Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
|
Bóg naprawdę uzdrawia małżeństwo!!! |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-01-29, 09:26
|
|
|
Elu, to już niejako świadectwo archiwalne ,( a nie każdy przekopuje archiwum) może przekopiujesz tu do tego wątku, dla nowych osób i niejako jako rozwinięcie tego wątku ?
[ Dodano: 2009-01-29, 10:40 ]
http://www.kryzys.org/arc...p?t=776&start=0
Tak naprawdę to świadectw nie powinny byc archiwizowane, tylko cały czas na " widoku"
Elu , jakos tak mi chodzisz po głowie od wczoraj , popłakałam się, ..czy dalej jest tak jak 2 lata temu ? |
|
|
|
|
EL. [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-01-29, 13:13
|
|
|
Agnieszko, dzięki, że wyciągnęłaś to moje świadectwo ...Jeżeli komus jest potrzebne, pomocne....to sie cieszę i na chwałę Panu.
Tak Agnieszko....ciągle jest dobrze, bardzo dobrze i ciągle sie to rozwija i idzie do przodu.
Nie jest tak, że idealnie...jest "normalnie" jak w małżeństwie. Nawet czasem sie zwyczajnie kłocimy !!
Ale wiesz...wyjeżdżając w tym roku na ferie do siostry , mąż ( pierwszy raz od 18 lat ) pojechał ze mną. Zamówił dla nas tam bilety na spektakle teatralne - to dla mnie była niespodzianka. Łaził ze mna po sklepach....no byliśmy razem.
Często teraz mąz planuje nasze bycie razem. Teraz kiedy dzieci juz coraz starsze i często nie chcą z nami iść gdzies tam, czy jechać. Mąz dba o to, żeby było nam dobrze i nasze życie było urozmaicone. Razem dbamy o siebie nawzajem. Ale tez potrafimy dawać sobie wolność, wolny czas od siebie...na swoje zainteresowania, pasje.
Czasem wyjeżdżamy osobno....wcale tego nie lubimy, ale czasem tak jest i wychodzi nam to na dobre...tęsknimy !
Jest jeszcz problem do rozwiązania ...moja rodzina nie chodzi do kościoła. Mąż z rodziny świeckiej, nie zna Boga, sakramenty przyjął dla mnie, bo dla mnie ważny był slub kościelny. Dzieci patrząc na ojca , robia to samo...znaczy po bierzmowaniu sobie odpuściły.
Modle się za Nich i czekam cierpliwie....a Bóg działa !
Jest juz o tyle lepiej, że jak ważne uroczystości kościelne, czy rodzinne, to nie ma juz dyskusji idziemy do kościoła razem.
Zatrzymujemy sie też już bez dyskusji , gdy jedziemy gdzies dalej - na Jasnej Górzy, czy w Licheniu ( przejeżdżamy tamtędy co najmniej raz w roku). Kiedys były dyskusje, przekonywania, obrażanie sie...teraz tego juz nie ma. Nikogo nie zmuszam...idę sama...a ostatnio moja rodzinka juz ze mną ( sami chcieli!!). ....Bóg działa !.
Noooo..jest jak jest...całkiem dobrze , "normalnie", zwyczajnie...jak w rodzinie.
Pozdrawiam ! EL. |
|
|
|
|
mardzi [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-01-29, 14:14
|
|
|
Szukałam Twojego świadectwa El. ale niestety nie znalazłam, więc podwójnie się cieszę, że Bóg sam mi je podsunął. Mnie pomogło, znowu mam więcej wiary, miłości i nadziei. Ja nadal czekam, ale widzę, że Bóg działa, bo jest lepiej niż w zeszłym roku, tak jakoś spokojniej, chociaż mąż czasami wspomina o rozwodzie, to modlę się aby Bóg pozwolił mu podejmować mądre decyzje, aby przemył mu oczy, żeby odnalazł drogę do Niego, żeby usłyszał Jego słowa. Nie wiem co będzie, ale nie tracę nadziei, bo myślę sobie, że skoro Bóg powołał nas do życia w małżeństwie, to choć nie zawsze jest tak jak my chcemy, chociaż czasem jest ciężko i bardzo, bardzo źle, to to wszystko jest po to abyśmy mogli dojść do Nieba. O to Niebo modlę się codziennie dla mojego kochanego męża. Dziękuję jeszcze raz za to świadectwo!!! |
|
|
|
|
EL. [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-01-29, 15:39
|
|
|
Mardzi...a może to klucz....nie tracić wiary, nadziei i miłości ?? Może o to szczególnie dbać trzeba ? Pozdrawiam serdecznie !! I niech Bóg Was prowadzi !! EL. |
|
|
|
|
mardzi [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-01-30, 21:07
|
|
|
Tak... być może... EL. ,ale to chyba następny: Niech Bóg prowadzi. Po swojemu. Tak jak On chce. Czasem bardzo trudno oddać wszystko Bogu, na razie się tego uczę. Ale wczoraj, mały cudzik. Mąż powiedział, że nie przyjedzie, więc nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby przyjechał, w ogóle o tym nie myślałam, powiedziałam tylko w myślach, skoro tak musi być, to Twoja wola Panie. I co??? Zjawił się wieczorem i został na noc. Bóg nas prowadzi, czuję to coraz częściej. Chwała Panu i Cześć na wieki!!!!! |
|
|
|
|
gogol [Usunięty]
|
Wysłany: 2009-10-09, 22:24
|
|
|
pozwoliłam sobie dzisiaj na dłuższe czytanie .przyznam sie szczerze ,że chciałabym kiedys tu napisac i dodać jestem juz po kryzysie małżeńskim,ale niestety on trwa i jest coraz to głębszy.Moje modlitwy sie nie spełniły.przepraszam jeżeli kogos uraziłam tym stwerdzeniem.pewnienie jestem godna aby zostały wysłuchane. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|