Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: administrator
2008-04-24, 23:51
I mnie to spotkało... a teraz sąd!
Autor Wiadomość
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-25, 15:12   

ProNo napisał/a:
Ja nie boję się żony ani jej ukochanego, prędzej siebie .Jest to tak tragiczna sytuacja dla mnie,że się miotam ( raz myślę dam ten rozwód , ale zaraz myślę,że może jednak stanąć jej na przeciwko i powiedzieć NIE wszyscy radzą na forum nie dać zgody . Ale obawiam się o żonę czy nie popełni jakiegoś głupstwa !!! Pozdrawiam. Piotrek

Jasne. Wszystko się może zdarzyć.
Dlatego prosząc o coś Jezusa trzeba napełnić swoje serce wiarą, że On nam pomoże ZAWSZE.
pozdrowienia


ps.
dla ciebie:
szukaj wsparcia: idź do proboszcza, idź do spowiedzi, bądź we wspólnocie
dla żony:
módl się za żonę, zamów za nią msze swięte wieczyste u księży Werbistów
(opłata za msze św.wieczyste 20 zł)
Ostatnio zmieniony przez Elżbieta 2007-11-25, 15:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-25, 15:15   

Piotrek., Ty się pilnuj, żebys nie popełnił głupstwa.
Kocham Cie pozwalam odejść, skoro taka twoja wola - ale ja nie akceptuję tego co robisz, i nie zgadzam sie na rozwod, bo tak czuję , tak mówi moje sumienie....bo ja cie kocham i nie chcę rozwodu ani rozstania z tobą - To jest wyrażenie swojego zdania . Pozdro! EL.
 
 
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-25, 21:48   

El dobrze pisze. Skoro nie chcesz rozwodu, niech Twój brak zgody będzie znakiem miłości do żony. W końcu nie było w przysiędze że jest tymczasowa, prawda?
Skoro żona jest taka zdesperowana, Ty również masz prawo do wyrażenia własnej opinii.
Żona jest w amoku i nie myśli logicznie.
Trzymaj się.
 
 
Ada
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-25, 23:10   

Piotrze ja też jestem tego samego zdania co El i Elzd.

Nic nie rób w pośpiechu.

Trzymaj się.

Pozdrawiam cieplutko
Ada
 
 
ProNo
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-26, 21:27   

Przeszedłem przed chwilą piekło, jeszcze nie widziałem żony w takim stanie. Zrobiłem tak jak radziliście mi, powiedziałem NIE !!! Jezu to straszne co ona wyprawiała podrapała mnie, pogryzła, porwała mi koszulkę, co ona wygadywała to możecie się domyślać!!! Nie uderzyłem jej tylko się broniłem, a wiecie czego tak się wściekła bo JA BYLEM SPOKOJNY .Spokojnie powiedziałem NIE tak jak pisała EL. Bluźniła przeciwko Bogu straszne słowa mam nadzieję że ON jej to wybaczy będę się o to modlił. W niej był diabeł teraz wiem jak on wygląda . Proszę was o modlitwę za moją żonę o jej nawrócenie. W najgorszym koszmarze tego bym się nie spodziewał !!! Jak mam teraz postępować bo nie wiem czego mogę się spodziewać ? Pozdrawiam Piotrek
 
 
Tomek1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-26, 21:33   

Ciekawe , czy u mnie też będzie to tak wyglądać ? Mam nadzieję , że nie ale teraz przynajmniej wiem czego mogę się spodziewać. Jeśli do tego dojdzie chyba zrobię tak samo jak Ty , Piotrek. Spokojnie powiem "nie".
 
 
rzaba
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-26, 22:00   

chłopaki... ciesze sie ze udało wam sie zachowac spokoj... Pro No... masz spokojnne sumienie....jestes spokojny... Bog wybaczy twoje zonie... modl sie za nia... tzrymaj sie ciepło i nie pooddawaj
 
 
elzd1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-26, 23:01   

Piotr. Bardzo Ci współczuję, że widziałeś żonę w takim stanie.
Zobacz, to dowód, jak bardzo szatan ją opętał. Tu może pomóc tylko szczera modlitwa wielu osób.
Jestem przy Was. I przy pozostałych również.
 
 
ProNo
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-26, 23:10   

Jestem spokojny nic mnie nie dusi.Czy po takim czymś można być spokojnym ,czy zwariowałem.A może to BÓG trzyma mnie za rękę ?Powiedziałem NIE dużo razy NIE . NIE CHCĘ ROZWODU !!!!!!!! Jutro kolejny dzień walki .BOŻE nie puszczaj mojej ręki
 
 
Justyna1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-27, 08:34   

Prono! Trzymam Cie tez za reke (wirtualnie ;-) ). Jestem z Toba. Wielu ludzi jest teraz z Toba. A Ty jestes silny, wiec dasz rade. Bo znalazles najlepszego z pryjaciol, ktory jest przy Tobie dzien i noc, ktory nigdy nie pusci Twojej reki. Mozesz sie na Nim oprzec, mozesz Mu sie wyplakac w rekaw, mozesz upadac, a On Cie bedzie podnosil! Dzisiaj tez jest przy Tobie! Powtarzaj "Jezu, Ty sie tym zajmij"...

A ja bede pamietac o Was w modlitwie.
Pozdrawiam
Justyna
 
 
nałóg
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-27, 08:44   

ProNo.....zachowaj dalej spokój.Idz prosta drogą,nie uciekaj sie do wybiegów ,drobnych kłamstw czy manipulacji.To bardzo wygodne.A wiesz dlaczego? bo nie trzeba sie zastanawiać co sie wczoraj mówiło.............
Pogody Ducha
 
 
Elżbieta
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-27, 08:44   

ProNo napisał/a:
powiedziałem NIE !!! Jezu to straszne co ona wyprawiała podrapała mnie, pogryzła, porwała mi koszulkę, co ona wygadywała to możecie się domyślać!!! Nie uderzyłem jej tylko się broniłem, a wiecie czego tak się wściekła bo JA BYLEM SPOKOJNY .Spokojnie powiedziałem NIE tak jak pisała EL.

A udałoby Ci się przytulić żonę bardzo mocno, pomimo jej szarpania?
(to szarpanie jej jej oznaką niedoboru miłością - ten niedobór można w pewien sposób napełnić lub uruchomić - jeśli jest ukryty)


Wiesz, kiedy małe dzieci się wściekają (czyli właśnie np.szarpią i biją), kiedy nie mogą się pogodzić, że nie chcemy im czegoś dać, to wtedy "zadziałać" może i to bardzo skutecznie i co ważne nieodwracalnie mocno przytrzymanie, przytulenie dziecka - z cierpliwością i miłością.

nałóg napisał/a:
ProNo.....zachowaj dalej spokój.Idz prosta drogą,nie uciekaj sie do wybiegów ,drobnych kłamstw czy manipulacji.To bardzo wygodne.A wiesz dlaczego?
bo nie trzeba sie zastanawiać co sie wczoraj mówiło.............
Pogody Ducha


święta prawda
 
 
kasia1
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-27, 09:16   

Piotrek,
pytasz, czy Bóg trzyma Cię za rękę? On Cię baaaaaaaaardzo mocno trzyma :-) dlatego masz w sobie spokój.
Niesamowitą rzecz napisała Elżbieta, sama jestem ciekawa, czy udałoby Ci się przytulić żonę w takim momencie... może spróbujesz ;-)
Modlę się za Was obioje.
Pozdrawiam.
Kasia
 
 
EL.
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-27, 11:00   

Im dziecko bardziej zdenerwowane, im bardziej sie odpycha, drapie, kopie, krzyczy....tym bardziej tak naprawdę cche przytulenia. I niech krzyczy i sie odpycha....trzeba mocno z czulością trzymać, z wielka cierpliwością...współczuc, jak ten człowiek cierpi !

Trzymajcie sie chłopaki !!!!

ProNo...czy twoja zona jest szczęśliwa z tym facetm ??? więc skad krzyk, zlość ???
Ma ogromnego kaca morlanego....ciebie krzywdzi, życie sobie marnuje.....ale cos pcha Ja potężna siła w tę drugą stronę.
Nie bój sie Jej ataków....sam juz wiesz co to jest...to nie Ona !!

A daleczego tak krzyczy , kiedy Jej mówisz NIE...w ciszy i spokoju.....bo ....to było na ostatnich rekolekcjach - szatan najbardziej ze wszystkiego boi sie naszego spokoju i pokory !!
Gdy my sami jesteśmy żli, wściekli...to jakby on nad nami panuje......ale gdy z Bogiem w ciszy, pokorze, sprzeciwstawiamy sie złu.....to go najbardziej boli, atuty wytracamy mu z reki....jest nagi, bezbronny.....wtedy Bóg zwycięża !

ProNo...jestes na własciwej drodze !Pan z Tobą, niech Was błogoslawi !!
Duzo siły i nie lekaj się....trwaj !! EL.

Koronka Wyzwolenia

"Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczs będziecie rzeczywiście wolni" (J 8,36).

Z ogromną radością pragnę podzielić się z wami tym, z jak wielką mocą Pan działa wśród nas dzięki Koronce wyzwolenia. Koronka ta oparta jest na Słowie Bożym i należy ją odmawiać z wiarą, ku chwale Imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa i prosić Go o uzdrowienie, zbawienie i wyzwolenie.
Możemy odmawiać Koronkę wyzwolenia za tych, o których troskę Bóg składa w naszym sercu. Najpierw jednak powinniśmy się modlić we własnej intencji, prosząc abyśmy zostali obmyci we Krwi Jezusa, mówiąc: Jezu, zmiłuj się nade mną! Tylko w ten sposób możemy stać się kanałem łaski Bożej.
Koronkę wyzwolenia można odmawiać jednorazowo tylko w jednej intencji: o nawrócenie, zdrowie, w intencji małżeństwa, rodziny, pracy, krewnych, przyjaciół, wrogów (których nie powinniśmy mieć), itp. Jedna koronka odpowiada jednej intencji. Jeżeli odmawia się ją z gorącą wiarą w wyzwalającą i uzdrawiającą moc Słowa Bożego, to błaganie takie dotyka Serca Bożego, ponieważ modlitwa odmawiana jest w Imię Jezusa i szybko można odczuć jej potężną moc.
Odmówienie Koronki wyzwolenia powinno zajmować około ośmiu minut.

"Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust Moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona, tego co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa." (Iz 55, 10-11).

"Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie" (Mk 11, 24).

Uwaga! Koronka wyzwolenia w żaden sposób nie zastępuje pięknej Maryjnej modlitwy różańcowej.

Jak odmawiamy Koronkę Wyzwolenia:

Koronkę wyzwolenia rozpoczyna Skład Apostolski, a kończy ją modlitwa: Witaj Królowo.
Na paciorkach Ojcze Nasz modlimy się Słowem Bożym:
"Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni" (J 8,36). Na przykład, jeśli modlę się za siebie, mówię (na paciorkach Ojcze Nasz): Jeśli więc Syn mnie wyzwoli, wówczas będę rzeczywiście wolny. Jeśli modlę się za moją rodzinę, mówię: Jeśli więc Jezus wyzwoli moją rodzinę, wówczas moja rodzina będzie rzeczywiście wolna. W ten sposób głosimy słowo Boże.
Na paciorkach: Zdrowaś Mario, mówimy:

Jezu, zmiłuj się nade mną!
Jezu, ulecz mnie!
Jezu, zbaw mnie!
Jezu, wyzwól mnie!


i na koniec koronki :
Witaj, Królowo, Matko miłosierdzia,
życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj!
Do Ciebie wołamy wygnańcy, synowie Ewy;
do Ciebie wzdychamy jęcząc
i płacząc na tym łez padole.
Przeto, Orędowniczko nasza,
one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć,
a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego,
po tym wygnaniu nam okaz.
O łaskawa, o litościwa,
o słodka Panno Maryjo !

P: Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko
W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10