Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Stwierdzenie ważności/nieważności sakramentu małżeństwa
Autor Wiadomość
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 11:19   

Tak nawiasem,
czy ten papierek wydany jakby nie było przez ludzi (sąd biskupi) jest aż taki ważny?
 
 
Anothen
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 11:40   

MonikaMaria3 napisał/a:
Zastanawia mnie to, czy jeżeli mój mąż na czas nie dostarczył zaświadczenia, że jest kawalerem, ksiądz o tym wiedział i udzielił nam slubu, a potem kazał mężowi jako kawalerowi iśc do księdza po zaświadczenie, czy to może byc coś z prawem kanonicznym. Swoją drogą czemu głupia byłam I już wtedy mnie to nie ostrzegło.


Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem sytuację, którą opisujesz. Tzn. mąż był kawalerem, ale nie dostarczył odpowiedniego zaświadczenia przed ślubem, a mimo to ślub się odbył? To jest chyba jakiś brak w formie kanonicznej, ale jakie są tego konsekwencje dla ważności małżeństwa... Czemu uważasz, że wtedy byłaś głupia?

MonikaMaria3 napisał/a:
Poza tym mąz teraz odrzuca posiadanie dzieci... NIe chce więcej ze mną nż nasza córeczka.


Z punktu widzenia ważności małżeństwa to niekoniecznie ma niestety jakieś znaczenie. Ważne jest, jak to było w momencie ślubu.

grzegorz_ napisał/a:
Tak nawiasem,
czy ten papierek wydany jakby nie było przez ludzi (sąd biskupi) jest aż taki ważny?


Sąd metropolitalny, składający się z ludzi, działa w imieniu Kościoła, którego głową jest Jezus Chrystus. Dobrze rozumiane posłuszeństwo jest naszą pewną i bezpieczną drogą do świętości. Stwierdzenie nieważności nie jest "papierkiem", tylko oceną rzeczywistości życia, niezwykle istotną dla dwóch stron procesu.
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 12:24   

Anothen napisał/a:

grzegorz_ napisał/a:
Tak nawiasem,
czy ten papierek wydany jakby nie było przez ludzi (sąd biskupi) jest aż taki ważny?


Sąd metropolitalny, składający się z ludzi, działa w imieniu Kościoła, którego głową jest Jezus Chrystus. Dobrze rozumiane posłuszeństwo jest naszą pewną i bezpieczną drogą do świętości. Stwierdzenie nieważności nie jest "papierkiem", tylko oceną rzeczywistości życia, niezwykle istotną dla dwóch stron procesu.


Rozumiem co piszesz.
Sąd, urząd biskupa, kościół jako instytucja, papiery, dowody, świadkowie, wyroki, kancelarie adwokackie, które zbijają kasę, porządek musi być, nie wzywam do anarchii.
Ale tak na zdrowy rozum czyż nie najważniejsze jak nas osądza i osądzi Bóg z naszego życia?
 
 
MonikaMaria3
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 13:10   

Anothen napisał/a:
Czemu uważasz, że wtedy byłaś głupia?

Ponieważ już wtedy powinnam dostrzec, że moj mąż nie jest do końca tak odpowiedzialną osobą jak mi się wydawał. Poza tym nawet nie powiedział mi przed slubem o tym, że brał kredyty dla rodziców, a ja dowiedziałam się o tym, jak komornik wlazł mu na wypłate. Co do dzieci, prawda jest taka, że byłam wtedy w 2 mcu ciąży. Po 2 latach chodzenia ze sobą, wiec nie było tak xle. :-/ Ale i tak uważam, że byłam wtedy głupia.

[ Dodano: 2014-01-10, 13:19 ]
A dlaczego to dla mnie ważne? Kiedys, kiedy czytałam Biblię i zapytałam o mojego męża, otworzyło mi się na słowach To nie jest Twój prawdziwy mąż. Nie wiem, czy to wazne, czy ma jakieś znaczenie, ale coraz bardziej dostrzegam, że mamy zupełnie inny światopogląd, inne hierarchie wartości. Ja chcę naprawiac, on nie.... A poza tym myslę, że tak naprawdę koleżanka z pracy to nie jego koleżanka, ale ktoś więcej. Jak często mu się przydarzało.
mam 30 lat, chcę kochac i byc kochana. Walczyłam 2 lata. teraz coraz bardziej chcę odpuścic, tym bardziej ze i mój spowiednik powiedział, że są przesłanki do rozstania. Chciałabym dac córce normalnego ojca, którego tak naprawdę nigdy nie miała, bo mój mąz bardziej się interesuje innymi ludźmi i dziecmi, niż nią. A walczyc o nią chce tylko po to, by zrobic mi na złośc. Dlatego myslę o sądzie biskupim. też chcę byc szczęsliwa. Nikt nie nauczył mnie czym jest małżeństwo. Uczę się sama, ale takiego małżeństwa jak mam tak naprawdę nie chcę. A poza tym nie zmuszę go by ze mną był, więc skoro on nie chce to czy ja nie mam prawa do szczęścia i po tych strasznych latach małżeństwa, dac szczęście córce?
Ostatnio zmieniony przez MonikaMaria3 2014-01-10, 13:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
miodzio63
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 13:19   

MonikaMaria3 napisał/a:

Ponieważ już wtedy powinnam dostrzec, że moj mąż nie jest do końca tak odpowiedzialną osobą jak mi się wydawał. Poza tym nawet nie powiedział mi przed slubem o tym, że brał kredyty dla rodziców, a ja dowiedziałam się o tym, jak komornik wlazł mu na wypłate. Co do dzieci, prawda jest taka, że byłam wtedy w 2 mcu ciąży. Po 2 latach chodzenia ze sobą, wiec nie było tak xle. Ale i tak uważam, że byłam wtedy głupia.

Moniko nie kombinuj :-P :-P

Nie ma chyba nic gorszego jak szukająca sposobu kobieta na wypisanie się z małżeństwa........
swoją drogą to większość Pań w tej materii ma szczególny talent..... ;-) ;-)
 
 
MonikaMaria3
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 13:45   

miodzio63 napisał/a:
Nie ma chyba nic gorszego jak szukająca sposobu kobieta na wypisanie się z małżeństwa........

Nie nie chcę się wypisywac, ale mój mąz zrobił to dawni. Przy pierwszej "koleżance" ważniejszej od żony. bagatela, ile ich było... Z 4. może 5....
 
 
grzegorz_
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 13:47   

Miodzio

To Moniki mąż się wypisuje , a nie ona
 
 
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-10, 16:17   

Moniko w Sądach Biskupich działa bezpłatne poradnictwo co do wątpliwości ważności małżeństwa, ja skorzystałam z takiej porady i polecam, można na spokojnie porozmawiać, w sumie zanim złożyłam skargę byłam u różnych księży na rozmowach, to nie może być decyzja podjęta pod wpływem chwili, emocji
ja osobiście zbierałam się do złożenia skargi 2 lata, nie wiedziałam czy są jakieś przesłanki a Sąd sam nadał aż 3
sprawa w toku - I instancja
 
 
Daria111
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-12, 11:10   

Witajcie. Zdecydowalam sie na sprawdzenie ważności mojego małżeństwa. Bylam w mojej parafii i po rozmowie z księdzem został wysłany oficjalny list, w którym zawarlam swoje wątpliwości.
Moj problem polega na tym, że mieszkam w Wielkiej Brytanii i cały proces chcę przeprowadzić tutaj. Czy ktokolwiek z Was miał kontakt z Sądem Biskupim w UK? Prowadził jakiekolwiek sprawy kościelne w Anglii?
Przepisy KK są identyczne wszędzie, ale jak sądzę mogą wystąpić jakieś regionalne różnice.
Wiem tylko tyle, ze prawdopodobnie (tak mnie poinformował ksiądz) sam proces o stwierdzenie ważności sakramentu małżeństwa jest tutaj bezpłatny.
 
 
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-23, 11:07   

annamaria64 napisał/a:
http://fronda.pl/news/czytaj/benedykt_xvi_apeluje_by_nie_dopuszczac_do_malzenstwa_zbyt_latwo

a także o unieważnianiu małżeństwa...


Link nieaktywny. :-(
 
 
landis85
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-01, 08:12   

tu powinien być poprawny link : http://www.fronda.pl/a/be...atwo,10415.html
 
 
odnowa
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-12, 22:07   

Witajcie,

Mam pytanie, czy ktoś z Was po zmianach "posynodowych" stara się już lub dowiadywał chociaż o proces zbadania ważności zawartego sakramentu? Czy ktoś mógłby mi w tym temacie pomóc? Prosiłabym także o informację jak dokładnie wygląda taki proces, czy lepiej poczekać na wyrok sądu cywilnego w sprawie rozwodu, czy można równolegle?
 
 
hiacynta
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-12, 22:37   

Przy sądzie diecezjalnym pracuje adwokat (albo nawet kilku w przypadku większych miast), który pełni dyżury i udziela porad, bezpłatnie (przynajmniej w kurii w mojej miejscowości). Może najlepiej byłoby tam się dowiadywać? Z tego, co wiem, to zwykle wyrok rozwodowy jest załącznikiem do skargi powodowej o nieważność małżeństwa.
 
 
odnowa
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-12, 22:44   

Dzięki hiacynta, ja tak chyba próbuje Was podpytać, żeby się zmotywować, oswoić aby wreszcie to zrobić.. Bo ogólnie sił brak, a trzeba to zrobic
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 8