierozerwalny. „A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” – mówi Jezus (Mt 19, 6).
Bożą prawdę o pięknie współżycia seksualnego w małżeństwie szatan stara się zafałszować wszelkimi dostępnymi sposobami. Nieustannie wmawia ludziom, że najważniejsza jest przyjemność seksualna, i dlatego podsuwa pornografię, zachęca do stosunków płciowych przed ślubem, masturbacji, do homoseksualizmu i innych jeszcze podobnie dewiacyjnych zachowań. Wszystko po to, żeby ludzie uzależnili się od doznań seksualnych i stali się jego niewolnikami.
Aby wyrwać się z niewoli grzechu nieczystości, aby móc przeżywać współżycie seksualne w małżeństwie tak, jak tego pragnie Chrystus, trzeba podjąć codzienny trud dojrzewania do miłości. Dlatego Pan Jezus zaprasza wszystkich do Ruchu Czystych Serc i prosi nas jednocześnie, abyśmy pozwalali Mu leczyć rany naszych serc, podnosić nas z każdego upadku, uwalniać ze wszelkich zniewoleń i uzależnień. RCS to najskuteczniejsza w świecie klinika – trzeba tylko całkowicie ufać Jezusowi i powierzać Mu siebie w codziennej modlitwie oraz w sakramentach pokuty i Eucharystii. Dar czystego serca trzeba zdobywać w codziennej walce ze swoimi słabościami i siłami zła. Bardzo ważne jest, aby zdyscyplinować swoje życie i realizować codzienny program pracy nad sobą. Dlatego trzeba ułożyć sobie plan dnia, w którym musi być czas przeznaczony na modlitwę, pracę (naukę) i odpoczynek (najlepiej jakiś rodzaj sportu), i z żelazną konsekwencją go realizować.
Nigdy się nie zniechęcajcie i nie poddawajcie w walce z pokusami do grzeszenia nieczystością. W okresie dojrzewania Franciszka, późniejszego św. Ojca Pio, dręczyły nieczyste pokusy, zwłaszcza w nocy. Walczył z nimi, modląc się dopóty, dopóki trwały, i narzucając sobie różnego rodzaju umartwienia. Tak ćwiczył się w przezwyciężaniu pokus. Warto wziąć sobie do serca radę o. Pio, którą dawał penitentom w konfesjonale: „Demon jest niczym pies na łańcuchu; poza zasięgiem łańcucha nie jest w stanie nikogo ugryźć. Dlatego lepiej zachować odległość. Jeśli zbytnio się zbliżysz, dosięgnie cię. Pamiętaj, demon zna do twej duszy tylko jedne drzwi: twą wolę. Nie ma innego ukrytego, sekretnego wejścia”. Nigdy więc nie wystawiaj się na bezpośrednie działanie szatana przez pornografię.
RCS rośnie w siłę, coraz więcej ludzi decyduje się na przyłączenie się do Ruchu. Świadczą o tym listy, których fragmenty cytujemy poniżej:
„Kiedy po raz pierwszy przeczytałam o Ruchu Czystych Serc – pisze nasza czytelniczka – zainteresowała mnie szczególnie kwestia pracy nad sobą i dobrego organizowania sobie zajęć, tak aby każdego dnia mieć czas na modlitwę, pracę i odpoczynek. Ja miałam z tym spore kłopoty. Zawsze wieczorem miałam świadomość, że umyka mi kolejny dzień, a ja znowu go zmarnowałam. Głównie dlatego postanowiłam przystąpić do RCS. Oczywiście, pojawiły się natychmiast wątpliwości, czy dam radę, ale jednocześnie czułam, że tylko tak mogę odzyskać radość i pozbyć się tego uczucia beznadziejności, które ciągle nie dawało mi spokoju. Przyznaję, że jest ciężko, że nie każdy dzień udaje mi się przeżyć najlepiej, jak tylko potrafię. Ale zniknęło poczucie beznadziejności. A wszystko dzięki Jezusowi!
Czystość do ślubu chciałam zachować od zawsze. W przyszłości chciałabym mieć męża i to właśnie jemu ofiarować dar czystego serca”.
„Cały czas miałam obawy – pisze Ania – że nie wytrwam i nie sprostam wymaganiom RCS. Dlatego wydłużałam czas podjęcia decyzji o przystąpieniu do Ruchu. Teraz wiem, że to nie ja, ale Jezus – to On mnie poprowadzi i tylko Jego łaską zostanę umocniona. Chcę wreszcie uwolnić się od egoizmu, zaufać Jezusowi i Matce Najświętszej – niech Oni działają. Jestem świadoma, że ja sama tak naprawdę nic nie potrafię, ale wiem również, że ilekroć zaufałam Jezusowi, On nigdy mnie nie zawiódł, nigdy nie opuścił. Zawsze był ze mną. (…) Pragnę swoje zobowiązanie podjęcia życia w RCS ofiarować jako dziękczynienie za wszelkie otrzymane łaski, za to, że otrzymałam tak wiele, o tak mało prosząc.
Przebywając w środowisku akademickim, dostrzegam, że dar czystości jest coraz trudniej zachować i że coraz bardziej trzeba o ten dar walczyć. Pragnę podjąć tę walkę wspólnie z Wami – członkami RCS. Zrozumiałam, że sama nie potrafię. Tylko w oparciu o łaskę Jezusa i Jego krzyż będę mogła się umacniać i wytrwać. Dziękuję Ci, Maryjo – Matko, że ochroniłaś mnie płaszczem swej opieki, i proszę Cię, wspomagaj mnie i wszystkich członków RCS”.
„Mija druga rocznica mojego przystąpienia do RCS. Każda taka rocznica skłania do refleksji, jak zmieniło się moje życie w sferze czystości. Gdy wstępowałem do RCS, byłem pełen nadziei, że zachowanie czystości nie będzie trudne. Z jednej strony miałem rację, gdyż przynależność do tego ruchu pomaga i zobowiązuje do życia w przyjaźni z Jezusem, z drugiej jednak strony szatan nie śpi i widząc nasze zaangażowanie w sferę czystości, atakuje jeszcze silniej różnymi pokusami. Myślę poważnie o kapłaństwie. Mam nadzieję, że Ruch Czystych Serc to znak od Chrystusa, niejako pierwszy etap mej drogi za Nim, za Jego powołaniem. W dniu mej rocznicy proszę o modlitwę; ja sam będę dziękował Panu za dar RCS-u, modląc się o liczne powołania do niego, byśmy wszyscy zrozumieli, że czystość – nie tylko w kapłaństwie, ale i w małżeństwie, i w samotności – jest zawsze miła Bogu”. Piotrek
„To nie była superłatwa decyzja. Ale podjęłam ją. Uznałam, że jeżeli chcę walczyć ze swoją nieufnością wobec Jezusa, muszę dać Mu szansę, by mi pomógł zaufać. Chcę się zmienić, naprawdę w Niego uwierzyć”. Mocno początkująca chrześcijanka
„Dziękuję za Ruch Czystych Serc. Przystąpiłem do niego w Wielki Czwartek w Kalwarii Zebrzydowskiej. To była piękna chwila. Moja dziewczyna była w tym czasie w USA i tam złożyła przyrzeczenie. Proszę o modlitwę, abyśmy wytrwali i żebyśmy w przyszłości założyli rodzinę na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu”. Krzysiek
„Przystąpiliśmy do RCS. Prosimy naszą przewodniczkę – bł. Karolinę Kózkównę – o wytrwanie w postanowieniach. W narzeczeństwie jesteśmy ponad trzy lata i już niedługo chcemy się pobrać. Pragniemy kochać siebie nawzajem i nasze dzieci, którymi Bóg nas obdarzy, miłością prawdziwą, miłością caritas”. Iwona i Grzegorz
Tym wszystkim, którzy chcieliby wstąpić do RCS, którzy pragną płynąć pod prąd, do źródeł czystej miłości, i zdecydowanie przeciwstawić się fali demoralizacji, odpowiadamy na najczęściej pojawiające się pytania:
• Kto może przystąpić do Ruchu Czystych Serc? Każdy, kto chce iść przez życie z Jezusem i uczyć się od Niego kochać czystym sercem.
• Jakie są wymagania? Trzeba starać się wypełniać wszystkie zobowiązania zawarte w Modlitwie zawierzenia.
• A jeśli coś mi się nie uda i upadnę? Jesteśmy tylko grzesznikami, ale musimy dokonywać wyborów na poważnie, bez pobłażania sobie. Nie wolno robić niczego na próbę czy jedynie do pojawienia się pierwszych trudności. Decydując się bowiem na wstąpienie do RCS, zobowiązujesz się do natychmiastowego powstawania z każdego upadku. Jeśli więc popełnisz grzech ciężki, powinieneś (powinnaś) natychmiast pójść do sakramentu pokuty i pojednać się z Chrystusem. Nigdy nie poddawaj się w walce! Do Ruchu nie wstępują ludzie bezproblemowi, tylko ci, którzy są zdecydowani na walkę – a w jedności z Chrystusem zawsze odniosą zwycięstwo.
• Kiedy można przystąpić do Ruchu Czystych Serc? W każdej chwili! Trzeba tylko: • pójść do spowiedzi • przyjąć Komunię św. • odmówić następującą Modlitwę zawierzenia:
„Panie Jezu, dziękuję Ci, że ukochałeś mnie miłością, która chroni od zła, podnosi z największych upadków i leczy najboleśniejsze rany. Oddaję Ci, Panie, swoją pamięć, rozum, wolę, duszę i ciało wraz ze swoją płciowością. Przyrzekam nie podejmować współżycia seksualnego do czasu przyjęcia sakramentu małżeństwa. Postanawiam nie kupować, nie czytać i nie oglądać czasopism, programów ani filmów o treściach pornograficznych. Przyrzekam codziennie spotykać się z Tobą na modlitwie, w lekturze Pisma św., w częstym przyjmowaniu Komunii św. i adoracji Najświętszego Sakramentu. Postanawiam regularnie przystępować do sakramentu pojednania, nie ulegać zniechęceniu i natychmiast podnosić się z każdego grzechu. Panie Jezu, ucz mnie systematycznej pracy nad sobą, umiejętności kontrolowania moich pobudzeń seksualnych i emocji. Proszę Cię o odwagę w codziennym pójściu pod prąd, abym nigdy nie brał(a) narkotyków i unikał(a) wszystkiego, co uzależnienia, a przede wszystkim alkoholu i nikotyny. Ucz mnie tak postępować, aby w moim życiu najważniejsza była miłość. Maryjo, Matko moja, prowadź mnie drogami wiary do samego źródła Miłości, do Jezusa. Za sługą Bożym Janem Pawłem II pragnę całkowicie zawierzyć się Tobie: »Totus Tuus, Maryjo!«. Błogosławiona Karolino, wypraszaj nam dar czystego serca. Amen!”.
Prosimy o przesłanie do naszej redakcji informacji o tym wielkim wydarzeniu, jakim było Twoje przystąpienie do RCS. Będziemy mogli wtedy wysłać Ci specjalne błogosławieństwo i wpisać Cię do Księgi czystych serc. Pan Jezus prosi, abyście pisali i przysyłali nam swoje świadectwa o tym, jak dojrzewaliście do decyzji wstąpienia do RCS. Dzielcie się również swoją wiarą i doświadczeniem duchowych zmagań z pokusami, grzechami nieczystości, nałogami i z mocami zła. Przez Wasze świadectwa Pan Jezus pragnie docierać swoją miłością do wielu ludzi, aby mogli się oni na nowo zafascynować drogą wiary i darem czystego serca. Wszystkich członków RCS prosimy o codzienną modlitwę za siebie nawzajem. W naszej redakcji otaczamy Was każdego dnia naszą modlitwą.
Z serdecznymi pozdrowieniami i Bożym błogosławieństwem
ks. Mieczysław Piotrowski z zespołem redakcyjnym
http://milujciesie.org.pl...tego_serca.html |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-01-19, 01:57
|
|
|
Nieuświadamiane zło
autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Przyszłość Polski i świata zależy od świętości życia rodzin!
Wstrząsające wydarzenia związane z egzorcyzmami i opętaniem Anneliese Michel uświadamiają nam z całą wyrazistością, że w rodzinie ludzkiej rozgrywa się dramatyczna walka cywilizacji śmierci, którą stworzył i kieruje szatan, z cywilizacją miłości, którą przyniósł ludzkości Jezus Chrystus, rodząc się jako prawdziwy człowiek w betlejemskiej stajni. Miłość Chrystusa jest potężniejsza od nienawiści szatana, od grzechu i śmierci. Siły zła zostały już definitywnie pokonane w Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa. Jeżeli jednak nie przylgniemy do Zbawiciela i nie pozwolimy, by był jedynym Panem naszego życia, wtedy – wybierając grzech – dobrowolnie oddajemy się w straszną niewolę cywilizacji śmierci.
Głównym celem ataku złych mocy jest człowiek i rodzina, gdyż każdy człowiek nosi w sobie obraz i podobieństwo Boga, a rodzina jest ikoną Trójcy Świętej. Trzeba nieustannie demaskować obecność szatana i jego straszliwy plan zniszczenia człowieka, naszej Ojczyzny, Europy i całego świata. Ostrze swojego ataku Zły kieruje w to, co jest w człowieku najświętsze, a więc chce niszczyć jego życie i jedność z Bogiem. Przez propagowanie hedonistycznej postawy i całej gamy środków antykoncepcyjnych szatan pragnie nie dopuścić do poczęcia dziecka, a jeżeli się ono pocznie – to podsuwa myśl, aby je zabić jeszcze przed narodzeniem. Te zaś dzieci, które się narodzą, demoralizuje przez pornografię, narkotyki oraz przemoc; ludziom schorowanym i starym funduje natomiast eutanazję.
Głównym celem szatana i jego cywilizacji jest doprowadzenie ludzi do śmierci moralnej, duchowej, a w końcu fizycznej.
Pierwszym etapem działania w tej diabelskiej strategii jest niedopuszczenie do poczęcia dzieci. Fakt, że w ostatnich latach w Polsce więcej ludzi umiera, niż się rodzi, świadczy o tym, jak mocno my, Polacy, zostaliśmy zniewoleni przez cywilizację śmierci.
Pan Bóg powołuje małżonków do wielkiej misji. Mają oni współpracować z Nim w stwarzaniu nowych istot ludzkich. Powinni przyjąć i wychować tyle dzieci, ile pragnie powołać do istnienia Bóg. To jest pierwsze i najważniejsze ich powołanie. To dzieci są największym Bożym darem i skarbem każdej rodziny, a nie dobrobyt czy kariera zawodowa. Sprzeciwianie się woli Bożej przez uniemożliwianie poczęcia nowych ludzi jest w małżeństwie jednym z najcięższych przewinien. Jeżeli małżonkowie odmawiają Bogu przyjęcia daru nowego życia, plamią się wielką winą: ulegają zamysłowi szatana i współtworzą z nim cywilizację śmierci.
Narodzenie Jezusa w stajni betlejemskiej mówi nam o tym, że w każdym dziecku, które się rodzi, przychodzi do nas sam Bóg ze światłem swojej miłości.
Ojciec Andrea D’Ascanio pisze: „Bóg jest Miłością, która staje się Życiem w nieustannym rodzeniu się Syna, a w świecie stworzonym w nieustannym rodzeniu się innych dzieci: Bóg jest Ojcem, a ojcostwo jest nie do pomyślenia, jeśli nie ma dzieci. Celowe czynienie się bezpłodnym, a więc każda forma antykoncepcji, blokuje samą stwórczą moc Boga, dusi życie człowieka, zanim ten jeszcze się narodzi i rozwinie. Jedyną siłą na świecie zdolną zablokować Życie w jego rozprzestrzenianiu się w Miłości jest wola człowieka, która uniemożliwia poczęcie życia. To może wydawać się absurdalne, ale nawet aborcja – która jest prawdziwym morderstwem – nie może powstrzymać życia, ponieważ Ojciec, z wielką mocą swojej miłości, przyjmuje do siebie, wraz z Niewiniątkami, także tych maleńkich męczenników, nie narodzonych, lecz poczętych. Dlatego możemy stwierdzić, że uniemożliwienie poczęcia życia jest największym grzechem, większym nawet niż aborcja, czyli zabójstwo. Jest to »non serviam« (»nie będę służyć«) podobne do tego, jakie wypowiedział Lucyfer, ponieważ wyklucza Miłość nie tylko z naszego serca, ale także z serca dzieci, które powinny się z nas narodzić. »Bądźcie płodni i rozmnażajcie się« to najpierwsze przykazanie, dane na samym początku: wykroczyć przeciwko niemu jest zatem największym grzechem. (…) Ten grzech opiera się na czystym egoizmie i zasila brak miłości: nie chce się dzieci, bo nie chce się innych, poza nami samymi, ku którym by należało kierować troskę. Praktykowanie stylu życia, w który wpisane jest pozbawianie się płodności, oznacza wzbranianie się przed tym, by dziecko pomniejszyło naszą życiową wygodę. Nie chcemy nosić cudzych ciężarów, ale chcemy, aby inni nosili nasze. To tryumf egoizmu, to znaczy, że stawia się własne »ja« w miejsce Boga, którego się praktycznie odrzuca poprzez radykalne nieposłuszeństwo. Zapominamy, że gdy jesteśmy nieposłuszni Bogu i zrywamy z Nim, stajemy się sierotami, pozbawionymi pomocy Ojca, jedynego, który może bronić nas i uwolnić od zła. A gdy nieposłuszeństwo staje się normą – jak w przypadku pozbawienia się płodności – wchodzi się w sytuację duchowego otępienia, które z czasem staje się kultem siebie samego i śmierci, czystą pychą, która zastępuje kult Boga i przeciwstawia się Miłości. Z człowieka nie wypływa już »tryskające źródło wody«, które sprawia, że jest on „obrazem Boga” – lecz szlam. Człowiek staje się bagnem śmierci. Żaden z grzechów nie przynosi takich konsekwencji społecznych jak ten: jeśli chcemy dowodu na to, wystarczy rzucić okiem na liczne martwe cywilizacje, których koniec nastąpił właśnie wskutek tego grzechu” (Cywilizacja śmierci, Wydawnictwo Instytutu Edukacji Narodowej, Lublin 2000, ss. 15-16).
Ruch Czystych Serc Małżeństw
Kochani Małżonkowie, jak wielkie jest Wasze powołanie do współpracy w akcie stwórczym samego Pana Boga i w wychowywaniu dzieci! Przyszłość Polski i świata zależy od świętości życia rodzin! Świadomi odpowiedzialności i ogromu zadań, jakie stoją przed Wami, pragniemy zachęcić Was do całkowitego zawierzenia siebie i wszystkich rodzinnych trudnych spraw Jezusowi przez Maryję, aby Wasza rodzina była cała zjednoczona z Jezusem, który jest jedynym Źródłem Waszej małżeńskiej miłości. Gorąco zapraszamy do włączenia się do Ruchu Czystych Serc Małżeństw. Pan Jezus, poprzez swoją Matkę, pragnie uzdrawiać Wasze małżeńskie relacje, uczyć Was wzajemnego przebaczenia przez modlitwę, spowiedź i Eucharystię i pragnie, abyście zawsze byli otwarci na przyjęcie daru nowego życia, aby Wasze współżycie było czyste i prowadziło do pełni szczęścia. Aby stać się członkiem Ruchu Czystych Serc Małżeństw, trzeba najpierw przystąpić do spowiedzi, a po przyjęciu Jezusa w Komunii św. odmówić Modlitwę zawierzenia:
„Oddaję Ci, Panie, siebie, swoją pamięć, rozum, duszę, ciało. Proszę, naucz mnie kochać żonę (męża) i dzieci, miłością, która pochodzi od Ciebie. Jezu Chryste, daj nam obojgu serca czyste na wzór Twojego, aby nasze współżycie kształtowała miłość mądra, wielkoduszna, oddana, nie szukająca swego, wiernie stojąca na straży Twoich praw i przykazań. Niech nam w tym pomaga codzienna modlitwa rodzinna – różaniec i koronka do Bożego Miłosierdzia, wspólne uczestnictwo we Mszy św. i częste przystępowanie do Komunii św., a każdy cięższy upadek niech będzie zaraz wyznawany w sakramencie pojednania. Daj, byśmy stale czerpali z łask sakramentu małżeństwa. Panie Jezu, bądź jedynym Panem naszego życia. Ucz mnie zdobywać umiejętność kontrolowania moich pobudzeń seksualnych i emocji, aby moja miłość do żony (męża) i dzieci nie była uzależniona od moich nastrojów i stanów uczuciowych, ale by była stałą troską i nieustannym świadczeniem im dobra. Proszę Cię o czystą miłość małżeńską, bym potrafił(a) być bezinteresownym darem z siebie dla współmałżonka. Oczyszczaj naszą miłość z wszelkiego egoizmu, byśmy zawsze sobie przebaczali, nie chowali do siebie uraz i modlili się wzajemnie za siebie. Aby zachować czystość serca, postanawiam nigdy nie kupować, nie czytać i nie oglądać czasopism, programów ani filmów o treściach pornograficznych, nie używać żadnych środków antykoncepcyjnych i być zawsze gotowym(-ą) na przyjęcie każdego dziecka, którym nas Bóg obdarzy.
Proszę Cię, Panie, o pomoc, abym unikał(a) wszystkiego, co uzależnia, zniewala i zachęca do złego. Maryjo, Matko moja, prowadź mnie drogami wiary do jedynego źródła miłości w naszym małżeństwie, do Jezusa, abym zawsze Jemu ufał(a) i wierzył(a). Amen”.
Bardzo prosimy o poinformowanie naszej redakcji o tym ważnym wydarzeniu i o przesłanie nam swojego adresu, dat urodzin i daty wstąpienia do wspólnoty RCSM, abyśmy mogli wpisać Was do Księgi czystych serc i przesłać Wam specjalne błogosławieństwo. Pan Jezus bardzo pragnie, abyście przysyłali do redakcji swoje świadectwa i w ten sposób dzielili się z innymi skarbem wiary i doświadczeniem małżeńskiego życia. Serdecznie wszystkich pozdrawiamy i zapewniamy o codziennej modlitwie w Waszych intencjach.
ks. Mieczysław Piotrowski TChr z zespołem redakcyjnym
http://milujciesie.org.pl...amiane_zlo.html |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
|
|
|
|
olaprawdzik [Usunięty]
|
Wysłany: 2011-04-18, 18:15
|
|
|
Dziękuję za ten link |
|
|
|
|
kinga2 [Usunięty]
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10 |
|
|