Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  RSSRSS  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  KronikaKronika
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Poprzedni temat «» Następny temat
żona zdradza i jest w ciąży z kochankiem nie przyznaje się
Autor Wiadomość
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 13:55   

Hej sakramentalna żona
ok nie ma sprawy nic się nie stało że po mnie pojechałaś, należy się chyba mi tez...
kwity zbieram chociaż jak straciłem dostęp do poczty to już lipa nic się nie dowiem poza tym co wiem
nie wiem czy stać mnie aż na taki ruch oprogramowanie do szpiegowania telefonu... zobaczę..
z detektywami to nie wiem .. chyba się wstrzymam na razie i tak będą się spotykać...i będzie widać że jest w ciąży za parę tygodni miesięcy...
s[b]łuchaj ja nie wiem czy mogę się zdradzać gdzie pracuje żona i ja[/b] tutaj będą jaja jak berety, ale pracujemy w wspólnym dziale chociaż w rożnych budynkach i mamy do czynienia z dorosłą młodzieżą, ale z wszystkimi się znam w pracy tak jak ona też... będe słyszał gratulacje że jestem tatusiem... co mówić w takich sytuacjach?

mam druga pocztę na twórczość zony, mam tez podrukowaną pocztę
AKA
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 14:27   

hej GregAN dzięki za rady odpowiadam

dzisiaj rozmowa z żoną raczej na poziomie spokojności a może i uniesień emocjonalnych ale bez kłotni... opowiedzmy sobie co przyczyniło sie do tego stanu w którym się znaleźliśmy.. w sensie powiem jej co mi się nie podobało tez w niej a ona niech powie co we mnie widzi nie tak szczerze do bólu... nigdy tego nie robiliśmy tak szczerze takie tam było gadanie...wiadomo.. nie wiem jak to zrobić nie chciał bym chyba na obecnej stopie snuć o planach bo muszę mieć podłoże prawnicze i stan w jakim jestem... ja po prostu za wiele wcześniej milczałem miałem walić jak grom jeśli czegoś nie uznawałem a ja raczej to akceptowałem czując może się jeszcze ofiarą nie ze swojej winy...

nie będę jej szantażował .. może tez powinienem nagrywać:) ... słuchaj z ta niespodzianką to całkiem niezły pomysł może jakiś obiad zrobię albo zaproszę na wyjście razem z synem .. nie wiem na początek może coś prostego może jakaś podpowiedź:) może jednak ten obiad zrobię jakaś rybkę...jutro zona w pracy pewnie wróci 15-17-ta.. po spotkaniu...ach z tym kochankiem bo mają usnute na około godzinę wojaże Miłosno seksualne - seks... zapewne po pracy.. kurde myśleć o tym nie mogę!!!
może na niedziele tez coś zorganizować po kościele o ile z nami pójdzie...nie wiem wypad na miasto na spacer może coś bardziej romantycznego ale co z synem... chyba że znów z tym fagasem się umówi... może jej zaproponować te kwestię wyjścia spaceru...

dobra o wspólnej modlitwie nie będę wspominał (zresztą nigdy się nie modliliśmy razem tylko jedynie w kościele) to może zła gra teraz.. tylko zawali sprawę...

chociaż może powinienem jej zasugerować spowiedź....że to najbardziej oczyszcza bo wiem po sobie

na temat wigilii nic nie wiem raczej ja będę w domu nie wiem czy ona tez będzie ..c o to będzie tylko Bóg wie .. chyba sami (zona, mąż, syn) musimy przeżyć te wigilię z synem, czyli powinniśmy być razem w domu i ja przygotować... sami...

zaproponuje aby święta spędzić rodzinnie .. zawsze to robiliśmy u jej mamy w domu i siostry z mężem i dwójką ich dzieci.. zaproponuje wyjazd na co najmniej 1 dzień świąt. Bożego Narodzenia ... a jak sie nie zgodzi co robić zostać w domu czy samemu jechac?? 100 km .. chociaż syn bez mamy nie będzie chciał zapewne...zapewne po świętach do nowego roku mamy przerwę w pracy i będziemy mieli urlop chyba że zona zrobi inaczej ale tak kiedyś miało być... instytucja nasza nie pracuje w tym okresie...
AKA
 
 
IS7
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 20:40   

AKA napisał/a:
hej GregAN dzięki za rady odpowiadam

dzisiaj rozmowa z żoną raczej na poziomie spokojności a może i uniesień emocjonalnych ale bez kłotni... opowiedzmy sobie co przyczyniło sie do tego stanu w którym się znaleźliśmy.. w sensie powiem jej co mi się nie podobało tez w niej a ona niech powie co we mnie widzi nie tak szczerze do bólu... nigdy tego nie robiliśmy tak szczerze takie tam było gadanie...wiadomo.. nie wiem jak to zrobić nie chciał bym chyba na obecnej stopie snuć o planach bo muszę mieć podłoże prawnicze i stan w jakim jestem... ja po prostu za wiele wcześniej milczałem miałem walić jak grom jeśli czegoś nie uznawałem a ja raczej to akceptowałem czując może się jeszcze ofiarą nie ze swojej winy...

nie będę jej szantażował .. może tez powinienem nagrywać:) ... słuchaj z ta niespodzianką to całkiem niezły pomysł może jakiś obiad zrobię albo zaproszę na wyjście razem z synem .. nie wiem na początek może coś prostego może jakaś podpowiedź:) może jednak ten obiad zrobię jakaś rybkę...jutro zona w pracy pewnie wróci 15-17-ta.. po spotkaniu...ach z tym kochankiem bo mają usnute na około godzinę wojaże Miłosno seksualne - seks... zapewne po pracy.. kurde myśleć o tym nie mogę!!!
może na niedziele tez coś zorganizować po kościele o ile z nami pójdzie...nie wiem wypad na miasto na spacer może coś bardziej romantycznego ale co z synem... chyba że znów z tym fagasem się umówi... może jej zaproponować te kwestię wyjścia spaceru...

dobra o wspólnej modlitwie nie będę wspominał (zresztą nigdy się nie modliliśmy razem tylko jedynie w kościele) to może zła gra teraz.. tylko zawali sprawę...

chociaż może powinienem jej zasugerować spowiedź....że to najbardziej oczyszcza bo wiem po sobie

na temat wigilii nic nie wiem raczej ja będę w domu nie wiem czy ona tez będzie ..c o to będzie tylko Bóg wie .. chyba sami (zona, mąż, syn) musimy przeżyć te wigilię z synem, czyli powinniśmy być razem w domu i ja przygotować... sami...

zaproponuje aby święta spędzić rodzinnie .. zawsze to robiliśmy u jej mamy w domu i siostry z mężem i dwójką ich dzieci.. zaproponuje wyjazd na co najmniej 1 dzień świąt. Bożego Narodzenia ... a jak sie nie zgodzi co robić zostać w domu czy samemu jechac?? 100 km .. chociaż syn bez mamy nie będzie chciał zapewne...zapewne po świętach do nowego roku mamy przerwę w pracy i będziemy mieli urlop chyba że zona zrobi inaczej ale tak kiedyś miało być... instytucja nasza nie pracuje w tym okresie...
AKA


Ona nosi w sobie nie Twoje dziecko a Ty masz jeszcze do niej tyle serca - mówię szczerze bez złośliwości: podziwiam Cię dla mnie jesteś mega silny, na prawdę podziwiam. Powodzenia !
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 22:43   

dzięki IS7 że doceniasz moja postawę, ale nie wiem jak długo w niej wytrwam... na pewno będzie szczera rozmowa chociaż na żona ma może zbyt duże oczka w sicie i bardzo dużo przez nie przeleci i nic się nie zatrzyma.. oczywiście żona znów jutro do pracy no i jak myślę o tym umówionym jej spotkaniu z nim to wiecie co facet czuje (woda i ogień)...w ogóle jak myślę że ona śpi z tym facetem (seks szybki) to mnie obrzydza że np dziś śpi z synem... im dalej to czasami mam już myśli że chcę ją coraz słabiej zatrzymać u nas, bo chyba nie ma sensu, za to co zrobiła i robi..kłamie zdradza brnie w grząskie błoto (tego nie widzi) miałem ją ochotę (czasami jeszcze mam) wyciągnąć z tego bagna niesakramentalnego...ale różnie już na to zaczynam patrzeć...znów mniej się modle...wypalam się...patrze na to z coraz innej strony (nie za wszelaką cenę) ale to dzięki Wam którzy piszecie do mnie... teraz chyba najbardziej syn będzie się liczył aby on miał jak najlepiej (chce być z nim jako ojciec w naszym domu. tylko zabraknie jednego ogniwa matki chyba sie zaryczy za nią i to będzie największy problem)...nie może zostawać na noc z tym "fagasem" i nią...
gdyby nie poczęło się ich dziecko, prościej by było gdyby związek się ich zakończył bo ni było by jego owocu..teraz zapewne tylko Bóg wie po co to poczęcie i po co to dziecko...ja tego jeszcze nie pojmuję.. ale zapewne gdyby nie było poczęcia to żona by mi nic nie powiedziała o romansie......

a zdjęcia obrazu USG zrobiłem ale nie ma na nim nazwiska ale są dwie recepty które dołożyłem obok, gdzie na jednej jest skierowania właśnie do poradni

dzisiaj chciałem rozmawiać ale już zmęczony byłem i nie ma sensu.. kurcze nie ma komu dać syna na 3 godziny w weekend aby wylać co myśle ...lepiej aby go przy tym nie było... ale może to jeszcze przemyśleć, poczekać... przemyśleć...poczekać..
dzięki za wsparcie rady
AKA
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-16, 23:21   

Witam Wszystkich
wiecie dzień przed rozmową kiedy powiedziała żona że mnie nie kocha.. miałem sen… ja chyba wierzę w takie rzeczy tym bardziej jeśli śni się bliska osoba z rodziny moja babcia (mieszkałem z nią od narodzi i razem z rodzicami, dziadkiem też) która tez dużo włożyła we mnie wychowania dziadek też.. mówiła do mnie przez taką mgłę że "odejść" ale nie wiem kto ani co...potem ciotka śniła się która zmarła na raka chyba już 15lat temu.. siedziała na fotelu w mieszkaniu u moich rodziców przy tapczanie gdzie zawsze spałem i była taka jakby obumarła a potem zaczynała odżywać stała się normalna...i stał się żywa.. i znów kolejny koło naszej pracy takie suche cztery świerki czy sosny bez gałęzi ale juz ścięte z pnia stały ale po czasie zaczęły się przewracać... no i kolejny ostatni ..byłem w górach siedziałem sam na stromym zboczu skały się sypały z wielkich gór ale wszytko spadało koło mnie nic mi nie robiąc ani nie raniąc...
Czujecie co te sny znaczą coś w nich jest jakieś znaki.. i jeszcze jedno zdarzenie z domu rano jak chciałem budzić syna chciałem koło komody zapalić światło oczywiście nieświadomie całkowicie odejmując szybko rękę od włącznika światła ostro uderzyłem o nasze zdjęcie ślubne wspólne które stoi na komodzie.. słuchaj tak mocno się potoczyło uderzyło o róg stolika spadło jak placek na ziemię szybą w dół.. myślę na pewno szkło pogruchane.. ale przetrwało i jest całe.. ja nie wiem co to za znaki tylko bóg wie... może to oznacza burzliwą ostrą rozmowę która winna się odbyć ..aby coś przetrwało

też jednego wieczoru zanim syn zasnął wstał z łózka (leżał z mamą ja też przyszedłem) i patrzył w jedno miejsce tak jakby ktoś do nas przyszedł i mówił że się czegoś lub kogoś boi...

co to za Boże znaki jak je tłumaczyć... to wszytko się zdarzyło od momentu kiedy żona mi wyznałą żemnie nie kocha
AKA
 
 
andrzej62
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 00:47   

AKA ja regularnie czytam to forum. Do tej pory nie udzielałem się. Twój spokój, opanowanie, chęc ratowania żony skłoniła mnie do napisania kilku moich przemyśleń. Mnie udało się uratowac małżeństwo. Stałem się jednak bardzo nieufny, w zachowaniu innych szukam ukrytych motywów. Niestety najczęściej mam rację. Brakuje mi jednak tego dawnego ufnego Andrzeja.

Masz rację. Żona o romansie poinformowała Cię tylko dlatego, że jest w ciąży i juź niedługo i tak byś wiedział. Informując Cię częściowo uciszyła swoje wyrzuty sumienia. Przecież ona tak całkowicie Cię nie oszukuje. W czasie rozmowy z mamą i siostrą pokazują Twoje wady wybielała siebie. Kto z nas nie ma wad. To nie jest jednak powód do zdrady. Ja także lubię czasami po ciężkim dniu wieczorem wypic piwo. Po słowach żony, że nie lubi zapachu piwa przeszedłem na wino. Do niektórych pań to czytających butelka wina na 3 - 4 wieczory to chyba nie alkoholizm. Czy Ty od swojej usłyszałeś, że to jej przeszkadza?

Wizyta u adwokata jest niezbędna. Poinformuje Ci o twojej sytuacji, powie czy dowody są wystarczające. Ja osobiście radziłbym zaprzestac inwigilacji żony. Każde odkryte kłamstwo zmniejsza twoje zaufanie do niej. Później będzie to trudno odbudowac. A czasami jest tak, że po przekroczeniu pewnej granicy odbudowa jest niemożliwa.
Radziłbym też skontaktowac się z żoną kochanka. To co mówią kochankowie najczęściej jest dalekie od prawdy. Dowiesz się jak naprawdę wygląda jego sytuacja rodzinna. Jego zona także ma prawo wiedziec, że jej mąż ma zostac ojcem.

Zacznij stawia granice. Nie może byc tak, że ty zajmujesz się domem a w tym czasie żona spotyka się na sex z kochankiem. Nie ułatwiaj im spotkań. ja na twoim miejscu powiedział bym żonie, ze wiem o spotkaniu na sex z kochankiem. I dopóki mieszka w moim domu to sobie tego nie życzę. Ona zachowuje się teraz jak osoba uzależniona. Należy więc postępowac jak z uzależnioną.
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 11:04   

Cześć, dziękuje Andrzej62 że odpowiedziałeś.
i zgadzam się z tobą w kwestiach o których wspominasz.
tak moja największą ostatnio wadą było po pracy wieczorem i weekend jednak nadmiar alkoholu (wspominała że tego nie lubi-- ale powinna chyba konkretniej mi to powiedzieć postawić warunek...) ..nie zapijałem taka aby nie wstać na drugi dzień do pracy itp... ale sam już nie wiem z czego to wnikało może tego że coś się nam nie układało ze czułem od zony jakiś powiew chłodu emocjonalnego.. kiedyś to chociaż były buziaki na dzień dobry na do widzenia z jej strony, potrafiliśmy się chociaż po prostu zwyczajnie przytulić przez 10-20 sekund i dłużej było czule i fajnie budowało to ducha miłości.... ostatnio od ponad pól roku nic a ja starłem się ciągle kochać... gdzieś tu się zapętliliśmy.. nie wiem czy stan chłodu chciałem zaakceptować.. źle robiłem .. że ustępowałem w niektórych sprawach ...

skontaktować z żoną kochanka jak to zrobić jak znam tylko ich miasto a nie adres??

no ale jeśli powiem że wiem że spotyka się na sex np dzisiaj to zapewne zacznie się domyślać że czytam korespondencje.. hasło zmienione na poczcie nie mam szans już czytać...
faktycznie trzeba jej to powiedzieć" dopóki mieszkasz w tym domu nie wyobrażam sobie abyś spotykała sie z nim na sex.."

dziś żona wraca po południu z pracy, rano oznajmiła elektronicznie że chce jechać z dzieckiem do mamy i jutro wraca... wkurzyło mnie to... zażądałem wręcz dzisiaj rozmowy.. bo wczoraj nie dałem rady... ja uważam że na chwile obecną nie mogę pozwolić na jej samodzielne wyjazdy z synem do póki jesteśmy rodziną...zawsze jeździliśmy razem chyba ze z dwa razy byłem chory.... jak chce jechać to jedziemy razem dzisiaj lub jutro na dzień..

Pozdrawiam, AKA
 
 
andrzej62
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 12:20   

AKA dostęp do poczty to nie problem. Instalujesz na komputerze keyloger i masz. Tylko pytanie, po co? Z każdym odkrytym kłamstwem żony twoje zaufanie do niej maleje. Czy uda się je później odbudowac?

Sytuacja żony jest coraz mniej ciekawa. Jest w ciąży z kochankiem, padają jakieś tam zapewnienia ale nic więcej. Kochanek mówi, że chce z nią byc, ale to ona próbuje znaleźc mieszkanie. To o czymś świadczy.
Wyjazd do rodziny to próba znalezienia poparcia dla swojego postępowania. Nie ułatwiaj jej tego. Znajdź sojuszników w walce o rodzinę. Jej mama powinna wiedziec jak naprawdę wygląda sytuacja. Dzwonisz do niej i mówisz, że walczysz jeszcze o żonę która jest w ciąży z kochankiem i dziś umówiła się z nim na sex. Nie wiesz jak długa ze względu na jej postępowanie dasz radę i prosisz o pomoc. Dzwonisz do żony i informujesz ją o tym. Ona musi wiedziec, że coś traci.
Adres kochanka to w tej chwili priorytet. Zacznij od internetu, fejsbuk, NK. Zadzwoń do informacji telefonicznej i poproś o numer telefonu. Zazwyczaj proszą o potwierdzenie czy to ta osoba podając adres. Jeżeli to nie pomoże poproś o pomoc fachowca. Zapłacisz kilkaset zł, ale chyba warto.
Rozmowy z żoną na tym etapie nie mają sensu. Najważniejszy w tej chwili jesteś Ty i syn.
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 13:23   

AKA napisał/a:
ziś żona wraca po południu z pracy, rano oznajmiła elektronicznie że chce jechać z dzieckiem do mamy i jutro wraca..
andrzej62 napisał/a:
Wyjazd do rodziny to próba znalezienia poparcia dla swojego postępowania. Nie ułatwiaj jej tego. Znajdź sojuszników w walce o rodzinę.

Uważam, ze andrzej62, słusznie prawi.
Albo jedziecie w trojkę do rodziny albo nikt.

Chyba czas przestac ja chronić przed rodziną i powiedzieć całą prawdę, nie tylko tą prawdę ktorą przekazuje rodzinie zona.
Jakoś często chce rozmaiwać z nimi na osobnosci, bez Ciebie, nie dając Ci możliwosci powiedzienia prawdy.
Moze warto odbyc taka rozmowe rownież z Twoim udzialem.
Jak pisze Andrzej - żona już urabia swoją matke, siostrę pokazując Twoje wady, zapominając o swoich występach. Czas pokazać, ze pomimo ciąży zony ze zdrady, jesteś w stanie pracowac nad odbudową Waszego małżeństwa, dzisiaj o godz.xx zona umówila sie na sex z kochankiem - a Ty czekasz na nią z dobra kolacją... co na to powie jej matka ?
Poproś teściowa o zaproszenie Was na wigilię, z nadzieją że pomoze Wam to pokonać diabla w postaci kochanka żony
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 13:56   

andrzej 62 i Gregan dziękuje za dzisiejsze rady!
AKA
 
 
AKA
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 14:02   

andrzej 62 i Gregan ale ja nie mogę chyba jej wyjawić o ty że wiem o ciązy ona sama musi sie otworzyć raczej na to i powiedzieć mi to!... jej mama i siostra wiedzą o tym ale raczej jej nie powiedzieli o tym tak bynajmniej mi mówią ... zaprzeczyła ciąże siostrze mamie wiec tematu tego nie ciągnęli z nią dalej podczas rozmowy.
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 18:08   

AKA, informacja o ciąży nie jest informacja strategiczna.
Za parę miesięcy przestanie być tajna, być może dlatego żona chce mieszkać osobno żeby mieć alibi - że to się stało kiedy byliście już w separacji, kiedy praktycznie nie było małżeństwa.

Wg mnie sam fakt ciąży nie musi być ukrywany przez Ciebie, zdjęcie płodu możesz pokazać, to nie zmienia Twojej pozycji przetargowej.
Teraz kiedy mieszkacie razem, ujawnienie ciąży będzie miało mocniejszy wymiar, deklaracja tym bardziej.
Potem, to jakby "po ptokach".
Chyba na to liczy żona I kochanek.
 
 
GregAN
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 18:20   

AKA napisał/a:
mam druga pocztę na twórczość zony, mam tez podrukowaną pocztę

lepioej zabezpiecz te materiały w miejscu do którego żona nie bedzie miała dostepu.
Hasło do tej drugiej poczty może odkryć i skasować maile, druki jak znajdzie moze zniszczyć,
Lepiej trzymac to poza domem, gdzieś gdzie nie ma dostepu.
 
 
Sinner
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-17, 19:36   

dokładnie o tym samym o czym napisał GregAN pomyślałem wczoraj
pisałeś że wydrukowałeś te maile, Twoje wydruki jeśli przechwyci - pozbawi Cię drogocennego a nawet bezcennego materiału
ja bym je zabezpieczył w postaci cyfrowej i zdeponował w bezpiecznym niedostępnym dla żony miejscu
oprócz tego wydrukować

dowiedz się u prawnika na ile jest to mocny i wystarczający materiał dowodowy
jeśli nie jest wystarczająco mocny ja bym nic nie mówił żone tylko zbierał dowody
jeśli jest wystarczający można uderzać w nią informacją że wiesz o ciąży i pokazać na to dowody
zatrwoży się że buszowałeś jej w mailu ale sorry - life is life, korzystacie z tego samego komputera, jesteście małżeństwem
postępuje perfidnie a bezczynność na perfidne zachowanie jest przyzwoleniem na nie więc nie możesz stać i się przyglądać
im wcześniej wyjawisz jej dowody jej kłamstwa tym większą mają moc bo z czasem będzie to słabło - ona się z tym oswaja, racjonalizuje w swoim umyśle, usprawiedliwia dlaczego do tego dochodzi, wymyśla niestworzone rzeczy
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 4